MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2017

Dystans całkowity:1380.00 km (w terenie 147.00 km; 10.65%)
Czas w ruchu:57:34
Średnia prędkość:21.71 km/h
Maksymalna prędkość:40.00 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:98.57 km i 4h 25m
Więcej statystyk

Okrężnie do Sandomierza

  • DST 102.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 05:02
  • VAVG 20.26km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 lipca 2017 | dodano: 30.07.2017




Niedziela...kierunek może być tylko jeden . :)
W dodatku Bike Equipa Sandomierz jedzie dziś pod Opatów do pięknego źródełka    w Karwowie więc chciałem dołączyć do ekipy .. No ale plany swoje życie swoje....Na dziś zapowiadają pierwszy dzień z serii upalnych . Od rana więc ciepło i bez chmurnie . Na Sandomierz ruszam główną drogą przez Turbię, Zbydniów i Zaleszany . Niestety tuż za Rozwadowem..czuję że coś się mi dziwnie jedzie.....guma w przednim kole . Wczoraj w tylnim a dziś  w przednim . . Wczoraj już nie miałem możliwości zakupu dętki więc nie mam, łatek też nie mam bo ze starości się nie nadają do użytku . No nic...cza wracać do domu te 6 km z buta i siedzieć na dupie w domu..niedziela zmarnowana . W Rozwadowie przypomniałem sobie że mam nową dętkę u Daniela która kiedyś dałem mu do przechowania w plecaku a potem jej nie odebrałem . ..Idę wiec do Daniela . Wymieniamy dętkę ..szkoda marnować takiej pogody na siedzenie w domu więc postanawiam pojechać do Sandomierza . Żeby nie było za prosto to najpierw jadę do Tarnobrzega  a tam przepływam Wisłę na promie i ruszam dalej asfaltami poprzez sady i małe wioski . Jest gorąco ale spodziewałem się że będzie większy upał więc nie jest źle, tym bardziej że wieje fajny chłodzący wiaterek . Docieram do Sandomierza i tam jak zwykle jadę na stare miasto . Tu odpoczynek w cieniu pięknej gotyckiej katedry . Trochę ochłonąłem i idę na rynek . Tu jeszcze odpoczynek połączony z małym posiłkiem . Szwendam się jeszcze trochę po starym mieście i postanawiam wracać . A wracam tak jak zwykle czyli bocznymi przez Wrzawy, Dzierdziówkę , Skowierzyn i Pilchów .


Poniżej fotki i trasa 


W drodze do Tarnobrzega...Medzie w słonecznikach :) 
DSC_0456
Tarnobrzeg...czekam na prom który akurat zawozi auta i rowerzystów na drugi brzeg ale zaraz wraca . Dziś ruch spory na Wiśle 
DSC_0457"
No i śmigam poprzez sady po drugiej stronie Wisły 
DSC_0458"
Droga biegnie fragmentami tuz przy ale 
DSC_0459"
Sady..gruszki moje kochane powoli dojrzewają  :) 
DSC_0461"
DSC_0460"
Sandomierz..odpoczynek w cieniu goryckiej katedry . W cieniu  chłodniej z 15 stopni .
DSC_0463"
DSC_0462
Dziś wszędzie tłumy turystów ...
DSC_0464"
Dzwonnica katedralna 
DSC_0466"
No i piękny  stary rynek Sandomierski 
DSC_0468"
Wejście do zbrojowni..niestety nie skorzystam bo nie mam z kim Medzi zostawić 
DSC_0469"
Stary dwór Struzyńskich 
DSC_0473"
DSC_0471"
Latarnia Chocimska przy dworze 
DSC_0472"
Zespół klasztorny pobenedyktynski z kościołem pw Św Michała Archanioła 
DSC_0476"
Stare armaty przy deptaku 
DSC_0479"
DSC_0478"
Piwne zakupy z Sandomierskiego Browaru 
DSC_0477"

No i powrót do domu..na niebie dalej ani chmurki 
DSC_0480"



Cycle Route 4133207 - via Bikemap.net



Tour de źródełka

  • DST 130.00km
  • Teren 25.00km
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 lipca 2017 | dodano: 29.07.2017




Dziś zaczyna się kolejna edycja TdP a że w mojej okolicy nie rozgrywa się ani jeden etap to postanowiłem zrobić sobie Tour de źródełka..czyli odwiedzić kilka źródełek i źródlisko w okolicach Janowa  Lubelskiego .. W  planie było ich aż 6 ale udało się tylko 4 odwiedzić  z powodu przebitej dętki ...ale po kolei .
Ruszam więc z rana na Janów Lubelski, pogoda ładna, ciepełko, trochę chmurek no i wiatr który do połowy trasy miałem w plecy a potem mocno dawał w kość przy powrocie . . Na Janów jadę jak zwykle czyli trochę bocznymi a potem główna . Kilka km przed Janowem odbijam w leśny szuter i nim jadę około 7 km przez Lasy Janowskie . Przy końcówce szutrówki odwiedzam pierwsze źródełko na trasie . A jest to Uroczysko Kruczek . Tu wybija malutkie źródełko z pod kapliczki Św Antoniego .. TU można więcej dowiedzieć się o tym pięknym i ciekawym miejscu .. Chwilka odpoczynku i ruszam dalej, jeszcze kawałek jadę lasem i wyjeżdżam w Janowie tuż obok miejscowego zalewu . .Dziś turystów tu kupa to nie zajeżdżam nawet nad zalew tylko jadę do centrum Janowa .a kawałek dalej zatrzymuję się przy drugim pięknym źródlisku TU opisałem .  Sekunda odpoczynku  i podziwianie tego cudu natury i jadę dalej . Teraz jadę bocznymi uliczkami Janowa i docieram za chwilkę do malutkiego źródełka położonego tuz przy drodze na skraju Janowa i wsi Biała . TU opisane . Ruszam dalej i bocznymi drogami opuszczam Janów i mam teraz zamiar jechać poprzez polne drogi w kierunku Zofianki i Dzwoli .Opuszczam asfalt, jadę kawałek  jakąś droga pomiędzy zabudowaniami i wjeżdżam na polną drogę ...i nagle czuje że w ciągi   3 sekund albo krócej zeszło całkiem powietrze z tylnej  opony . . Przy wjeździe na polna drogę były takie jakieś dziwne kawałki ni to szutru ni kamieni o dość ostrych krawędziach, starałem się  je omijać ale najwidoczniej nie wszystkie ominąłem....No i dupa...w plecaku mam na szczęście zapasowa dętkę ale nie mam pompki . Wiem na szczęście  gdzie w Janowie jest sklep rowerowy i serwis więc wracam do Janowa z buta z nadzieja że w sobotę jest czynne .. JEST CZYNNE :)  . Wymiana dętki, pompowanie i ruszam dalej . Teraz już jade do Zofianki asfaltami, tu miało być następne małe źródełko ale chyba za wcześnie dobiłem z drogi głównej i je przegapiłem gdzieś . no nic...jadę na Dzwolę teraz . Za Zofianką jeszcze około 1.5 km drogi polno szutrowej i znów asfalty którymi docieram do Dzwoli .. Tu zatrzymuję się przy pięknym źródlisku . Tu dłuższy odpoczynek na coś do zjedzenia i picia .  Miałem w planie jeszcze odbić na Krzemień i tam poszukać źródełka ale jestem świadomy że teraz mam non stop z wiatrem a zaraz będzie mocno pod wiatr i tak ponad 60 km aż do domu więc szkoda mi sił...następnym razem poszukam . jadę dalej, teraz śmigam poprzez sławna Kocudzę a za tą wioska odbijam w kierunku Lasy Janowskich i od tej pory mam wkurzający wiatr  w twarz . Jadę kilka km asfaltami przez lasy a potem odbijam w leśna  drogę . Jest to stary dykt zbudowany bardzo dawno i wyłożony coś jakby brukiem i kamieniami . . Mimo ze kupę lat jeżdżę po tuch lasach to jeszcze nigdy nie jechałem tą drogą  więc czas to nadrobić . Kamiennym duktem nie jedzie się za przyjemnie ale na szczęście po bokach można jechać nie tłukąc się po kamieniach , czasami tylko trochę piachu jest . No i tak 15 km aż w końcu wyjeżdżam na leśny szuter a za jakiś kilometr jestem już  na asfalcie w Szewcach . . Jadąc przez las nie odczuwałem wiatry chwilowo a teraz znów dmucha w twarz a do domu jeszcze kupa km . mijam kolejno Ujście, Kiszki i Momotu a potem jadę na Jarocin . Tu zatrzymuję się na chwilkę przy miejscowym zalewie i jadę dalej asfaltami przez las aż w końcu wyjeżdżam na drogę główna Nisko - Janów Lubelski .. Odbijam na Nisko a za kilka km dobijam w boczne drogi i nimi już jadę do Stalowej Woli .


Poniżej fotki i trasa 



Kilka km przed Janowem Lubelskim  dobijam w leśne szutry 
DSC_0427"
Trzeba uważać aby źle nie skręcić i nie pogubić się nie licznych tu szlakach rowerowo pieszych ...trzeba pilnować oznaczeń szlaku i patrzeć na tabliczki 
DSC_0425
Ja dziś jadę głównie czerwonym i zielonym szlakiem 
DSC_0428"
Pogoda fajna a okoliczności przyrody piękne 
DSC_0429"
Przystanek przy malutkiej leśnej rzeczce która wygląda jak jakiś górski strumień 
DSC_0430"
Uroczysko Kruczek 
DSC_0433"
Z pod kapliczki ŚW Antoniego wybija źródełko 
DSC_0432"
Źródlisko w Janowie Lubelskim 
DSC_0439"
DSC_0437"
Woda wybija w kilkunastu miejscach wprost z pod skał .
DSC_0438
I następne dziś małe źródełko na granicy Janowa i Białej 
DSC_0440"
Wjeżdżam na polna drogę...i nagle nie mam powietrza  tylnym kole....
DSC_0441"
Po naprawie detki ruszam dalej..jadę kawałek polnymi drogami w kierunku Zofianki 
DSC_0442"
Źródlisko  w Dzwoli 
DSC_0443"
Woda krysztaół..tylko jak to w naszym kraju, zawsze się jakiś chuj znajdzie co wrzuci jakieś butelki czy inne śmieci 
DSC_0444"
Lasy Janowskie..teraz jakieś  15 km leśną  droga wyłożoną coś jakby brukiem 
DSC_0446
DSC_0447"
Na szczęście błota nie było ...
DSC_0448"
Ale były za to różne piękne rozlewiska małych leśnych rzek 
DSC_0449"
I znów szlakami Lasów Janowskich 
DSC_0452
DSC_0453"
Jeszcze fotka nad zalewem w Jarocinie i do domu ...
DSC_0454"



Cycle Route 4130913 - via Bikemap.net



Wycieczka do ujścia Sanu

  • DST 90.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 22.13km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 27 lipca 2017 | dodano: 28.07.2017




Jak mnie pamięć nie myli ( a może ) to w tym roku jeszcze nie byłem  u ujścia Sanu do Wisły wiec na dziś zaplanowałem taką wycieczkę . pogoda fajna bo ciepło, ale bez  upału, są też i chmurki więc nie ma tak że słonce non stop wali po oczach . Do mojego dzisiejszego postanawiam dojechać  dość okrężnie . Jadę na początek do Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżam w Lasy Lipskie i jadę asfaltami leśnymi do Lipy a tam wjeżdżam na główna prowadzącą do Zaklikowa . W Zaklikowie an sekundę zatrzymuję się przy miejscowym zalewie, akurat wtedy jakoś chwilowo naszły ciemne chmury wiec fotka z zalewu trochę ciemnawa . Potem ruszam dalej leśnymi asfaltami w kierunku Borowa . po drodze jeszcze odbijam na chwilkę do Łążka a potem wracam do drogi na Borów .Jadąc przez las, natykam się na rosnące tuz przy drodze krzaki z jeżynami . Jeszcze kilka dni temu nie było dojrzałych a dziś już sporo jest czarnych więc trochę się nimi posiliłem . Dojeżdżam do Borowa, dziś to spokojna wioska przy drodze głównej na Annnopol a w czasie II wojny światowej działy się tu rzeczy straszne . Niestety próżno o tym szukać informacji w książkach do historii a warto pamiętać o tym że w lutym 1944 roku, NIEMIECKIE wojska dokonały rzezi na 300 bezbronnych mieszkańcach wsi . W tym samym okresie, podczas pacyfikacji Łążka Zaklikowskiego i Chwałowskiego , Wólki Szczyckiej, Szczecyna i Karasiówki NIEMCY wymordowali  mieszkańców  tej wsi . . Łącznie zginęło ponad 800 naszych rodaków . Na miejscowym cmentarzu znajduje się zbiorowa mogiła w której pochowano część ofiar tej zbrodni NIEMIECKIEJ .. 
Ruszam dalej, teraz jadę kilka km droga główna Stalowa Wola - Annopol a w Chwałowicach skręcam w boczne i nimi dojeżdżam do wału przy Wiśle . Tu chwilka odpoczynku i coś zimnego do picia i słodkiego do jedzenia . Niby upału nie ma ale jest duszno a od Borowa jadę pod wiatr . Od teraz jadę droga szutrową biegnącą po wale albo tuz  obok wału i tak dojeżdżam do miejsca gdzie trzeba zjechać w drogę  polna biegnącą pod samo ujście Sanu do Wisły .. Tu chwilka odpoczynku, kilka fotek i wracam do wału .i jadę dalej szutrem aż do pniowa gdzie zatrzymuję się na chwilkę przy przeprawie promowej i ruszam dalej wałem aż do Radomyśla  gdzie wjeżdżam na asfalt . Mostem przejeżdżam przez San i jadę dalej bocznymi drogami przez Dzisrdziówkę i Majdan Zbydniowski do Stalowej Woli .


Poniżej  fotki i trasa 


Piękne konie w Rzeczycy Długiej 
DSC_0425"
Goliszowiec...Medzai w kwiatach 
DSC_0428"
ktos mi podpowie co to za kwiaty  ??
DSC_0426"
Zaklikowski zalew
DSC_0431"
Rzeka Sanna w Łążku 
DSC_0433"
Lasy Lipskie..już można cieszyć się jeżynami 
DSC_0432
Borów..i jego smutna część historii 
DSC_0435"
Borów...mogiła zbiorowa ofiar pacyfikacji  Borowa i okolicznych wiosek przez NIEMCÓW 
DSC_0437"
DSC_0438"
Borów...kościół pw Św Andrzeja Boboli 
DSC_0439
Docieram wreszcie do wału nad Wisła i teraz poruszam się pod drodze szutrowej biegnącej po wale albo tuż  obok wału 
DSC_0442"
Małe co nieco w drodze ...
DSC_0440"
Cisza i spokój..i tak 16 km 
DSC_0443"
A jak się zmęczymy z Medzia to można się wyłożyć w trawie 
DSC_0445"
Droga do ujścia Sanu 
DSC_0451
Ujście Sanu do Wisły.. po lewej San a po prawej Wisła 
DSC_0448"
Opuszczona cegielnie tuz przy wale..kiedyś było ich tu sporo 
DSC_0452"
Powoli zaczynają się żniwa ...
DSC_0453
Pniów..prom rzeczny na Sanie 
DSC_0454"
Jeszcze kilka km wałami i jestem w Radomyślu 
DSC_0455"
Opuszczony dom na zielonym szlaku rowerowym...Turbia 
DSC_0456"



Cycle Route 4126895 - via Bikemap.net




Wieczorna wizyta w Sandomierzu...

  • DST 62.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 29.76km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 24 lipca 2017 | dodano: 24.07.2017




Dziś odpoczywałem w ciągu dnia od roweru ale za to na wieczór zaplanowałem pierwszą w tym roku wycieczkę wieczorną do Sandomierza . Jadę z Danielem . Przy okazji chcemy wypróbować też nasze nowe rowerowe zakupy . Daniel tylne światełko a ja przednie .  Ruszamy o 19 więc jest jeszcze jasno . Na Sandomierz jedziemy bocznymi czyli przez Grębów, Zabrnie i Sokolniki . Gdy docieramy na rynek Sandomierski już jest zmierzch więc trzeba zaświecić lampki . Po krótkim odpoczynku wracamy . Do Stalowej Woli jedziemy główna przez Gorzyce, Zaleszany i Zabydniów .. Oba nasze nowe światełka  dają sobie rade spokojnie choć moje przednie mogłoby być ciut mocniejsze .  No ale za 62 złote nie ma się co cudów spodziewać . Przynajmniej ładowane na USB . Daniela tylne bardzo mocne no ale za 100 złote to musi być mocne :) 
Nigdy jakoś nie lubiłem jeździć po zmroku i nigdy nie polubię  raczej ale od czasu do czasu można 


Fotka i trasa poniżej 

Ma Sandomierskim rynku..już zmierzch ale jeszcze nie noc .
DSC_0428"



Cycle Route 4121920 - via Bikemap.net



Niedzielny lajcik w upale

  • DST 75.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 24.46km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 23 lipca 2017 | dodano: 23.07.2017




Na dzisiejszą niedziele zaplanowałem wycieczkę do Leżajska ale liczyłem się z tym że pogoda która ostatnio jest kapryśna może mi popsuć ten plan .  No i popsuła . Z rana coś tam padało a na radarach pogodowych widziałem ze popołudniu zawitają do nas burze  ( tak jak przez ostatnie dwa dni ) więc nie było sensu jechać gdzieś dalej . No ale szkoda było marnować letniej niedzieli, tym bardziej j ze pogoda do 15 miała być ładna . . Ruszam więc w trasę  po okolicy . . Na początek jadę główną do Zaleszan a tam odbijam na Radomyśl . Wyjechałem gdzieś około 10 a już było bardzo ciepło . Gdy dojechałem do Radomyśla to już było upalnie i duszno . Teraz odbijam w kierunku Dąbrowy Rzeczyckiej i jadę green velo . Od Radomyśla mam pod wiatr który może nie wieje jakoś bardzo mocno ale jest trochę uciążliwy...ale dziś nie narzekam na wiatr bo przyjemnie chłodził podczas jazdy . W  Dąbrowie Rzeczyckiej odbijam w kierunku Lipy . a  potem jadę w kierunku Zaklikowa . Jakieś 2 km przed Zaklikowem odbijam w las i teraz jadę około 3 km duktem leśnym aż do wąskiej asfaltówki leśnej . Tu odbijam na Maliniec i jadę dalej asfaltami przez Lasy lipskie do Gwizdowa . Tu znów odbijam w leśne szutry i nimi jadę za km przez las aż do Jastkowic gdzie opuszczam lasy . Z Jastkowic już tylko kilka km do domu . 
A za jakąś godzinę, nad Stalową Wolą przeszłą niezła burza która wyrywała drzewa i zalewała  ulice ..


Poniżej fotki i trasa 


San w Radomyślu 
DSC_0412"
...i nie ma Lipy ...
DSC_0413"
Asfaltami przez Lasy Lipskie..cień dobry bo grzeje bardzo 
DSC_0414"
I sztrami przez Lasy lipskie 
DSC_0416"
Malownicze jeziorka w Lasach Lipskich 
DSC_0418"
Lasy Lipskie...przystanek w cieniu drzew na mały posiłek, odpoczynek i coś zimnego do picia 
DSC_0420"
Jeżyny już się czerwienia więc za nie długo można będzie ruszyć w las i się nimi delektować 
DSC_0417"
Lasy Lipskie..rzeczka  leśna Dębowiec 
DSC_0421"
Lasy Lipskie...śmugam  po szlakach zielonym i czerwonym 
DSC_0423"
A na koniec takie piękne kwiaty  na granicy lasu 
DSC_0424"


Cycle Route 4119779 - via Bikemap.net



Do Tarnobrzega po piwo i do Sandomierza na lody

  • DST 89.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 21.98km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 lipca 2017 | dodano: 22.07.2017




Z braku pomysłu na jakiś szczególny cel wycieczki na dziś...jadę po dobre piwo do Tarnobrzega i na ponoć pyszne lody na Sandomierskim starym rynku . Z rana ogarniam dom a potem ruszam . Dziś jakoś nie ma dużego ruchu więc do Tarnobrzega decyduję się jechać główna, przez Grębów i Stale . W Tarnobrzegu kupuje dwa piwa z Browaru Łańcut a potem udaję się na odpoczynek w parku otaczającym  pałac Tarnowskich . Tu odpoczynek w cieniu drzew i coś zimnego do picia .  Co prawda nie grzeje tak jak w czwartek ale jest gorąco i duszno .. Ruszam dalej . Teraz jadę główna do Sandomierza, a konkretnie to po DDR biegnącej przy asfalcie . W Sandomierzu udaję się na rynek . Odpoczywam ciut w cieniu starych kamienic a potem idę po lody gałkowe które poleciła mi koleżanka Paulina . Lody bardzo dobre , kupiłem sobie 3 różne gałki i najlepsze wiśniowe i cytrynowe . Myślę że można je polecić . Czas wracać do domu .. Opuszczam stare miasto, potem most na Wiśle i odbijam w boczne drogi a do domu wracam jak zwykle czyli przez Skowierzyn , Majdan Zbydniowski i Pilchów .


Poniżej fotki i trasa

Medzia w słonecznikach
DSC_0409
Całe hektary słoneczników 
DSC_0410
DSC_0411"
Pałac Tarnowskich w Tarnobrzegu 
DSC_0412"
Dzisiejsze piwne zakupy ..dobre piwo z Browaru Łańcut 
DSC_0414"
No i piekny Sandomierski stary rynek 
DSC_0415"
DSC_0416"
Brama Opatowska ..tuz przy tym zabytku  jest stoisko z tymi dobrymi lodami 
DSC_0417"
Wisła i Pieprzówki 
DSC_0418"
Panie..u ans taka bida że mecz Z Klasy ogląda się na dziko :) 
2017-07-22_221801"



Cycle Route 4117790 - via Bikemap.net



Na poligon V1 i V2 w Bliźnie

  • DST 150.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 21.43km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 lipca 2017 | dodano: 20.07.2017




Dla zainteresowanych..cel wycieczki dzisiejszej 
Park Historyczny Blizna Park Historyczny Blizna 


Dziś dłuższa wycieczka z Danielem . Pogoda ma byc dobra a wręcz upalna wiec wyjeżdżamy już o 8 a naszym celem jest Park Historyczny w Bliźnie . Jest to miejsce gdzie hitlerowcy testowali rakiety V1 i V2 . Na dawnym poligonie tych rakiet stworzony ciekawy obiekt historyczny .. 
Ruszamy więc o 8  a już o tej porze jest bardzo ciepło . Jedziemy do Bojanowa  a tam odbijamy w boczne drogi i jedziemy na Kopcie i dalej juz prosto do Kolbuszowej . Tu jesteśmy gdzieś koło 1030 a grzeje już dość mocno więc robimy przystanek  na miejscowym runku . Posilamy się , pijemy zimną wodę i odpoczywamy  kilka minut w cieniu drzew . Potem opuszczamy Kolbuszową  i jedziemy do Domatkowa . Teraz teren już leciutko pofalowany więc w tym upale i przy niekorzystnym  wietrze nie jedzie się lekko .. W Doamtkowie mieliśmy odbić  na Hutę Przdborską ale jakimś cudem źle skręciliśmy i pojechaliśmy na Zapole . Gdy zrozumieliśmy y błąd to już nie chciało się nam wracać i pojechaliśmy na Hucisko a tam wjechaliśmy w leśne drogi i szutry którymi dojechaliśmy  do Blizny . .Jeszcze przed parkiem historycznym zobaczyliśmy y w lesie dwa miejsca związane z tym miejscem . Jedno to pozostałości po wyrzutni rakiet V1 wraz z bunkrem obserwacyjnym a drugie to pozostałości po hali montażowej rakiet . . No i wreszcie sam park Blizna   . Ja byłem tu juz kilka razy więc tylko kilka fotek najciekawszych obiektów a potem odpoczynek i zimny napój w cieniu . Daniel był tu pierwszy raz więc obszedł park bardziej dokładnie .. Po odpoczynku ruszamy dalej . Jedziemy kawałek asfaltem przez las a potem już leśnymi duktami i szutrami .  Na jednym  ze skrzyżowań leśnych dróg źle skręcamy i trzeba się kawałek wrócić ale potem już jedziemy szutrem i znów leśny  duktem aż do drogi asfaltowej na Niwiska . Grzeje strasznie . ale jechać trzeba . Dobrze że od Blizny już lekko z wiatrem . Teraz jedziemy przez różne wsie w kierunku głównej drogi Nowa Dęba - Rzeszów . Po drodze jeszcze przystanek w jakiejś s wiosce przy sklepie .  Zimna woda i jedziemy dalej aż wyjeżdżamy na wspomniana drogę główna . Greje dalej ale czasami chmury zasłaniają słońce i jest znośniej . Po dotarciu do Nowej Dęby odbijamy w boczne drogi i nimi jedziemy prawie non stop lasem aż do Krawców . Wyjeżdżamy tu z lasów i widzimy że od Tarnobrzega i Sandomierza idą ciężkie chmury burzowe . . Mijamy Krawce i jedziemy an Grębów  gdzie wjeżdżamy na drogę główna Tarnobrzeg - Stalowa  Wola . odbijamy na Stalową . Stąd już jakieś 10 km więc szybko idzie bo jest już chłodniej i z wiatrem . Burza i obfity deszcz był ale juz  jakieś 30 minut po tym jak dotarliśmy do Stalowej Woli .. Rozpadało się na dobre a szkoda bo chciałem po odpoczynku pojechać wieczorem do Sandomierza i tym samym zrobić pierwszy raz 200 km...nie wyszło jednak nic z tego .


Poniżej fotki i trasa 

Kolbuszowa ..przystanek  na miejscowym runku 
DSC_0409
Kolbuszowa..miejscowy krokodyl ...skąd tu krokodyl ?? Bo płynie tędy rzeka Nil :) 
DSC_0410
Blizna...pozostałości po wyrzutni V1
DSC_0412"
Blizna...pozostałości po wyrzutni V1...bunkier obserwacyjny 
DSC_0413
DSC_0414"
Blizna..pozostałości po hali montażowej 
DSC_0416"
DSC_0417"
Blizna...park historyczny 
DSC_0427"
Rakieta V1
DSC_0419"
Rakieta V2
DSC_0418"
I inne eksponaty związane z poligonem rakietowym 
DSC_0420"
DSC_0421"
DSC_0423
DSC_0422"
DSC_0424"
DSC_0425"
Tak wyglądało ogrodzenie głównej części poligony..wszystko  pod prądem 
DSC_0426"
Wracamy..trochę dobrych szutrów przez las ale i trochę piachowaty dróg leśnych 
DSC_0429"
Jakieś s jeziorko w lesie ....ponoć bocian czarny często tu bywa 
DSC_0430"
Komorów..jeden z licznych bunkrów niemieckich w tej okolicy..pozostałość po poligonie faszystowskim  przy Nowej Dębie 
DSC_0431"




Cycle Route 4114449 - via Bikemap.net



Popołudniowy lajcik nad Tanew w Ulanowie

  • DST 60.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 lipca 2017 | dodano: 19.07.2017




Pięknie miało być dziś do jasnej cholery...znaczy pogoda miała być piękna a była jaka była . Od rana bardzo zachmurzone, gdzieś koło 14 popadało ale po 15 nagle gdzieś się chmury upłynniły więc trzeba choć kilka km zrobić . Ruszam o 16 a moim celem jest Tanew w Ulanowie . Nie bardzo mi się chce wlec do Ulanowa posranym green belo wiec w Pysznicy odbijam w boczne drogi i nimi i docieram do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski. odbijam na Janów a po kilku km zjeżdżam w boczne drogi i jadę teraz asfaltem przez Lasy Janowskie w kierunku Jarocina,. Przed samym Jarocinem odbijam na Szyperki a potem Hutę Deregowską . Z Huty już  tylko kilka km do Ulanowa . Dojeżdżam do mostu na Tanwi w Ui tu odbijam w polno leśne drogi i nimi jadę około 2 km przy samej  Tanwi aż do ośrodka wypoczynkowego  . Tu wracam na asfalt i jadę w kierunku centrum Ulanowa . . Czas wracać do domu . Przejeżdżam  przez most na Sanie a tuz za nim dobijam w boczną drogę która po chwili przechodzi w polny szuter ciągnący się przez pola i łąki ponad 2 km . W Przędzlu znów asfalt i jadę w kierunku drogi głównej na Nisko . Za kilka km jestem w Nisku a stąd już tylko kilka km do domu .


Poniżej fotki i trasa 

prawie cały dzień zachmurzone i padało a po 16 tak pięknie było...droga w  kierunku Jarocina 
DSC_0409"
Opalanko...
DSC_0410"
Cisza i spokój..
DSC_0411"
Ulanów...widok na Tanew z mostu
DSC_0412"
Za mostem na Tanwi odbijam w takie polne drogi i nim jadę ponad 2 km przy samym brzegu rzeki 
DSC_0413"
Tanew..widok z polnej drogi
DSC_0414"
DSC_0415"
Tanew przy ośrodku wypoczynkowym
DSC_0416"
I powrót do domu..jadę około 2 km takim przyjemnym szutrem w kierunku Przędzla 
DSC_0417"


Cycle Route 4112576 - via Bikemap.net






Na skraj Roztocza...przez lasy i pola .

  • DST 114.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 19.00km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 18 lipca 2017 | dodano: 18.07.2017





Wczoraj jakoś pogoda średnio zachęcała  do rowerowania więc tydzień z rowerem zacząłem dziś .. Ruszam więc w ten piękny dzionek w kierunku skraju Roztocza aby choć kilkanaście km  pojeździć po małych wzniesieniach i po polnych drogach . 
Ruszam więc w kierunku Janowa Lubelskiego . Mijam  swoja wiochę, potem w Pysznicy odbijam na boczne drogi i nimi dojeżdżam do głównej na Janów .  Główną jadę jakieś  10 km a potem odbijam w las i jadę jakieś 9 km leśnymi szutrami aż do leśnej osady Szklarnia .. Tu na chwilkę zatrzymuję się przy ostoi Konika Biłgorajskiego..koniki są ale kryją się w cieniu lasu bo jest około 12 i już słoneczko mocno grzeje .Ruszam dalej, teraz już jadę asfaltem w kierunku Janowa . W Janowie zatrzymuje się przy mini skansenie dawnej kolejki wąskotorowej biegnącej przez lasy Lipskie i Janowskie z Lipy do Biłgoraja . Potem jeszcze odwiedzam centrum edukacji ekologicznej w którym powstaje fajne arboretum leśne . Prace przy tym projekcie jeszcze trwają i pewnie szybko się nie skończą ale bardzo fajnie będzie się to prezentowało .. Opuszczam Janów i jadę teraz w kierunku Godziszowa, od Janowa droga pnie się pod górę...czyli wjeżdżam na skraj Roztocza . Do Godziszowa narazie nie dojeżdżam bo odbijam w polne drogi które pięknie wiją się pomiędzy polami zboża i malin . Raz pod górkę a raz w dół ....kieruję się w kierunku Godziszowa ale przed  samym Godziszowem miała byc jeszcze droga polna która odbijała w kierunku Andrzejowa ...na mapie GPS była a tak naprawdę to jej nie było . No nic..zjeżdżam w dół do Godziszowa i dalej już jadę asfaltem w kierunku Andrzejowa a potem odbijam na Bilsko .. Znów raz w górę a raz w dół . Za Bilskiem zatrzymuje się jeszcze w małym lasku . Tu zauważam że zupełnie odnowioną mogiłę z czasów wojen Napoleońskich  . Jeszcze dwa alta temu była w takim stanie że nie wielu wiedziało że tu wogóle pochowani są żołnierze .. Teraz poprawiono mogiłę, dodano solidny   krzyż i tablicę pamiątkową . W tym lesie , zaraz za mogiła znajduję się głęboki wąwóz. Przy okazji odnowienia mogiły, uporządkowano trochę tez i okolice co pozwoliło mi zauważyć że można zejść na dno wąwozu . kiedyś takiej możliwości  nie było widać . Schodzę więc do wąwozu, jest inny niż wszystkie inne jakie widziałem bo bardzo wąski i usiany różnej wielkości głazami., wszystko  bardzo ładnie wygląda . Szkoda tylko że kiedyś chyba wąwóz służył okolicznym mieszkańcom za wysypisko..można tu zauważyć jeszcze różne śmieci .. Taki dziwny kraj....Ruszam dalej i teraz mam lekko w dół aż do Modliborzyc . Tu zatrzymuje się na odpoczynek i mały posiłek . Po odpoczynku w cieniu drzewa na rynku, ruszam dalej, teraz jadę juz po płaskim w kierunku Zaklikowa . Po jakimś czasie odbijam jednak w boczne drogi i teraz jadę asfaltami przez Lasy Lipskie  . Mijam Maliniec i jadę dalej wąskim leśnym asfaltem do Lipy . W Lipie odbijam w kierunku Goliszowca i jadę dalej przez las aż do Rzeczycy Długiej gdzie opuszczam Lasy Lipskie . Odwiedzam jeszcze babcię i za następnych 10 km jestem w  domu .


Poniżej  fotki i na końcu trasa 

Po zjechaniu z asfaltów, do Janowa jade głównie takimi dobrymi leśnymi szutrami 
DSC_0393"
W Lasach Janowskich jest bardzo dużo ciekawych  i bardzo dobrze utrzymanych szlaków rowerowych 
DSC_0394"
Lasy Janowskie.przy ostoi Konika Biłgorajskiego 
DSC_0396"
DSC_0395"
Janów Lubelski..mini skansen dawnej leśnej kolejki wąskotorowej  Lipa - Biłgoraj 
DSC_0397"
Opuszczam Janów i od razu jest pod górkę ...to już skraj Roztocza 
DSC_0398"
DSC_0399"
Przed Godziszowem dobijam w polne drogi...
DSC_0400"
DSC_0403"
Cisza i spokój..słychać tylko śpiewające ptaki 
DSC_0404"
..i dojrzewające  w słońcu zboża 
DSC_0405"
No i pełno malin wszędzie 
DSC_0410"
DSC_0417"
Zagubiona gdzieś w polach kapliczka 
DSC_0407"
Zjazd pooną droga do Godziszowa 
DSC_0406
Odnowiona mogiła z czasów  wojen Napoleońskich 
DSC_0411"
DSC_0412"
Piękny i ciekawy wąwóz 
DSC_0413"
DSC_0414"
Odpoczynek w Modliborzycach 
DSC_0416"
Lasy Lipskie..tu też cisza i spokój 
DSC_0418"
DSC_0419"
DSC_0420"
Jeszcze tylko kilkanaście km po Lasach Lipskich ...
DSC_0421"



Cycle Route 4110931 - via Bikemap.net





Na turniej rycerski do Garbowa

  • DST 115.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 22.92km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 lipca 2017 | dodano: 16.07.2017




Po tygodniu przerwy znów ruszam w trasy . Pogoda ostatni coś nie za bardzo była albo ja nie miałem jak jechać więc stąd ta długa przerwa . no ale dziś pogoda jako taka a i fajna impreza w terenie . A mianowicie turniej rycerski w Garbowie, czyli w miejscu gdzie urodził się słynny Zawisza Czarny .
Od rana ciepełko i mało chmur ale w raz z upływem kilometrów chmur przybywało . Ruszam a początek w kierunku Sandomierza główna droga . Dziś ruch mniejszy więc w miarę bezpiecznie można jechać główna . Za Gorzycami dobijam w boczne i nimi docieram pod sam most an Wiśle w Sandomierzu .. Tu jakieś tam fotki i ruszam dalej . Od Sandomierza juz teren pagórkowaty . Po minięciu Sandomierza jadę główna w kierunku Zawichostu .W Zawichoście zatrzymuję się na chwilkę przy pięknym starym kościele pw Św Jana Chrzciciela zbudowany w latach 1244-1257 wraz z klasztorem w stylu wczesnogotyckim dla zakonu klarysek z fundacji księcia Bolesława Wstydliwego jako wiano dla swojej siostry Salomei . Nigdy nie byłem w środku tego kościoła  ale świątynie   z tego okresu zachwycają mnie swoja surowością wystroju . Ruszam dalej . . Teraz opuszczam główna drogę i jadę asfaltem po obrzeżu Zawichostu  a potem asfalt się kończy i jadę pięknie położona drogą polną . Droga wije się pomiędzy pagórkami na których znajdują się głównie sady albo pola ze zbożem Po jakiś 4 km  jazdy ta piękną droga , wyjeżdżam  na asfalt i jadę nim w kierunku Garbowa . Po dotarciu do Garbowa, robię sobie przystanek pod pomnikiem Zawiszy Czarnego . Do turnieju mam jeszcze ponad godzinę więc można spokojnie posiedzieć na ławce w cieniu drzew i coś się posilić  Po odpoczynku jadę na miejsce turnieju . Ludzie i uczestnicy powoli się zbierają . Robię kilka fotek obozowiska rycerskiego, póki jeszcze nie trwa turniej . Akurat gdy zaczyna turniej to słonce kryje się na dłuższy czas za chmurami i nie bardzo jest jak zrobić fotki rycerzom bo nie dość ze nie ma słońca to turniej rozgrywa się w częściowo zacienionym miejscu .. Obserwuję turniej do 16 30 ...czas wracać . Opuszczam Garbów jadąc w kierunku Kichar, po drodze krótkie ale treściwe podjazdy wąwozami a do samych Kichar zjazd wąwozem . . No i teraz wycgodzi  słoneczko a chmury gdzieś nagle znikają..no ale wracał się nie będę . Za Kicharami opuszczam asfalt i jadę znów polnymi drogami . Znów pomiędzy pięknymi pagórkami, sadami i polami ...i tak docieram do Sandomierza . Tu jak zwykle udaję się na rynek . Pomimo ze już prawie 18  to jeszcze jest strasznie dużo turystów na starówce . Chwilka odpoczynku i opuszczam Sandomierz . Za Sandomierzem kilka km bocznymi drogami a potem odbijam w kierunku Wrzaw, Skowierzyna i Majdanu Zbydniowskiego . Potem jeszcze Pilchów i za kilka km jestem w domu .  


Gotki i na koniec trasa 


Cel dzisiejszej wycieczki 
2017060517470395742300"
30 km i jestem w Sandomierzu 
DSC_0359"
Czuli w Świętokrzyskim
DSC_0361
Zawichost...kościół pw Św Jana Chrzciciela 
DSC_0365"
DSC_0363"
Zawichost .prom na Wiśle 
DSC_0366"
Dziś noe płyniemy promem z Medzia 
DSC_0367"
Zaraz za Zawichostem zjeżdżamy na czerwony szlak i jedziemy ponad 4 km po polnych drogach w kierunku Garbowa 
DSC_0369"
DSC_0368"
DSC_0370"
DSC_0372"
DSC_0371"
Wszędzie na okoły pola..ale w przeważają  oczywiście sady 
DSC_0373"
A najwięcej sadów z jabłkami..jabłka jeszcze nie dojrzałe 
DSC_0374"
Są i wiośnie/czereśnie 
DSC_0379"
Przed Garbowem jeszcze spotykam jedną z osobliwości i historycznych  Ziemi Sandomierskiej..czyli Latarnię Chocimską
DSC_0377"
No i docieram do Garbowa..miejsca urodzenia Zawiszy  Czarnego 
DSC_0383"
Zawisza Czarny ..herbu Sulima....
DSC_0380"
DSC_0382"
Docieram na miejsce turnieju..narazie pokazy łuczników w strojach  z epoki ..jedni strzelają  a inni się opalają 
DSC_0387"
Obozowisko rycerskie 
DSC_0390"
DSC_0388
Tarcze z herbami rycerzy biorących udział w turnieju ..od lewej....
Zawisza Czarny ,  Dobiesław Oleśnicki ,   Krystyn z Ostrowa, Mszczuj ze Skrzynna , Mikołaj Powała z Tczewa , krzyżacki rycerz Arnold von Baden . Wszyscy ci rycerze brali udział w bitwie pod Grunwaldem a Mszczuj ze Skrzynna zabił krzyżackiego wielkiego mistrza Urlicha von  Jungingen 
DSC_0389"
Początek turnieju...rycerze i damy dworu
IMG_20170716_152142~2"
IMG_20170716_152201~2"
Idzie tez piechota
IMG_20170716_152127~2"
teraz słonce zaszło i tylko kilka słabych zdjęć turniejowych 
IMG_20170716_154545~4"
IMG_20170716_154537~3"
IMG_20170716_154532~3"
IMG_20170716_154527~3"
Wracam do domu..kilka km asfaltami i znów polnymi drogami pięknie położonymi..szlaków tu też dostatek dla pieszych i rowerzystów 
DSC_0391
Polne drogi od Kichar w kierunku Sandomierza
DSC_0392"
DSC_0393"
Sandomierz..zwyczajowe foto pod zamkiem
DSC_0395"
Sandomierski rynek 
DSC_0394"
A na koniec jeszcze gdzieś po drodze spotkałem łowce :) 
DSC_0396"



Cycle Route 4107170 - via Bikemap.net