MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2015

Dystans całkowity:1368.00 km (w terenie 40.00 km; 2.92%)
Czas w ruchu:55:35
Średnia prędkość:22.07 km/h
Maksymalna prędkość:50.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:105.23 km i 4h 37m
Więcej statystyk

Niedzielne grillowanie na Łanach

  • DST 100.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 21 czerwca 2015 | dodano: 21.06.2015
Uczestnicy






Niedziela, na dziś zaplanowaliśmy grillowanie przy źródlisku w Łanach . Pogoda od rana taka sobie, coś tam  słońce przebija się przez ciężkie chmury ale jak na końcówkę czerwca to szału nie ma . Ruszam główna droga w kierunku Zaleszan, tam obijam w boczne drogi i jadę w kierunku mostu na Sanie , za mostem już Radomyśl . Tam ma czekać na mnie Grzesiek . Do Radomyśla jedzie się mi średnio wygodnie bo musiałem w reklamówce tarmosić ze sobą jedno razowy grill .  W Radomyślu Grzesiek  ładuje go do sakwy więc jedzie się już lepiej . Po drodze okazało się że dojedzie jeszcze Daniel z żoną i przywiozą autem normalnego grilla .  Dojeżdżamy w końcu nad źródlisko i rozkładamy się z majdanem . Potem dojeżdża Daniel z żoną a na koniec jeszcze Tomek z Zaklikowa dojeżdża rowerem . Rozpalamy grilla , miedzy czasie nachodzą ciężkie chmury które straszą deszczem , zrobiło się też bardzo chłodno . W końcu grill się dobrze rozpala, pieczemy kiełbaski, kurczaki i ryby . Potem zjadamy wszystko aby się rozgrzać . Na sam koniec imprezy..wychodzi słoneczki i od razu robi się dużo cieplej . Ruszamy teraz w kierunku Gościeradowa, Tomek Grzesiek i ja . Potem dobijamy na Salomin i dalej jedziemy prosto do Zdziechowic . Tam wjeżdżamy na drogę główną i jedziemy prosto do Zaklikowa . W Zaklikowie Tomek i Grzesiek jadą do domu a ja ruszam już sam w kierunku Lipy , potem mijam Rzeczycę Okrągłą a w Rzeczycy Długiej odbijam na Jastkowice . Potem już tyko Pysznica, most na Sanie i jestem w Stalowej Woli .


Łany..pasące się konie, małe i duże ...co raz rzadszy widok
DSC03696
DSC03697
Makowe pola
DSC03698
Dojeżdżamy na miejsce grillwania
DSC03711
Nowa maszyna Tomka
DSC03706
Na szczęście nie musieliśmy korzystać z jednorazowego grilla
DSC03702
Rozkładamy majdan i czekamy na resztę
DSC03701
Dojechała reszta i zawaliła stół  swoim majdanem
DSC03705
Poziomki przy źródlisku
DSC03707
Źródlisko Łany
DSC03710
DSC03712
DSC03713
Wracamy...
DSC03715



Nowa Dęba...Militaria 2015

  • DST 100.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 24.49km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 20 czerwca 2015 | dodano: 20.06.2015







Dziś wycieczka do Nowej Dęby na Militaria 2015 . Mieliśmy jechać w czterech ale dwóch Grześków zrezygnowało więc pojechałem tylko z Danielem . Z rana jeszcze nie za ciepło więc trzeba coś ubrać na siebie poza koszulką . jedziemy przez miasto a potem już główna do Przyszowa . Tam odbijamy na Nową Dębę i jedziemy bez przystanków aż nad tamtejszy mały zalew , tam mają odbywać się te co roczne militaria . Na miejsce przyjeżdżamy około 12 . Akurat z transportera zjeżdżał czołg T 72 a wystawiony był już jakiś równie leciwy transporter opancerzony . Powoli rozkładali się ludzie z różnych małych grup rekonstrukcyjnych . jednym słowem, o tej porze jeszcze nic ciekawego nie było . Zrobiliśmy tu sobie odpoczynek , zjedliśmy co nieco , trochę pokręciliśmy się jeszcze ale że nie było nić ciekawego to postanowiliśmy wracać . Aby zrobić trochę więcej km, postanowiliśmy wracać trochę okrężnie . mijamy miasto a potem jedziemy kawałek droga główną na Tarnobrzeg . Po kilku km skręcamy w boczne drogi i nimi jedziemy aż do wsi Stale . Tam wjeżdżamy na drogę główną ale zaraz z niej zjeżdżamy i jedziemy bocznymi w stronę Trześni . W Trześni odbijamy na Sokolniki i dalej na Grębów . W Grębowie już wjeżdżamy na główną i jedziemy prosto do Stalowej Woli 


plakat2015" />

Stary T 72
DSC03688
Siakiś stary transporter opancerzony 
DSC03687
...i inne szroty
DSC03689
..broń
DSC03686
Stoisko z modelami
DSC03691
DSC03692
DSC03695
DSC03693






Konie, kury, świnie, króliki i las :)

  • DST 47.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 23.31km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 16 czerwca 2015 | dodano: 19.06.2015







Wtorek, niby ciepło ale nie tak do końca , ważne że nie pada więc dziś tylko wycieczka do babci i w Lasy Lipskie .
Ruszam więc przez miasto, potem Rozwadów i dalej w kierunku mostu na Sanie...a tam korek . Kilka lat temu most praktycznie zbudowali od nowa a już konkretny remont nawierzchni . Most teraz węższy niż przed remontem wiec nie ma możliwości ominięcia aut i każdy musi stać  w korku na  światłach . W końcu ruszam i docieram do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię . U babci na ogródku pełno teraz kwiatów a w małym ogrodzie pełno warzyw i kilka drzew owocowych na których widać już owoce . Odwiedzam tez żwawszy inwentarz czyli kwokę z kurczętami, króliki, świnki, koty i psy . U babci troche zabawiam a potem jeszcze odwiedzam ciocię i wujka . U nich tez są króliki, psy itp a do tego jeszcze królica się o kociła i jest aż 9 małych królików .. Potem ruszam w Lasy Lipskie . Kawałek jadę wzdłuż leśnej rzeki Łukawica nad która spędziłem dzieciństwo a potem już asfaltem przez las . W kilku miejscach zatrzymuję się i sprawdzam czy i w tych lasach są już jagody..niby już są ale jest ich bardzo mało jeszcze .Mijam Goliszowiec i jadę dalej przez las aż do Lipy . Tam opuszczam już lasy i jadę przez Lipę i Dąbrowę Rzeczycka gdzie wjeżdżam na drogę główna , odbijam  na Rzeczycę Długą w w Rzeczycy odbijam na Jastkowice , potem już tylko Pysznica i znów jadę w kierunku mostu na Sanie ale tym razem położonego  z drugiej strony Stalowej Woli . Za mostem już miasto ...

Rzeczyca Długa...przyroda odbiera co swoje
DSC03674
U babci w ogródku
DSC03678
DSC03681
Już nie długo i będą swoje pomidorki :)
DSC03682
...jabłka
DSC03679
...i morele
DSC03680
Kury..duże i malutkie
DSC03676
Króliki...takie średnie..ale są i duże
DSC03677
No i świnki...
DSC03675
Rzeczyca Długa..mała stadnina koni
DSC03684
DSC03683
Lasy Lipskie...droga przez las
DSC03685



Niedzielna wycieczka do Tarnobrzega i Sandomierza

  • DST 113.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 22.23km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 czerwca 2015 | dodano: 15.06.2015





Plany na niedzielę zmieniały się od kilku dni, początkowo mieliśmy jechać z Grześkiem już o 5 rano do lublina aby odwiedzić tamtejszy skansen .  jednak z każdym dniem upały stawały się co raz bardziej dokuczliwe a do tego jeszcze weekend zapowiadał się burzowy . Postanowiliśmy więc że chwilowo odpuszczamy Lublin a pokręcimy się gdzieś po okolicy . W niedzielę, już od rana grzeje więc postanowiłem pokręcić się po okolicy ale dopiero po 17 . Przypadkowo , gdzieś koło 13 natrafiłem a info że w Tarnobrzegu ma odbyć się 
II festiwal Nalewek . Szkoda więc marnować czas, zbieram się i już o 13 30 na Tarnobrzeg . Grzeje dość a do tego jeszcze wieje, na szczęście jest trochę chmur więc co jakoś czas słonce chowa się za nimi . Do Tarnobrzega jedzie się dość ciężko przez ten wiatr ale w końcu docieram pod Tarnobrzeski zamek . Zamek otoczony jest parkiem więc chowam się w cieniu drzew, posilam się zimnym napojem i małą przekąską . Potem idę pooglądać stragany z nalewkami i swojskim jadłem . Nie ma tu ich za dużo , spodziewałem się że będzie więcej producentów nalewek i swojskich smakołyków . Główną atrakcją tego mini festiwalu mają być nalewki z Derenia . Przyznam się ze pierwszy raz słyszałem o takiej roślinie . Ponoć jest to małe drzewko i cierpkich w smaku owocach, to z nich robi się te nalewki . Przy stanowisku z tymi nalewkami unosi się specyficzny zapach tej rośliny . Powoli obchodżę wszystkie stanowiska, przy większości z nich unosi się przyjemny zapach dobrego jedzenia i napitku . A najbardziej pachnie stanowisko przy którym można kupić różne zboża i zioła . Jeszcze chwila odpoczynku i postanawiam ruszyć na Sandomierz . Teraz jedzie się o wiele przyjemniej bo z wiatrem . W Sandomierzu odwiedzam jak zwykle tamtejszy piękny rynek, spotykam tam kolegę rowerzystę z Sandomierza . Obchodzę powoli mały i duży rynek . Postanawiam wracać i wtedy spotykam Monikę i Darka którzy przyjechali tu ze Stalowej Woli , czekamy jeszcze na Andrzeja i jedziemy pod Sandomierski zamek aby odpocząć pod parasolami i napić się coś zimnego . Potem ruszamy razem w kierunku Skotnik , jedziemy spokojnie przez małe wioski i pod Sandomierskie sady . W Skotnikach zatrzymujemy się na krótki odpoczynek pod miejscowym dworkiem . Potem wracamy inna drogą do Sandomierza . Andrzej postanawia odprowadzić nas aż do Gorzyc a potem wraca do Sandomierza . Mu jedziemy teraz bocznymi drogami do Stalowej woli . Po drodze robi się co raz ciemniej, trzeba włączyć światełka . Do
domów docieramy gdzieś około 22

Cel dzisiejszej wycieczki
bilde
Tarnobrzeg...mini festiwal nalewek
DSC03647
Poza nalewkami i winami było tez i coś do jedzeniaDSC03648
DSC03649
DSC03651"
DSC03660"
DSC03663
Były i wina...
DSC03657
A najładniejsza stoisko było tu...
DSC03666
DSC03653
DSC03654
Przy taki stoliku można by pobiesiadować ...
DSC03655
Nalewki..różne różniaste
DSC03656
DSC03650" />
DSC03661
Coś o Dereniu można się dowiedzieć
DSC03664
Docieram do Sandomierza i udaję się na tamtejszy piękny rynek
DSC03667
DSC03668
Z pod parasoli mamy piękny widok na Sandomierski zamek
DSC03669"
Pod dworkiem w Skotnikach spotykamy pięknego konika
DSC03672"



Do Rudnika nad Sanem w wielkim upale

  • DST 90.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 22.31km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 13 czerwca 2015 | dodano: 13.06.2015







Dziś i jutro, w Rudniku nad Sanem odbywać ma się co roczne Święto Wikliny . Postanawiam więc się tam wybrać . Rudnik nad Sanem znany jest w całej Polsce i nie tylko ze swoich wyrobów wikliniarskich . Od rana już grzeje, ruszyłbym wcześniej ale o 9 umówiłem się z Grześkiem, miał mi dowieść drobne zakupy rowerowe zamówione w Decathlonie . Grzesiek dzis odwiedza tylko sklep rowerowy w Stalowej Woli i wraca do domu . Ja ruszam na ten Rudnik, na początek przez Pysznicę i Kłyżów a potem Ulanów i Krzeszów . W Krzeszowie przejeżdżam przez most na Sanie i jadę bocznymi aż do Rudnika . W Rudniku wszelakie uroczystości i wystawy wikliniarskie mają odbywać się na rynku więc tam zajeżdżam . i co ?? Wielkie nic...jestem o 12 a tam dopiero zaczynają się cośkolwiek rozkładać z majdanem . Tylko jedno stoisko z wyrobami wikliniarskimi i tyle .Zniesmaczony jest,m i zawiedziony..organizacja fatalna . Miał być święto a okazuje się że miejscowi nie liczą na przybycie turystów ino planują wieczorem nawalić się przy piwie z plastikowego kubka i muzyce disco polo . Siadam an ławce w cieniu bo grzeje strasznie, piję sobie zimna cole , zajadam drożdzówkę i obserwuję jak w ślimaczym tempie zaczynają rozkładać majdan..zejdzie im do wieczora jak nic .odpoczywam kilka minut i wracam do domu okrężną droga . Opuszczam Rudnik i jadę teraz wąską asfaltówką przez las . Zauważam że w lesie są już jagody i to całkiem sporo . Zatrzymuję się i posilam się pysznymi jagódkami :)  . Upał straszny a w lesie ani grama cienia bo jest lekko po południu . Docieram do drogi głównej Nisko - Rzeszów i jadę chodnikiem wzdłuż tej drogi aż do Kończyc , tam odbijam znów w wąski asfalt biegnący przez las . Jadę nim kilka km aż do drogi Maziarnia - Nisko . Teraz w lesie już trochę cienia ale nie wiele to chroni przed słońcem . Docieram w końcu do drogi głównej, odbijam na Przyszów a kilka km na Stalowa Wolę . Do domu już tylko 10 km....


Ulanów...ochłoda przy fontannie
DSC03629
Ulanów..miejscowy ratusz/urząd miasta
DSC03630
Ulanów...Muzeum Flisactwa 
DSC03632
Krzeszów...zegar słoneczny
DSC03633
Krzeszów..widok z mostu na San
DSC03634
Rudnik nad Sanem..wiklinowy witacz
DSC03635
Rudnik nad Sanem..jak przystało na wiklinową stolice Polski..jest i pałac kultury
DSC03636
..jest i smok..
DSC03637
...jest i stoisko z wyrobami wikliniarskimi...aż jedno
DSC03638"
...koszyki..koszyczki.i kosze...
DSC03639
...są i taczki , jest i rower :) 
DSC03640"
..a w lesie pyszne jagódki ...
DSC03642
DSC03643
Dzięki Bogu za ta skrawki cienia...
DSC03644
DSC03645" />



Na źródlisko w Łanach..upalnie...

  • DST 100.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 12 czerwca 2015 | dodano: 12.06.2015








Piątek, od rana ani chmurki i bardzo ciepło . Dziś celem mojej wycieczki jest źródlisko w Łanach . Ruszam więc przed 9 w kierunku Zaklikowa . Jadę droga główną, mijam Rzeczycę Długą, Lipę i potem już asfaltem przez Lasy Lipskie dojeżdżam do Zaklikowa . W Zaklikowie zatrzymuję się na miejscowym rynku i czekam na Grześka, czekam w cieniu drzew bo już nieźle grzeje a  dopiero po 10 . Zjawia się Grzesiek i jedziemy w stronę Zdziechowic . W Zdziechowicach odbijamy w boczna drogę i jedziemy w kierunku Salomina, droga teraz raz lekko w gorę a raz w dół . Za Salominem odbijamy w wąską asfaltówkę biegnąca przez las, teren teraz mocno pofalowany ale jedzie się bardzo przyjemnie ...do czasu gdy asfalt i szuter zastępują betonowe podkłady kolejowe ( albo coś na ich kształt ) .  Jedzie się po tym fatalnie . W końcu wyjeżdżamy na asfalt biegnący w stronę Wólki Gościeradowskiej . Drga ta przypomina drogi na Roztoczu , czyli dziura na dziurze i łata na łacie .W tym miejscu Grzesiek dobija w stronę Zaklikowa i wraca do domu a ja jadę dalej juz sam .  W końcu docieram do Wólki Gościeradowskiej, teraz jadę czymś co przypomina chodnik , wzdłuż ruchliwej drogi głównej Kraśnik - Annopol . Tak docieram do Gościeradowa . Tam dobijam w boczną drogę i jadę kilkaset metrów dalej aby zrobić kilka fotek bunkrowi z stojącemu kilkadziesiąt metrów obok asfaltu . Kilka fotek, i teraz jadę w stronę wsi Łany . Tam zajeżdżam pod piękne źródlisko . Woda w tym miejscu wypływa z kilku miejsc, z pod drzew i z pod powierzchni tafli wody . woda w tym źródlisku ma zawsze około 8 stopni, obojętne czy to lato czy zima . Tu robię sobie dłuższy postój, odpoczywam, robię fotki i się posilam . upał co raz większy a dopiero 12 . Po pół godzinie , ruszam dalej . Teraz jadę w stronę wsi Mniszek i Kosin . Nie dość że upał to teraz jadę pod co raz silniejszy wiatr . W Kosinie wjeżdżam na drogę główna i nią jadę aż do Radomyśla, tam odbijam w stronę mostu na Sanie , a potem jadę bocznymi drogami aż Stalowej Woli .

Zaklików...Czekam na Grześka 

W drodze na Salomin..teren lekko pofałdowany

Asfaltem przez las..droga od Salomina w kierunku Marynopola

Gościeradów...bunkier z czasów II wojny światowej

Widok z pod bunkra na Gościeradów

Ukwiecone pola i łąki



Gościeradów..kościół pw Św Stanisława Biskupa i Męczennika i Św Jana Chrzciciela 

Docieram na Łany..trzeba się posilić i odpocząć w cieniu

Źródlisko w Łanach

Opalanko przy źródlisku 



Po Lasach Janowskich i wzniesieniach

  • DST 122.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 czerwca 2015 | dodano: 11.06.2015







Po trzech dniach odpoczynku od jeżdżenia, wracam na rower :) 
Grzesiek, stały towarzysz moich wycieczek, dziś rusza w trasę której celem jest przejechanie 300 km, ja nie mam ani tyle siły ani tyle ambicji więc sobie zrobię sam parę km .
Ruszam więc na początek w stronę Janowa Lubelskiego . jadę jak zwykle przez Pysznicę i Krzaki a potem wjeżdżam na drogę główną Nisko- Janów Lubelski . Odbijam na Janów , jest ciepło ale jedzie się pod wiatr . W Janowie przystanek pod fontanną, tam chwila odpoczynku i ruszam dalej . Teraz za swój cel obiera Godziszów . Z Janowa do Godziszowa trasa wiedzie non stop pod górkę, nie jest to jakieś mocne nachylenie ale dalej jedzie się pod wiatr co trochę czuć w nogach . Przed samym Godziszowem wreszcie jedzie się w dół . W Godziszowie odbijam w prawo i jadę teraz w stronę wsi Branew . . Trasa teraz pofalowana, raz w dół a raz pod górkę ale już wreszcie nie jest pod wiatr . W Branwi odbijam na Krzemień, a pod dotarciu do drogi głównej Janów Lubelski - Zamość odbijam w stronę Zamościa  . Jadę kawałek tą droga a potem odbijam w Dzwoli w boczną drogę . W Dzwoli, jak zwykle zatrzymuję się przy źródlisku na odpoczynek i mały posiłek .  Potem ruszam bocznymi drogami w stronę Lasów Janowskich .. Po drodze mijam Konstantów i Flisy , za Flisami wjeżdżam w las .. Kilka km dalej zatrzymuję się przy wielkim pomniku upamiętniającym największa bitwę partyzancka na ziemiach Polskich . Bitwa na Porytowych Wzgórzach rozegrała się 14 czerwca 1944 roku . Walkę stoczyły tu wojska wermachtu z partyzantami Polskimi i Rosyjskimi . W niedzielę mają odbywać się tu uroczystości ku czci poległych więc obok pomnika postawiona jakieś zadaszenie . Ruszam dalej w kierunku wsi Momoty , tam dobijam na Jarocin a potem na Hutę Deręgowską . Za ta wsią wyjeżdżam na drogę główną Nisko - Janów Lubelski, jadę nią kawałek i potem odbijam na Pysznicę . Do Stalowej Woli jakieś 13 km więc szybko docieram do domu .


Przystanek w Janowie Lubelskim pod fontanną...trochę się chmurzy ale jest bardzo ciepło
DSC03600
Droga na Godziszów....
DSC03601"
Za kapliczką juz dojrzewają wszechobecne tu maliny..
DSC03602
Przystanek w Dzwoli nad źródliskiem
DSC03604
Źródlisko
DSC03605
DSC03606
Odpoczynek i mały posiłek
DSC03603
Lasy Janowskie...szlaków tu pełno
DSC03608
Lasy Janowskie..nowa kapliczka z figurą Jezusa Frasobliwego
DSC03609
Lasy Janowskie..Porytowe Wzgórza, pomnik partyzancki
DSC03607
Lasy Janowskie..pomnik upamiętniający mieszkanców wsi Momoty którzy zginęli podczas pacyfikacji wsi przez niemców
DSC03610
Zboże dojrzewa a kwiaty polne kwitną
DSC03614
DSC03611

DSC03612



Sandomierz i okolice

  • DST 92.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 czerwca 2015 | dodano: 07.06.2015







Wczoraj wróciłem z czterodniowej wyprawki na Roztocze więc dziś tylko mała wycieczka do Sandomierza i okolic . Na starym mieście w Sandomierzu dziś ma odbywać się jarmark a głównymi jego atrakcjami mają być sery .
Dziś tak samo jak i wczoraj mocno grzeje już od rana . ruszam o 9 . Dziś niedziela więc można jechać główną drogą na Sandomierz , jedzie się z wiatrem więc szybko docieram do Sandomierza , Mijam Sandomierz i jadę w stronę Dwikóz, tuz za Sandomierzem robię fotki starej Latarni Chocimskiej i jadę dalej na Dwikozy gdzie odbijam w boczne drogi . W co raz większym upale jadę doliną Opatówki .Zatrzymuję się przy miejscowej winnicy i robię kilka fotek a kawałek dalej zjeżdżam na odpoczynek w ciekawe miejscu . W poprzecinanym wąwozami wzniesieniu znajduję się jeden z dwóch wodospadów w Górach Świętokrzyskich . Choć wodospad to trochę na wyrost . Woda spływa poprzez wzgórze porośnięte w tym miejscu lasem z położonego na samym szczycie wzniesienia małego źródełka . Na samym dole napotyka około 2 metrowy uskok i spada w dół . Teraz jest dość sucho więc woda praktycznie ledwo płynie . W tym upale jest tu bardzo przyjemnie, drzewa tworzą parasol i w cieniu jest chyba o 15 stopni mniej . Tu mały posiłek i chwilka odpoczynku. Ruszam dalej, dalej jadę doliną Opatówki w kierunku Kichar . Tam odbijam w starej i juz ledwo stojącej baszty . Jest to pozostałość baszcie wraz fragmentami murów są pozostałością po znajdującym się tutaj dworze obronnym zwanym tez zamkiem lub forteczką . W czasach świetności tej budowli przebiegał przy niej średniowieczny szlak z Zawichostu do Sandomierza . Tu szukam geokesza , robię kilka fotek i ruszam dalej . Teraz w górą małym wąwozem i wyjeżdżam na szczyt wzniesienia, stąd piękny widok na okoliczne wioski, sady i pola . Kawałek dalej w polach położona jest druga Latarnia Chocimska, tu znajduję kolejnego geokesza i jadę teraz poprzez pola i sady w stronę Sandomierza . W Sandomierzu zajeżdżam na stare miasto i tam chodżę pomiędzy straganami . Poza różnymi serami są też i wina, piwa, cydry, słodycze , miody pitne i te zwykłe ,  i inne regionalne smakołyki . A do tego prawie wszystkiego można za darmo spróbować . Dłuższa chwila odpoczynku w cieniu ratusza czas wracać do domu bo upał co raz większy a będzie co raz gorzej . Za Sandomierzem odbijam w boczne drogi i jadę przez Wrzawy, Skowierzyn i Majdan Zbydniowski . Do domu docieram przed 15 .


Cel dzisiejszej wycieczki ...jarmark i mini festiwal sera
DSC03599
Latarnia Chocimska  położona tuż za Sandomierzem , przy drodze głównej na Zawichost
IMG_20150607_104033
Przy winnicy w Dwikozach
IMG_20150607_110219
IMG_20150607_110401" />
Wzniesienia koło Dwikóz..widać dobrze budowę skał
IMG_20150607_110313
Kwitnący krzak dzikiej róży
DSC03579"
DSC03581
Przystanek koło mini wodospadu
IMG_20150607_111812
Kichary..pozostałości baszty
IMG_20150607_113409
Medzia odpoczywa, ja szukam geokesza
IMG_20150607_113428
latarnia Chocimska w polach za Kicharami
IMG_20150607_115311
Sandomierz..jarmark na starym rynku
DSC03585"
DSC03590
Sery...
DSC03586
DSC03587
Wina...
DSC03588
DSC03596
Soki, dżemy...
DSC03594
Cydry, miody pitne...
DSC03592
Słodycze...krówki Sandomierskie
DSC03591
DSC03593
Piwa
DSC03589
Złoto Ziemi Sandomierskiej...krzemień pasiasty
DSC03584
Szlachta po miodzie pitnym  :)DSC03597
DSC03598



Roztocze 2015 ... dzień 4

  • DST 120.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 czerwca 2015 | dodano: 11.06.2015
Uczestnicy






Sobota, od rana grzeje a my niestety dziś wracamy do domów z pięknego Roztocza . Właściwie to Daniel i ja planowaliśmy powrót dopiero na niedzielę ale nie możemy samego Grześka puścić, jeszcze go co pożre po drodze ;) 
Wstajemy po 6, śniadanie, pakowanie, sprzątanie pokojów w Bombaju , sprawdzanie czy wszystko spakowaliśmy i ruszamy przed 8 . jak wspomniałem, już grzeje . Postanawiamy nie wracać tą samą drogą którą tu przyjechaliśmy . Opuszczamy więc Susiec i jedziemy w kierunku Józefowa . W Józefowie zajeżdżamy pod kamieniołom , tu chwilka odpoczynku, kilka fotek i ruszamy dalej . Za Józefowem Grzesiek postanawia jechać mega okrężna droga i odbija na Szczebrzeszyn a my jedziemy dalej w stronę Aleksandrowa . Kilka km przed Aleksandrowem odbijamy jednak w stronę Górecka Kościelnego . Trasa wiedzie przez las wiec jedzie się przyjemnie . Potem mijamy Górecko Stare , Tereszpol Kukiełki a w Tereszpolu odbijamy na Bukownicę . Za przejazdem kolejowym robimy pierwszy dłuższy przystanek , odpoczywamy w cieniu drzew i się posilamy . Kilka km dalej wjeżdżamy na drogę główna i jedziemy teraz w stronę Biłgoraja . W Biłgoraju małe zakupy w sklepie, chwilka odpoczynku i jedziemy dalej, przecinamy drogę główną i można już powiedzieć że jesteśmy u siebie . Tu zaczynają się doskonale nam znane Lasy Janowskie . Jedziemy teraz w kierunku Dąbrownicy, potem mijamy Ciosmy , Hutę Starą i Hutę Krzeszowska , potem jeszcze Kurzyny Małe i Duże , zatrzymujemy się aż w Dąbrówce przy stacji benzynowej . Tu jeszcze mały posiłek, coś zimnego do picia i dalej już jedziemy bez przystanków do Stalowej Woli .

Pakujemy się...ostatnie sprawdzanie majdanu

Tyle po nas zostało :) 

I jedziemy...jeszcze we trzech ale niebawem Grzesiek nas opuści

Dojeżdżamy pod kamieniołom w Józefowie a konkretnie pod wieżę widokową 

Kamieniołom


Widok z wieży widokowej na kamieniołom

Widok z wieży na Roztocze 




Roztocze 2015 .... dzień 3

  • DST 128.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 06:03
  • VAVG 21.16km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 czerwca 2015 | dodano: 10.06.2015
Uczestnicy



Chwilowo nie bardzo mi się chce pisać dokładną relacje z trzeciego dnia naszej mini wyprawki na Roztocze .
Napisze tylko ze od rana grzało aż do wieczora, na trasie odwiedziliśmy kilka bunkrów Lini Mołotowa, kilka cerkwi i kilka ruin cerkwi, piękne źródełka . A wieczorem jak zwykle ognisko .


Pierwszy z kilku bunkrów na dzisiejszej trasie..ten w okolicach BełzcaDSC03568
Na Roztoczu...bocian ba bocianie
DSC03569
Mijamy bokiem przejście graniczne w Hrebenne i śmigamy pustą droga na Siedliska
DSC03570
Kniazie..ruiny cerkwi pw  Św Paraskewy...zbudowana w 1798 - 1806 , zniszczona w  1944
IMG_20150605_103526
IMG_20150605_103818
IMG_20150605_103837
Ukwiecone  Roztoczańskie łąki i pola
IMG_20150605_114922
Siedliska..cerkiew pw Św Mikołaja Biskupa..zbudowana w 1901
IMG_20150605_124156
Siedliska ..kapliczka Św huberta  na wodzie..a konkretnie to nad źródliskiem 
IMG_20150605_125152
Źródlisko przy kapliczce
IMG_20150605_125330
Jedyna przebita dętka podczas naszej wyprawki
DSC03572
Stary kamienny krzyż z których słynie Roztocze Południowe i Środkowe
DSC03573
Radruż..Drewniana cerkiew pw. św. Paraskewy, wzniesiona w 1583 r. jest najstarszą w Polsce 
IMG_20150605_144754
Nowe Brusno..odnawiana drewniana cerkiew greckokatolicka św. Paraskewy (1713)...jeszcze rok temu żal było na ta cerkiew patrzeć..dobrze że znalazły się pieniądze na jej odnowę
IMG_20150605_163326
Stary cmentarz za cerkwią w Nowym Bruśnie
IMG_20150605_163604
Huta Różaniecka...ruiny cerkwi pw Św Mikołaja
IMG_20150605_190220
IMG_20150605_190326
Bombaj..nasza hacjenda na campingu U Zbyszka w Suścu
DSC03577" />