MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:1108.00 km (w terenie 41.00 km; 3.70%)
Czas w ruchu:55:19
Średnia prędkość:19.05 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:92.33 km i 5h 01m
Więcej statystyk

Duszny poniedziałek

Poniedziałek, 28 lipca 2014 | dodano: 28.07.2014




Dziś tylko krótka wycieczka po okolicy . Nasamprzód pojechałem przez Rozwadów , potem bocznymi drogami do Radomyśla gdzie mostem przekroczyłem San . Następnie już główną do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedziłem babcie . A potem bocznymi przez Jastkowice i Pysznicę do domu .


Ukwiecone pobocza

Droga wzdłuż Sanu 

Most na Sanie w Radomyślu

Radomyśl ..drewniany kościół pw Św Jana Chrzciciela 

Radomyśl ..na rynku stroi oryginalny słup graniczny z czasów zaborów

I drugi przy drewnianym kościele




Niedzielnie po Sandomierszczyźnie

  • DST 110.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 18.33km/h
  • VMAX 52.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 lipca 2014 | dodano: 27.07.2014


Dziś wycieczka do Sandomierza . Z rana o 7 wyjeżdżamy z Danielem i już jest bardzo ciepło . Do Sandomierza docieramy szybko i czekamy na starym rynku na Andrzeja . Potem już razem ruszamy rasą bardzo podobną do sotaniej wycieczki po tych okolicach . Zwiedzamy pod drodze latarnie chocimską w Mokoszynie , w Dwikozach wjeżdżamy w polne drogi i tam zajeżdżamy na Panieńską Górkę . Potem jedziemy na Garbów gdzie znajdujemy następną latarnie chocimską ..Wracamy potem do Kichar . Tam małe zakupy w sklepie a potem szybko śmigamy na mały postój w Górach Wysokich . Dalej już jedziemy bocznymi drogami wzdłóż Wisły . Przejeżdżamy mostem kolejowym na drugi brzeg i tam rozstajemy się z Andrzejem . Dalej juz do domu jedziemy okrężnie przez Trześń  , Sokolniki i Grębów .
 

Sandomierz ..z rana jeszcze pustawo


Daniel już po 30  km żonie się spowiada :)

Latarnia Chocimska w Mokoszynie

Dwikozy ..zapomniany pomnik na Panieńskiej Górce 

Sady w Dwikozach

Latarnia Chocimska w Garbowie

Jeden z kilku pocisków artyleryjskich z okresu wojen wbity z latarnię 

Góry Wysokie..odkryte skały , jedne z najstarszych w naszym kraju


..a obok winnice


My rowerami..inny stara Nysą ..ciekawe kto się bardziej zgrzał w ten upał :)








Niedzielny trip po źródełkach

  • DST 102.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 20.33km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014



Niedzielna wycieczka z Danielem po źródełkach i nie tylko . Aby uniknąć upału ruszmy przed 8 w kierunku Lipy a tam wjeżdżamy w Lasy lipskie i przez Maliniec jedziemy aż do Potoczku gdzie wjeżdżamy na drogę główną ale po kilkuset metrach odbijamy w stronę Potoczku a następnie w stronę Stojeszyna gdzie szukamy pewnego źródełka . Źródełko było przy samej drodze więc udało się szybko zrobić kilka fotek , zmoczyć w zimnej wodzie ręce . I ruszamy dalej w kierunku wsi Dąbie gdzie znalazłem kiedyś  inne przepiękne i dość duże źródlisko . Do Dąbia chcieliśmy przejechać przez pola ale niestety okazało się że nie am za bardzo takiej możliwości więc wróciliśmy do asfaltu i pojechaliśmy tam drogą główna . Po dojechaniu do źródełek...SZOK . Nie wiem co tu robią ale zdewastowali zupełnie to cudowne miejsce , zasypali jakimiś kamieniami , błotem , glina i cementem . Woda już nie wypływa wprost z pod korzeni drzew ale jakoś przedostaje się przez ten cały burdel i płynie dalej do Sanny . Tragedia...Ruszamy więc dalej zniesmaczeni w kierunki Modliborzyc . Tam zatrzymujemy się na rynku , robimy małe zakupy i się posilamy . Robi się upalnie . Ruszmy więc główną droga w kierunku Janowa Lubelskiego ale po 2 km odbijamy w stronę wsi Majdan . Tam na początek jedziemy zobaczyć jakieś prywatne mini muzeum pojazdów militarnych a potem odbijamy w pola i tam zatrzymujemy się przy innym pięknym źródełku . teraz gdy wszędzie roślinność jest bujna to źródełko jest dość zarośnięte i dlatego najlepiej przyjechać tu wiosną , wtedy jest tu najpiękniej . Ruszamy dalej , chcemy przejechać lasem do asfaltu biegnącego przez las aż do Gwizdowa lecz..droga nagle urywa się ...mała rzeczka zasilana przez wyżej wspomniane źródełko dość mocno się po lesie rozlała i nie ma jak przejechać . Wracamy więc do drogi głównej i jedziemy nią aż do Janowa . Tam zajeżdżamy na miejscowy zalew a potem już prosto główną bez przystanków do domu .



Źródełko w  Stojeszynie..widok z drogi

Woda wypływa wprost z pod korzeni traw i krzewów


Modliborzyce..pomnik pomordowanych mieszkańców okolicznych wsi , którzy zginęli podczas licznych na tych ziemiach pacyfikacji

Modliborzyce..pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego


Modliborzyce..kwiatowy herb miasta an rynku

odpoczywają nasze rowery na rynku


Przy drodze do Janowa Lubelskiego..kapliczka stojąca w miejscu gdzie podczas powstania styczniowego odbyło sie tu starcie powstańców z zaborcami

Prywatny mini skansen militarny




Droga polna do źródełka

Źródełko

Tu woda bije i z pod drzew i z pod powierzchni wody

Niedługo żniwa

Zalew w Janowie,...ludziów jak mrówków







Wycieczka po źródliskach

  • DST 130.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:03
  • VAVG 21.49km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 lipca 2014 | dodano: 19.07.2014



Dziś wycieczka po źródełkach i źródliskach . W planie było dotarcie aż do Czarnegostoku lecz pogoda zweryfikowała ten plan . A konkretnie upał . Już z rana gdy jechałem na Janów Lubelski było bardzo ciepło ale gdy kilkanaście km przed Janowem odbiłem w las nagle nadeszły jakieś chmurki i przez chwilę nawet kropiło ale już za jakąś godzinę znów zrobiło się bardzo ciepło i duszno . Gdy dojechałem do Flisów odbiłem w boczne drogi prowadzące aż do Frampola , tylko jakieś 2 km jechałem główną . We Frampolu  mały odpoczynek przy fontannie i mały posiłek . Potem ruszyłem już główną w kierunku Janowa . pod drodze dłuższa chwila przy źródlisku w Dzwoli i jeszcze kilka km dalej odwiedziłem nowo odkryte źródełko w Zofiance . Potem już  kilka km do Janowa . Tam kupuję coś zimnego do picia i udaję się nad Janowskie źródlisko . Tam odpoczywam , posilam się i mocze nogi w mega zimnej wodzie .. Kupiłem tez sobie w Janowie Perłę Radler , wsadzam do plecaka i ruszam już główną do domu bo upał c raz większy .

Źródlisko w Dzwoli






Miedzy Frampolem a Janowem .......Kapliczka Św Tekli z okresu miedzy wojennego

Miedzy Frampolem a Janowem ... Tu już łagodnie Roztoczańskie wzniesienia

Źródełko w Zofiance

Janów Lubelski..fontanna zasilana Janowskimi źródełkami

Odpoczynek przy Janowskich żródełkach

Źródlisko w Janowie




Perła w źródle



Dziś pierwsza wycieczka z nowym bidonem




Po nowy bidon do Tarnobrzega

  • DST 80.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 25.95km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 lipca 2014 | dodano: 18.07.2014


Dziś wybrałem się do Tarnobrzega zakupić nowy bidon . Pogoda...upał ale za to prawie bez wietrznie więc do Tarnobrzega szybko dojechałem . Tam kupiłem bidon w sklepie Krossa i ruszyłem w drogę powrotną ale inna trasą . Tuż za Tarnobrzegiem zjechałem z głównej w boczną drogę która wiodła do Furman a dalej do Zabrnia i do Grębowa . Ja jednak chcąc wydłużyć wycieczkę w Furmanach pojechałem prosto aż do Trześni . W Trześni dobiłem na Sokolniki i dalej aż do Zabrnia . Tu już miałem blisko do Grębowa ale znów pomimo upału było mi mało km więc dobiłem na Zaleszany . Tuz przed Zaleszanami odbiłem na Kotową Wole i dojechałem aż do Zbydniowa . Tam wjechałem na drogę główną która dojechałem aż do Turbi a następnie znów bocznymi aż do Stalowej Woli


Cel mojej wycieczki


Kategoria Codzienność

Po Lasach Lipskich

  • DST 71.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 lipca 2014 | dodano: 17.07.2014





Dlaczego 3 mapy ? Dlatego ze musiałem osobno zapisać ślad GPX Niebieskiego Szlaku Lasów Lipskich .
Taki był cel tej wycieczki . na początek główną do Rzeczycy Długiej , tam wizyta u babci a potem ruszam niebieskim szlakiem który zaczyna się przy szkole w Rzeczycy Długiej , wiedzie przez wieś a potem już Lasami Lipskimi aż do Lipy . Po dotarciu w miejsce gdzie kończą się wszystkie szlaki lasów Lipskich ruszam dalej przez Gielnie , Banię i Gwizdów . Za Gwizdowem odbijam w leśną drogę szutrową która prowadzi aż do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Dalej już asfaltami do domu .

Rzeczyca Długa...wjeżdżam w Lasy lipskie..w lewo szlak żółty w prawo niebieski

Kapliczka Sw Hyberta

W Goliszowcu zjeżdżam z asfaltu i jadę lasem aż do Lipy

Czasami przekraczam mostkami leśne mini strumyki

Czasami droga robi się piaszczysta

Niebieski szlak przecina żółty

Wiata na szlaku

Lipa...małe stawy w lesie

Mniam mniam jeżyny








Kategoria Codzienność

Tarnobrzeg , Sandomierz i okolice .

  • DST 95.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 18.94km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 lipca 2014 | dodano: 16.07.2014



Dziś taka sobie mała wycieczka w kierunku Tarnobrzega  potem do Sandomierza i w pod Sandomierskie sady . Ruszam więc na początek przez Jamnicę i Grębów do Tarnobrzega , tam oczywiście zatrzymuję się na chwilkę przy tamtejszym zamku . A potem znów główną droga do Sandomierza . Tam nie wjeżdżam jak zwykle na stare miasto ale jadę dalej główną wzdłuż Wisły aż do miejscowości Złota gdzie odbijam w boczną drogę i jadę od razu pod górkę dość stromo . I potem już tak raz w górę raz w dół poprzez sady . Tu obrałem za swój cel kopiec Kwacały , jest to stary kurhan kryjący pod ziemia kości i broń mieszkającego tu ludu kultury Mierzanowickiej z przed 1800 p.n.e . Trochę pokręciłem się po sadach , pozrywałem wiśni , czereśni i moreli i ruszyłem w kierunku Sandomierza . W Sandomierzu zatrzymałem się na rynku starego miasta , trochę odpocząłem od upału , zakupiłem książkę . No i trzeba było wracać . Tym razem przez Trześń , Sokolniki i Zabrnie aż do Jamnicy i dalej już główną do domu .


Zamek w Tarnobrzegu

Mały ogród botaniczny przy zamku




Sandomierz..widok z mostu na stare miasto

Sady za Sandomierzem




I winnice ...


Winorośl jeszcze zielona

Mała altanka pośrodku sadów


Kurhan Kwacały

A teraz zjazd pięknym wąwązikiem

Sandomierski stary rynek

Brama Opatowska

I zakupiona książka


















Na Ossolin

  • DST 128.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 21.22km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 lipca 2014 | dodano: 13.07.2014
Uczestnicy



Po powrocie z Pienin kilka dni odpoczynku a i pogoda kiepska więc dopiero dziś ruszamy na rower . i odrazy na ciekawą imprezę . A konkretnie do Ossolina na piknik rycerski .Ruszam wiec o 8 z Danielem w stronę Sandomierza a z Grześkiem mamy spotkać się wyjątkowo dopiero w Ossolinie . Jedziemy więc jak zwykle na Sandomierza potem wzdłuż Wisły aż do Samborca gdzie odbijamy w boczne drogi i teraz już pagórkowatym terenem jedziemy w stronę Ossolina  . kilka km przed celem zjeżdżamy z asfaltu i jedziemy szlakiem Św Jakuba poprzez sady . oczywiście mamy w tym swój cel..a mianowicie szaber :) . Tu praktycznie nie ma pól a tylko same sady a nich wszelakie owoce . Jabłka , gruszki , śliwki , brzoskwinie , morele a nawet orzechy laskowe . Ale jak na razie dojrzałe są morele i brzoskwnie a także śliwki . Zatrzymujemy się wiec w kilku miejscach przy polnej drodze i napychamy plecaki  do oporu :) . Wreszcie docieramy do Ossolina . kilka fotek pozostałości po wielkim zamku Ossolińskich . Rozkładamy się pod ruinami i czekamy an Grześka . Po kilkunastu minutach wreszcie dociera i razem siedzimy pod zamczyskiem . Potem jedziemy na miejsce pikniku rycerskiego . Tam czekamy trochę na rozpoczęcie imprezy. Głownie czekamy na walki rycerskie  ale się nie doczekaliśmy . na początek jakieś bzdurne przemowy miejscowych kacyków a potem pokazy dawnych tańców dworskich . I tak czas zleciał a walk rycerskich nie am , a czas się zbierać do domy aby zdążyć na finał mistrzostw świata . Ruszamy więc trochę okrężnie przez Klimontów i Koprzywnicę i jedziemy na d Wisłę aby się przez nią przeprawić promem na drugi brzeg a tam już Tarnobrzeg . niestety..prom nie czynny . I trzeba teraz jechać wzdłuż Wisły , częściowo wałami do Sandomierza . Więc jedziemy . potem już główna jedziemy do domu .


Zjeżdżamy z asfaltu na szlak Sw Jakuba wiodący polnymi drogami

Rowery odpoczywają w cieniu..a my zbieramy owoce :)




Docieramy pod ruiny zamku



Dociera i Grzesiek

Posiłek mały

Coś Grzesiek szuka..ale co ???  :)

To ja ...


Na razie coś pustawo

Idą zbrojni ...


...i piekne damy


..i jacyś przybysze ze wschodu ...

..kaboom...

Wracamy


...prom nie czynny...






Pieniny...dzien 3

  • DST 85.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 45.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014
Uczestnicy



Opis i fotki..się zrobi jeszcze



Pieniny...dzień 2

  • DST 115.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 14.38km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014
Uczestnicy



Opis i fotki..się zrobi :)