MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2020

Dystans całkowity:25.00 km (w terenie 18.00 km; 72.00%)
Czas w ruchu:03:00
Średnia prędkość:8.33 km/h
Liczba aktywności:1
Średnio na aktywność:25.00 km i 3h 00m
Więcej statystyk

Do lasu...bo zwariować można w domu od epidemii

Sobota, 28 marca 2020 | dodano: 28.03.2020


Coś mi nawalił GPS więc znów musiałem wyrysować trasę a wiodła ona mniej więcej tak


Wirus nie wirus, ślepota nie ślepota ale w domu już idzie zwariować a pogoda piękna ....
Jadę więc z rodzinką do babci na wieś autem . a tam zabieram wiejski rower i ruszam w las mając nadzieję że da się choć trochę zapomnieć i pandemii i ludziach .
Mijam Rzeczycę Długą i jadę asfaltem przez las do Goliszowca a następnie lasem dp osady leśnej Kruszyna . Tu już leśny dukt a za Kruszyną odbijam w dzirawy szuter leśny i nim jadę do osady Kochany .. Radocha wielka bo słoneczko świeci, przyroda się b będzie nigdzie ani ludzia . W Kochanach jak zwykle przystanek pod wielkim dębem z kapliczką . Chwila odpoczynku i jadę dalej leśnym duktem . . Jeszcze chwila zadumy przy leśnym cmentarzu ofiar pacyfikacji Kochan i jadę dalej . Teraz jest ciężko bo droga leśna strasznie piaszczysta, czasami nie da się jechać...a przynajmniej nie takim rowerem .. No to trzeba prowadzić rower ale i tak jest . W końcu docieram na leśny dobry szuter i nim jadę aż do granicy lasu fajnie .w Ludyjanie . Tu mógłby wjechac na asfalt i jechać drogami ale jakos nie czuję się za pewnie z moim widzeniem więc wjeżdżam na inny dukt leśny i nim docieram do Rzeczycy Długiej . Zanim wyjechałem z lasu to jeszcze pokrążyłem  po leśnych scieżkach w poszukiwaniu zawilców . Pora już dawno na te wiosenne kwiaty a nigdzie po drodze ich nie widziałem . Dopiero tu, przy samej rzece Łukawica było kilka ich skupsk ale i tak bardzo mało . W końcu opuszczam las i wracam do babci .
Nie wiadomo jak dalej się rozwinie sytuacja z wirusem więc trzeba się cieszyć nawet taką wycieczką .


Wreszcie w lesie...mijam Goliszowiec i jadę w kierunku Kruszyny 


Za Kruszyną jadę w kierunku Kochan po dziurawym leśnym szuttrze 
91180040_555866768380137_8824663101711319040_n
Kochany....tu krótki przystanek
IMG_20200328_115921704_HDR
IMG_20200328_115949842_HDR
Kochany ...głaz pamięci na cmentarzu ofiar pacyfikacji tej wsi
IMG_20200328_121420335_HDR
Teraz kilka km bardzo piaszczystej drogi leśnej...czasami trzeba było z buta
IMG_20200328_123150609_HDR
Wreszcie leśny szuter ...i tak do Ludyjana
IMG_20200328_124013557_HDR
Zawsze czekekam na wiosenne zawilce...a tu w tym roku  znikome ilości i tylko przy Łukawicy 
IMG_20200328_131008316_HDR
Meandrująca po lesie Łukawica
IMG_20200328_133233935_HDR
U babci na ogrodzie za to sporo stokrotek 
IMG_20200328_103043978_HDR