MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w kategorii

Codzienność

Dystans całkowity:1687.00 km (w terenie 75.00 km; 4.45%)
Czas w ruchu:80:42
Średnia prędkość:20.90 km/h
Maksymalna prędkość:45.00 km/h
Liczba aktywności:23
Średnio na aktywność:73.35 km i 3h 30m
Więcej statystyk

Po nowy bidon do Tarnobrzega

  • DST 80.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 25.95km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 lipca 2014 | dodano: 18.07.2014


Dziś wybrałem się do Tarnobrzega zakupić nowy bidon . Pogoda...upał ale za to prawie bez wietrznie więc do Tarnobrzega szybko dojechałem . Tam kupiłem bidon w sklepie Krossa i ruszyłem w drogę powrotną ale inna trasą . Tuż za Tarnobrzegiem zjechałem z głównej w boczną drogę która wiodła do Furman a dalej do Zabrnia i do Grębowa . Ja jednak chcąc wydłużyć wycieczkę w Furmanach pojechałem prosto aż do Trześni . W Trześni dobiłem na Sokolniki i dalej aż do Zabrnia . Tu już miałem blisko do Grębowa ale znów pomimo upału było mi mało km więc dobiłem na Zaleszany . Tuz przed Zaleszanami odbiłem na Kotową Wole i dojechałem aż do Zbydniowa . Tam wjechałem na drogę główną która dojechałem aż do Turbi a następnie znów bocznymi aż do Stalowej Woli


Cel mojej wycieczki


Kategoria Codzienność

Po Lasach Lipskich

  • DST 71.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 lipca 2014 | dodano: 17.07.2014





Dlaczego 3 mapy ? Dlatego ze musiałem osobno zapisać ślad GPX Niebieskiego Szlaku Lasów Lipskich .
Taki był cel tej wycieczki . na początek główną do Rzeczycy Długiej , tam wizyta u babci a potem ruszam niebieskim szlakiem który zaczyna się przy szkole w Rzeczycy Długiej , wiedzie przez wieś a potem już Lasami Lipskimi aż do Lipy . Po dotarciu w miejsce gdzie kończą się wszystkie szlaki lasów Lipskich ruszam dalej przez Gielnie , Banię i Gwizdów . Za Gwizdowem odbijam w leśną drogę szutrową która prowadzi aż do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Dalej już asfaltami do domu .

Rzeczyca Długa...wjeżdżam w Lasy lipskie..w lewo szlak żółty w prawo niebieski

Kapliczka Sw Hyberta

W Goliszowcu zjeżdżam z asfaltu i jadę lasem aż do Lipy

Czasami przekraczam mostkami leśne mini strumyki

Czasami droga robi się piaszczysta

Niebieski szlak przecina żółty

Wiata na szlaku

Lipa...małe stawy w lesie

Mniam mniam jeżyny








Kategoria Codzienność

Mini lajt

  • DST 35.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 33.33km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 4 czerwca 2014 | dodano: 04.06.2014



Po tygodniu przerwy wreszcie wsiadłem na rowerek :) .Niestety nie wiele miałem czasu po południu więc i taka minimalna ilość km .
Przejechałem się jak widać w kierunku Zbydniowa a potem częściowo główną a częściowo boczną droga do domu .


Pięknieeee

Lecim na szczecim ??

Będzie padało  czy nie będzie ...




Kategoria Codzienność

Do babci i nazad

  • DST 25.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 24.19km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 maja 2014 | dodano: 28.05.2014



Wczoraj wróciłem z trzy dniowej wyprawy rowerowej po Lubelszczyźnie więc dziś tylko mała wycieczka do babci . Tam umyłem i nasmarowałem rower , trochę posiedziałem z rodzinką i wróciłem 


Kategoria Codzienność

Lajtowa wycieczka

  • DST 50.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 24.39km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 maja 2014 | dodano: 28.05.2014




Dziś tez krótka wycieczka po okolicy . Na początek wybrałem się do babci a potem ruszyłem w Lasy Lipskie . W Goliszowcu na chwilkę zjechałem na łąkę otoczoną lasem i tu chwilka odpoczynku przy malutkiej rzeczce przecinającej łąkę . . Ruszam dalej i ja w stronę Lipy lecz w pewnym miejscu odbijam na drogę szutrową która wiedzie do kruszyny . Tu zatrzymuję się przy pomniku pomordowanych przez hitlerowców mieszkańców tej wsi . Wracam do głównej drogi i jad.ę w stronę Lipy ale przed samą wsią odbijam jeszcze w boczną drogę wiodąca przez las do tablicy pamiątkowej która poświęcona jest partyzantom walczącym w tej okolicy z hitlerowcami . Docieram w końcu do Lipy i wyjeżdżam z lasu..od razu widzę teraz że zbiera się na burzę więc trzeb skrócić trasę i jak najprostszą wracać do domu . Mijam więc Lipę , Rzeczycę Okrągłą i Długa a potem przejeżdżam przez most na Sanie . Potem juz tylko 5 km i w domu..okazało się że burzy jednak nie było :)

Rzeczyca Długa..konie na wypasie :)



Goliszowiec ..droga prze łąkę

Goliszowiec..mała rzeczka..na obu brzegach bardzo dużo róznorakich kwiatów polnych

Goliszowiec..pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi podczas II wojny światowej

Lasy Lipskie..mostek na Łukawicy

Kruszyna..pomnik pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi podczas II wojny światowej

Lipa...Lasy Lipskie ..droga przez las wiodąca do pomnika partyzanckiego..kiedyś tędy jeździła kolejka wąskotorowa

Lipa..Lasy Lipskie...pomnik partyzancki

Lipa...rekonstrukcja dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami




Kategoria Codzienność

Do Krzeszowa na Św źródełko po wodę

  • DST 77.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 24.97km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 maja 2014 | dodano: 23.05.2014




Dziś miałem jechać na Biłgorajskie źródła ale już od 8 rano było bardzo ciepło co zapowiadało upał w południe a po wczorajszej wycieczce maiłem lekko dość . W okolicach Ulanowa więc nie jechać na Biłgoraj a na Krzeszów . odbiłem więc na Ulanów a potem na Krzeszów ruszyłem . W Ulanowie tylko kilka fotek i dalej bez przystanków do Krzeszowa . Tam już upał był . Szybko więc jadę jeszcze 3 km za Krzeszów do małego źródełka . Tu woda wypływa wprost z pod ziemi a obok stoi kapliczka Matki Boskiej . Przed 1867 rokiem miały tu miejsce objawienia Matki boskiej a potem postawiono tu kapliczkę . Nad źródełkiem postawiono zadaszoną studnię , jest też wiaderko którym można sobie nabrać wody. A woda jest zimniutka i pyszna . Napełniam więc bidon i wracam do Krzeszowa . Tu wizyta w sklepie i posilam się w małym parku , w cieniu drzew . Potem ruszam w drogę powrotną ale inna trasą . Kilka km i docieram do drogi głównej która jadę aż do Rudnika nad Sanem . Rudnik znany jest w całym kraju i nie tylko ze swoich wyrobów z wikliny . Tu odwiedzam na miejscowym cmentarzu groby żołnierzy z czasów I wojny światowej . Potem ruszam przez Rudnik a następnie boczna droga przez las docieram do Przędzla gdzie znów wjeżdżam na drogę główną i jadę nią aż do Niska . Potem juz prosto do domu..tlko 77 km ale upał dał w głowę nieźle 

Ulanów..drewniany kościołek Św Trójcy  z 1690 roku


Ulanów...kapliczka z figurami Św Floriana i Św Nepomucena

Łooo...Ulanów dorobił się fontanny :)

Bieliniec..pomnik poświęcony pamięci mieszkańców tej wsi którzy zostali zamordowani przez hitlerowców

Krzeszów..oryginalny zegar słoneczny na rynku 


Krzeszów..pomnik poświęcony mieszkańcom Krzeszowa którzy walczyli w powstaniu styczniowym i potem zostali zesłani na Sybir

Źródełko za Krzeszowem

Nabieram pełen bidon zimniutkiej wody

Woda że żródełka płynie kawałek drewnianym tunelem a potem zasila okoliczne małe jeziorka

Kapliczka objawień koło źródełka

Krzeszów..widok z mostu na San..woda już coraz mniejsza i nie grozi powodzią..w tle widać na wzniesieniu mini stok narciarski

Rudnik nad Sanem..kościół Trójcy Przenajświętszej z 1927 roku 

Rudnik nad Sanem..groby żołnierz poległych podczas i wojny światowej

Pomnik poświęcony poległym żołnierzom I wojny światowej 

Rudnik nad Sanem..wiklinowy smok

Mały cmentarzyk I wojenny w lesie koło Rudnika

Nisko..fontanna

Nisko ..ławeczka hrabiny Marii Resseguier


Kategoria Codzienność

Dwumajówka

  • DST 40.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 maja 2014 | dodano: 02.05.2014



Dziś krótka wycieczka po okolicy . Cały dzień u mnie padało z przerwami a dopiero przed 15 nastą nagle znikły wszystkie chmury więc postanowiłem wyjść choć na chwilkę i pokręcić się po okolicy . Chmur już nie było ale temperatura była taka sobie bo około 17 stopni a do tego mocno wiał zimny wiatr . Na początek ruszyłem główną droga w stronę Jamnicy a tam odbiłem w boczną biegnącą przez Kotową Wolę do Zbydniowa . Do Jamnicy miałem wiatr w plecy więc jechało się super..potem raz  w twarz a raz boczny i już tak super nie było . Przed Zbydniowem jeszcze odwiedziłem cmentarz i wojenny  . Zatrzymałem się też przy dworku Horodyńskich w Zbydniowie a potem przejechałem główną drogę Stalowa Wola -Sandomierz i dalej jechałem bocznymi przez Majdan Zbydniowski , Turbię i Pilchów . W Turbi zajechałem na chwilke na miejscowe trawiaste lotnisko i obserwowałem starujące szybowce ciągnięte przez samoloty . A potem juz prosto do domu .

Las ...już za kilka dni zakwitną konwalie


Polna droga wiodąca do cmentarzyka I wojennego

Zbydniów..cmentarzyk I wojenny

Zbydniów..dworek Horodyńskich

W parku otaczającym dworek

Gdzieś na trasie...

Turbia..startujący samolot z szybowcem




Kategoria Codzienność

Do Sandomierza na pokazy rycerskie

  • DST 83.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 16.60km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 kwietnia 2014 | dodano: 27.04.2014



Dziś wycieczka do Sandomierza na oficjalne rozpoczęcie sezonu turystycznego w tym mieście . W planie pokazy rycerskie , husarii i dawnych tańców . Wyjeżdżam więc o 9 , słońce za chmurami ale jest nawet ciepło , nie pada i nie wieje więc szkoda marnować niedzielę  na siedzenie w domu . Do Sandomierza dojeżdżam przed 11 i czekam na pokazy które odbywać się mają jak zwykle na starym rynku . Wreszcie pojawiają się rycerze , husaria i damy dworu w strojach z minionych epok . Na początek przywitanie wszystkich turystów a potem małe pokazy rycerskie a po nich pokaz tańców dworskich . Pięknie wszytko wyglądało ale trochę efekt psuł brak słońca..dopiero pod koniec wyszło zza chmur i od razu wszystko zyskało nowy blask . Po 13 zaczęły się pokazy husarii . Odbywały się one w miejscu w którym odprawiał mszę .Św Jan Paweł II podczas wizyty w Sandomierzu . Husaria pięknie się dziś prezentowała . Po pokazach ruszyłem dalej , w stronę Tarnobrzega . Tam zatrzymałem się przy miejscowym zamku , kilka fotek i dalej już prosto do domu .
Sandomierz ...Latarnia Chocimska 

Dworzanie wchodzą na stary rynek

Za nimi rycerze i halabardnicy 

A na końcu wjeżdża husaria



Tańce dworskie

Widok z placu na którym odbywały sie pokazy husarii na część starego Sandomierza

Husaria prezentuję się widzom



Wśród Sandomierskiej husarii jest i kobieta 

Zamek w Tarnobrzegu

Zamek w Tarnobrzegu od drugiej strony

Chwila odpoczynku w parku otaczającym Tarnobrzeski zamek


.


Kategoria Codzienność

Po Lasach Lipskich i nie tylko

  • DST 75.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 18 kwietnia 2014 | dodano: 18.04.2014
Uczestnicy


Dziś od rana piękne słoneczko i ciepełko więc ruszam w trasę . Umówiłem się z Grześkiem w Rzeczycy Długiej ale na początek ruszam w kierunku Pilchowa i szukam po drodze zgubionego wczoraj worka-plecaka . Nie znalazłem więc ruszam na Rzeczyce . Tam juz Grzesiek czeka . Ruszamy dalej przez Lasy Lipskie , na razie asfaltem lecz za Goliszowcem odbijamy w drogę leśną i jedziemy w kierunku opuszczonej wsi Janiki . Tam zatrzymujemy się przy pomniku pomordowanych mieszkańców tej wsi . Wieś została spacyfikowana przez niemców  w czasie II wojny światowej . Tu mały odpoczynek . Robi się coraz cieplej więc zakładam krótkie spodenki a długie lądują w plecaku . Ruszamy dalej . ciągle rogami leśnymi które czasami są piaszczyste ale da się jechać . Po kilku km docieramy do asfaltu nim jedziemy około 2 km i znów odbijamy na drogę leśną . Tu kierujemy się znakami niebieskiego szlaku Lasów Lipskich i nim jedziemy aż do malutkiej wsi leśnej Łysaków Kolonia . Tu też zatrzymujemy się przy pomniku pomordowanych mieszkańców tej wsi . Tak jak inne wsie w tych lasach została ona spacyfikowana przez niemców . Ruszamy dalej i po nie całych dwóch km docieramy do asfaltu . Nim jedziemy w kierunku Modliborzyc ale po 2 km dobijamy w boczną drogę która po chwili wiedzie ostro pod górę ...tu już zaczyna się Wyżyna Lubelska więc teren jest dość pofałdowany . Po kilku km odbijamy w polną drogę i nią docieramy do miejsca gdzie w wąwozie bija piękne źródełka zasilające stawy w których hodowane są ryby . Ciekawostką jest to że karpie z tych stawów w roku 2013 pojechały na stół do Ojca Świętego Franciszka . Tu kilka fotek , kilka minut odpoczynku i ruszamy dalej w kierunku Zaklikowa . Po drodze Grzesiek odbiją na Łychów Gościeradowski a ja na Zaklików . Z Zaklikowa już prosto do domu przez Lipę .


Lasy Lipskie..gdzieś w lesie


Janiki..przy pomniku

Janiki..pomnik pomordowanych mieszkańców


Lasy Lipskie ...robota bobrów..jeszcze rok temu tu spokojnie płynęła rzeczka a teraz rozlewisko


Pomnik w Łysakowie Koloni


Przystanek w Koloni łysaków

Zejście w dół do źródełek

Źródełka




Odpoczynek przy źródełkach




Kategoria Codzienność

Po okololicy

  • DST 54.00km
  • Teren 11.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 kwietnia 2014 | dodano: 17.04.2014



Dziś krótka przed świąteczna wycieczka . pogoda wreszcie jako tako się unormowała wiec szkoda było marnować czasu . Na początek przez miasto potem na Jamnicę lecz po kilku km odbiłem w las i szutrówkami kilka km po lesie jechałem prawie pod samą Jamnicę . Tam odbiłem z głównej w boczną drogę prowadzącą aż do Zbydniowa .. Przed Zbydniowem znów odbiłem w drogę szutrową . Odwiedziłem cmentarz i wojenny położony na skraju wsi i lasu . Potem dalej szutrówką prawie aż do drogi głównej prowadzącej do Sandomierza . Ja odbiłem jednak w stronę Zbydniowa , tam zatrzymałem się przy dworku Horodyńskich . Kilka fotek , chwila odpoczynku i dalej pojechałem bocznymi drogami przez Majdan Zbydniowski , Agatówkę i Pilchów aż do Rozwadowa i dalej do Stalowej gdzie odwiedziłem jeszcze 2 sklepy rowerowe . 
Po drodze gdzieś ..zgubiłem mój ukochany worek sportowy z emblematem FC Barcelony  :( ...wypadł mi gdzieś z kieszeni kurtki  :(

Jakieś fatum ???
Ciągle gubię na trasie coś z logo Barcelony
W tym roku juz zgubiłem buffa a dziś worek sportowy .
W tamtym roku tez podobny worek . też z logo Barcelony

Droga w okolicy Zbydniowa


Wiosna.....

Zbydniów..jeden z trzech cmentarzy I wojennych



Zbydniów...dworek Horodyńskich

Park przy dworku Horodyńskich..obelisk poświęcony żołnierzom armii czerwonej

Park przy dworku Horodyńskich ..,..mogiła zbiorowa ofiar mordu na mieszkańcach i gościach dworku którego dokonali Niemcy w czasie II wojny światowej

Szlak dydaktyczny w Zbydniowie

Rzadki już dziś widok na wsi









Kategoria Codzienność