MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2016

Dystans całkowity:499.00 km (w terenie 14.00 km; 2.81%)
Czas w ruchu:23:22
Średnia prędkość:21.36 km/h
Maksymalna prędkość:34.00 km/h
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:55.44 km i 2h 35m
Więcej statystyk

Wycieczka w Lany Poniedziałek

  • DST 89.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 21.89km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 marca 2016 | dodano: 29.03.2016




Święta Wielkanocne zaskoczyły większość z nas piękną pogodą więc nie ma co się cały czas objadać tylko korzystać z takiej pięknej aury . W poniedziałek więc ruszam na wycieczkę do Tarnobrzega i Sandomierza . Do Tarnobrzega jadę główną droga, dziś nie ma dużego ruchu więc jest w miarę bezpiecznie . W Tarnobrzegu jadę nad Wisłę z nadzieją już działa prom samochodowy . Prom działa i akurat sunie po Wiśle w stronę Tarnobrzega więc nie będę musiał długo czekać, jest już 12 i czuję że za ciepło się ubrałem ale na szczęście w plecaku mam ubranie na zmianę . Wsiadam na prom i kilka minut później jestem już na drugim brzegu . Jadę kawałek asfaltem a za Ciszycą odbijam na wał . Tu zmieniam ciepłe ciuchy na lżejsza i jadę dalej wałem a potem znów bocznymi drogami aż do Sandomierza . Pod Samym Sandomierzem spotykam rowerzystów z Sandomierskiej Bike Ekipy .. Najpierw Andrzeja z którym rozmawiam kilka minut a potem Paulinę i  Łukasza . Śmigam dalej i za chwilę jestem w pięknym starym Sandomierzu . Tu robię sobie przystanek posiłkowy na starym mieście . Dziś jest nawet sporo ludzi na rynku i to nie tylko mieszkańców ale i sporo turystów . Odpoczywam, pora wracać . Teraz przejeżdżam Wisłę mostem a tuz za mostem odbijam w boczne drogi i jadę nimi aż do Stalowej Woli . Po drodze trochę chmur naszło ale i tak dalej było ciepełko i bardzo przyjemnie .

Zając Wielkanocny 
DSC03931"
W lesie już są zawilce ale tylko przy samych rzeczkach leśnych
DSC03937"
DSC03933"
Tarnobrzeg..w oczekiwaniu na prom
DSC03938"
..i już na promie...
DSC03939"
Widok z promu na Wisłę
DSC03940"
i już po drugiej stronie Wisły..jadę kawałek po wale...
DSC03942"
Na wale przebieranka..zmieniam zielonego polara na niebieską lżejsza bluzę i długie rękawiczki na krótkie 
DSC03941
Jadę teraz głównie pomiędzy jeszcze uśpionymi sadami ...za miesiąc będą one białe od kwiatów jabłoni i wiśni
DSC03943"
Dojechałem do Sandomierza
DSC03945
Sandomierski zamek..
DSC03944"
Przez Sandomierz przebiega szlak rowerowy green belo.
DSC03947"
Odpoczywamy z Medzia na rynku Sandomierskim
DSC03950
Piękny rynek Sandomierski z ratuszem
DSC03949"
DSC03948"
Wracam do domu...po lewej Wisła a za ni Góry Pieprzowe 
DSC03951"




Wycieczka do Tarnobrzega

  • DST 71.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 23.15km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 marca 2016 | dodano: 25.03.2016




Dziś znów ładny dzionek, słoneczko i wreszcie tak nie wieje a co za tym idzie i cieplej jest . Ruszam więc dziś na Tarnobrzeg . po wyjechaniu z miasta jadę non stop główną drogą aż do Tarnobrzega . Tu zaglądam do małego sklepu rowerowego ale nie widzę nic ciekawego więc ruszam dalej w kierunku Tarnobrzeskiego zamku . Akurat zajeżdżam tam na 12 i widzę że zebrało się tu sporo osób aby celebrować Drogę Krzyżową . Robię więc kilka fotek i opuszczam teren zamku . Śmigam dalej w kierunku Sandomierza ale po jakiś 2 km odbijam w boczne drogi i jadę teraz w kierunku Zaleszan . Przed samymi Zaleszanami odbijam w kierunku Kotowej Woli . Tam jadę dziurawą droga szutrową aż do Agatówki gdzie na chwilkę zatrzymuje się przy pasących się kilku koniach . Ruszam dalej i po kilku km jestem w domu .


Zamek w Tarnobrzegu
DSC03922"
DSC03913"
Przy zamkowy stary pałacyk 
DSC03914"
Odpoczynek pod drzewami..wreszcie na zielonej trawce 
DSC03919"
DSC03921"
...i pośród pięknych wiosennych kwiatów ...
DSC03917"
DSC03916"
Zrobili fajną drogę szutrową na wale wzdłuż Trześniówki
DSC03924"
...jak szlaban nie zatrzyma, to skały napewno...
DSC03923"
Kotowa Wola..odnawiany dworek
DSC03925"
Piękne koniki w Agatówce
DSC03926"
DSC03927"
Białego rumaka już mam, teraz ino szukać księżniczki :) 
DSC03928"















Zimn, wietrznie ale słonecznie...czyli marzec .

  • DST 57.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.00km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 marca 2016 | dodano: 24.03.2016


Dziś ładnie słoneczko ale mocny i bardzo zimny wiatr . Ruchu jednak trochę potrzeba więc nie ma co siedzieć w domu . Tym bardziej że Daniel dziś miał czas więc mógł ze mną pokręcić trochę km . To dopiero nasza druga wspólna jazda w tym roku..a już koniec marca . Ruszamy przez miasto a potem jedziemy główna na Tarnobrzeg, do Grębowa jechało się nawet dobrze bo wiatr mieliśmy raz w plecy a raz zboku a do tego chronił nas las . Gdy w Grębowie odbiliśmy w boczne drogi to już niestety nie jechało się tak dobrze, wiatr był silny  i zimny..ogólnie dziś około 3 stopni więc piździło . Po kilku km odbiliśmy znów w boczne drogi i jechaliśmy asfaltem przez las wiec trochę było lżej kręcić . Przed samymi Zaleszanami zrobiliśmy krótki przystanek na rozgrzanie stóp pod wiatą green feilo . Ruszamy dalej, przecinamy główną na Sandomierz i jedziemy dalej bocznymi w stronę mostu na Sanie . Za mostem już Radomyśl . Tu odbijamy w prawo i jedziemy teraz trasą green feilo aż do Rzeczycy Długiej . Tu znów odbijamy w boczną drogę i jedziemy dalej ścieżką rowerową aż do Pysznicy . Tu odbijamy na Stalową Wole i kilka km dalej już jesteśmy w domu . Wypiżdziło ans ale było fajnie .


Krótki przystanek pod wiatą freen feilo w Zaleszanach
DSC03912"



Pierwszy flak w tym roku...

  • DST 36.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 marca 2016 | dodano: 19.03.2016




Dziś znów piękne słoneczko ale wieje co raz mocniej i to bardzo zimnym wiatrem no ale sobota więc nie ma co siedzieć w domu . W planie na dziś miałem pierwszą w tym roku wizytę w Tarnobrzegu a potem gdyby wiatr pozwolił to jeszcze Sandomierz .
Mijam szybko miasto a potem już jadę główną w stronę Tarnobrzega . mijam Jamnicę i potem Grębów . Pomimo wiatru mroźnego wręcz jechało się jako tako aż tu nagle,a jakieś 3 km za Grębowem...flak z przodu a ja bez dętki bo jak zostawiłem ją jesienią u kumpla w plecaku tak nie zdążyłem jej odebrać . No i dupa...trzeba wracać z buta . Więc wracam, mijam powoli Grębów i Jamnicę ...na szczęście jechał busem rowerzysta z okolicy który zna mnie z widzenia i zabrał mnie aż do Stalowej Woli...uffff . Dzięki Bogu sa jeszcze dobrzy ludzie...

Pogoda jak widać..mega zachęcająca do jazdy...
DSC_0015"
...aż tu nagle bach...chyba pierwszy raz w życiu przebiłem przednie koło 
IMG_20160319_202750"



Wycieczka do Ulanowa

  • DST 65.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 21.31km/h
  • VMAX 34.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 marca 2016 | dodano: 17.03.2016




Kolejny słoneczny dzionek, czyżby wiosna serio nadciągała ? Słonecznie jest, w miarę ciepło ale od kilku dni całość psuje ten zimny wiatr który mocno schładza ciało ale i chwilami przeszkadza w jeździe . Dziś na cel obrałem sobie Ulanów. Ruszam jak zwykle przez miasto, potem most na Sanie i Pysznica gdzie odbijam w boczną drogę i jadę nią aż do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Nisko ale za chwilę znów wjeżdżam na boczną drogę w kierunku Huty Deręgowskiej i dalej aż do drogi na Ulanów . Przed Ulanowem zrobiono asfaltową ścieżkę rowerową więc nią jadę aż do centrum Ulanowa . Tu odwiedzam dwa stare i piękne kościoły drewniane a potem robię sobie chwilę odpoczynku na miejscowym rynku . Do Ulanowa jechało się bardzo dobrze bo praktycznie non stop z wiatrem . Ruszam dalej i od razu czuje że będzie teraz ciężko się jechało  bo pod zimny wiatr . Zanim opuściłem Ulanów, odwiedziłem jeszcze nad samym Sanem przystań flisacką . Potem przejeżdżam most na Sanie i kawałek dalej odbijam w boczne drogi i jadę nimi kilka km prawie pod same Nisko . Tu kawałek droga główną a w Nisku znów odbijam w boczne drogi i za Niskiem jadę już asfaltem przez las w kierunku Przyszowa . W Przyszowie odbijam na Stalową Wolę i dalej jadę asfaltem przez las aż do Stalowej Woli .


Przez ulanów przebiega nie sławny szlak rowerowy Green Belo..a raczej green feilo
DSC03904"
Tanew
DSC03900"
Ulanów...drewniany kościół pw Św Jana Chrzciciela 
DSC03902"
Ulanów... kościół pw Św Trójcy
DSC03901"
Ulanów... krótki przystanek na rynku
DSC03903"
Ulanów...przystań flisacka
DSC03906"
Ulanów...przystań flisacka oferuje też spływy galerami dla turystów
DSC03907"
Ulanów...przystań flisacka ...galery flisackie odpoczywają
DSC03908"
Przystanek w lesie koło Przyszowa
DSC03909"




Poszukiwanie wiosny w Lasach Lipskich

  • DST 64.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:04
  • VAVG 20.87km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 16 marca 2016 | dodano: 16.03.2016




Półtora dnia temu, sypało śniegiem a dziś piękna słoneczna pogoda więc trzeba korzystać . Na cel dzisiejszej wycieczki obrałem sobie Zaklików . Ruszam więc przez miasto, potem jadę do Rzeczycy Długiej gdzie zjeżdżam z drogi głównej i jadę asfaltem przez Lasy Lipskie . Mijam Goliszowiec i dojeżdżam do Lipy gdzie na chwile wyjeżdżam z lasu, potem mijam Gielnię i znów jadę wąskim asfaltem przez las . po kilku km odbijam w leśną drogę i jadę nią jakieś 2-3 km aż do drogi asfaltowej biegnącej w kierunku Zaklikowa .  W Zaklikowie odwiedzam na początku miejscowy zalew a potem robie sobie mały odpoczynek na rynku . Czas wracać . Teraz jadę juz non stop główną droga do  Lipy . Kawałek za Lipą odwiedzam jeszcze miejscową rekonstrukcję dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami i jadę dalej znów do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię . Potem ruszam w kierunku Jastkowic i dalej do Pysznicy .gdzie odbijam na Stalową Wole i kilka km dalej już jestem w mieście .
Dziś pogoda piękna ale wiał zimny wiatr który chwilami utrudniał jazdę . W lesie na razie jeszcze nie czuć wiosny, a przynajmniej ja nie widziałem jej oznak  


Rzeczyca Długa..mała stadnina koni
DSC03881"
DSC03882"
I wjeżdżam w Lasy Lipskie
DSC03884"
Droga przez las, cisza i spokój...tego mi było trzeba
DSC03885"
Jadę sobie a tu nagle...ryba . Pewnie jakiś lisek zgubił 
DSC03886"
DSC03887"
Leśna droga, nawet tu znaków dostate
DSC03888"
Zaklików..zapora na Sannie
DSC03889"
Zaklików..nad zalewem
DSC03890"
DSC03892"
DSC03893"
Łabędzie 
DSC03891"
DSC03894"
Zaklików..odpoczynek pod studnią
DSC03895"
Lipa...rekonstrukcja przejścia granicznego pomiędzy zaborami
DSC03896"
Pod wiata w lesie 
DSC03897"
U babci na ogrodzie już wiosna :) 
DSC03898"
DSC03899"






Niedzielne poszukiwanie oznak wiosny

  • DST 38.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 18.84km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 marca 2016 | dodano: 13.03.2016




Dziś miałem pośmigać z Danielem z rana ale pogoda była trochę kiepska wiec odczekałem do 12 i ruszyłem sam . Po 12 było już ładne słoneczko i byłoby ciepełko ale był uciążliwy i zimny wiatr który nie dość że przeszkadzał w jeździe to jeszcze bardzo schładzał ciało .
Po minięciu miasta pojechałem główną aż do Jamnicy gdzie odbiłem w boczną drogę i kierowałem się na Kotową Wolę i dalej aż do Zbydniowa . Po drodze udało mi się zobaczyć pierwsze oznaki wiosny . jakieś małe żółte kwiatki przy przydrożnym rowie, bazie i pączkujące listki .na drzewach . Ucieszyło mnie to bardzo . W Zbydniowie zatrzymałem się na chwilkę w parku który okala dworek Horodyńskich a potem przeciąłem drogę główną Stalowa Wola - Sandomierz i jechałem dalej bocznymi w kierunku Pilchowa i Turbi . W Turbi jeszcze odwiedziłem miejscowe lotnisko trawiaste, dziś tu nic się nie działo więc ruszyłem dalej w kierunku Stalowej Woli .
Wycieczka bardzo przyjemna choć ten zimny wiatr chwilami bardzo dawał w kość .


Krótki przystanek przy wjeździe do lasu....
DSC03865"
Pośmigało by się leśnymi duktami ale jak widać w lesie jeszcze kupa błota a moja Medzia nie ma błotników
DSC03866"
Oznaki wiosny...pierwsze w tym roku napotkane kwiatkii polne
DSC03867"
DSC03868"
A kawałek dalej widać już pączkujące listki
DSC03869"
DSC03870"
..i bazie...
DSC03878"
Zbydniów...dworek Horodynskich
DSC03873"
Stara studnia przy dworku
DSC03874"
Dworek od drugiej strony
DSC03876"
W parku dworskim...
DSC03877"
DSC03875"
Lotnisko w Turbi...ruch jak w Radomiu :) 
DSC03879"



Pochmurna sobota

  • DST 44.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 33.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 marca 2016 | dodano: 12.03.2016




Dziś krótka wycieczka po okolicy, trzeba odzyskiwać formę jakoś więc wykorzystywać trzeba każdą okazję . Od rana pochmurno bardzo ale przynajmniej już nie leje . Na początek mijam miasto, potem jazda po green failo w Pysznicy i Kłyżowie aż docieram do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Nisko i po kilku km jestem w Nisku, tu chwilkę kręcę się po parku, miałem nadzieję na jakieś kwiatowe przebłyski wiosny ale nic z tego . Mijam więc Nisko i odbijam na Przyszów . Teraz jadę asfaltem przez las, w Przyszowie odbijam na Stalową Wolę i dalej śmigam lasem aż do miasta .

Zanim nadejdzie forma aby robic wycieczki w takich kierunkach jak na tablicy to łohohhoooo i jeszcze trochę
DSC03863"
Przystanek pod wiatami w lesie...
DSC03864"



Powrót na siodło ...wreszcie :)

  • DST 35.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 32.81km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 marca 2016 | dodano: 11.03.2016




Po 26 dniach przerwy w rowerowaniu wreszcie jadę :) 
Przerwa spowodowana była fatalną pogodą ale i nie spodziewanym atakiem grypy która się trochę przeciągała i mnie osłabiła . Dziś przestało wreszcie padać, wyszło na wet trochę słońca więc czas się ruszyć . Trochę obaw miałem bo czułem że po grypie wszelkie siły mnie opadły i odeszły resztki formy . Zaplanowałem sobie na dziś krótką wycieczkę więc aby się nie przeciążać .
Na początek przejazd przez miasto, potem już asfaltem do Rudy Przyszowskiej gdzie odbijam w boczne drogi i jadę tak aż do Przyszowa, tam znów wjeżdżam na główną i jadę w kierunku Niska . W Nisku odbijam w boczne drogi którymi jadę kawałek a potem juz główną do Stalowej Woli . 35 km tylko a nogi mnie bolały.....masakra a nie forma .


Ruda Przyszowska..mostek na Łęgu
DSC03860"
Chwilka odpoczynku w lesie pomiędzy Przyszowem a Niskiem
DSC03861"
Wjeżdżam do Niska
DSC03862"