MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2017

Dystans całkowity:414.00 km (w terenie 84.00 km; 20.29%)
Czas w ruchu:19:04
Średnia prędkość:18.93 km/h
Maksymalna prędkość:32.00 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:69.00 km i 3h 48m
Więcej statystyk

Wiosennie po Lasach Lipskich i Janowskich

  • DST 75.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 10 kwietnia 2017 | dodano: 10.04.2017




Dwu dniowy pogodny przerywnik pomiędzy kapryśną wiosenną pogodą ...dzień drugi 
Dziś od rana samo słonce i ciepełko więc trzeba wykorzystać, a do tego Daniel ma wolne więc ruszamy razem w trasę . Byłoby jeszcze piękniej gdyby znów nie zaczęło wiać ale o tym potem .
Ruszamy w Lasy Lipskie i Janowskie .. Śmigamy szubko bo z wiatrem do Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżamy w L:asy Lipskie, na początek jedziemy asfaltem . Mijamy Goliszowiec a kilkaset metrów dalej jedziemy już szutrem leśnym do małej osady leśnej Kruszyna . Tu na chwilkę zatrzymujemy się przy pomniku poświęconym pamięci mieszkańców tej wsi którzy zostali wymordowani przez niemców .. Ruszamy dalej i jedziemy droga szutrową do Kochan, tu kilka fotek i śmigamy dalej duktem leśnym  aż do Gwizdowa gdzie znów asfalt 
W lesie wszędzie pełno wiosennych kwiatków a najwięcej oczywiście zawilców . Zaraz za Gwizdowem znów odbijamy w leśny szuter i nim jedziemy kilka km aż wyjeżdżamy chwilowo z lasu . Teraz jedziemy  asfaltem przy granicy lasu..ostro zaczyna wiać w twarz ale jeszcze nie jest tak źle . Dojeżdżamy do Łążka Garncarskiego i tu na chwilę zatrzymujemy się przy miejscowej wytwórni kafli i pieców .. Tu chwilka odpoczynki i kilka fotek i jedziemy teraz do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Odbijamy na Nisko..znów teraz ostro wieje w twarz . Na szczęście tylko kilka km jedziemy tą droga bo zaraz znów odbijamy w las i jedziemy teraz kilka km leśną droga do wsi Nalepy . Ta droga jest bardzo piaszczysta ale na jej sporej części biegnie wąska ścieżynka leśna tuż obok  i można nią spokojnie jechać..ale nie wszędzie tak jest i czasami trzeba ostro kręcić po piachu .. Ostatni fragment przed Nalepami już biegnie po dobrym leśnym dukcie . W  końcu wyjeżdżamy na leśny asfalt i jedziemy nim do wsi Jarocin . Tu robimy sobie dłuższy przystanek nad miejscowym małym zalewem . Odpoczywamy, posilamy się i cieszymy słoneczkiem . Czas ruszać dalej .. Od Nalepów mamy znów pod wiatr jedziemy teraz w stronę Szyperek i Huty Deręgowskiej . Za huta wyjeżdżamy na droge główną Nisko - Janów Lubelski . Dobijamy na Janów . Teraz jedzie się z wiatrem....co za ulga . Za mniej więcej półtora kilometra zjeżdżamy z głównej i jedziemy bocznymi ...teraz znów wieje w twarz ale jakby trochę mniej . Mijamy Krzaki i Słomianną ...potem Pysznica i za kilka km już dom .


Cycle Route 3942148 - via Bikemap.net




Nowym szutrem z Goliszowca do Kruszyn
DSC_0170"
Kruszyna ...pomnik poświęcony pamięci mieszkańców Kruszyny wymordowanych przez niemcóww czasie II wojny
DSC_0171
W lesie pełno zawilców a tam gdzie wilgotną rosną kaczeńce
DSC_0184"
Lasy Lipskie..we osadzie leśnej Kochany
DSC_0173"
DSC_0172"
Lasy Lipskie..leśna droga usłana niebieskimi wiosennymi kwiatami
DSC_0174"
DSC_0175"
Lasy Janowskie...Łążek Garncarski..wytwórnia kafli i pieców
DSC_0181" /
Piękne kafle i różne różniaste piece
DSC_0178"
DSC_0179"
DSC_0180"
Armatki chyba też produkują... :) 
DSC_0176"
Droga z Domostawów na Nalepy przez las..spora jej część to sam piach
DSC_0182"
Jarocin...odpoczynek przy zalewie
DSC_0183"
Przy drodze na Janów..znów pełno kaczeńców
DSC_0185"



Sezon ogniskowo grilowy rozpoczęty :)

  • DST 60.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 19.78km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 9 kwietnia 2017 | dodano: 09.04.2017





Po kilku dniach nie za ciekawej pogody wreszcie można było spokojnie ruszyć choć na wycieczkę po okolicy . Pogoda niby miałą być piękna ale z rana jakoś nie było tak cudownie, słonce kryło się za chmurami i mgłami ale za to było w miareciepło, wiatr miał być niby znikomy a wcale takk nie był . Dziś ruszam w Lasy Lipskie do malutkiej osady leśnej Osówek, tam mam się spotkać z Danielem i Jego rodzinką w celu pierwszego grilowania w tym roku . Oni dotrzeć tam mają autem . Ruszam więc, mijam miasto potem most na Sanie a w Rzeczycy Długiej wjeżdżam w Lasy Lipskie . Jadę dalej leśnymi asfaltami, mijam Goliszowiec, Lipę, Gielnię , Banie a w Malincu dobijam w jeszcze bardziej boczną drogę która wiedzie poprzez las i pomiędzy stawami aż do Osówka .. W Osówku jestem spora przed reszta towarzystwa . Powoli słonce wychodzi zza mgły i chmur więc jest bardzo przyjemnie, tym bardziej że już wszędzie widać oznaki wiosny .. W lesie co raz bardziej zielona a do tego wszędzie dużo zawilców a przy rzeczkach, strumykach i miejscach wilgotnych są i kaczeńce . Wreszcie dociera reszta ekipy . Rozkładamy grilla pod spora wiata i zaczynami przyrządzać obiad na świeżym  powietrzu . Są i pstrągi, jest i kiełbasa a także grilowane owoce jak kto lubi .. Ja oczywiście czekam z niecierpliwością na pstrąga z grila :) 
Po posiłku chwila odpoczynku ale czas wracać powoli . Pakujemy wszystko, sprzątamy po sobie i się rozjeżdżamy ..
Jadę teraz wąskim asfaltem a potem kawałek szutrem do Gwizdowa, tu wjeżdżam znów na asfalt ale po kilkuset metrach odbijam w leśne szutry i dukty . Po drodze są tez krótkie fragmenty dość piaszczyste ale nie jest bardzo sucho jak ostatnio więc da się jechać i po piachu . Po jakiś 10 km jazdy po leśnych drogach wyjeżdżam na asfalt i tu opuszczam las . Potem już Jastkowice, Pysznica i za kilka km Stalowa Wola .


Cycle Route 3940432 - via Bikemap.net






Po wjechaniu w Lasy Lipskie, spora część trasy prowadzi takimi wąskimi asfaltówkami leśnymi
DSC_0167"
Przy rzeczkach i strumykach sporo juz kaczeńców a wszędzie całe pola zawilców 
DSC_0169"
DSC_0168
Droga za Malinca na Osówek widzie malowniczo pomiędzy stawami
DSC_0171"
Nad wszystkim czuwa Jezus Frasobliwy
DSC_0172"
Osówek..wreszcie przy wiacie..czekam na resztę
DSC_0173"
Można też pograć w piłkę..nawet siatki sa
DSC_0174"
Osówek..pomnik poświęcony pamięci ofiar pacyfikacji tej wsi przez niemców
DSC_0175
Rozpalamy grila i pieczemy co kto lubi..ja pstraga :) 
DSC_0179" /
I gotowy...mniam mniam 
DSC_0180"
Droga powrotna..głównie szutrami i leśnymi duktami..tu przy stawach w pobliżu Kochan
DSC_0181
Droga przez las niby OK ale dziurawa strasznie
DSC_0184"
DSC_0183"
Są i fragmenty ciężkiego piachu
DSC_0185"



Po piachach i szutrach Puszczy Sandomierskiej

  • DST 53.00km
  • Teren 27.00km
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 4 kwietnia 2017 | dodano: 04.04.2017




Pogoda dalej zaskakuje, miała iść zmiana na gorsze a jest co raz cieplej ..i wieje nie zmiennie .
Ruszam więc dziś na krótka wycieczkę z Danielem po Puszczy Sandomierskiej .
Mijamy miasto i jedziemy kawałek asfaltem w kierunku Jamnicy ale zaraz odbijamy na leśny szuter i nim jedziemy kilka km . potem krótki kawałek asfaltu, przecinamy drogę główną i jedziemy teraz znów kilka dobrych kilometrów szutrach i duktach leśnych którymi docieramy do Krawców . Tu kawałek znów asfaltu i wjeżdżamy na leśną drogę Krawce - Stany . Droga przez las szeroka ale..piachu tu jak na jakiej pustyni a do tego wielkie doły . Dobrze że nie dawno założyłem nowe opony które bardzo dobrze radzą sobie w piachu ale i tak w dwóch miejscach poprpstu postawiło mnie i trzeba było na kilka metrów zejść z roweru ...i tak około 9 km . Po drodze mijają nas jakieś dwa traktory a potem auto...robią tyle kurzy ze nic nie widać przez chwilę . Przed samymi Stanami piach się kończy a zaczyna się kawałek dobrego szutru a potem już asfalt przez wioskę . Przecinamy drogę główną i jedziemy teraz asfaltem w kierunku Maziarni . Od Stanów jedziemy pod wiatr który mamy centralnie w twarz i ledwo jedzie się 20 na godzinę . W Maziarni krótki przystanek na dopompowanie roweru Daniela...z wentyla chyba ucieka powolutku powietrze więc nie przedłużamy wycieczki tylko jedziemy w kierunku Przyszowa . Tu odbijamy na Nisko a po kilku km skręcamy znów w las i jedziemy znów leśnymi duktami i szutrami aż do Stalowej Woli .. Jutro ponoć znów ładna pogoda ale ja nie będę mógł skorzystać 


Cycle Route 3932549 - via Bikemap.net




Droga przez las Krawce - Stany....tylko dla ludzi z kondycją i na góralach ..piachu, piach i doły 
DSC_0167"
Już prawie wszędzie zielono...
DSC_0168
Na rozstaju dróg...normalnie pojechalibyśmy na Maziarnię ale
DSC_0169"
W przednim kole Krossa Daniela , wentyl przepuszcza i trzeba skrócić trasę
Dymanko...
DSC_0170"



Po Lasach Lipskich, polach i wałach

  • DST 53.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 17.57km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 3 kwietnia 2017 | dodano: 03.04.2017



Po całym ubiegłym tygodniu pięknej pogody, dziś miała się pogorszyć ale jakoś wiosna nie chce odpuścić co mnie bardzo cieszy . Ruszam więc w na krótka wycieczkę po okolicy . Na dziś zaplanowałem powłóczyć się ciut po  Lasach Lipskich, po polach i po wałach nad Sanem . Ruszam więc do Rzeczycy Długiej, tu odwiedzam babcię a potem już wjeżdżam w Lasy Lipskie . Jadę kilka km asfaltem przez las a potem odbijam w drogę szutrowa i jadę nią 4 km aż docieram do wąskiej asfaltówki leśnej . Tu odbijam na Giellnię i dalej na Lipę . W lesie widać co raz więcej budzącej się ze snu wiosennej przyrody . Pełno zawilców a i drzewa powolutku się zielenią . W Lipie zatrzymuje się jeszcze nad leśną małą rzeczką Złodziejką . Tu rosną całe łany zawilców a i pojawiają się kaczeńce . Słoneczko pięknie świeci i można chwilkę odpocząć w takich pięknych okolicznościach przyrody .. Ruszam dalej . mijam Lipę a kilka km dalej docieram do drogi głównej na Annopol . Jadę nią kawałek a potem odbijam w boczne drogi tak aby dotrzeć polnymi drogami do wału nad Sanem . Akurat tymi polnymi drogami pierwszy raz jechałem i nie wiedziałem czy napewno dotrę nimi do wału . Okazało się że dwie z nich , po jakimś czasie kończyły się nagle w polach  więc musiałem szukać innej .  Na polach też już co raz bardziej zielono a wszędzie słychać terkot traktorów . W końcu trafiam na właściwą drogę  polna i nią docieram do wału .. Wszędzie cisza i spokój teraz więc można chwilkę przysiąść na świeżej trawie a nawet poopalać się . Kilka minut delektowania się widokami i ciszą . Ruszam dalej teraz już po wale . I tak jadę wałem około 7 km aż do mostu w Brandwicy . Tu wjeżdżam na DDR i tak docieram do domu .

Cycle Route 3931276 - via Bikemap.net



U babci na ogródku ..drzewka owocewe juz prawie kwitną 
DSC_0150"
Lasy LIpskie..na rozstaju dróg . Prosto na Kruszynę, w lewo na Lipę a w prawo na Dębowiec
DSC_0151"
Przez Lasy Lipskie smigam kilka km drogami szutrowymi 
DSC_0152"
DSC_0153"
Leśne stawy w Lipie
DSC_0158"
Złodziejka..leśna mała rzeczka
DSC_0163"
A nad Złodziejką całe pola zawilców i kilka kaczeńców
DSC_0162"
DSC_0167"
DSC_0165"
DSC_0159"
DSC_0160"
DSC_0166"
Kilka km polnymi drogami  aż do wału nad Sanem
DSC_0169"
A potem kilka km wałem
DSC_0170"
Pamiątka po kryminalnej tragedii z przed dziesięcioleci ..TU OPISAŁEM
DSC_0174"
Na polach  już słuchać i widać terkoczące traktory
DSC_0175"




Do Sandomierza na Jarmark Wielkanocny..upał .

Niedziela, 2 kwietnia 2017 | dodano: 02.04.2017





Wiosna wiosna..a dziś temperatura iście letnia .więc jadę do Sandomierza na Jarmark Wielkanocny . Dziś niedziela więc teoretycznie ruch na drogach mniejszy i można śmigać główną na Sandomierz co czynię . Dopiero za Gorzycami odbijam w boczna drogę i za kilka km jestem już przy moście na Wiśle w Sandomierzu . Z mostu rozpościera się fantastyczny widok na starą część tego miasta . kilak fotek i jadę na stare miasto . Na rynku już porozkładanie kiermaszowe stoiska a mieszkańców i turystów jak na ta porę roku całkiem sporo . Akurat jest dwunasta więc można wysłuchać hejnału granego z ratuszowej wieży . Chwilka odpoczynku, potem kręće się trochę pomiędzy kramami i po rynku . Mały posiłek i czas wracać. Zjeżdżam ze starego miasta w dół, jeszcze zaglądam na nadwiślanski bulwar . Za mostem znów odbijam w boczną dtogę którą przyjechałem a zazraz po wjechaniu na główną znów odbijam w boczne drogi aby nie wracać po tej samej trasie . Teraz jade przez Wrzawy, Skowierzyn i Majdan Zbydniowski . Drogą się dośc wije więc raz jadę z wiatrem a raz mam ostro pod wiatr . Na chwilkę jeszcze zajeżdżam na sportowe lotnisko trawiaste w Turbi . Widzę że powoli sezon szybowcowy sie zaczyna bo maszyny juz przygotowane do startu . Jadę dalej bocznymi aż do Rozwadowaa  stąd juz rzut beretem do domu .
Dziś pogoda naprawdę letnia i aż szkoda że jutro ma być już  gorsza .


Cycle Route 3929460 - via Bikemap.net



Mój cel na dziś....Sandomierski Kiermasz Wielkanocny 
kiermasz_wielkanocny_2017"i
Pogoda dziś iście letnia ... ostatnie km do Sandomierza jadę po takich bocznych drogach 
DSC_0135"
Wreszcie Sandomierz..moja pierwsza wizyta w 2017...stęskniłem się bo bardzo lubię to stare miasto
DSC_0136"
Widok z mosty na Wisłę i piękny stary Sandomierz
DSC_0137"
Sandomierskie piękne stare kamieniczki otaczające rynek 
DSC_0139"
DSC_0147"
W centrum rynku stoi piękny ratusz...
DSC_0138"
Kiermaszowe stoiska...
DSC_0141"
DSC_0140"
DSC_0143"
DSC_0142"
DSC_0144"
DSC_0146"
Sławna Brama Opatowska..jedyna brama z kilku które były w murach otaczający Sandomierz
DSC_0148"
Sandomierski zamek..i moja Medzia :) 
DSC_0149"
Widok na starą część Sandomierza z bulwaru Wiślanego 
DSC_0150"
Do domu wracam kawałek po green velo
DSC_0151"
Wygodne szutrówki po i przy wale nad Wisłą i Sanem..za nie długo zrobię sobie wycieczkę po tych drogach
DSC_0152"
Trawiaste lotnisko w Turbi..sezon powoli rozpoczynają, wyciągnięte samoloty i szybowce
DSC_0154"



Do Janowa...pierwsza setka w tym roku

  • DST 100.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 19.93km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 1 kwietnia 2017 | dodano: 01.04.2017




Pięknej wiosny ciąg dalszy więc trzeba wykorzystać ten czas do  oporu . Dziś zaplanowałem wycieczkę do Janowa Lubelskiego a i przy okazji zrobić pierwszy raz w tym roku 100 km . 
Ruszam więc, oczywiście wieje dalej . mijam miasto, potem jadę do Pysznicy gdzie odbijam w boczne drogi i tak docieram do głównej Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Janów . Po zimie asfalt tu co raz gorszy ale jakoś docieram do Janowa po 40 km . Najpierw jadę nad miejscowy zalew i ZOOM NATURY a potem nad piękne źródlisko . Tu odpoczynek w słoneczku i mały posiłek . Ruszam dalej, zanim opuszczam Janów, odwiedzam jeszcze mini skansen Leśnej Kolejki Wąskotorowej . Smigam dalej i za chwilkę jadę juz asfaltem przez Lasy Janowskie . Jakiś kilometr za Janowem, zjeżdżam z asfaltu i jadę teraz żółtym i niebieskim szlakiem po piaszczystej drodze leśnej która na szczęście zaraz przechodzi w wygodny szuter i tak jadę aż do Porytowych Wzgórz . Tu mijam wielki pomnik i miejsce bitwy partyzanckiej na Porytowych Wzgórzach i jadę dalej duktem leśnym . Delektuję się ciepłem i budzącą się po zimie przyrodą . W lesi słychać dużo ptaków i widać dużo leśnych wiosennych kwiatów . Po 16 km jazdy duktami leśnymi wyjeżdżam na asfalt w Momotach . Tu zatrzymuje się na chwilkę przy pięknym drewnianym kościółku pw Św Wojciecha . Jeszcze w Janowie zdjąłem lekki softhel i teraz jadę w krótkiej koszulce i krótkich spodenkach a i tak jest mi za ciepło . Od Momot mam teraz ostro pod wiatr ale przynajmniej mnie trochę chłodzi .  Kilka km dalej jestem już w Jarocinie gdzie zatrzymuję się na chwilkę przy miejscowym zalewie . Woda zimna ale chętnie bym choć nogi zmoczył...ruszam dalej i teraz jadę na Szyperki i Hutę Deregowską . Od Janowa ruch praktycznie żaden  więc jedzie się bardzo przyjemni . Kilka m za Hutą Deregowską wjeżdżam na główna Ulanów - Stalowa Wola . Odbijam na Stalową Wole i teraz jadę az do Pysznicy po DDR Green Velo . Z Pysznicy już tylko kilka km do domu 

Cycle Route 3927802 - via Bikemap.net


Nad zalewem w Janowie Lubeslkim
DSC_0115"
DSC_0116"
Zmoczyłby nogi ale woda jeszcze zimna
DSC_0117"
Jeden z kilku nowoczesnych budynków ZOOM NATURY nad zalewem
DSC_0118"
Janów Lubelski..Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej  Łaskawej 
DSC_0119"
Janów Lubelski..odpoczynek przy pięknym źródlisku
DSC_0122"
Źródlisko
DSC_0120"
Mini skansen Leśnej Kolejki Wąskotorowej
DSC_0125"
Wjeżdżam na dobre w Lasy Janowskie
DSC_0128"
Teraz jadę żółtym i niebieskim szlakiem po duktach i szutrach leśnych
DSC_0126"
DSC_0130"
Można tu spotkać często piękne stare drzewa których jeszcze debilna szyszka nie wycięła 
DSC_0127
Żółtym i niebieskim szlakiem smigam
DSC_0131
Lasy Janowskie..jeden z licznych tu pomników poświęcony walkom partyzanckim
DSC_0136"
Jest tez kilka leśnych jezior i stawów
DSC_0137"
A wszędzie piękne wiosenne kwiaty leśne
DSC_0132
DSC_0133"
DSC_0134"
DSC_0135"
DSC_0124"
DSC_0123"
Leśna rzeczka Bukowa
DSC_0138"
Momoty..piękny drewniany kościółek pw Św Wojciecha 
DSC_0139"
Nad zalewem w Jarocinie
DSC_0140"
Dziś pierwszy raz śmigam na krótko w tym roku
DSC_0144"
Bocianów co raz więcej..tu anwet dw
DSC_0145"
2017-04-01_232413"
No i cel osiągnięty..pierwsza stówa w tym roku
DSC_0147"