MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2017

Dystans całkowity:317.00 km (w terenie 16.00 km; 5.05%)
Czas w ruchu:12:14
Średnia prędkość:22.40 km/h
Maksymalna prędkość:31.00 km/h
Liczba aktywności:7
Średnio na aktywność:45.29 km i 2h 02m
Więcej statystyk

Słońce świeci, ptaszek kwili może byśmy coś...pokręcili .

Sobota, 25 listopada 2017 | dodano: 25.11.2017




Drugi kolejny dzionek ze słoneczną pogodą, do tego ciepło i nawet ten wiatr dziś nie bardzo przeszkadzał  . Wczoraj sam asfalt więc dziś postanowiłem choć kilka k przejechać po leśnych drogach . Ruszam więc .
Mijam  miasto i za kilka km jestem w Pysznicy . Tu przecinam drogę Brandwica -Zarzecze i jadę dalej prosto asfaltem przez las do Rudy Jastkowskej . Za Rudą wjeżdżam w Lasy Lipskie i teraz jadę już leśnymi drogami . Na początek kawałek dobrego leśnego duktu a potem już bardzo piaszczysta leśna droga . O tej porze roku jest mokro więc i piach trochę ubity więc da się jechać . W lecie to jest prawie nie możliwe ( jechałem chyba w lipcu i sporo musiałem prowadzić rower ) . Po kilku km wyjeżdżam na chwile z lasu i jadę asfaltem przez małą wioskę Kuziory a potem znów jadę przez las ale już asfaltem a nie leśną droga . Mijam Studzieniec i jadę dalej przez las aż do Słomianej . Kilka km dalej odbijam w boczna drogę i znów jadę przez las w kierunku Kłyżowa . W Kłyżowie opuszczam już na stałe lasy   Przecinam drogę  Brandwica - Zarzecze i jadę dalej boczną w kierunku mostu kolejowego na Sanie .  Do mostu tylko jakieś 1.5 km  więc szybko jestem przy moście choć teraz miałem konkretnie pod wiatr który chyba od tego momentu dość się wzmógł . Na moście znajduje się kładka dla pieszych więc można bezpiecznie przejść . Na moście wieje konkretnie . Przechodzę na drugą stronę Sanu i jadę kawałek polną droga a potem już asfaltem do Niska . W Nisku odbijam na Stalową Wolę i teraz już tak nie odczuwam wiatru . W Stalowej Woli jeszcze chwilę kręcę się po mieście bo szkoda marnować słońca . W Domu jestem gdzieś koło 15 
A jutro już szara  bura jesień wraca.....



Fotki i trasa 

Lasy Lipskie..rzeka Bukowa 
DSC_0594"
Lasy Lipskie...jadę kilka km piaszczystą drogą 
DSC_0595"
DSC_0596"
Przy moście kolejowym na Sanie 
DSC_0597"
Widok na San z mostu
DSC_0598"
I na moście
DSC_0599"



Cycle Route 4263323 - via Bikemap.net




Słońce słoneczko...jak dawno cię nie było .

  • DST 50.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 24.19km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 listopada 2017 | dodano: 24.11.2017




Wreszcie pokazało się słoneczko a do tego i temperatura jak na koniec listopada duża więc ruszam z Medzią w trasę po okolicy .Nie pora na jakieś duże dystanse więc jadę aby poprostu nacieszyć się słońcem i samą jazdą .
Mijam miasto a potem jadę w kierunku Jamnicy . Za Jamnicą śmigam kawałek obwodnicą Grębowa a potem odbijam na Zabrnie i dalej jadę w kierunku Sokolnik . Tu dobijam w boczne drogi i teraz jadę w kierunku Orlisk . W tym fragmencie trasy mogę cieszyć się otwartym terenem a co za tym idzie i pełnym słońcem . Za Orliskami kawałek lasu a potem znów w słońcu jadę w kierunku Zaleszan i Kępia Zaleszanskiego . Za Kępiem odbijam na Kotową Wolę i dalej do Agatówki . Tu wjeżdżam na drogę główną i jade do Rozwadowa. W Rozwadowie odwiedzam jeszcze stary dworzec PKP przy którym stoi piękna lokomotywa Ty2-16 .  Tu kilka fotek i ruszam dalej . Do domu już tylko kawałek ale chcę dobić dziś do 50 km i skorzystać z ładnej pogody więc odbijam jeszcze na obwodnicę miasta a potem już DDR jadę do domu 


Fotki i trasa

Piękna dziś pogoda a do tego jeszcze całkiem zielono pomimo końcówki listopada
DSC_0588"
Dobra i spokojna droga na Orliska
DSC_0589"
Odnawiany dwór w Kotowej Woli 
DSC_0590"
Rozwadów PKP...piękna stara lokomotywa Ty2-16
DSC_0593"
DSC_0592"



Cycle Route 4262788 - via Bikemap.net




Kilka km dla rozruchu

  • DST 37.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 listopada 2017 | dodano: 16.11.2017





Słonce dziś wyszło wiec trzeba było skorzystać i zrobić choc kilka km . Niestety czas miałem dopiero od 13 a że dzień już krótki to było mało czasu na więcej km . Ruszam więc w mini trip po okolicy . 
Mijam miasto i jadę w stronę mostu na Sanie i dalej do Rzeczycy Długiej . Potem Dąbrowa Rzeczycka  a następnie Lipa . Akurat w okolicy Dąbrowy słońce praktycznie schowało sie za chmury i tylko chwilami cos tam się wychylało . Przed lipą zatrzymałem się przy rekonstrukcji dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami . jest tu też pomnik poświęcony odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości . . Tu sekunda odpoczynku i ruszam dalej . Przejeżdżam przez całą Lipę a potem odbijam w wąski asfalt i za chwilę jadę już tą drogą przez las . Słonce jak pisałem za chmurami i w lesie o tej porze już jakoś tak ciemnawo więc trzeba się spieszyć aby wogóle do domu przed zmrokiem zdążyć . Z lasu wyjeżdżam w Rzeczycy Długiej, tu jeszcze krótka wizyta u babci i jadę do domu .


Fotki i trasa 

Lipa...przy rekonstrukcji dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami
DSC_0624"
Lipa...pomnik niepodległościowy ( pewnie faszystowski wedle pewnych pokurczy z UE  i KODiarstwa ) 
DSC_0625"



Cycle Route 4258650 - via Bikemap.net



Co by nie zapomnieć jak sie na rowerze jeździ

  • DST 37.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 listopada 2017 | dodano: 12.11.2017





Co raz zimniej i dnie co raz krótsze a z kręcenia nie tak łatwo zrezygnować więc trzeba wykorzystywać choć małe okienka pogodowe takie jak dziś . Co prawda było tylko z 6 stopni a słonce wyszło dopiero po 14 ale przynajmniej nie wiało i nie padało .  Ruszam więc na małe kółko po okolicy ..
Ubrałem się ciepło i ruszam, najpierw przez miasto a potem w kierunku Jamnicy . Gdy wyjeżdżałem były jakieś małe przebłyski słonca ale zaraz niebo zasnuły chmury i tak było przez większą część wycieczki . Po dotarciu do Jamnicy , odbijam na Kotową Wolę ai dalej na Zbydniów . Tu wjeżdżam na główna Stalowa Wola - Sandomierz . Odbijam na Stalową . Chwile jadę asfaltem a potem zjeżdżam na nowy chodnik biegnący wzdłuż szosy i jadę nim aż do Turbi . Ru odbijam w boczne drogi i jadę teraz w stronę Pilchowa . po drodze jeszcze zajeżdżam na trawiaste lotnisko w Turbi a potem już Pilchów .. Tu znów wyjeżdżam na drogę główna i jadę nią do Rozwadowa . W Rozwadowie odwiedzam zaniedbany park Lubomirskich a następnie jadę już ścieżkami rowerowymi do domu .  Mniej więcej od Pilchowa wyjrzało wreszcie słoneczko i aż żal było wracać do domu .


Fotki i trasa 


Na początku wycieczki było mocno zachmurzone .
DSC_0621"
Zbydniów...jedzie niby pospieszny a wlecze się bardziej niż regionalny co w każdej pipidówie staje 
DSC_0622"
Park dworski w Rozwadowie...wreszcie wyszło słoneczko 
DSC_0625"
Stara wieża ciśnień w parku Lubomirskich 
DSC_0623"




Cycle Route 4256498 - via Bikemap.net



Takie tam kręcenie po okolicy

  • DST 57.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 27.58km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 listopada 2017 | dodano: 06.11.2017




Szkoda że wczoraj nie było takiej pogody jak dziś . Słoneczko ładnie świeciło, od razu było i cieplej no i wiatr słabszy . Ruszyłem dopiero przed 12 a że dni już nie takie długie to i wycieczka nie była długa a tym bardziej że na 15 już chciałem być w domu, przed ruchem o 15 .
Jakoś nie miałem pomysłu na trasę więc ruszyłem  okrężnie w stronę Ulanowa .
Mijam miasto, potem jadę bocznymi do Pysznicy a tam odbijam na Słomianną aż w końcu wyjeżdżam na drogę główną Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Nisko a  po jakimś kilometrze skręcam w boczną drogę i dojeżdżam do Huty Dęregowskiej . Tu zatrzymuje się na kilka sekund przy kaplicy matki Bożej Pocieszenia zbudowanej w 1904 roku . Kaplica ta służyła przez bardzo długi czas mieszkańcom wsi jako kościół a teraz wykorzystywana jest jako dom pogrzebowy . Ruszam dalej i jadę w kierunku Ulanowa . Po kilku km dojeżdżam do drogi Zarzecze - Biłgoraj . Tu trzeba ją przeciąć aby dojechać do Ulanowa . Ja odbijam jednak na Zarzecze bo nie zdążyłbym przed 15 objechać Ulanowa i potem Niska . Do Zarzecza jadę green feilo, potem wjeżdżam na główną Nisko - Janów lubelski i jadę do Niska . W Nisku wjeżdżam na boczne uliczki i nimi opuszczam miasteczko i jadę teraz asfaltem przez las do Przyszowa i dalej do Stalowej Woli .



Fotki i trasa 

Pogoda dziś dużo lepsza niż wczoraj
DSC_0621"
Huta Deręgowska...kaplica Matki Bożej Pocieszenia 
DSC_0622




Cycle Route 4252819 - via Bikemap.net





Jesienno niedzielna wycieczka po okolicy

  • DST 53.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.65km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 5 listopada 2017 | dodano: 05.11.2017




Dziś niby miala byc pogoda lepsza niz wczoraj aby była gorsza . Niebo zasnute wysokimi chmurami, słońce pokazało sie tylko pod sam koniec wycieczki, do teho było chłodniej i wiał chwilami nieprzyjemny wiatr . No ale nie jest tak źle, nie pada i nie wieje bardzo więc nie ma co niedzieli marnować . Ruszam na małą wycieczkę po okolicy .
Mijam miasto, potem jadę w kierunku Jamnicy a tam odbijam w boczne i kieruję się na Kotowa Wolę i dalej na Zbydniów . Na skraju Zbydniowa skręcam w polno leśny szuter i jadę nim kilkaset metrów . Tu zatrzymuje się przy cmentarzu i wojennym na chwilkę . Z szutru zjeżdżam w Kępiu Zaleszańskim i jadę znów asfaltem  w kierunku Zaleszan . W Zaleszanach przecinam główną drogę na Sandomierz i jadę dalej bocznymi aż do mostu na Sanie . Za mostem jestem już w Radomyślu .. Do Radomyśla jechało się całkiem znośnie bo wiatr był albo boczny albo w plecy a od Radomyśla aż do domu będę miał chwilami nie przyjemny wiatr w twarz . W Radomyślu odbijam na Stalową Wolę i jadę teraz green feilo głównie . Mijam Żabno, Wolę Rzeczycką, Dąbrowę Rzeczycką Rzeczycę Okrągłą i dojeżdżam do Rzeczycy Długiej gdzie odbijam na Jastkowice i jadę dalej gren feilo aż do Pysznicy gdzie i dalej ścieżkami rowerowymi do domu .


Fotki i trasa 

Na łąkach i polach jeszcze całkiem zielono 
DSC_0621"
Jadę kawałek szutrem prze pola i las
DSC_0622"
Cmentarz I wojenny na skraju Zbydniowa i Kepia Zaleszańskiego 
DSC_0623"



Cycle Route 4252094 - via Bikemap.net





Jesienne kółko po okolicy

  • DST 40.00km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 19.67km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 4 listopada 2017 | dodano: 04.11.2017

 


W końcu na rowerze . Pogoda nareszcie jakaś ludzka, to znaczy rowerowa . Ruszam wiec na krótka wycieczkę po okolicy , trochę szosy i trochę lasu . 
Mijam miasto a potem jadę główną przez las w kierunku Jamnicy i dalej do Grębowa . W Grębowie odbijam na Krawce .. Na granicy Grębowa, zatrzymuję się w dość zaniedbanym parku dworskim  na terenie którego znajduje się też zaniedbany dworek/pałacowym rodziny Dolańskich zbudowany w XIX wieku . Tu chwilka przerwy . W parku można zobaczyć kilka pięknych starych drzew a w tym pomnik przyrody Dąb Hubert . Jest tez małe jeziorko ale wszystko jest zaniedbane . Szkoda bo to byłoby piękne miejsce  gdyby ktos i to potrafił zadbać . Ruszam dalej w kierunku Krawców . Tu przejeżdżam most na Łęgu a za kilkaset metrów wjeżdżam w las . Leśnymi duktami jadę około 8 km aż w końcu wyjeżdżam na asfalt Stalowa Wola - Przyszów . przecinam ta drogę i jadę innym asfaltem w kierunku Stalowej Woli . po jakimś czasie zjeżdżam na ścieżki rowerowe i nimi jadę do domu .
Dziś było słonecznie ale to taka pora ze trzeba jednak ubrać na siebie cieplejsze ubranie a jazda w takich ciuchach to nie to co na krótko .


Fotki i trasa 

Wreszcie wyszło słonce..od razu świat inaczej postrzegamy .
DSC_0621"
Cel mojej dzisiejszej wycieczki...dworek Dolanskich w Grębowie 
DSC_0623"
W pięknym dworskim parku rosnie kilka starych drzewa...na fotce widać Dąb Hubert
DSC_0624"
Gdyby zadbać o park to byłby piękny..są tu i stare drzewa i jeziorka i inne piękne rośliny 
DSC_0626"
Łęg...po ostatnich opadach trochę się porozlewał 
DSC_0627"
Koniki na trasie 
DSC_0629"
Kilka km śmigam leśnymi duktami 
DSC_0631"
DSC_0630"



Cycle Route 4251264 - via Bikemap.net