Roztocze 2 ...dzień 2
-
DST
144.00km
-
Teren
7.00km
-
Czas
08:01
-
VAVG
17.96km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi
dzień wyprawy na Roztocze . Dziś Boże Ciało więc zakupy zrobiliśmy dzień
wcześniej bo zapewne wszystkie sklepy an trasie będą zamknięte . Pogoda piękna
, słoneczko od rana i ciepło . Ruszamy więc około 8 rano . Andrzej , Grzesiek i
ja . Na początek jedziemy przez Susiec a potem odbijamy w stronę Ciutuszy .
Zaraz za Suścem zaczynają się pagórki więc jesteśmy rozgrzani od początku
wycieczki .. Pierwszy przystanek przy wieży widokowej tuż za Suścem z której
rozpościera się piękny widok na okolicę . Potem jedziemy prosto pod miejscowość
Róża gdzie zjeżdżamy z asfaltu i jedziemy teraz drogami leśnymi aż pod
Krasnobród . Tam od razu udaliśmy się na poszukiwanie kaplicy Św Rocha
. Historia tej kaplicy sięga połowy XVII wieku. Podczas panującej zarazy
dżumy ufundowała ją Marysieńka Sobieska. Wewnątrz mieści się obraz świętego
Rocha. W kaplicy znajduje się także niewielkie źródełko, którego wody, według
miejscowej legendy, mają właściwości uzdrawiające.. Trochę udaliśmy się do tej
kaplicy od dupy strony ale jakoś znaleźliśmy . Potem powrót do Krasnobrodu i
dalej jedziemy już główną droga w stronę Zamościa . po drodze jeszcze na
chwilkę zajeżdżamy nad Krasnobrodzki zalew a potem na wieżę widokową z której
roztaczał się przepiękny widok na Krasnobród który położony jest pięknie
pomiędzy dwoma wzgórzami . I ruszamy an Zamość ale oczywiście po drodze mamy
jeszcze inne ciekawe rzeczy do zobaczenia . na początek odbijamy z głównej na
Adamów gdzie rozbijamy się pod starym PGRem obok którego stał odnawiany dworek
. Tu dłuższy postój . Potem ruszamy na poszukiwanie kapliczki Św Romana
stojącej na cudownym źródełkiem . Tu robimy kilka km pod drogach polnych i
leśnych ale udaje się odszukać kapliczkę i źródełko . potem wracamy na asfalt ,
przed samym Zamościem odbijamy jeszcze raz w boczne drogi aby odszukać rezerwat
Hubale , jest to rezerwat w którym grasują Susły , niestety nie udało się ich
zobaczyć . Ruszamy więc na Zamość , tu odwiedzamy część zabytkowego miasta ale
oczywiście nie wszystko gdyż musielibyśmy chyba 3 dni na to poświęcić . Potem
już prosto główną jedziemy na Szczebrzeszyn . przed samym Szczebrzeszynem
zatrzymujemy się w starej karczmie Klemensów gdzie kupujemy obfite posiłki ( ja
pstrąga ) i podziwiamy przeniesiony tu ze wsi Gródki wiatrak koźlak . Najedzeni
ruszamy na Szczebrzeszyn . Tu chwile poświęcamy na fotki i jedziemy teraz na
Zwierzyniec . Tu kilka fotek , krótki odpoczynek i ruszamy na Józefów .
jedziemy już nie śpiesznie gdyż ja mam jakiś chwilowy kryzys a i chłopaki jakoś
się nie śpieszą więc i ja motywacji nie mam . Z Józefowa już tylko
Susiec..wieża
widokowa
Widok z wieży na okolicę
Krasnobród..kaplica Św Rocha
Źródełko wypływająca z pod kaplicy..ledwo płynie
Krasnobród
... wieża widokowa
Krasnobród..widok z wieży na okoliczne wzgórza i zalew
I widok na stronę wschodnia z wieży ..widok jak w
Bieszczadach
Przystanek
pod PGRem
Lipsko Polesie..w poszukiwaniu kapliczki Św Romana
Kapliczka Św Romana nad źródełkiem
Szlaków Ci na Roztoczu dostatek
Chłopaki zostawili mnie w szczerym polu :)
Teraz szukamy susłów
Susły gdzieś tu są ale gdzie ??
Zamość..rotunda..miejsca
kaźni dla setek Polaków i Żydów. Rotunda jest miejscem
pamięci o ofiarach. W jej kilkunastu celach urządzono symboliczne mogiły. Po
bokach drogi prowadzącej do rotundy znajdują się wojenne
cmentarze
Cmentarz ofiar hitleryzmu otaczający rotundę
Zamość ..brama i część starych murów fortecy
Zamość..ratusz
Widok na stary Zamość z wieży katedry Zmartwychwstania
Pańskiego
Katedra Zmartwychwstania Pańskiego
Wieża dzwonnica katedry Zmartwychwstania Pańskiego
Klemensów..stary wiatrak koźlak przywieziony ze wsi Gródki
Klemensów..obiadek :)
Szczebrzeszyn...sławny
chrząszcz
Zwierzyniec..browar
Zwierzyniec..sławna kaplica na wodzie
Józefów..piękne fontanna..ale nigdy nie widziałem jej
działającej
Roztocze 2..dzień 1
-
DST
123.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
06:03
-
VAVG
20.33km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
I kolejna wyprawka na Roztocze . Tym razem ruszam z Grześkiem i Andrzejem . Z rana spotykamy się w Stalowej Woli i już dalej jedziemy trasą którą już znam na pamięć w kierunku Suśca . Czyli Pysznica , Kurzyna , Sól . W Soli korekta trasy gdyż wcześniej odbijamy w stronę drogi głównej Biłgoraj - Księżpol . Przecinamy tą drogę i dalej jedziemy jak zwykle na Smólsko . I tam ruga korekta trasy gdyż omijamy Aleksandrów obijając na Brodziaki . . Za Brodziakami jedziemy asfaltówką biegnąca przez las po której nie moga jeździć auta więc jedzie się bardzo przyjemnie aż do momentu gdzie kończy się asfalt a zaczyna dość nie przyjemna droga kamienista aż do Kukiełek . Potem znów asfalt do Górecka Kościelnego gdzie zatrzymujemy się na dłużej . Na początku posiłek w karczmie a potem zwiedzanie pięknego źródliska z kapliczką na wodzie w która stoi nad źródełkiem które ma właściwości uzdrawiające , kilka metrów dalej stoi malutka kapliczka też położona nad źródełkiem która nosi nazwę Bożej Łezki . Do oby kapliczek wiedzie droga przy której stoi kilka ogromnych i bardzo starych drzew . Potem dojeżdżamy do drogi głównej i jedziemy na Józefów . W Józefowie małe zakupy spożywcze i udajemy się do pobliskiego starego kamieniołomu przy którym stoi piękna wieża widokowa . Tu robimy dłuższą przerwę na podziwianie widoków z wieży i spacer po kamieniołomie . Do Suśca już tylko 15 km więc szybko tam docieramy . Na Campingu U Zbyszka jako goście VIP dostajemy pokój w domu dla siebie i drugi darmowy dla naszych maszyn :) . Jutro Boże Ciało więc sklepy pozamykane więc uderzamy na miasto w celu zrobienia zapasów :)
Przystanek na trasie..rozkładamy manele i gotujemy wodę na kawę i herbatę
Górecko Kościelne..kościół Św Stanisława z 1768 roku
Górecko Kościelne ...ogromne stare drzewa stojące przy drodze do kapliczki na wodzie
Górecko Kościelne ... źródełko Boża Łezka
Józefów ..wieża widokowa nad kamieniłomem
Józefów ..widok z wieży
Józefów..kamieniołom
No na campingu..a konkretnie w Italii
Poniedziałkowy lajt
-
DST
63.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
20.66km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wreszcie po tygodniowej przerwie ruszyłem na krótka wycieczkę rowerową :)
Na początek udałem się w kierunku Rzeczycy Długiej gdzie odwiedziłem babcię a potem pojechałem w Lasy Lipskie . Chwilkę pokręciłem się przy rzece Łukawica a potem już asfaltem pojechałem przez Goliszowiec w kierunku Lipy . Po kilku km jednak zjechałem z asfaltu i udałem się pomarańczowym szlakiem Lasów Lipskich w kierunku Lipy . Bardzo przyjemnie jechało się droga leśna która czasami była dość piaszczysta , czasami ciutek błota a czasami droga wręcz znikała pod leśną roślinnością . Po kilku km dojechałem do skraju lasu i tu wjechałem na dawny szlak leśnej kolejki wąskotorowej , tu droga była nie wygodna bardzo bo pokryta takimi wąskimi płytami betonowymi . Zaraz jednak zjechałem na ścieżkę biegnącą wzdłuż muru nasycalni podkładów i nią dojechałem do Lipy .Tu dobiłem w prawo gdyż chciałem zrobić jeszcze kilka fotek malutkiej rzeczki Złodziejki która toczy swe wody przez Lipę . Potem pojechałem w kierunku Dąbrowy Rzeczyckiej a tam odbiłem w prawo i już prosto aż do Radomyśla gdzie przejechałem mostem przez San . Potem już bocznymi drogami do domu .
Lasy Lipskie..sztuczny próg na Łukawicy
Lasy Lipskie..ścieżka przy Łukawicy zawalona drzewami przez yuntelygentnych leśników
Rzeczyca Długa..mini stadnina koni
Lasy Lipskie...na pomarańczowym szlaku
Lasy Lipskie..droga biegnąca po szlaku leśnej kolejki wąskotorowej
Lasy Lipskie..Lipa..pomnik poświęcony partyzantom
Lipa..grób partyzancki
I drugi grób partyzantów
Odpoczynek na trasie
Roztocze ... dzień 4
-
DST
130.00km
-
Czas
06:02
-
VAVG
21.55km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
I nastał dzień powrotu z pięknego Roztocza . Daniel musiał w domu być dużo wcześniej niż my więc ruszył już o 6 rano do domu a my chyba koło 9 ..wtedy juz było bardzo ciepło i z każdą minutą zapowiadał się upalny dzionek .. Płacimy więc za nocleg , ja zakładam upchany po dach plecak a Grzesiek dwie sakwy w połowie puste i jedziemy . Na początek zaraz za Suścem podjazd i potem hopki aż do Ciotuszy . Tam odbijamy na szlak prowadzący leśną droga i znów raz w dół raz w górę a czasami z buta bo piach po kolana . Ale za to super tereny do oglądania i sporo skrócona trasa do Krasnobrodu . W Krasnobrodzie wizyta przy kapliczce Matki Bożej Krasnobrodzkiej która stoi nad pięknym źródliskiem .. Potem ruszamy przez Bonyrz i Guciów do Zwierzyńca . Tam jak zwykle najpierw zatrzymujemy się przy pięknym kościółku położonym na wyspie otoczonej jeziorkiem .a potem jedziemy do oddalonego o rzut beretem starego ale czynnego browaru Zwierzynieckiego . Tu dłuższy odpoczynek . Potem już praktycznie bez przystanków jedziemy do Biłgoraja ..temperatura co raz wyższa i ledwo da się wytrzymać a do tego kilka km przed Biłgorajem drogowcy kładą nowy asfalt od którego grzeje nie ziemsko . Za Biłgorajem już zjeżdżamy z głównych dróg i jedziemy przez Lasy Janowskie..ale jakby tego lasu nie było bo drzewa wogóle nie dają cienia . W końcu dajemy za wygraną i zatrzymujemy się na dłuższy postój przy sklepie w jakiejś wiosce . Pijemy zimne napoje i jakieś lody zjadamy . No ale trzeba jechać dalej..więc jedziemy . Kolejny przystanek znów na zimne napoje robimy kilka km przed Stalową Wolą ...ale już upał dał nam w kość . W końcu docieramy pod mój dom gdzie się żegnam z Grześkiem który do domu ma jeszcze 25 km
Krasnobród ... kapliczka nad źródliskiem
Zwierzyniec...kościół na wodzie
Grzesiek truje kaczki
Zwierzyniec...browar
Hutki...źródełka
Roztocze ... dzień 3
-
DST
124.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
06:03
-
VAVG
20.50km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Łukawica..przy jednym z trzech głównych źródeł Tanwi
Wola Wielka...cerkiew [.w Opieki NMP z 1755 roku
Szukając na zalesionych wzgórzach bunkrów..natrafiamy na retorty czyli piece do wypalania węgla drzewnego
Bunkry linii Mołotowa
Siedliska... cerkiew Św Mikołaja z 1901 roku ... dzwonnica z 1834 roku
Siedliska..kapliczka Św Huberta na źródełkach
Kilka km przed Cieszanowem..bunkier pośród pół
Huta Różaniecka.. ruiny cerkwi Św Mikołaja z 1836 roku
Po wycieczce ..rowerowe jedzenie czyli makron , jakiś sos i Perła :)
A wieczorkiem spacer na wieżę widokową ...6 km z buta...ale bardzo przyjemna wycieczka i wreszcie chłodek
Po wycieczce pieszej pieczone kiełbaski z ogniska
Roztocze ...dzien 2
-
DST
133.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
06:03
-
VAVG
21.98km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi dzień wyprawy po Roztoczu . Rano wstajemy , jemy śniadanie i ruszamy już o 8 na trasę . Dziś naszym priorytetem jest dotarcie do Zamościa a dalej do Szczebrzeszyna . Ruszamy więc najkrótszą droga w kierunku Tomaszowa Lubelskiego . Tam wjeżdżamy na drogę główna do Zamościa . Dziś sobota więc nie ma bardzo dużego ruchu a droga jest szeroka i nawet w dobrym stanie jak na Lubelszczyznę . Zaraz za Tomaszowem zaczynają się małe wzniesienia które ciągną się aż do Zamościa . i tak 35 km , góra dół góra dół a temperatura co raz wyższa . Wreszcie docieramy do Zamościa i jedziemy na stare miasto . Niestety na rynku i jego okolicach wielkie tłumy gdyż dziś wielki jarmark . jarmark tylko z nazwy bo to raczej był odpustowy blichtr i szajs nie z tej ziemi . . Robimy szybko po fotce pięknego Zamojskiego ratusza a potem jedziemy pod wielki pomnik Jana Zamojskiego stojący przy pałacu Zamojskich , tu odpoczywamy ponad 40 minut i to raczej od upału a nie od jazdy . Potem ruszamy w kierunku Szczebrzeszyna . Nie znając Zamościa ciut zmyliliśmy drogę i kilka km jechaliśmy boczną drogą a nie główną ale zaraz udało się nam naprawić błąd . Kilka km przed Szczebrzeszynem , a konkretnie w Bodaczowie zjechaliśmy z drogi i wjechalismy an teren dużego parku w którym chcieliśmy zobaczyć tamtejszy stary pałac Zamojskich z 1746 roku . Dziś niestety sam pałac jak i piękny wielki park niszczeją . Potem znów wyjeżdżamy na droge główna ale za chwilkę zjeżdżamy z niej i udajemy się na podzwianie starego wiatraka który stoi przy jednej z tutejszych resteuracji . Waitrak tu przeniesiono z innej miejscowości , obok stoi też malutkie muzeum skarbów ziemi . Tu chwila na zdjęcia i ruszamy do Szczebrzeszyna . Upał co raz większy , chcemy się gdzieś skryć w cieniu , zakupić tez cos do jedzenia i picia . Zatrzymujemy się więc na rynku Szczebrzeszyńskim w cieniu starej synagogi przy której stoją tez sławne Szczebrzeszyńskie chrząszcze . Robimy zakupy w sklepie , posilamy się i odpoczywamy dłuższą chwilę . Potem ruszamy w kierunku Zwierzyńca . Dowlekamy się tam nie śpiesznie i udajemy się w kierunku słennej kaplicy na wodzie i Zwierzynieckiego browaru . kilak fotek i ruszamy w stronę Józefowa . Zaraz za Szczebrzeszynem droga robi się fatalna anwet jak an te rejony ale jakoś dojeżdżamy do Józefowa i tam chwila odpoczynku . Do Suśca juz tylko 15 km więc ruszamy dalej i nie spiesznie dojeżdżamy na nasz camping , potem zakupy i odpoczynek a po zmroku kiełbaska z ogniska i piwko .
Piękny ratusz w Zamościu
Pomnik Jana Zamojskiego w Zamościu
Zamość ... katedra Zmartwychwstania Pańskiego z 1597 roku
Zamość ..dorożki czekają na zamożnych turystów
Pałac Zamojskich w centrum wielkiego parku ...Bodaczów
Na tyłach pałacu jakieś tajemnicze wejście do kaplicy
Wiatrak koźlak pod Szczebrzeszynem
Muzeum obok wiatraka
Szczebrzeszyn...przystanek w cieniu
Szczebrzeszyn...stara synagoga
Szczebrzeszyn...chrząszcze
Szczebrzeszyn..kościół klasztorny Św Katarzyny
Zwierzyniec..most łączący miasto z kaplicą na wodzie
Zwierzyniec..kaplica na wodzie
Zwierzyniec..stary ale czynny browar
Okolice Suśca..cmentarz wojenny
Roztocze...dzień 1
-
DST
108.00km
-
Czas
05:03
-
VAVG
21.39km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie ruszamy na Roztocze , i to na 4 dni :) . Ruszam dziś tylko z Danielem ale jutro ma dojechać jeszcze Grzesiek . Aby uniknąć upału ruszamy kilka minut po 7 stałą trasą do Suśca i najkrótszą . Plecaka 20 litrowego nie brałem gdyż udało mi się wszystko zapakować do 6 litrowego kellysa . Jedziemy więc przez Pysznicę w kierunku Kurzyny tam odbijamy w lewo i dalej już jedziemy prosto aż do Soli gdzie odbijamy w boczną drogę aby uniknąć przejazdu przez Biłgoraj . Na 41 kilometrze robimy kilku minutowy przystanek w lesie aby dac odpocząć ramionom które są obciążone plecakami .. Przecinamy drogę główną Tarnogród - Frampol i jedziemy dalej prosto w kierunku wsi Aleksandrów która ciągnie się przez 10 km . To chyba najdłuższa wieś w naszym kraju . No i nie można nie wspomnieć o tym że po przecięciu wspomnianej drogi od razu zaczynają się słynne mega wygodne drogi Roztocza :) . Tu można sprawdzić swoje amortyzatory w rowerach :) . Po minięciu Aleksandrowa jedziemy na Józefów . Jest co raz bardziej gorąco . Na 80 km znów przystanek mały . Po dotarciu do Józefowa dłuższa przerwa na zakup jakiś drożdżówek itp . Było gorąco ale tez widzieliśmy nadciągające chmury burzowe a w Józefowie zaczęło grzmieć więc zjedliśmy czym prędzej i ruszamy . Zaraz za Józefowem droga była zlana deszczem przez kilka km ale nas ten deszcz jakoś ominął . Z Józefowa już tylko około 15 km do Suśca więc szybko dojechaliśmy na camping gdzie czekał już zarezerwowany domek . Wypakowaliśmy manatki i trochę odpoczęliśmy a potem idziemy na zakupy do okolicznych sklepów . Czekamy potem około 2 godzin aż przejdą burzowe chmury i idziemy na słynne szumy na Tanwi . Potem już tylko robimy sobie kolacje i idziemy spać .
Józefów ...przystanek pod fontanną . Widać krążące chmury burzowe .
Tuż za campingiem mamy spore źródlisko zwane Roztoczańskim Morskim okiem
Mieszkamy tym razem w Egipcie
Spacer na Szumy ..wodospad na rzece jeleń
Tylko 2 metry...ale największy na Roztoczu
Inni turyście na szumy przyjechali furmankami :)
Być na Roztoczu i pić coś innego niż Perłę lub Zwierzyńca to profanacja a tym bardziej że to bardzo dobre piwa .
Do źródeł Bystrzycy
-
DST
141.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
07:01
-
VAVG
20.10km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka na Lubelszczyznę a jej celem było odnalezienie źródeł rzeki Bystrzyca . Rzeka ta jest jedną z większych rzek Lubelszczyzny , przepływa min przez Lublin a swój bieg kończy w rzecze Wieprz . Ruszam więc rano w kierunku Zaklikowa gdzie spotykam się z Grześkiem i dalej jedziemy razem . kilak km główną droga potem odbijamy w boczną i jedziemy przez Łychów i Rzeczycę Ziemieńską . Potem wjeżdżamy na drogę główną wiodąca do Kraśnika , jedziemy nia około 2 km a potem odbijamy w kierunku Stróży i dalej do Sulowa . Tam zaczynamy szukać źródełek . Wspomagamy się mapami GPS na których one były zaznaczone . Rozdzielamy się i szukamy w okolicy . Niestety nie udało się ich zlokalizować . Grzesiek dowiedział się jednak od miejscowego że w Sulowie źródełka jakiś czas temu wyschły ale wskazał nam drogę do miejsca gdzie są inne źródła tej rzeki . Wracamy się więc a potem odbijamy w stronę centrum Sulowa i tam nie daleko drogi udaje się nam je zlokalizować . jest to bardzo urokliwy zakątek , w kilku miejscach z pod korzeni drzew wypływa woda tworząc mały zbiorniczek wodny z płytką i krystalicznie czysta woda , kilka metrów dalej woda juz płynie wartkim strumieniem . Spędzamy tu dłuższą chwile a potem jedziemy dalej . po około 2 kilometrach zatrzymujemy się przy sklepie na małe zakupy . przy sklepie akurat przepływa Bystrzyca , tu już płynie bardzo wartko a woda dalej jest krystalicznie czysta co potwierdzają pływające tu małe pstrągi .. Jedziemy dalej w stronę Batorza . teren robi się coraz bardziej pofałdowany i raz jedziemy z trudem pod górkę a za chwilę jedziemy ostro w dół . Za Batorzem czekał nas najcięższy dziś podjazd pod Zdziłowicami . ale potem był super zjazd aż do Godziszowa . Za Godziszowem znów góra dół ale za to piękne droga asfaltowa co w Lubelskim jest nie często spotykane . Wreszcie docieramy do Janowa Lubelskiego . Tu chwilka odpoczynku i Grzesiek dobija na Zaklików a ja na Stalową Wolę .
Pagórkowate okolice Kraśnika...Chwilka droga główna..ale za to non stop z górki
Blinów..jakaś mini farma sarenek :)..podobno tez dziki i pawie tam są
Sulów..źródła Bystrzycy
Gdzieś na trasie..przystanek przy sklepie
Droga do Batorza mocno pofalowana
Batorz ..kościół Św Stanisława Biskupa i Męczennika zbudowany w 1883 roku
Powrót do doku..mały przystanek w Lasach Janowskich
Mini lajt
-
DST
35.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
33.33km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po tygodniu przerwy wreszcie wsiadłem na rowerek :) .Niestety nie wiele miałem czasu po południu więc i taka minimalna ilość km .
Przejechałem się jak widać w kierunku Zbydniowa a potem częściowo główną a częściowo boczną droga do domu .
Pięknieeee
Lecim na szczecim ??
Będzie padało czy nie będzie ...
Kategoria Codzienność
Lajtowa wycieczka
-
DST
50.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
24.39km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tez krótka wycieczka po okolicy . Na początek wybrałem się do babci a potem ruszyłem w Lasy Lipskie . W Goliszowcu na chwilkę zjechałem na łąkę otoczoną lasem i tu chwilka odpoczynku przy malutkiej rzeczce przecinającej łąkę . . Ruszam dalej i ja w stronę Lipy lecz w pewnym miejscu odbijam na drogę szutrową która wiedzie do kruszyny . Tu zatrzymuję się przy pomniku pomordowanych przez hitlerowców mieszkańców tej wsi . Wracam do głównej drogi i jad.ę w stronę Lipy ale przed samą wsią odbijam jeszcze w boczną drogę wiodąca przez las do tablicy pamiątkowej która poświęcona jest partyzantom walczącym w tej okolicy z hitlerowcami . Docieram w końcu do Lipy i wyjeżdżam z lasu..od razu widzę teraz że zbiera się na burzę więc trzeb skrócić trasę i jak najprostszą wracać do domu . Mijam więc Lipę , Rzeczycę Okrągłą i Długa a potem przejeżdżam przez most na Sanie . Potem juz tylko 5 km i w domu..okazało się że burzy jednak nie było :)
Rzeczyca Długa..konie na wypasie :)
Goliszowiec ..droga prze łąkę
Goliszowiec..mała rzeczka..na obu brzegach bardzo dużo róznorakich kwiatów polnych
Goliszowiec..pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi podczas II wojny światowej
Lasy Lipskie..mostek na Łukawicy
Kruszyna..pomnik pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi podczas II wojny światowej
Lipa...Lasy Lipskie ..droga przez las wiodąca do pomnika partyzanckiego..kiedyś tędy jeździła kolejka wąskotorowa
Lipa..Lasy Lipskie...pomnik partyzancki
Lipa...rekonstrukcja dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami
Kategoria Codzienność