MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Po Lasach Janowskich i wzniesieniach

  • DST 122.00km
  • Czas 05:05
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 czerwca 2015 | dodano: 11.06.2015







Po trzech dniach odpoczynku od jeżdżenia, wracam na rower :) 
Grzesiek, stały towarzysz moich wycieczek, dziś rusza w trasę której celem jest przejechanie 300 km, ja nie mam ani tyle siły ani tyle ambicji więc sobie zrobię sam parę km .
Ruszam więc na początek w stronę Janowa Lubelskiego . jadę jak zwykle przez Pysznicę i Krzaki a potem wjeżdżam na drogę główną Nisko- Janów Lubelski . Odbijam na Janów , jest ciepło ale jedzie się pod wiatr . W Janowie przystanek pod fontanną, tam chwila odpoczynku i ruszam dalej . Teraz za swój cel obiera Godziszów . Z Janowa do Godziszowa trasa wiedzie non stop pod górkę, nie jest to jakieś mocne nachylenie ale dalej jedzie się pod wiatr co trochę czuć w nogach . Przed samym Godziszowem wreszcie jedzie się w dół . W Godziszowie odbijam w prawo i jadę teraz w stronę wsi Branew . . Trasa teraz pofalowana, raz w dół a raz pod górkę ale już wreszcie nie jest pod wiatr . W Branwi odbijam na Krzemień, a pod dotarciu do drogi głównej Janów Lubelski - Zamość odbijam w stronę Zamościa  . Jadę kawałek tą droga a potem odbijam w Dzwoli w boczną drogę . W Dzwoli, jak zwykle zatrzymuję się przy źródlisku na odpoczynek i mały posiłek .  Potem ruszam bocznymi drogami w stronę Lasów Janowskich .. Po drodze mijam Konstantów i Flisy , za Flisami wjeżdżam w las .. Kilka km dalej zatrzymuję się przy wielkim pomniku upamiętniającym największa bitwę partyzancka na ziemiach Polskich . Bitwa na Porytowych Wzgórzach rozegrała się 14 czerwca 1944 roku . Walkę stoczyły tu wojska wermachtu z partyzantami Polskimi i Rosyjskimi . W niedzielę mają odbywać się tu uroczystości ku czci poległych więc obok pomnika postawiona jakieś zadaszenie . Ruszam dalej w kierunku wsi Momoty , tam dobijam na Jarocin a potem na Hutę Deręgowską . Za ta wsią wyjeżdżam na drogę główną Nisko - Janów Lubelski, jadę nią kawałek i potem odbijam na Pysznicę . Do Stalowej Woli jakieś 13 km więc szybko docieram do domu .


Przystanek w Janowie Lubelskim pod fontanną...trochę się chmurzy ale jest bardzo ciepło
DSC03600
Droga na Godziszów....
DSC03601"
Za kapliczką juz dojrzewają wszechobecne tu maliny..
DSC03602
Przystanek w Dzwoli nad źródliskiem
DSC03604
Źródlisko
DSC03605
DSC03606
Odpoczynek i mały posiłek
DSC03603
Lasy Janowskie...szlaków tu pełno
DSC03608
Lasy Janowskie..nowa kapliczka z figurą Jezusa Frasobliwego
DSC03609
Lasy Janowskie..Porytowe Wzgórza, pomnik partyzancki
DSC03607
Lasy Janowskie..pomnik upamiętniający mieszkanców wsi Momoty którzy zginęli podczas pacyfikacji wsi przez niemców
DSC03610
Zboże dojrzewa a kwiaty polne kwitną
DSC03614
DSC03611

DSC03612



Sandomierz i okolice

  • DST 92.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 22.62km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 7 czerwca 2015 | dodano: 07.06.2015







Wczoraj wróciłem z czterodniowej wyprawki na Roztocze więc dziś tylko mała wycieczka do Sandomierza i okolic . Na starym mieście w Sandomierzu dziś ma odbywać się jarmark a głównymi jego atrakcjami mają być sery .
Dziś tak samo jak i wczoraj mocno grzeje już od rana . ruszam o 9 . Dziś niedziela więc można jechać główną drogą na Sandomierz , jedzie się z wiatrem więc szybko docieram do Sandomierza , Mijam Sandomierz i jadę w stronę Dwikóz, tuz za Sandomierzem robię fotki starej Latarni Chocimskiej i jadę dalej na Dwikozy gdzie odbijam w boczne drogi . W co raz większym upale jadę doliną Opatówki .Zatrzymuję się przy miejscowej winnicy i robię kilka fotek a kawałek dalej zjeżdżam na odpoczynek w ciekawe miejscu . W poprzecinanym wąwozami wzniesieniu znajduję się jeden z dwóch wodospadów w Górach Świętokrzyskich . Choć wodospad to trochę na wyrost . Woda spływa poprzez wzgórze porośnięte w tym miejscu lasem z położonego na samym szczycie wzniesienia małego źródełka . Na samym dole napotyka około 2 metrowy uskok i spada w dół . Teraz jest dość sucho więc woda praktycznie ledwo płynie . W tym upale jest tu bardzo przyjemnie, drzewa tworzą parasol i w cieniu jest chyba o 15 stopni mniej . Tu mały posiłek i chwilka odpoczynku. Ruszam dalej, dalej jadę doliną Opatówki w kierunku Kichar . Tam odbijam w starej i juz ledwo stojącej baszty . Jest to pozostałość baszcie wraz fragmentami murów są pozostałością po znajdującym się tutaj dworze obronnym zwanym tez zamkiem lub forteczką . W czasach świetności tej budowli przebiegał przy niej średniowieczny szlak z Zawichostu do Sandomierza . Tu szukam geokesza , robię kilka fotek i ruszam dalej . Teraz w górą małym wąwozem i wyjeżdżam na szczyt wzniesienia, stąd piękny widok na okoliczne wioski, sady i pola . Kawałek dalej w polach położona jest druga Latarnia Chocimska, tu znajduję kolejnego geokesza i jadę teraz poprzez pola i sady w stronę Sandomierza . W Sandomierzu zajeżdżam na stare miasto i tam chodżę pomiędzy straganami . Poza różnymi serami są też i wina, piwa, cydry, słodycze , miody pitne i te zwykłe ,  i inne regionalne smakołyki . A do tego prawie wszystkiego można za darmo spróbować . Dłuższa chwila odpoczynku w cieniu ratusza czas wracać do domu bo upał co raz większy a będzie co raz gorzej . Za Sandomierzem odbijam w boczne drogi i jadę przez Wrzawy, Skowierzyn i Majdan Zbydniowski . Do domu docieram przed 15 .


Cel dzisiejszej wycieczki ...jarmark i mini festiwal sera
DSC03599
Latarnia Chocimska  położona tuż za Sandomierzem , przy drodze głównej na Zawichost
IMG_20150607_104033
Przy winnicy w Dwikozach
IMG_20150607_110219
IMG_20150607_110401" />
Wzniesienia koło Dwikóz..widać dobrze budowę skał
IMG_20150607_110313
Kwitnący krzak dzikiej róży
DSC03579"
DSC03581
Przystanek koło mini wodospadu
IMG_20150607_111812
Kichary..pozostałości baszty
IMG_20150607_113409
Medzia odpoczywa, ja szukam geokesza
IMG_20150607_113428
latarnia Chocimska w polach za Kicharami
IMG_20150607_115311
Sandomierz..jarmark na starym rynku
DSC03585"
DSC03590
Sery...
DSC03586
DSC03587
Wina...
DSC03588
DSC03596
Soki, dżemy...
DSC03594
Cydry, miody pitne...
DSC03592
Słodycze...krówki Sandomierskie
DSC03591
DSC03593
Piwa
DSC03589
Złoto Ziemi Sandomierskiej...krzemień pasiasty
DSC03584
Szlachta po miodzie pitnym  :)DSC03597
DSC03598



Roztocze 2015 ... dzień 4

  • DST 120.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 6 czerwca 2015 | dodano: 11.06.2015
Uczestnicy






Sobota, od rana grzeje a my niestety dziś wracamy do domów z pięknego Roztocza . Właściwie to Daniel i ja planowaliśmy powrót dopiero na niedzielę ale nie możemy samego Grześka puścić, jeszcze go co pożre po drodze ;) 
Wstajemy po 6, śniadanie, pakowanie, sprzątanie pokojów w Bombaju , sprawdzanie czy wszystko spakowaliśmy i ruszamy przed 8 . jak wspomniałem, już grzeje . Postanawiamy nie wracać tą samą drogą którą tu przyjechaliśmy . Opuszczamy więc Susiec i jedziemy w kierunku Józefowa . W Józefowie zajeżdżamy pod kamieniołom , tu chwilka odpoczynku, kilka fotek i ruszamy dalej . Za Józefowem Grzesiek postanawia jechać mega okrężna droga i odbija na Szczebrzeszyn a my jedziemy dalej w stronę Aleksandrowa . Kilka km przed Aleksandrowem odbijamy jednak w stronę Górecka Kościelnego . Trasa wiedzie przez las wiec jedzie się przyjemnie . Potem mijamy Górecko Stare , Tereszpol Kukiełki a w Tereszpolu odbijamy na Bukownicę . Za przejazdem kolejowym robimy pierwszy dłuższy przystanek , odpoczywamy w cieniu drzew i się posilamy . Kilka km dalej wjeżdżamy na drogę główna i jedziemy teraz w stronę Biłgoraja . W Biłgoraju małe zakupy w sklepie, chwilka odpoczynku i jedziemy dalej, przecinamy drogę główną i można już powiedzieć że jesteśmy u siebie . Tu zaczynają się doskonale nam znane Lasy Janowskie . Jedziemy teraz w kierunku Dąbrownicy, potem mijamy Ciosmy , Hutę Starą i Hutę Krzeszowska , potem jeszcze Kurzyny Małe i Duże , zatrzymujemy się aż w Dąbrówce przy stacji benzynowej . Tu jeszcze mały posiłek, coś zimnego do picia i dalej już jedziemy bez przystanków do Stalowej Woli .

Pakujemy się...ostatnie sprawdzanie majdanu

Tyle po nas zostało :) 

I jedziemy...jeszcze we trzech ale niebawem Grzesiek nas opuści

Dojeżdżamy pod kamieniołom w Józefowie a konkretnie pod wieżę widokową 

Kamieniołom


Widok z wieży widokowej na kamieniołom

Widok z wieży na Roztocze 




Roztocze 2015 .... dzień 3

  • DST 128.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 06:03
  • VAVG 21.16km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 czerwca 2015 | dodano: 10.06.2015
Uczestnicy



Chwilowo nie bardzo mi się chce pisać dokładną relacje z trzeciego dnia naszej mini wyprawki na Roztocze .
Napisze tylko ze od rana grzało aż do wieczora, na trasie odwiedziliśmy kilka bunkrów Lini Mołotowa, kilka cerkwi i kilka ruin cerkwi, piękne źródełka . A wieczorem jak zwykle ognisko .


Pierwszy z kilku bunkrów na dzisiejszej trasie..ten w okolicach BełzcaDSC03568
Na Roztoczu...bocian ba bocianie
DSC03569
Mijamy bokiem przejście graniczne w Hrebenne i śmigamy pustą droga na Siedliska
DSC03570
Kniazie..ruiny cerkwi pw  Św Paraskewy...zbudowana w 1798 - 1806 , zniszczona w  1944
IMG_20150605_103526
IMG_20150605_103818
IMG_20150605_103837
Ukwiecone  Roztoczańskie łąki i pola
IMG_20150605_114922
Siedliska..cerkiew pw Św Mikołaja Biskupa..zbudowana w 1901
IMG_20150605_124156
Siedliska ..kapliczka Św huberta  na wodzie..a konkretnie to nad źródliskiem 
IMG_20150605_125152
Źródlisko przy kapliczce
IMG_20150605_125330
Jedyna przebita dętka podczas naszej wyprawki
DSC03572
Stary kamienny krzyż z których słynie Roztocze Południowe i Środkowe
DSC03573
Radruż..Drewniana cerkiew pw. św. Paraskewy, wzniesiona w 1583 r. jest najstarszą w Polsce 
IMG_20150605_144754
Nowe Brusno..odnawiana drewniana cerkiew greckokatolicka św. Paraskewy (1713)...jeszcze rok temu żal było na ta cerkiew patrzeć..dobrze że znalazły się pieniądze na jej odnowę
IMG_20150605_163326
Stary cmentarz za cerkwią w Nowym Bruśnie
IMG_20150605_163604
Huta Różaniecka...ruiny cerkwi pw Św Mikołaja
IMG_20150605_190220
IMG_20150605_190326
Bombaj..nasza hacjenda na campingu U Zbyszka w Suścu
DSC03577" />



Roztocze 2015 ...dzień 2

  • DST 143.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 07:03
  • VAVG 20.28km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 4 czerwca 2015 | dodano: 09.06.2015
Uczestnicy




Drugi dzień Roztoczańskiej mini wyprawki . Na campingu spało się super choć już od 4 z rana mocno przeszkadzały ćwierkające ptaki . Wstaliśmy po 6 , zjedliśmy śniadanie i przed 8 ruszyliśmy w trasę . Pogoda dziś zmienna, z rana dość chłodno, mocny wiatr i wysokie chmury . Prognozy jednak na dalszy ciąg dnia optymistyczne . Tuż za Suścem, na dzień dobry wzniesienie które nas rozgrzało a potem droga raz w górę a raz w dół .  I tak dojeżdżamy do Krasnobrodu, tam jak zwykle odwiedzamy kapliczkę na wodzie i zatrzymujemy się na krótki postój . Ruszamy dalej w kierunku Zamościa bocznymi drogami , pogoda robi się między czasie co raz ładniejsza ale dalej wieje trochę . W Zamościu zajeżdżamy na stare miasto, tam chwilkę się kręcimy, szukamy browaru Zamojskiego . Znajdujemy go lecz czynny dopiero od 12 . Postanawiamy odpocząć i posilić się na małym rynku . Słonce już grzeje mocno a przed nami jeszcze kupa drogi . Po odpoczynku opuszczamy piękny stary Zamość i jedziemy w kierunku Nielisza nad miejscowy zalew . Teren znów mocno pofalowany i dalej pod wiatr więc kilometry nie uciekają tak szybko . W końcu docieramy nad zalew . Chwilka odpoczynku i ruszamy teraz w kierunku Szczebrzeszyna . Wreszcie z wiatrem który mocno pomaga w kręceniu . Na drogę główna wyjeżdżamy w Klemensowie i tu zatrzymujemy się na obiad . Posiłek spożywamy w pięknym otoczeniu, przy naszej karczmie znajduję się piękny stary drewniany wiatrak, małe oczko wodne i mini muzeum skarbów ziemi i morza . Po obiedzie jeszcze chwilka odpoczynku i ruszamy do Szczebrzeszyna a że to nie daleko to szybko tam docieramy . Fotki przy chrząszczu i jedziemy teraz w kierunku Zwierzyńca . Kilometry lecą teraz szybko więc docieramy tam w niezłym tempie . W Zwierzyńcu zajeżdżamy pod miejscowy stary browar, kilka fotek i wjeżdżamy teraz w las . udajemy się w kierunku drogi zwanej Florianką . Jest to bardzo dobrze utrzymana droga szutrowa wiodąca przez las, można przy niej odpocząć w kilku miejscach przy wiatach i tablicach informacyjnych a jej główną atrakcją jest hodowla koników polskich . Na Floriance ruch spory, głównie rowerzyści ale i sporo pieszych . Po kilku km zatrzymujemy się przy wspomnianej hodowli konika polskiego i robimy kilka fotek . Można też tu spotkać dość spore stado owiec ale dziś ich nie widzieliśmy . Ruszamy dalej, w Górecku Starym opuszczamy Floriankę i jedziemy asfaltem do Józefowa , do Suśca już tylko około 15 km więc w Józefowie nie zatrzymujemy się . Docieramy w końcu na camping . Chwila odpoczynku i idziemy na małe zakupy do jedynego otwartego dziś sklepu ( dziś Boże Ciało ) . Teraz mały posiłek, prysznic i odpoczynek a wieczorem ognisko .



Krasnobród..kapliczka na wodzieDSC03552
Z pod kapliczki wypływają źródełka które dają początek czyściutkiemu strumykowi
DSC03553
Zamość...piękny ratusz
DSC03555"
Przepiękne stare kamieniczki otaczające rynek w Zamościu 
DSC03556
DSC03557"
Odpoczynek przy fontannie na małym rynku w Zamościu
DSC03554
Hetman Koronny Jan Zamoyski
DSC03562
Mury Twierdzy Zamość
DSC03560
browar Zamość..niestety nie dane nam było dziś go odwiedzić 
DSC03559
DSC03558
Zalew Nielisz
DSC03563
W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie ....
DSC03564
Klemensów..wiatrak
IMG_20150604_135516
IMG_20150604_135741
Stary browar w Zwierzyńcu
IMG_20150604_152615
Florianka..hodowla koników polskich
IMG_20150604_155639
IMG_20150604_155803
Już prawie w Suścu ....
DSC03565
DSC03566



Roztocze 2015 ...dzień 1

  • DST 141.00km
  • Teren 3.00km
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 3 czerwca 2015 | dodano: 08.06.2015
Uczestnicy







Długi weekend Bożego Ciała, wreszcie upragniony wyjazd na piękne Roztocze . Pogoda na ten czas zapowiada się idealnie . Ruszamy więc z Danielem i Grześkiem już w środę z rana , Wyjazd o 8 .
Jak zwykle jedziemy najkrótszą i najprostszą trasą przez Lasy Janowskie . Ruszamy więc przez Pysznicę i Kłyżów, potem przecinamy drogę główną Nisko - Janów Lubelski i jedziemy dalej przez Zarzecze i Kurzyny a potem  Huta Krzeszowska i Banachy . Gdzieś za 40 km trasy robimy sobie przystanek pod wiata w lesie, chwilę odpoczywamy, posilamy się i ruszamy dalej . W końcu docieramy do Biłgoraja, mijamy go lekko bokiem i dalej jedziemy na Aleksandrów . To chyba najdłuższa wieś w naszym kraju . Od tablicy do tablicy jest ponad 9 km...dłuży się strasznie tym bardziej że jest co raz cieplej . Mijamy w końcu tą wieś i jedziemy w kierunku Józefowa . Po drodze podejmujemy decyzję że nie śpimy w agroturystyce a jak zwykle na Campingu U Zbyszka w Suścu . Docieramy do Józefowa, tu tylko chwilka odpoczynku i jedziemy dalej, Susiec już tylko rzut beretem . Docieramy w końcu na camping, okazuje się że z miejscami dla ans nie ma problemu a nawet dostajemy gratis ( jako stali klienci ) drugi mały pokój w domku na przechowanie rowerów . Nasz domek to Bombaj :)   ...Wypakowujemy nasz majdan, chwilkę odpoczywamy i ruszamy na sklepy . Jutro Boże Ciało więc trzeba się zaopatrzyć w to co najpotrzebniejsze . Po powrocie z zakupów postanawiamy zrobić sobie jeszcze małą rundkę po okolicy . Daniel zostaje w domku a Grzesiek i ja ruszamy . Naszym celem jest Łosiniec . Jedziemy kawałeczek przez Susiec a potem odbijamy w prawo i od razu mamy ostro pod górę ale nigdzie się nam nie śpieszy więc jedziemy spokojnie, na szczycie wzniesienia od nie dawna stroi nowa wieża widokowa z której rozpościera się piękny widok na okolice . Jedziemy dalej w kierunku wsi Kunki a potem już Łosiniec. Tu zajeżdzamy pod bardzo ciekawe miejsce . Stoi tu drewniany kościół katolicki który w przeszłości był cerkwią unicką , świątynia te zbudowana została w XVIII wieku . Kilkanaście metrów obok świątyni wypływają źródełka wprost z malutkiego wzniesienia tworząc  mały zbiornik wodny a potem woda płynie tworząc małą rzeczkę . Kolejna ciekawostka tego miejsca jest metalowa konstrukcja przerzucona nad strumykiem . Nie jest to ani pozostałość po mostku ani jakiś tam złom . Jest to oryginalna część samolotu niemieckiego Messerschmitt 323 który wylądował tu w czasie II wojny światowej . Chwilkę tu odpoczywamy i jedziemy dalej do wsi Maziły . Tu chwilowo kończy się asfalt i jedziemy teraz przez las i pola droga polną i szutrową a nawet kawałek trzeba zejść z rowerów bo piach dość spory . Docieramy po kilku km do asfaltu i jedziemy dalej do wsi Podlesina, tu odbijamy na Narol a z Narola już tylko kilka km do Suśca . Wieczorem rozpalamy sobie ognisko na campingu, pieczemy kiełbaski, wypijamy po piwku Roztoczańskim i idziemy spać .



Przystanek pod wiatą w Lasach Janowskich
DSC03548
Rower Daniela i jego własnej konstrukcji i wykonania wózek 
DSC03549
Fontanna w Józefowie..jak zwykle nie działa
DSC03550
Susiec..wieża widokowa
DSC03551
Łosiniec..dawna cerkiew a teraz kościół katolicki
IMG_20150603_174716
Dzwonnica stojąca obok kościoła/cerkwi
IMG_20150603_174950
Źródełko bijące obok kościoła/cerkwi
IMG_20150603_175243
Na Roztoczu..najlepsze Roztocze...pyszne piwo
IMG_20150603_202249




Wycieczka do Sandomierza po geoskrzynki

  • DST 72.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 23.74km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 czerwca 2015 | dodano: 02.06.2015



Kolejny pięknie zapowiadający się dzionek, postanawiam więc dziś ruszyć w trochę krótszą wycieczkę niż zazwyczaj . Jeszcze nie znalazłem wszystkich geoskrzynek w Sandomierzu więc to piękne miasto jest dziś moim celem . Ruszam więc przez miasto a potem jadę główną drogą w stronę Tarnobrzega, po kilku km odbijam jednak w boczne i jadę teraz przez Kotową Wolę do Zbydniowa . Tam przy małym cmentarzyku I wojenny ukrywam swoją geoskrzynkę gdyż poprzednia została zniszczona . Ruszam dalej i jadę kilka km ścieżką rowerową wzdłuż drogi głównej na Sandomierz, ścieżka jednak kończy się przed Gorzycami i trzeba jechać ruchliwą drogą , na szczęście to nie długi kawałek . Za Gorzycami odbijam w boczną drogę która wiedzie wałem, jadę kawałek asfaltem a potem droga szutrowa biegnąca na wale . Teraz moim celem jest dotarcie do mostu kolejowego na Wiśle , tam ukryta jest geoskrzynka . Przed samym mostem droga szutrowa się kończy i trzeba jechać przez bardzo zarośnięty trawami kawałek wału, trawa trochę niższa niż ja . W końcu docieram do mostu i szukam skrzynki, szybko wpis i jadę dalej wałem i bocznymi drogami do Sandomierza . Tam jadę jak zwykle na stare miastu, chwilę odpoczywam bo grzeje słonce grzeje a na niebie tylko drobne chmurki . Następnie udaję się pod Katedrę Narodzenia NMP i Wincentego Kadłubka , ten piękny gotycki kościół został zbudowany w 1360 roku ufundował król Kazimierz Wielki . Ru szukam geokesza którego ostatnio nie potrafiłem zlokalizować a dziś znajduję go szybko . Robię wpis , potem kilka fotek jeszcze i czas wracać do domu . Przejeżdżam mostem przez Wisłę i jadę w kierunku Gorzyc . Po kilku km odbijam w boczną drogę i teraz jadę przez Sokolniki i Zabrnie aż do Grębowa , tam wjeżdżam na drogę główna i jadę prosto do Stalowej Woli .


Zbydniów..mały cmentarzyk I wojenny, w jego pobliżu ukrywam geokesza
DSC03531
Geokesz
DSC03532
Jadę droga szutrowa biegnącą po wale w kierunku mostu kolejowego 
DSC03534
Szuter się kończy a zaczyna zarośnięty wał
DSC03535
Ledwo widoczna ścieżynka pośród wysokiej trawy...ale do mostu już blisko
DSC03537
Most w całej okazałości
DSC03536
Medzai robi popas na trawie a ja idę szukać geokesza
DSC03539
Geokesz gdzieś tu, na początku mostu
DSC03538
Widok z mostu na stary Sandomierz
DSC03540
Sandomierska flota Wiślana
DSC03541"
DSC03542
Katedra gotycka narodzenie NMP i Wincentego Kadłubka
DSC03543
Widok z pod zamku na najstarszy kościół w Sandomierzu, jest to romański kościół Św Jakuba i klasztor Dominikanów
DSC03545
Odpoczynek pod ratuszem w SandomierzuDSC03547



Wycieczka do źródełka Bł Kadłubka w karwowie

  • DST 123.00km
  • Teren 1.00km
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 maja 2015 | dodano: 01.06.2015





W niedzielę już od rana zapowiada się piękna pogoda . Zaplanowaliśmy na dziś wypad rowerowy do Karwowa aby odwiedzić źródełko Bł Wincentego Kadłubka . Ruszamy więc o 8 z Danielem, dziś mały ruch więc do Sandomierza jedziemy droga główną . Słoneczko już od rana świeci, jest ciepło więc jedzie się przyjemnie . W Sandomierzu jak zwykle zajeżdżamy na stare miasto gdzie czekamy na Andrzeja i Adama . Chwilka odpoczynku i ruszamy już we czterech przez Sandomierz . Za Sandomierzem wjeżdżamy w boczne drogi . Teraz jedziemy pośród sadów, pól i przez małe wioski , teren tu pofałdowany więc raz pod górkę a raz z górki , do tego jeszcze piękne wąwozy . Robi się co raz cieplej, kilometry przyjemnie lecą , zaczyna nam powoli brakować czegoś do picia więc wypatrujemy sklepów . Niestety w tych malutkich wioskach ciężko w niedzielę o otwarty sklep . W końcu jeden znajdujemy, asortyment w nim jednak dość kiepski . Ruszamy dalej, następny przystanek do wieś Męczennice . Tu zatrzymujemy się przy starym krzyżu który upamiętnia jedną z czarnych kart w historii kościoła . W XVI w przez Polskę przetoczyła się fala reformacji, część szlachty przeszła na Luteranizm i Kalwinizm  . Tak samo stało się i na Ziemi Sandomierskiej . W pobliskich Malicach mieszkała bogata szlachecka rodzina Malickich króra przeszła na Luteranizm i starała się go rozszerzać za swoich włościach . Aby zapobiec dalszej ekspansji luteranizmy , biskup z Krakowa przysłał do pobliskich Malic swojego przedstawiciela który miał temu zapobiec ..za wszelką cenę . Emisariusz namówił okoliczną drobną szlachtę i chłopów którzy zostali przy wierze katolickiej aby . Nie mogąc przekonać luteran do powrotu na łono kościoła katolickiego metodami pokojowymi , chłopi i emisariusz biskupa i proboszcz , postanowili zaatakować zbór luteran . Uzbrojeni w siekiery, widły, kosy , kołki, pałki itp zaatakowali luteran w ich kościele (zborze ) . Mając przewagę liczebną atakujący dokonali istnej rzezi na luteranach . Zabili ich wspomnianą bronią lub powiesili na wzgórzu . Wzgórze to nazywane jest do dziś Szubienicą i to własnie przy tym wzgórzu stoi wspomniany krzyż . Gdzieś tu stoi jeszcze jeden, ale wzgórze jest bardzo zarośnięte i poprzecinane mini wąwozami których też przez istną dżunglę nie da się przejść . Chwilkę tu odpoczywamy i ruszamy do Karwowa . W Karwowie, zajeżdżamy pod cel naszej wycieczki czyli pod źródełko . Przy wylocie pięknego wąwozu znajduje się źródełko i kaplica Błogosławionego Wincentego Kadłubka . Był on pierwszym znanym kronikarzem - historykiem i autorem Kroniki Polskiej . Urodził się w 1161 roku , właśnie w Karwowie . Woda ze źródełka wypływa z pod tablicy z wizerunkiem tego błogosławionego i według miejscowych wierzeń ma lecznicze właściwości, a szczególnie dobrze działa na oczy . Zawsze gdy tu jestem ktoś przyjeżdża autem lub rowerem i napełnia dużą ilość butelek wodą ze źródełka, czasami nawet tworzą się kolejki po tą wodę . Tu odpoczywamy na ławkach w cieniu drzew i się posilamy . Ja napełniam bidon wodą ze źródełka .. Po odpoczynku ruszamy dalej . Po kilku kilometrach wjeżdżamy na drogę główną Sandomierz - Opatów, odbijamy na Sandomierz i jedziemy już bez przystanków do Sandomierza . Tam Adam i Andrzej jadą do domów a Daniel i ja jedziemy znów droga główną do Stalowej Woli . Po drodze zatrzymujemy się jeszcze przy dworku Horodynskich w Zbydniowie .


Ratusz na starym mieście w Sandomierzu
DSC03510
Piękne kamieniczki na starym rynku w Sandomierzu
DSC03511
Jedziemy poprzez sady i wąwozy
DSC03512
DSC03513
Wojskowe radary za Sandomierzem
DSC03514
DSC03517
Widoki prawie jak w górach
DSC03515
Męczennice..krzyż upamiętniający tragedie która się tu rozegrałąDSC03518
Karwów..tablice informacyjna przy źródełku
DSC03520
Kaplica Bł Wincentego Kadłubka
DSC03527
Źródełko
DSC03524
DSC03526
Zbydniów..dworek Horodynskich
DSC03530
DSC03528



Wycieczka do Baranowa Sandomierskiego

  • DST 118.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 16.86km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 30 maja 2015 | dodano: 31.05.2015




Dziś wycieczka na pełnym lajcie do Baranowa Sandomierskiego , a jadę tam ze znajomymi z Sandomierza . Pogoda ładna więc na początek ruszam droga główną do Sandomierza . Tam czekam na dwie Anie , Olę, Adama, Andrzeja i Leszka . Potem razem ruszamy bocznymi drogami do Tarnobrzega . Tam krótki przystanek pod sklepem i małe zakupy . Miedzy czasie trochę słonce zakryło chmury ale jest ciepło . Jedziemy dalej przez miasto a następnie zatrzymujemy się przy wiacie przy Jeziorze Tarnobrzeskim . Tam Adam i Andrzej serwują gorąca kawę dla wszystkich ( ja kawy nie pijam więc truję się cola ) Tu spędzamy trochę czasu i jedziemy dalej ścieżką rowerową wzdłuż jeziora a następnie dobijamy w boczne drogi i jedziemy nimi kilka km . Niestety po kilku km trzeba wjechać na ruchliwa drogę główną, jedziemy nią kilka km a potem odbijamy na Baranów Sandomierski . Miedzy czasie słońce znów wychodzi zza chmur i robi się upalnie i duszno bo po drugiej stronie Wisły widać chmury burzowe . W Baranowie, przy miejscowym łowisku ryb robimy sobie przystanek . Rozpalamy jednorazowego grilla i pieczemy na nim kiełbaski . Do tego jeszcze zimne napoję i do szczęścia nie trzeba nam nic więcej . po posiłku gasimy grilla i jedziemy nad Wisłę aby sprawdzić czy działa prom. Niestety jest za wysoka woda w Wiśle więc promu nie ma . Teraz udajemy się do przepięknego zamku . Zamku tego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać , jest to perła renesansu, zbudowana w  w latach 1591-1606 dla Andrzeja Leszczyńskiego.  Tu robimy sobie sesje zdjęciowe, oglądamy zamek z każdej strony i kręcimy się po zamkowym parku ., zaglądamy tez na miejscowe pole golfowe . Miło spędzamy czas lecz trzeba wracać . A wracamy drogą szutrową wzdłuż wału . Po dotarciu do drogi głównej która tu przyjechaliśmy nasza ekipa się rozdziela . Andrzej ma być na 17 w domu więc musi przyśpieszyć a ja postanawiam jechać z nim szybszym tempem . Reszta ekipy jedzie spokojnie na Tarnobrzeg i dalej na Sandomierz . My jedziemy dość szybkim tempem bo z wiatrem i błyskawicznie jesteśmy w Tarnobrzegu . Tu Andrzej jedzie prosto na Sandomierz a ja odbijam na Stalową Wolę . Do Stalowej Woli tez mam wiatr w plecy więc przejeżdżam te 30 km dość, akurat gdy podjeżdżam pod swój dom zaczyna padać deszcz . Potem okazało się że reszta ekipy która jechała spokojnym tempem do Sandomierza musiała kryć się pod drzewami przed deszczem i drobnym gradem .

Widok na Sandomierz z mostu na Wiśle .
DSC03482
Czekam na ekipę pod Sandomierskim zamkiem
DSC03484
Przystanek przy wiacie nad Jeziorem Tarnobrzeskim
DSC03487
Ekipa truję się koffeiną z kawy a ja z coca coli
DSC03486
Docieramy and łowisko w Baranowie Sandomierskim
DSC03489
Rozpalamy grillaDSC03491
I pieczemy kiełbaski
IDSC03496
Na rybkę chętnych nie było...
DSC03492
Kobiety odpoczywają w cieniu a my zajmujemy się grillem
DSC03495
I można jeść
DSC01196
Docieramy do celu naszej wycieczki
DSC03498
DSC03499
DSC03500
DSC03501
DSC03504
DSC03503
DSC03507
Dziewczyny szaleją na trawie, miejmy nadzieję że nie po trawie :) 
DSC01219
Cała ekipa pod zamkiem
DSC01213
Pole golfowe w parki zamkowym
DSC03508
Wracamy do domu..kawałek drogi wiedzie drogą szutrową wzdłuż wału 
DSC03509
DSC01240
Na wałach piękne stokrotki
DSC03497
I kozy...
DSC01244
Dziewczyny chowają się przed ulewą
DSC01248




Okrężnie do Sandomierza po geokesze

  • DST 140.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 29 maja 2015 | dodano: 29.05.2015
Uczestnicy







Po ponad tygodniowej przerwie znów ruszam w trasę . Dziś jedziemy z chłopakami na Annopol i Sandomierz . Ruszam o 7 30 z Danielem i jedziemy przez Rzeczycę Długa i Lipę do Zaklikowa . Tam dołącza do  ans Grzesiek i jedziemy dalej bocznymi drogami do Borowa . Tam wjeżdżamy na główną drogę i kierujemy się na Annopol . W Annnopolu przystanek , chwile odpoczywamy i zjadamy coś aby dalej nie jechać z pustymi brzuchami . Ruszamy dalej . Przejeżdżamy mostem przez Wisłę i jedziemy kawałek główną droga w kierunku Ożarowa . W Maruszowie Grzesiek odłącza się od gdyż dziś Jego celem był Skoszyn pod Św Krzyżem . Pojechał tam na spotkanie pielgrzymkowo rowerowe i wróci w niedzielę . Grzesiek więc ruszył na Ożarów a my przejechaliśmy przez Maruszów i potem wjechaliśmy na główną droga do Sandomierza . Ku naszemu zdziwieniu ruch na tej ruchliwej drodze był dziś minimalny . Jedziemy więc spokojnie, mijamy Zawichost, Winiarki i Dwikozy . Dojeżdżamy do Sandomierzu i widzimy przyczynę tak znikomego ruchu . Okazało się że droga wyjazdowa na Zawichost jest w remoncie i dlatego mało aut tędy jeździ . Teraz odbijamy w boczne drogi i jedziemy na Góry Pieprzowe . Tu, koło punktu widokowego mam odszukać geokesza . Znajduje się on w małym wąwozie których tu sporo . Wpis do logbooka i potem robimy z Danielem  kilkunastominutowy przystanek na punkcie widokowym . Kilka fotek, mały posiłek i ruszamy dalej, zjeżdżamy innym wąwozem do Sandomierza . teraz szukamy ale sklepu rowerowego, Daniel musi kupić kilka rzeczy do roweru których nie udało mu się zakupić w Stalowej Woli . Trochę się kręcimy po małych uliczkach bo nie bardzo wiemy gdzie ten sklep ale w koncu znajdujemy .. Udało się nawet kupić wszystkie części które były Danielowi potrzebne . Teraz ruszamy dalej w kierunku wzgórza Salve Regina , tam mam odszukać kolejnego geokesza . Znów ciut kluczymy i docieramy na Salve Regina od dupy strony ale docieramy , do tego jeszcze zwiedzamy fajne drogi pomiędzy sadami i wąwozy . Geokesza nie szukam gdyż jakieś małolaty postanowiły sobie tu zrobić ognisko więc nie chciałem aby zobaczyli że czegoś szukam .  Jeszcze nie raz tu zawitam i znajdę . Robimy kilka fotek i jedziemy w kierunku starego miasta . podjeżdżamy pod Sandomierski zamek, robimy fotki i przy okazji spotykamy kolegę Pawła z Sandomierskiej Ekipy Rowerowej . Kilka minut rozmawiamy i potem wjeżdżamy na stare miasto a konkretnie pod katedrę NMP z roku XIV wieku . Tu pod jej murami szukam kolejnego geokesza lecz go nie znajduję a do tego jeszcze kręci się tu sporo turystów więc łatwo spalić skrzynkę . Jeszcze kiedyś znajdę na spokojnie . Zjeżdżamy nad Wisłę, przejeżdżamy przez most i  opuszczamy Sandomierz .  zaraz za miastem odbijamy w boczne drogi i jedziemy teraz przez Sokolniki i Zabrnie aż do Grębowa . W Grębowie wjeżdżamy na droge główną i nią jedziemy już prosto do domu .

Czekamy na Grześka ..wreszcie dojeżdża, zapakowany sakwami 
DSC03463
Rozmowy w tłoku...i ruszamy 
DSC03464
Przystanek w Annopolu
DSC03465
W Annopolu jeszcze PRlowskei pomniki 
DSC03466
Sandomierskie sady
DSC03471"
Wiśnie już prawie można zrywać :)
DSC03472
W Rezerwacie Góry Pieprzowe
DSC03473
W Rezerwacie Góry Pieprzowe...widok z punktu widokowego na Wisłę
DSC03468
W Rezerwacie Góry Pieprzowe...widok z punktu widokowego na Wisłę i Sandomierz
DSC03467
W Rezerwacie Góry Pieprzowe
DSC03469
Na wzgórzu Salve Regina
DSC03474
Na wzgórzu Salve Regina
DSC03475
Widok na sady z Salve Regina
DSC03476
Medzia odpoczywa w trawie na Salve Regina
DSC03477
Sandomierski zamek
DSC03478