Czerwiec, 2014
Dystans całkowity: | 1618.00 km (w terenie 38.00 km; 2.35%) |
Czas w ruchu: | 80:32 |
Średnia prędkość: | 20.09 km/h |
Maksymalna prędkość: | 50.00 km/h |
Liczba aktywności: | 15 |
Średnio na aktywność: | 107.87 km i 5h 22m |
Więcej statystyk |
Roztocze ... dzień 3
-
DST
124.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
06:03
-
VAVG
20.50km/h
-
VMAX
42.00km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Łukawica..przy jednym z trzech głównych źródeł Tanwi
Wola Wielka...cerkiew [.w Opieki NMP z 1755 roku
Szukając na zalesionych wzgórzach bunkrów..natrafiamy na retorty czyli piece do wypalania węgla drzewnego
Bunkry linii Mołotowa
Siedliska... cerkiew Św Mikołaja z 1901 roku ... dzwonnica z 1834 roku
Siedliska..kapliczka Św Huberta na źródełkach
Kilka km przed Cieszanowem..bunkier pośród pół
Huta Różaniecka.. ruiny cerkwi Św Mikołaja z 1836 roku
Po wycieczce ..rowerowe jedzenie czyli makron , jakiś sos i Perła :)
A wieczorkiem spacer na wieżę widokową ...6 km z buta...ale bardzo przyjemna wycieczka i wreszcie chłodek
Po wycieczce pieszej pieczone kiełbaski z ogniska
Roztocze ...dzien 2
-
DST
133.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
06:03
-
VAVG
21.98km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
33.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Drugi dzień wyprawy po Roztoczu . Rano wstajemy , jemy śniadanie i ruszamy już o 8 na trasę . Dziś naszym priorytetem jest dotarcie do Zamościa a dalej do Szczebrzeszyna . Ruszamy więc najkrótszą droga w kierunku Tomaszowa Lubelskiego . Tam wjeżdżamy na drogę główna do Zamościa . Dziś sobota więc nie ma bardzo dużego ruchu a droga jest szeroka i nawet w dobrym stanie jak na Lubelszczyznę . Zaraz za Tomaszowem zaczynają się małe wzniesienia które ciągną się aż do Zamościa . i tak 35 km , góra dół góra dół a temperatura co raz wyższa . Wreszcie docieramy do Zamościa i jedziemy na stare miasto . Niestety na rynku i jego okolicach wielkie tłumy gdyż dziś wielki jarmark . jarmark tylko z nazwy bo to raczej był odpustowy blichtr i szajs nie z tej ziemi . . Robimy szybko po fotce pięknego Zamojskiego ratusza a potem jedziemy pod wielki pomnik Jana Zamojskiego stojący przy pałacu Zamojskich , tu odpoczywamy ponad 40 minut i to raczej od upału a nie od jazdy . Potem ruszamy w kierunku Szczebrzeszyna . Nie znając Zamościa ciut zmyliliśmy drogę i kilka km jechaliśmy boczną drogą a nie główną ale zaraz udało się nam naprawić błąd . Kilka km przed Szczebrzeszynem , a konkretnie w Bodaczowie zjechaliśmy z drogi i wjechalismy an teren dużego parku w którym chcieliśmy zobaczyć tamtejszy stary pałac Zamojskich z 1746 roku . Dziś niestety sam pałac jak i piękny wielki park niszczeją . Potem znów wyjeżdżamy na droge główna ale za chwilkę zjeżdżamy z niej i udajemy się na podzwianie starego wiatraka który stoi przy jednej z tutejszych resteuracji . Waitrak tu przeniesiono z innej miejscowości , obok stoi też malutkie muzeum skarbów ziemi . Tu chwila na zdjęcia i ruszamy do Szczebrzeszyna . Upał co raz większy , chcemy się gdzieś skryć w cieniu , zakupić tez cos do jedzenia i picia . Zatrzymujemy się więc na rynku Szczebrzeszyńskim w cieniu starej synagogi przy której stoją tez sławne Szczebrzeszyńskie chrząszcze . Robimy zakupy w sklepie , posilamy się i odpoczywamy dłuższą chwilę . Potem ruszamy w kierunku Zwierzyńca . Dowlekamy się tam nie śpiesznie i udajemy się w kierunku słennej kaplicy na wodzie i Zwierzynieckiego browaru . kilak fotek i ruszamy w stronę Józefowa . Zaraz za Szczebrzeszynem droga robi się fatalna anwet jak an te rejony ale jakoś dojeżdżamy do Józefowa i tam chwila odpoczynku . Do Suśca juz tylko 15 km więc ruszamy dalej i nie spiesznie dojeżdżamy na nasz camping , potem zakupy i odpoczynek a po zmroku kiełbaska z ogniska i piwko .
Piękny ratusz w Zamościu
Pomnik Jana Zamojskiego w Zamościu
Zamość ... katedra Zmartwychwstania Pańskiego z 1597 roku
Zamość ..dorożki czekają na zamożnych turystów
Pałac Zamojskich w centrum wielkiego parku ...Bodaczów
Na tyłach pałacu jakieś tajemnicze wejście do kaplicy
Wiatrak koźlak pod Szczebrzeszynem
Muzeum obok wiatraka
Szczebrzeszyn...przystanek w cieniu
Szczebrzeszyn...stara synagoga
Szczebrzeszyn...chrząszcze
Szczebrzeszyn..kościół klasztorny Św Katarzyny
Zwierzyniec..most łączący miasto z kaplicą na wodzie
Zwierzyniec..kaplica na wodzie
Zwierzyniec..stary ale czynny browar
Okolice Suśca..cmentarz wojenny
Roztocze...dzień 1
-
DST
108.00km
-
Czas
05:03
-
VAVG
21.39km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie ruszamy na Roztocze , i to na 4 dni :) . Ruszam dziś tylko z Danielem ale jutro ma dojechać jeszcze Grzesiek . Aby uniknąć upału ruszamy kilka minut po 7 stałą trasą do Suśca i najkrótszą . Plecaka 20 litrowego nie brałem gdyż udało mi się wszystko zapakować do 6 litrowego kellysa . Jedziemy więc przez Pysznicę w kierunku Kurzyny tam odbijamy w lewo i dalej już jedziemy prosto aż do Soli gdzie odbijamy w boczną drogę aby uniknąć przejazdu przez Biłgoraj . Na 41 kilometrze robimy kilku minutowy przystanek w lesie aby dac odpocząć ramionom które są obciążone plecakami .. Przecinamy drogę główną Tarnogród - Frampol i jedziemy dalej prosto w kierunku wsi Aleksandrów która ciągnie się przez 10 km . To chyba najdłuższa wieś w naszym kraju . No i nie można nie wspomnieć o tym że po przecięciu wspomnianej drogi od razu zaczynają się słynne mega wygodne drogi Roztocza :) . Tu można sprawdzić swoje amortyzatory w rowerach :) . Po minięciu Aleksandrowa jedziemy na Józefów . Jest co raz bardziej gorąco . Na 80 km znów przystanek mały . Po dotarciu do Józefowa dłuższa przerwa na zakup jakiś drożdżówek itp . Było gorąco ale tez widzieliśmy nadciągające chmury burzowe a w Józefowie zaczęło grzmieć więc zjedliśmy czym prędzej i ruszamy . Zaraz za Józefowem droga była zlana deszczem przez kilka km ale nas ten deszcz jakoś ominął . Z Józefowa już tylko około 15 km do Suśca więc szybko dojechaliśmy na camping gdzie czekał już zarezerwowany domek . Wypakowaliśmy manatki i trochę odpoczęliśmy a potem idziemy na zakupy do okolicznych sklepów . Czekamy potem około 2 godzin aż przejdą burzowe chmury i idziemy na słynne szumy na Tanwi . Potem już tylko robimy sobie kolacje i idziemy spać .
Józefów ...przystanek pod fontanną . Widać krążące chmury burzowe .
Tuż za campingiem mamy spore źródlisko zwane Roztoczańskim Morskim okiem
Mieszkamy tym razem w Egipcie
Spacer na Szumy ..wodospad na rzece jeleń
Tylko 2 metry...ale największy na Roztoczu
Inni turyście na szumy przyjechali furmankami :)
Być na Roztoczu i pić coś innego niż Perłę lub Zwierzyńca to profanacja a tym bardziej że to bardzo dobre piwa .
Do źródeł Bystrzycy
-
DST
141.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
07:01
-
VAVG
20.10km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka na Lubelszczyznę a jej celem było odnalezienie źródeł rzeki Bystrzyca . Rzeka ta jest jedną z większych rzek Lubelszczyzny , przepływa min przez Lublin a swój bieg kończy w rzecze Wieprz . Ruszam więc rano w kierunku Zaklikowa gdzie spotykam się z Grześkiem i dalej jedziemy razem . kilak km główną droga potem odbijamy w boczną i jedziemy przez Łychów i Rzeczycę Ziemieńską . Potem wjeżdżamy na drogę główną wiodąca do Kraśnika , jedziemy nia około 2 km a potem odbijamy w kierunku Stróży i dalej do Sulowa . Tam zaczynamy szukać źródełek . Wspomagamy się mapami GPS na których one były zaznaczone . Rozdzielamy się i szukamy w okolicy . Niestety nie udało się ich zlokalizować . Grzesiek dowiedział się jednak od miejscowego że w Sulowie źródełka jakiś czas temu wyschły ale wskazał nam drogę do miejsca gdzie są inne źródła tej rzeki . Wracamy się więc a potem odbijamy w stronę centrum Sulowa i tam nie daleko drogi udaje się nam je zlokalizować . jest to bardzo urokliwy zakątek , w kilku miejscach z pod korzeni drzew wypływa woda tworząc mały zbiorniczek wodny z płytką i krystalicznie czysta woda , kilka metrów dalej woda juz płynie wartkim strumieniem . Spędzamy tu dłuższą chwile a potem jedziemy dalej . po około 2 kilometrach zatrzymujemy się przy sklepie na małe zakupy . przy sklepie akurat przepływa Bystrzyca , tu już płynie bardzo wartko a woda dalej jest krystalicznie czysta co potwierdzają pływające tu małe pstrągi .. Jedziemy dalej w stronę Batorza . teren robi się coraz bardziej pofałdowany i raz jedziemy z trudem pod górkę a za chwilę jedziemy ostro w dół . Za Batorzem czekał nas najcięższy dziś podjazd pod Zdziłowicami . ale potem był super zjazd aż do Godziszowa . Za Godziszowem znów góra dół ale za to piękne droga asfaltowa co w Lubelskim jest nie często spotykane . Wreszcie docieramy do Janowa Lubelskiego . Tu chwilka odpoczynku i Grzesiek dobija na Zaklików a ja na Stalową Wolę .
Pagórkowate okolice Kraśnika...Chwilka droga główna..ale za to non stop z górki
Blinów..jakaś mini farma sarenek :)..podobno tez dziki i pawie tam są
Sulów..źródła Bystrzycy
Gdzieś na trasie..przystanek przy sklepie
Droga do Batorza mocno pofalowana
Batorz ..kościół Św Stanisława Biskupa i Męczennika zbudowany w 1883 roku
Powrót do doku..mały przystanek w Lasach Janowskich
Mini lajt
-
DST
35.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
33.33km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po tygodniu przerwy wreszcie wsiadłem na rowerek :) .Niestety nie wiele miałem czasu po południu więc i taka minimalna ilość km .
Przejechałem się jak widać w kierunku Zbydniowa a potem częściowo główną a częściowo boczną droga do domu .
Pięknieeee
Lecim na szczecim ??
Będzie padało czy nie będzie ...
Kategoria Codzienność