MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Odszukać I wojenne cmentarzyki

  • DST 144.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 20.57km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 2 lipca 2013 | dodano: 02.07.2013




Dzis zaplanowaliśmy z Grześkiem wyprawę za kraśnik a jej celem było odszukanie trzech cmentarzyków I wojennych i jednego z okresu II wojny światowej .Znajdować się one miały w okolicach Kraśnika . Ruszam więc na Zaklików i tam spotykam Grześka . Ruszamy więc dalej razem już . jedziemy na Kraśnik bocznymi drogami , raz w górę raz w dół . okolice bardzo malownicze . Robi się coraz cieplej i przed wjazdem na główna drogę do Kraśnika zatrzymujemy się w sklepie i kupujemy coś zimnego do picia . Kilka km dalej..i jedna spora górka , wjeżdżamy na główną drogę i jedziemy na Kraśnik . Po drodze zatrzymujemy sie w miejscu w którym maił znajdować się pierwszy z cmentarzyków . miejsce to znajduje się przy samej ruchliwej drodze tuż za rowem . Okazało się że po cmentarzyku został tylko stary metalowy krzyż i tablica pamiątkowa poświęcona powstańcom styczniowym . kilka fotek i jedziemy dalej w kierunku Kraśnickiego dworca PKP . Gdzieś w jego okolicy miał znajdować się drugi cmentarzyk . Odnajdujemy go po chwili . Cmentarzyk jest przy ulicy w lesie . Na jego terenie jest tylko kilka drewnianych krzyży ale nie ma nawet najmniejszej tabliczki informującej o tym że to cmentarzyk i wojenny . Ruszamy dalej i po chwili kończy się asfalt a zaczyna polna droga biegnąca skrajem lasu . po chwili droga sie kończy i musimy iść po torach . Dwa pozostałe cmentarzyki mają znajdować się tuż przy torowisku w lesie parę km dalej więc ruszamy dalej nasłuchując czy aby ans jakieś TGV nie przejedzie :) . Idziemy..idziemy i idziemy tymi torami . W końcu mi się znudziło i zszedłem w las ale lasem też nie szło się dobrze gdyż nie było nawet dróżki a tylko pas przeciw pożarowy ale bardzo grząski . W końcu Grzesiek z torowiska zauważył pierwszy z cmentarzyków . Okazało się że cmentarzyk to mały kwadrat zarośnięty całkowicie drzewami i krzewami , z walącym sie ogrodzeniem i jednym krzyżem na którym jest tabliczka informacyjna . kilak fotek i ruszamy dalej . I znów wydaje się że nie ubywa nam drogi po tych torach . W końcu wypatrzyliśmy drugi cmentarzyk . Stoi tu tablica informująca o tym iż w tym miejscu na początku II wojny światowej wykoleił się pociąg na skutek ostrzału z samolotu niemieckiego . kilka fotek i ruszamy dalej . W końcu docieramy do przejazdu kolejowego i wjeżdżamy na asfalt...ufff . Robi się coraz bardziej gorąco . Teraz trasa znów wiedzie raz w górę raz w dół z tym że wzniesienia są wyższe niż poprzednio . Po drodze zatrzymujemy się na plantacji mali których jest tu bardzo dużo . jedziemy dalej posileni malinami i po pewnym czasie odbijamy w polna droga która jedziemy kilka km aż do Piłatki . Tam wjeżdżamy znów na asfalt i jedziemy nim do Godziszowa a potem do Janowa Lubelskiego w którym zatrzymujemy się na runku i kupujemy cos do picia i na słodko . Odpoczywamy kilka chwil i jedziemy dalej w kierunku Stalowej Woli . po kilkunastu km Grzesiek dobija w kierunku Zaklikowa a ja jadę dalej do Stalowej Woli .



Lipa..pomnik niepodległościowy


Lipa..rekonstrukcja dawnego przejscia granicznego pomiędzy zaborami


Przystanek przy źródełkach w Potoku Stany


Źródełka w Potoku Stany


Okolice Krasnika..tablica poświęcona pamieci powstańców styczniowych


Okolice Kraśnika..krzyż ..jedyna pozostałośc po cmentarzyku I wojennym


Chyba kupie :)


Krasnik..cmentarz i wojenny


Idziemy i idziemy...


Idziemy i idziemy...


Albo kombinujemy ...


Cmentarzyk w lesie


Cmentarzyk w lesie


Uciekamy po rowach przed pociągiem


Nastepny cmentarzyk




Ufff..wytelepało rowery na torach i muszą odpoacząć


Kościół p.w. św. Jana Chrzciciela i św. Andrzeja Ap. w Blinowie zbudowany w latach 1871 - 99


Malinowe pole


Piekne krajobrazy




Krzyż przy polnej drodze


Kilka km polna droga


Zaproszenie na impreże w Łążku Garncarskim



Poniedziałkowa krótka wycieczka

  • DST 53.00km
  • Czas 02:02
  • VAVG 26.07km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 lipca 2013 | dodano: 01.07.2013



Dziś krótka wycieczka tylko do babci na wieś . Tam umyłem rower i napęd . Rower trochę wysechł i ruszyłem okrężnie do domu przez Dąbrowę Rzeczycka , Radomyśl i Turbie .



Czysta Medzia pod wiśnią


Za dobre sprawowanie na trasach Medzia dostała nowy koszyk o bidon



Deszczowa Niedziela

  • DST 113.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 18.83km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 30 czerwca 2013 | dodano: 01.07.2013




Niedziela według prognoz nie zapowiadała się źle więc wyruszyłem w trasę z Grześkiem i Danielem . kierunek..Godziszów . Prognozy swoje a pogoda swoje jak się okazało na trasie . Na początek ruszam z Danielem w kierunku Janowa Lubelskiego a w okolicach Łążka dołącza do nas Grzesiek . Ruszamy dalej i docieramy razem do Janowa Lubelskiego . Tu jak zwykle chwila odpoczynku przy pięknym źródlisku . Potem ruszamy w stronę Godziszowa lecz po kilku km odbijamy w lewo aby zobaczyć pewne źródełko bijące silnym strumieniem przy małym wzniesieniu . Byłem tu sam wiosną gdy roślinność jeszcze nie była tak bujna i źródełko było doskonale widoczne z daleka ale dojście do niego było utrudnione . Dziś roślinność zasłania całe źródełko i uniemożliwia kompletnie dojście do niego . Wracamy więc do głównej drogi i jedziemy do Godziszowa . Po drodze zatrzymujemy się przy plantacji malin i się obżeramy ;) . Wygląda an to że zaraz lunie i rzeczywiście za chwilę jedziemy mokrym asfaltem więc padało ale nas jak na razie deszcz nie zmoczył . W Godziszowie jedziemy nad źródełka rzeki Białka . Docieramy tam i...zaczyna sie mega ulwa . Stoimy chwile pod drzewami licząc na to że przestanie padać zaraz i nie zmokniemy . Zakładamy kurtki . Leje coraz bardziej . Ruszamy więc z pod źródełek kamienista droga do głównej gdzie zauważyliśmy duża wiatę . Tam się chowamy przed ulewą i czekamy aż przestanie lać . Zanim tam dotarliśmy zdążyliśmy zmoknąć nieźle . Po kilkunastu minutach przestaje lać więc jedziemy w kierunku Modliborzyc przez Bilsko .Drogi tu są strasznie dziurawe i w dziurach zbiera się woda , kałuże na drodze i obok jak stawy . po asfalcie biegnącym raz w dół raz w górę płyną strumienie wody po tej ulewie . Każde mijające nas auto jeszcze bardziej nas moczy . Ale jechać trzeba . Pomiędzy Bilskiem a Modliborzycami spotkała nas kolejna ulewa . Droga prowadziła przez las i asfalt był dobry a do tego z górki więc jechałem szybko i nie zauważyłem nawet że Grzesiek z Danielem gdzieś podczas ulewy zatrzymali się na przystanku a ja pojechałem dalej . I tak byłem mokry więc to już nie miało znaczenia . Przed samymi Modliborzycami przestało lać . W Modliborzycach zatrzymałem się na rynku i stojąc na słoneczku czekałem prawie pół godziny aż towarzysze podróży raczą się zjawić . Wreszcie dojechali i ruszamy dalej w kierunku Zaklikowa . Tu słońce świeci więc szybko nasze ubrania wysychają . Niestety kilka km przed Zaklikowem znów zaczyna lać ale na nasze szczęście przy drodze stał zadaszony przystanek więc tam przeczekaliśmy ulewę i nie zmokliśmy znów . Docieramy wreszcie do Zaklikowa gdzie Daniel i ja zatrzymujemy się na runku a Grzesiek tu mieszka więc jedzie do domu na rosół :) . My jedziemy dalej w kierunku Lipy a dalej Rzeczycy Długiej i do domu . po drodze jeszcze coś tam kropiło ale już nie zmokliśmy .



Malinyyyy :)


Kradzieje żrą maliny


Źrem i ja ;)


Zaraz lunie deszcz ...


Zguby docierają do Modliborzyc


Narazie pada..ale zaraz lunie na maxa


Zaklików...wreszcie słońce



Nowa Dęba - Tarnobrzeg - Sandomierz

  • DST 121.00km
  • Czas 06:01
  • VAVG 20.11km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 29 czerwca 2013 | dodano: 01.07.2013




Po tygodniu przerwy wreszcie w siodle :) . Mimo że pogoda znów nie była ani za ładna ani za stabilna ruszyłem w trasę bo już nie mogłem w domu usiedzieć . Obmyśliłem sobie że pojadę sobie na Nową Dębę a co dalej to się okaże na trasie . Ruszyłem więc na początek na Przyszów , dalej Stany i Bojanów . Za Bojanowem asfalt biegł przez las więc śmigało się fajnie bo nie było czuć wiatru . Przed samą Nową Dębą zaczął kropić deszcz ale stwierdziłem że pewnie zaraz przestanie i nie ubierałem kurtki która wiozłem w plecaku . Gdy wjechałem do Nowej Dęby rozpadało się na dobre ale akurat nie było gdzie stanąć na poboczu i ubrać kurtkę gdyż ten fragment drogi był w remoncie i pobocze były rozkopane . Po chwili jednak zatrzymałem się i kurtkę ubrałem ale już zdążyłem trochę zmoknąć . Ruszyłem dalej i..za chwile przestało padać nagle . jeszcze chwilę jechałem w kurtce a potem zatrzymałem się w Tarnowskiej Woli przy kościele p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa . Tu chwilkę odpocząłem i ruszyłem dalej w kierunku Tarnobrzega . W Tarnobrzegu na początek odwiedziłem zalew Machowski a potem udałem się nad Wisłę . Tu w okolicy promu chciałem odszukać małe źródełko które wypływa ze skarpy a potem wpada do Wisły . Udało mi się je dość szybko zlokalizować . Porobiłem kilka fotek , chwilka odpoczynku i ruszam dalej w kierunku Sandomierza . W Sandomierzu chciałem pojechać jeszcze na stare miasto ale jakoś nagle siły mnie opadły i przed wjazdem do Sandomierza odbiłem w kierunku Stalowej Woli . W Gorzycach zatrzymałem się na chwilkę przy małej farmie Danieli , zrobiłem kilka fotek i nawet udało mi się pogłaskać te piękne zwierzęta gdyś stały blisko ogrodzenia i nie były płochliwe . Po chwili odpoczynku jadę w kierunku Zaleszan . Tam odbijam w boczne drogi i nimi docieram do domu .



Tajemniczy pomnik przy drodze w okolicach Nowej Dęby


Kościół p.w. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Tarnowskiej Woli


Nad zalewem Machowskim


Pod drzewem wypływa małe źródełko


Źródełko ledwo płynie..ale płynie


Medzia przy źródełku




Piękne Daniele



Tarnobrzeg i Sandomierz w upalna sobotę

  • DST 95.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:02
  • VAVG 18.87km/h
  • VMAX 42.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 czerwca 2013 | dodano: 22.06.2013



Dziś kolejny upalny dzionek . Po wczorajszej wieczornej burzy powietrze jednak już nie jest tak gorące i da się jechać . Ruszam więc w trasę , na początek w kierunku Grębowa a potem prosto do Tarnobrzega . W Tarnobrzegu szukam małej fontanny i tu się trochę ochładzam , dalej kieruję się w kierunku Tarnobrzeskiego rynku i tu tez chwilę spędzam przy fontannie . Potem udaję się w kierunku Tarnobrzeskiego zamku i otaczającego go parku . Tu znów chwilka odpoczynku i jadę dalej bocznymi drogami w kierunku Sandomierza . Po kilku km jednak kieruję się na główną drogę ale na szczęście tu jest ścieżka rowerowa ciągnąca się prawie aż do Sandomierza . W Sandomierzu na początek udaję się nad Wisłę i tu robię kilka fotek , potem już jadę na stare piękne miasto . Na początek udaję się na mały rynek gdzie znajduje się małą fontanna i tu z radością mocze w niej ręce . Potem jadę już na duży rynek i tu chwile się kręcę . Odpoczywam w cieniu ratusza i ruszam dalej już w kierunku domu .




Pierwszy przystanek przy małej fontannie w Tarnobrzegu


Drugi przystanek przy fontannie w Tarnobrzegu


Rynek w Tarnobrzegu


Zamek w Tarnobrzegu


Sandomierz...małe statki turystyczne


Sandomierz..przystań Wiślana


Sandomierski zamek..widok z nad Wisły


Sandomierz ... Zespół klasztorny pobenedyktyński z kościołem św. Michała Archanioła


Sandomierz..brama Opatowska


Sandomierz...mały rynek , stara pompa wodna


Sandomierz...mały rynek , fontanna


Sandomierz...rynek starego miasta


Sandomierz...rynek starego miasta


Sandomierz...rynek starego miasta , ratusz



Do Janowa w upalny czwartek

  • DST 104.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 20.80km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 35.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 20 czerwca 2013 | dodano: 20.06.2013




Dziś znów upał od rana . na niebie ani śladu chmury . Ruszam więc z braku pomysłu na lepszą trasę w kierunku Janowa Lubelskiego . Na początek Pysznica a potem boczna drogą do głównej Nisko - Janów Lubelski . Dobrze że droga prowadzi przez las gdyż robi się coraz bardziej upalnie . W końcu docieram do Janowa i tam na początek jadę nad miejscowy zalew . Tu chwilkę odpoczywam , obserwuję ludzi bawiących się na trasie parku linowego i kapiących się w czystej wodzie zalewu . Po grobli okrążam cały zalew i jadę dalej . Oczywiście stałym punktem na trasie gdy odwiedzam Janów jest skansen kolejki wąskotorowej więc tam się udaję i robię kilka fotek a przy okazji sprawdzam stan mojego geokesza który się tam znajduje . Po kilku minutach jadę dalej i zatrzymuję się przy sanktuarium Matki Bożej Różańcowej - Łaskawej . Tu znajduję się też kaplica objawień a pod nią święte źródełko . Nabieram oczywiście wody do bidonu i wypijam . Smakuje ta krystalicznie czysta woda w taki upał wprost niebiańsko . Odpoczywam chwilkę w pod kościelnym parku i jadę kilkaset metrów dalej do przepięknego źródliska . To woda wybija wprost z ziemi i skał i w małej niecce tworzy piękny mały zbiornik wodny . Nad tym źródliskiem stoi stary janowski browar który wodę czerpał właśnie z tych źródełek . Niestety browar już piwa nie produkuje . Wracam do głównej drogi i jadę nią w kierunku Modliborzyc . To malutkie wzniesienia więc można śmigać . W Modliborzycach zatrzymuję się na rynku , kupuje drożdżówkę i cole . Posilam się i jadę dalej w kierunku Zaklikowa . W Potoczku odbijam w prawo i jadę do Zaklikowa boczną droga wijącą się przepięknie pomiędzy polami i małymi wzniesieniami urzędowskimi . W Zaklikowie zajeżdżam an chwilkę na miejscowy zalew który niestety został zniszczony rok temu i teraz jest w odbudowie . Ruszam dalej w kierunku Lipy ale przed przed samą Lipą odbijam w boczną drogę i przez Lasy Lipskie docieram do Rzeczycy Długiej . potem już główną jadę do domu .



Janowski zalew


Janowski zalew


Janowski zalew


Park linowy w Janowie


Park linowy w Janowie


Promocja Janowa Lubelskiego i Lasów janowskich




Skansen dawnej Leśnej Kolejki Wąskotorowej


Skansen dawnej Leśnej Kolejki Wąskotorowej


Skansen dawnej Leśnej Kolejki Wąskotorowej


Mój geokesz an terenie skansenu kolejki wąskotorowej


Janów Lubelski..kapliczka objawień


Janów Lubelski..woda ze źródełka prosto z kraniku


Janów Lubelski..woda ze źródełka prosto z kraniku


Źródlisko w Janowie Lubelskim


Modliborzyce..pod kościelna dzwonnica z 1775 roku


Gdzieś na trasie...okolice Potoczka


Gdzieś na trasie...okolice Zaklikowa


Ukwiecone pola



Po Geokesze

  • DST 82.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 20.25km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 19 czerwca 2013 | dodano: 19.06.2013



Dziś od rana słońce a burze dopiero na wieczór zapowiadali więc ruszam w trasę po geokesze . Kierunek ..Kurzyna i Ulanów . Na początek jadę w przez Pysznicę apotem przecinam główną drogę Nisko - Janów Lubelski i jadę dalej prosto aż do Kurzyny Średniej . Tu zatrzymuję się przy pięknym drewnianym kościółku i szukam pierwszego geokesza . Obchodzę kościół z GPSem na około i jakoś nie mama pomysłu gdzie może być ten kesz . W podpowiedzi pisze coś o gwoździu ...znajduję jeden wbity w drzewo przy kościele . Szperam wokół drzewa..i nic . Robi się coraz upalniej więc rezygnuję i podjeżdżam kilkadziesiąt metrów dalej do pomnika pomordowanych żołnierzy AK . Tu kesza znajduje bez problemu . Szybki wpis do logbooka i jadę dalej w kierunku Ulanowa . Tu pierwszy z dwóch ulanowskich keszy ma znajdować sie obok starego i zapomnianego kirkutu . Tu wiadomo było że problemy będą z odszukaniem skrzynki gdyż koordynaty były nie dokładne a i podpowiedzi marne i praktycznie nic nie ułatwiające sprawy . Kesz miał być w pniu drzewa przy leśnej drodze . Droga niestety rozryta przez jakieś maszyny a pniów tu od cholery gdyż nie dawno była tu ścinka drzew . Robię tylko kilka fotek pozostałości po kirkucie i jadę dalej .
Drugi kesz znajdować się miał przy drewnianym kościele pw św. Jana Chrzciciela . I tu kolejna porażka . Poza koordynatami zero podpowiedzi . Nie wiadomo czego szukać , czy kesz zakopany , magnetyk czy inny . Kręcę się trochę wokół domniemanego miejsca ukrycia kesza i po pół godzinie rezygnuje . Kilka fotek i jadę dalej . Prawie aż do niska bocznymi drogami a potem w Nisku odbijam w kierunku Przyszowa i już dalej prosto do domu .





Kurzyna Średnia ...Kościół św. Marii Magdaleny


Siakiś dziwny grzyb przy kościele


Kurzyna Średnia..pomnik żołnierzy AK


Kurzyna Średnia..pomnik żołnierzy AK


Mini geokesz


Ulanów ..tama na Tanwi


Ulanów..wejście na teren kirkutu



Ulanowski kirkut..stara macewa


Ulanowski kirkut..stara macewa


Ulanowski kirkut..stara macewa


Ulanowski kirkut..stara macewa


Ulanów...kościół pw św. Jana Chrzciciela


Ulanów..brama wejściowa do kościoła pw św. Jana Chrzciciela



Ucieczka przed burzą

Wtorek, 18 czerwca 2013 | dodano: 18.06.2013

[url=http://www.gpsies.com/map.do?fileId=fypzlizpsdjirfib][/url]

[url=<a href="http://www.gpsies.com/map.do?fileId=fypzlizpsdjirfib" title="GPSies - Ucieczka przed burzą"><img src="http://www.gpsies.com/images/linkus.png" border="0" alt="GPSies - Ucieczka przed burzą" /></a>][/url]

Dziś w planie była dłuższa wycieczka lecz już druga tego dnia burza mi w tym przeszkodziła . Ruszyłem w kierunku Grębowa z zamiarem odbicia tam na Sokolniki i Trześń a potem dalej na Wrzawy i Skowierzyn lecz po przejechaniu kilku km zauważyłem że zbliża się spora chmura burzowa więc w Jamnicy odbiłem na Kotową Wolę a potem na Zbydniów , potem kilka km główną i potem znów odbijam w boczną w kierunku Pilchowa . Za Pilchowem już wjeżdżam na obwodnicę Stalowej Woli i już zaczyna powoli padać lecz na razie tylko wielkie pojedyńczee krople . W same Stalowej Woli już się rozpadało ale nie zdążyłem zmoknąć na szczęście .



Źródlisko Łany..na ognisko

  • DST 97.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 23.85km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 16 czerwca 2013 | dodano: 16.06.2013
Uczestnicy

[url=http://www.gpsies.com/map.do?fileId=ucjqkthghvgdqrtp][/url]


Niedziela . Zaplanowaliśmy wycieczkę na źródlisko Łany a tam zrobić sobie ognisko i upiec kiełbasę . Jeszcze w sobotę plan był taki że jedziemy w pięciu . Rano okazało się że ze Stalowej Woli ruszam tylko Andrzej i ja a w Zaklikowie dołączy do nas Grzesiek . Ruszamy więc o 8 30 . Od rana już czuć że dzień będzie upalny . Docieramy szybko do Zaklikowa i zabieramy Grześka . W Zdziechowicach zjeżdżamy z drogi głównej i jedziemy raz pod górkę raz z górki w kierunku Salomina i Gościeradowa . Przed samym Gościeradowem zatrzymujemy się przy bunkrze z czasów II wojny światowej . Kilka fotek i ruszamy dalej . W Gościeradowie zakupujemy coś do picia gazowanego i jedziemy do Łan nad źródlisko . Po kilkunastu minutach tam dojeżdżamy i wreszcie odpoczywamy . Źródlisko w Łanach to ewenement na skale całego kraju gdyż nie wiele jest takich miejsc w naszym kraju . Woda tu wypływa wprost z pod kamieni ale i w kilkudziesięciu miejscach wypływa też z pod powierzchni małego zbiornika wodnego tworząc małe pod ziemne fontanny . Woda tu przez cały rok ma nie zmienna temperaturę około 8-10 stopni i jest bardzo zimna nawet w taki upał jak dziś . Zakupiona dużą butelkę Pepsi wkładamy do wody aby była zimna . Andrzej który był tu pierwszy raz zdecydował się na wejście do wody..i bardzo szybko z niej wyszedł gdyż woda jest naprawdę zimna :) . Rozpalamy ognisko i pieczemy na nim ognisko . Miło spędzamy czas na rozmowach i żartach a po 1.5 godzinie zbieramy się do powrotu . Wracamy już po płaskim do domu przez Borów , Antoniów i Radomyśl . Po drodze jeszcze zatrzymujemy się na chwilkę w Nowinach przy małym zbiorniku wodnym a potem znów w Dąbrowie Rzeczyckiej przy sklepie . Kupujemy coś do picia i ruszamy dalej z Andrzejem do Stalowej Woli a Grzesiek odbija na Zaklików .




Bunkier pod Gościeradowem




Do środka bunkra nie wchodzimy gdyś po ostatnich ulewach jest on zalany


Widok spod bunkra na Gościeradów


Źródlisko Łany..woda wypływa spod kamieni


Źródlisko Łany..woda wypływa spod powierzchni wody tworząc mini gejzery


Źródlisko Łany


Źródlisko Łany..ognisko już płonie


Źródlisko Łany..powoli się pakujemy i jedziemy do domu


Kąpielisko w Nowinach



Okrężnie do Wierzchowisk

  • DST 137.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 06:05
  • VAVG 22.52km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 15 czerwca 2013 | dodano: 15.06.2013
Uczestnicy

[url=http://www.gpsies.com/map.do?fileId=vrtorhykkeaegrih][/url]


Dziś wycieczka z Grześkiem w kierunku Wierzchowisk . Rano nie było za ciepło a do tego kropiło więc ubieram lekką kurtkę i ruszam . Z Grześkiem spotykam się w okolicach Łążka Garncarskiego i ruszamy dalej już szutrowym szlakiem szklarskim przez Lasy janowskie . Docieramy do asfaltu i odbijamy na Porytowe Wzgórza a dalej na Flisy . Za Flisami przecinamy drogę wiodąca z Janowa Lubelskiego do Szczebrzeszyna i jedziemy już lekko pod górkę w kierunku Branewki i Godziszowa . W Godziszowie odbijamy w kierunku Piłatki . Droga tu idzie raz ostro w dół a raz w górę . W końcu docieramy do Wierzchowisk i tu zatrzymujemy się w parku otaczającym duży dwór w którym znajduje się hotel o mini ośrodek wypoczynkowy . Zatrzymujemy się przy źródełkach które dają początek rzece Sanna . Woda w źródełkach jest krystalicznie czysta co widać po tym że pływają tu pstrągi . Obok źródełek w parku znajduję się tez stary zabytkowy krzyż upamiętniający powstańców z roku 1963 . Odpoczywamy tu dłuższą chwile a potem ruszamy znów pod górę w kierunku Modliborzyc . przed Modliborzycami zjazd w dół i zatrzymujemy się na miejscowym rynku . Robimy mini zakupy w spożywczaku i odpoczywamy znów chwilę . Potem odbijamy w kierunku Lasów Janowskich i Lipskich . Jedziemy dość kiepską droga 16 km do Gwizdowa gdzie odbijamy w leśną drogę na Osówek . W Osówku zaczyna się znów asfalt który biegnie wzdłoż przepięknych stawów otoczonych lasem . Dojeżdżamy do Malińca i odbijamy w kierunku Gielni i Lipy . Przed Gielenią Grzesiek odbija w kierunku Zaklikowa a ja jadę dalej do Lipy gdzie skręcam w kierunku Goliszowca i Rzeczycy Długiej . W Rzeczycy odwiedzam babcię a potem jadę prosto do domu .


Wierzchowiska..dwór Sanna


Wierzchowiska..stary krzyż na terenie parku


Wierzchowiska..sauna na terenie parku


Wierzchowiska..źródła rzeki Sanna


Wierzchowiska..źródła rzeki Sanna


Wierzchowiska..źródła rzeki Sanna


Wierzchowiska..źródła rzeki Sanna


Stara kapliczka pod wiekowym drzewem..okolice Modliborzyc


Lasy Janowskie..jagody już są


Lasy Janowskie..Medzie odpoczywa a ja zjadam jagody


Lasy Janowskie..stara remiza strażacka


Kalenne ....Pomnik Pomordowanych mieszkańców wsi przez hitlerowców


Stawy w okolicach Gwizdowa


Stawy..okolice Osówka


Stawy..okolice Osówka


Stawy..okolice Osówka


Lasy Lipskie...tędy biegła leśna kolejka wąskotorowa


Lasy Lipskie..droga przez las pomiędzy Lipą a Goliszowcem