Wreszcie na rowerze....wiosna 2023
-
DST
40.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
03:01
-
VAVG
13.26km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie na rowerze w tym roku !!! Wreszcie pawdziwie wiosenna pogoda /
Ruszam jak zwykle z Tzeczycy Długiej . Jadę przez wieś apotem asaltem przez las . Kilka km i jestem w Goliszowcu a po minięciu tej małej wsi jadę dalej przez las wąskim asfaltem kawałek a potem odbijam w leśny szuter i nim po kilku km dojeżdżam do osady Kochany . Tu jak zwykle przystanek przy kapliczce w starym dębie . Kilka fotek i ruszam dalej szutrem leśnym i nim dojeżdżam do asfaltu pod Gwizdowem . tu odbijam w lewo i jadę w kierunku osady Bania > Tu kilka fotek nad miejscwymi stawami lesnymi i jadę dalej wąskim asfaltem przez las aż do Lipy . tu przystanek na łące przy Złodziejce i kilka fotek . przez lipę jadę ddr potem asfalt i znów ddr aż do Rzeczycy .
Tylko 40 km ale jaka radocha...i zmęczenie bo dawno nie jeżdziłem .
Leśny szuter w kierunku Kochan
Zwyczajowe foto z Kochan
" />
Wiosenne kwiaty przy startm dębie w Kochanach
Widok z lekkiego wzniesienia na stawy w pobliży Malińca
Syawy przy Malińcu
Bania
Lipa....przy Złodziejce
Wycieczka nad przejście graniczne i pod dąb Bartek
-
DST
36.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
9.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś chyba ostatni dzień w tym roku tak ciepły i słoneczny że można było na luzie jechać w krótkich spodenkach co też uczyniłem .
Dziś wycieczka przyrodniczo krajoznawcza po Lasach lipskich . Do zobaczenia miałem dwa bardzo ciekawe obiekty których jeszce o dziwota ni widziałem nigdy . Pierwszy z nich to rekonstrukcja przejścia granicznegoz czasów gdy te tereny były pod zabormi a drugi obiekt to ponad 300 letni dąn .
No ale po koli .
Ruszam jak zwykle od babci w Rzeczycy Długiej , mijam wieś i jadę asfaltem przez las aż do Goliszowca a zaraz potem odbijam w leśny szuter który po pewnym czasie przechodzi w leśny dukt i tak po kilku km docieram do osady Kochany . Tu jak zykle chwilka odpoczynku pod kapliczką w dębie i rusam dalej . W Kochanach odwiedzam budowany mini skansen . Akurat brama była otwarta i nikt się nie kręcił to wszedłem na chwilkę aby zobaczyć przywieione tu i odbudowane stare domy , stodoły itp . Na części z nich można zobaczyć piękne namalowane sceny z dawnefo życia ludzi z tych stron . Ruszam dalej i zaa Kochanami odbijam w leśne dukty którymi igdy jeszcze nie jechałem a prowadzą one nad stawy gdzie ma być wspomniane przejście graniczne . Po kilku km docieram na miejsce . Kilka fotek i ruszam dalej aż do znanej mi drogi leśnej . Tu jadę kilka km i potem odnijam w kierunku osady Lipowiec gdzie ma znajdować się spomniany dąb . Gdy docieram na miejsce kręcę się chwilkę po lesie nad meandrującą rzeczką i szukam dęnu . Okazało się że nie potrzenmie o dąb okazały rośnie dosłownie kilka metrów od drogi . Podziwiam piękne drzewo i ruszam dalej . Teraz jjadę leśśną drogą biegnącą tuż przy rzece i tak docieram do rzeczycy Długiej . Tu chwila odpoczynku na trawie pod dębami i wracam do nanci .
W drodze do Goliszowca....piękny i jeszcze żywy dąb
Kochany,,,,kaoliczka w ięknym dębie
Kochany...budowany mini skansen
Leśne dukty
Widoki jak na mazurach ...w dole jeziora a obok drogi małe wzniesienia leśne
No i jeste przejście graniczne...kacapów nie widać na szczęście
" />
" /
Siakiś grzyb
" />
Jesienna droga leśna
Ponad 300 letni dąb Bartek
" />
" />
" />
Meandrujący przez las Dębowiec
Piękne dęby rosnące na skraju lasu w Rzeczycy Długiej
Opakanie pod dębami
" />
Mały trip po Lasach Lipskich
-
DST
35.00km
-
Teren
25.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
11.48km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dalszy ciąg pięknej słonecznej jesieni więc trzeba korztstać póki mogę . Dziś co prawda już nie było tak ciepło jak w sobotę ale słońce wręcz oślepiało . Ruszam więc jak zwykle z Rzeczycy Długiej w Lasy Lipskie . Mijam wieś i jadę asfaltem przez las do Goliszowca a potem wąskim leśnym asfaltem , po jakimś czasie odbijam w leśną drogę i po kilkku km dojeżdżam do rozległych stawów . Teraz jadę groblą pomiędzy stawami i tak docieram do granic małego Gwizdowa . Tu zjeżdżam w leśny dukt i nim docieam do osady Kochany . Chwila odpoczynku pod kapliczką i jadę dalej leśnym szutrem aż do Ludyjana . Tu wjeżdżam na inny leśny dukt który prowadzi mnie do Rzeczycy Długiej . Tu jeszcze chwila krążenia po łąkach i zagajnikach i kończę wycieczkę .
Leśnym duktem w kierunku stawów .
Teraz groblą pomiędzy stawami
Jrst jesień są grzyby
Pomnik Rogatywka na Kochanach
Kochany ...piękne to musiały być drzewa
Tradycyjny przystanek przy kapliczce w Kochanach
Kolory jesieni
Piękne okazałe drzewo w Rzeczycy Długiej pod którym z siostrami i dziećmi ze wsi spędziłem dzieciństwo
" />
Konie w Rzecztct Długiej
Lasami Lipskimi po miejscach pamięci i nie tylko
-
DST
34.00km
-
Teren
28.00km
-
Czas
03:02
-
VAVG
11.21km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie przestało lać a wyszło piękne słoneczko plus ciepełko więc można korzystać z uroków jesieni . Dziś wycieczka Lasami Lipskimi po niektórych miejscach pamięci . Ruszam jak zwykle od babci w Rzeczycy Długiej . Mijam wieś i jadę asfltem przez las do Goliszowca . Tu znajduję się pierwsze miejsce pamięci a konkretnie pomnik poświęcony pamięci mieszkańców tej wsi zamordowanych przez niemców podczas pacyfikacji Goliszowca . Ruszam dalej i jadę za chwilę wąskim leśnym asfaltem do osady Kruszyna . Tu na skraju osady znajduję się mogiła zbiorowa ofiar pacyfikacji tej osady przez niemców . Ruszam dalej i teraz jadę już typowo leśną drogą w kierunku stawów leśnych . Tuż przy nich położona jest mogiła partyzancka . Chwilka odpoczynku i ruszam dalej leśnymi drogami aż docieram do resztek osady Kochany . . Można tu zobaczyć nardzo stare budynki gospodarcze i domowe oraz mały pomnik poświęcony walkom stoczonym tu przez partyzantów z niemcami . Ruszam dalej i docieram do drogi pseudo szutrowej biegnącej po dawnym torowisku leśnej kolejki wąskotorowej . Jadę nią kilkaset metrów i jestem w osadzie Kochany . Tu jak zwykle prystanek w moim ulubionym miejscu w tych lasach czyli ptzy kapliczce z figurą Matki Boskiej wkomponowanej w piękny dąb . Tu chwila odpoczynku i jadę teraz już lepszym szutrem leśnym . Po kilkuset metrach zatrztmuję się przy cmentarzyku na którym pochowane są ofiary pacyfikacji Kochan przez niemców . Chwila zadumy i ruszam dalej . Po kilku km docieram do malutkiej osady Lipowiec . Tu znajduje się mały pomnik poświęcony pamięci oddziałowi patryzantów którzy w tym miejscu został rozbity przez komunistów tuż po II wojnie . . Ruszam dalej i jadę drogami leśnymi a pod sam koniec asfaltem przez las aż do Rzeczycy Długiej . Mam jeszcze czas więc korzystam ze słoneczka i jadę jeszcze polnymi drogami nad sam San i wracam do babci .
Pomnik pamięci ofiar pacyfikacji w Goliszowcu
Kruszyna ....mogiła zbiorowa ofiar pacyfikacji tej osady
Rozległe leśne stawy...teraz częściowo osuszone jak widać
Pomnik partyzancki nad stawami
Pozostałości po starej części osady Kochany
Kochany....pomnik patryzancki
" />
Kochany...piękna kapliczka w starym dębie
Kochany...cmentarz ofiar pacyfikacji tej wsi
Lipowiec...pomnik partyzancki
Ule na Lipowcu
A na koniec opalanie nad wale pry Sanie
Na grzyby których nie było
-
DST
33.00km
-
Teren
18.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
11.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
O ile początek września był piękny to od kilku ładnych dni jest paskudnie . Jedyny plus że cos tam wreszcie deszczu spadło więc trzeba było skorzystać z jakiejś możliwej dziś pogody i pojechać w las na grzyby . Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Dlługiej , za wsią wjeżdżam w leśny asfalt i nikm jadę kilka km aż do Goliszowca. Tu zjeżdżam na leśne drogi i tu szukam gzybów na małych pagórkach . Od razu rzuca sie w oczy że grzybiarzy dziś sporo . Nic tu nie znajduję więc jadę dalej i za Goliszowcem znów zjeżdżam w leśny dukt i po jakimś czasie szukam znów grzybów...a tu nic . Marne dwie trutki znalazłm . I tak dojeżdżam do Lipy . Tu asfaltem leśnym wracam w kierunku Gpliszowca ale za chwilę znów zjeżdżam w leśne dutktu i szuakam...jedyne co znajduję to tabuny grzybiarzy a chyba nikt nic w koszyku nie ma . Wracam na leśny asfalt i nim dojeżdżam do Kruszyny a potem znów Goliszowiec i do babci w Rzeczycy .
Mini wzniesienia leśne koło Goliszowca
Gdzieś tam na trasie
Grzybów nie ma...są koty u babci
Rowerowe kręcenie po Lasach lipskich na koniec lata
-
DST
55.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
13.75km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po przerwie znów wracam na rowerowe leśne trasy . Końcówka lata piękna więc trzeba to wykorzystać .
Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Długiej, mijam wieś i wjeżdżam w Lasy Lipskie . Jadę wskim leśnym asfaltem a potem leśną drogą kilka km . Po jakimś czasie odbijam w inną leśną drogę a potem w leśny szuter prowadzący do osady Kochany . Tu chwilka odpoczynku przy kapliczce w pięknym dębie i ruszam dalej . Dociieram w kocu do Gwizdowa i teraz jadę kiepskim asfaltem a za gwuzdowem odbijam w inny wąski leśny asfalt . Tem jest równy jak stół więc jedzie się dobrze . Po jakimś czasie zjeżdżam na szlak wiodący do rezerwatu Imielty Ług . Tu jak zwykle udaję się na kładke wiodąc po torfowisku . Kilka fotek i wracam do wspomnianego asfaltu . Nim docieram do Łążka Garncarskiego i jadę teraz asfaltem przez wieś skrajem lasu . Na kocu wsi odbijam na czerwoy leśny szlak . Jadę nim pierwszy raz więc muszę patrzeć dobrze na oznaczenia szlaku aby go nie zgubic . Jadę powoli bo leśna droga kiepska a czasami spory piach . Po jakims czasie już się polepsza droga . I tak docieram do wsi Szwedy . Tu asfalt a ptem szuter leśny . W końcu docieram do Studzieńca i teraz już jadę asfaltem przez wieś , łąki i las aż do Słomiannej i dalej do Pysznicy gdzie wjeżdżam na green feilo i nim docieram do Rzeczycy .
W Kochanach jak zwykle fotka przy kapliczce w dębie
Droga szutrowa za Kochanami pięknie wije się pomiędzy stawami leśnymi
Rezerwat Imielty Ług...piękna kapliczka z figurką Sw Franciszka i leśnymi zwierzami
" />
Rezerwat Imielty Ług...kładka na torfowisku
Leśny odpoczynak na bali
Na szlaku leśno rowerowym
Leśno polna droga w Rzeczycy Długiej
Pomnik w Rzeczycy Długiej
Miaukotki u babci
Lasami Liskimi znów na jeżyny
-
DST
50.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
16.67km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś kolejna wycieczka do lasu w celu nazbierania trochę jeżyn .
Ruszam jak zwykle od babci z Rzeczycy Długiej , potem asfaltem przez las do Lipy a następnie Gielnia i znów lasem do Malińca i dalej omiędzy stawami leśnymi do Osówka a z tamtąd do Gwizdowa. Zaa gwizdowem zjeżdżam z asfaltu i jadę dalej szutrami leśnymi w kierunku Kochan . Po drodze zatrzymuję się tam gdzie ostatnio i zbieram w upale jeżymy . Dziś jakoś nie uzbierałem pełnego opakowania bo słońce jak wyszło zza chmur to grzało strasznie a tam cienia prawoe wcale. . Uzbierałem ile mogłem i ruszam dalej do Kochan . Tu odpoczynek w cieniu starego dębu i kapliczce . Po odpoczynku ruszam dalej szutrami leśnymi i tak dojeżdżam do Ludyjana . Tu już asfalt i ddr aż do Rzeczycy .
Nad Złodziejką w Lipie
Leśne stawy pomiędzy Malińcem a Osówkiem
Osówek....pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi przez niemców
Gwizdów...stary spichlerz jak w skansenie
Przy grobli pomiędzy stawami pełno jeżyn
Nie pełny koszyczek bo mnie słońce upaliło prawie
W drodze do leśnej osady Kochany
Kochany...odpoczynek przy kapliczce w dębie
Mały miaukotek u babci,...ostatnio była fotka jego/jej brata/siostry a dziś mały rudzik
Pomidorki u babci...mniam mniam
" />
W Lasy Lipskie na jeżyny
-
DST
32.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
15.74km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po przerwie znów ruszam w Lasy Lipskie . Tym razem w poszukiwaniu jeżyn . Mam na oku 2 miejsca gdzie zawsze je znajduję a dziś udało mi się przypadkiem zlokalizować i trzecie . Jeżyn tam sporo z tym że narazie większość jeszcze czerwonych ale pudełeczko udało mi się zebrać a i sobie nimi podjeść na miejscu .
Rszam jak zwykle od babci w Rzeczycy Długiej , mijam wieś i jadę asfaltem przez las do Goliszowca a za Goliszowcem jadę wąskim asfaltem leśnym do Kruszyny . W Kruszynie już leśne szutry bardzooo dziurawe i nimi jadę aż do Kochan . Mijam Kochany i jadę dalej szutrem aż pod stawy leśne na granicy z Gwizdowem . Tu przypadkiem właśnie odkrywam miejsce gdzie pry grobli jest bardzo dużo jeżyn więc nazbierałem do opakowani i jadę dalej innym szutrem do Kochan . Tu chwila odpoczynku przy kapliczce w dębie i ruszam dalej leśnymi szutrami i tak dojeżdżam do Ludyjana . Tu opuszczam las i jadę asfaltami i ddr do Rzeczycy .
Rzecztca Długa...łąki i pola
Lasy Lipskie...tu kiedyś stała gajówka dziś las powoli wraca na to miejsce
Lasy Lipskie....rozległe stawy i jeziorka pomiędzy Kochanami a Gwizdowem
Na grobli pomiędzy stawami znalazłem skupisko jeżyn
Kochany
Kot stodołowy ...jeden z dwóch małych kotów u babci . Drugi gdzieś chwilowo zaszył się w słomie
Krótki trip po lesie
-
DST
45.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:01
-
VAVG
14.92km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie mała wycieczka rowrowa dp lasu . Po fali upałów nastały dni deszczowe i dopiero teraz się jakoś pogoa mniej więcej wyklarowała na tyle abyz moim wzrokiem można było ię w las wybrać . A warto bo jak wspomniałem po fali upałów które wysuszyły przyrodę bardzo wreszcie pięknie odżyła po deszczu . A szczególnie po wczorajszej nocnej ulewie . Teraz jest znów pięknie zielono i kolorowo w lesie i na łąkach .
Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Długiej , potem asfltami do Goliszowca i dalej do Lipy a następnie Gielnia i wąskim leśnym asfaltem do Bani . Tam odbijam na Gwizdów a w Gwizdowie zjeżdżam z leśnych asfaltów i jadę szutrami leśnymi do Kochan . Po ulewie na szutrach mokro dość więc trzeba uważać any się nie uwalić jak dzik w błocie . W Kochanach chwilka odpocynku i jadę dalej już lepszym szutrem aż do ludyjana gdzie opuszczam las a jadę dalej już green feilo aż do rzeczycy . Potem jeszcze chwilka po łąkach i koniec wycieczki .
Już praktycznie martwe stare drzewo też potrafi być piękne...przy drodze do Goliszowca
:eśne stawy pomiędzy Banią a Gwizdowem
Zwyczajowy przystanek w Kochanach przy kapliczce w dębie
Pomiędzy Kochanami aa Ludyjanem przystanek na jagody
Jak wudać jagód teraz jest więcej i są bardziej soczyste
I jeszcze chwila w lesie na połażenie i podziwianie zieleni
Juz widać wieś...
Na łąkach też pięknie
...i kolorowo
PPierwsza letnia wycieczka po Lasach Lipskich
-
DST
51.00km
-
Teren
27.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
16.72km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza wycieczka rowerowa tego lata . Dziś upalnie, na szczęście czasami słońce chowa się za chmury bo by było ciężko . No i w lesie cień dłuższymi momentami .
Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Długiej , Mijam wieś i jadę dalej asfalem przez las do Goliszowca a potem wąskim leśnym asfaltem . Zatrzymuję się na chwilę przy jagodzińcu i szukam jagód . Ogólnie jest ich mało a jak się trafi krzaczek z większą ich ilością to są one bardzo suche . Ruszam dalej i po pewnym czasie odbijam w leśny szuter którym po kilku km dojeżdżam do osady Nania . Tu znów wąski asfalt leśny którym dojeżdżam do Malińca . Na końcu tej małej leśnej wioski odbijam w inny wąski asfalt wijący się pomiędzy stawami . Widoki jak na Mazurach . Dojeżdżam do osady Osówek gdzie zawsze zatrzymuję się na chwilkę przy pomniku ofiar pacyfikacji tej wioski . Jest też tu malutka drewniana opuszczona szkoła i opuszczony GS...ze zdziwieniem widzę że szkoły nie ma !!! Ponoć ją rozebrano ale jaki jest jej dalszy los to nie wiem . Szkoda bo to miejsce miało swój klimat . Ruszam dalej i tak dojeżdżam do Gwizdowa . Tu jadę fatalnym asfaltem przez tą leśną wioskę a potem znów odbijam w wąski asfalt leśny którym jadę kilka km . W końcu odbijam w leśną drogę i jadę nią aż do osady Kochany . Tu jak zwykle odpoczynek w cieniu dęby i wkomponowanej w niego kapliczce . Po odpoczynku jadę dalej leśnymi drogami aż do rzeczycy skąd zacząłem wycieczkę .
Rzecztca Długa ....przy wjeździe do lasu kapliczka z płaskorzeźbą Św Hunerta a obok niej tabliczki informacyjne
Przystanek na leśnej drodze w celu zjedzenia kilku jagód
Jagodziniec jest...teraz czas szukać jagódek
Jagód jest mało i są strasznie suche
Teraz kilka km leśnym szutrem...jak widać rzeź lasu trwa
Prawie jak Mazury...nad stawami pomiędzy Malińcem a Osówkiem
Osówek...opuszczony GS a drewniana szkoła stojąca obok gdzieś przepadła
Kochany...rogatywka
Kochany...postójprzy stawach nad którymi rośne piękny wielki dąb a w nim piękna kapliczka
Kochanykapliczka wkomponowana w piękny dąb
Łukawica przy Lipowcu ledwo płynie...susza jest straszna
Mostek na Łukawicy a przy nim kwitnące i dojrzewające jeżyny