MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wreszcie słonecznie więc jadę w Lasy Lipskie

  • DST 75.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 18.67km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 26 września 2017 | dodano: 26.09.2017




Wreszcie wyszło słońce !!! :) 
Można jechać gdzieś ciut dalej i zdjąć z siebie  kurtki, bluzy itp .
Ruszam więc z Danielem w Lasy Lipskie .. Najpierw jedziemy do Rzeczycy Długiej a tam wjeżdżamy w Lasy Lipskie . Jedziemy przez las asfaltem, mijamy Goliszowiec ii jedziemy dalej leśnym wąskim asfaltem a za jakiś kilometr odbijamy w leśny dukt i nim jedziemy kilka km aż do sporych leśnych stawów . Tu jedziemy przez groble, która częściowo jest dość błotnista po ostatnich opadach ale da się przejechać . Za groblą znów jedziemy przez las duktem a za kawałek asfaltem do Gwizdowa . Tu dobijamy w kierunku Osówka, kawałek  leśna drogą a potem już wąskim leśnym asfaltem . Mijamy Osówek i jedziemy w kierunku Malińca . Tu wjeżdżamy na normalny asfalt i jedziemy dalej lasem kilka km aż do drogi Zaklików - Modliborzyce .. Odbijamy na Zaklików . W Zaklikowie  krótki przystanek na mały posiłek i ruszamy dalej . Teraz jedziemy znów asfaltem przez las do lipy a w Lipie odbijamy w wąski asfalt leśny i nim dojeżdżamy do Goliszowca i dalej do Rzeczycy Długiej . Tu przecinamy drogę główna i jedziemy polna droga w kierunku wału nad Sanem . Trochę błota znów na polnej drodze . Wjeżdżamy na wał i nim jedziemy do mostu na Sanie . Do domu juz jedziemy  DDR, w Stalowej Woli jeszcze odwiedzamy sklep rowerowy .


Fotki i trasa 

Lasy Lipskie....Jedziemy spory kawałek po leśnych duktach
DSC_0607"
DSC_0606
A na duktach rosną grzyby :) 
DSC_0608"
Lasy Lipskie...pomnik poświęcony pamięci partyzantów którzy walczyli w tych lasach z niemieckim okupantem 
DSC_0609"
Wielkie stawy pośrodku Lasów Lipskich...pogoda dziś piękna  jak widać 
DSC_0610"
Łabędzie..jeden biały a drugi szary ( chyba jeszcze młody ) 
DSC_0611"
jedziemy groblą pomiędzy stawami 
DSC_0612"
Przystanek w Zaklikowie 
DSC_0613"
Jedziemy też dziś po polnych drogach 
DSC_0614"
A potem jeszcze po wale przy Sanie
DSC_0615"
DSC_0616"



Cycle Route 4218243 - via Bikemap.net



Niedzielnie leśnymi asfaltami

  • DST 53.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 25.65km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 24 września 2017 | dodano: 24.09.2017





Ciągle pada ale na szczęście od dwóch dni pada głównie wieczorami i nocą więc za dnia można choć pojechać do lasu na grzyby .. Nie inaczej jest i dziś, w nocy padało a w dzień duże zachmurzenie . Ruszam więc na niedzielna krótka przejażdżkę . Po wyjechaniu z miasta jadę asfaltem przez las w kierunku Przyszowa a za Przyszowem odbijam na Maziarnię . Za Maziarnia znów asfaltem przez las . Wszędzie widać kupę grzybiarzy . Do Maziarni droga byłą sucha w w Mazairni chyba dopiero co przeszłą ulewa . Jakieś 2 km za Maziarnia odbijam w wąski leśny asfalt i jadę nim kilka km . pomimo że nie miałem dziś na sobie butów do chodzenia po mokrym lesie to i ja zdecydowałem się na chwilę zjechać w las i poszukać grzybów .. Długo nie szukałem bo miz araz buty przemokły ale 3 dorodne i zdrowe prawdziwki znalazłem . Potem wróciłem do drogi głównej i kierowałem się na Nisko a z niska juz tylko kilka km do domu .
A teraz znów leje....


Fotki i trasa 

Zachmurzone dzis bardzo...szaro i ponuro . Chciałem kawałek pojechać drogami polnymi ale niestety kupa błota była więc wróciłem na asfalty
DSC_0607
Dopiero co przeszłą ulewa nad lasem w poblizu Mazairni ale mi udało się jej uniknąć i nie zmoknąć 
DSC_0608"
Na chwilę zjeżdżam w leśne dukty i szukam grzybów
DSC_0611"
No i grzybki ...
DSC_0609"
Tu od razu dwa :) 
DSC_0610



Cycle Route 4216146 - via Bikemap.net



Chwilowo nie pada więc jadę na grzyby

  • DST 20.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:04
  • VAVG 18.75km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 22 września 2017 | dodano: 22.09.2017




Po kilku dniach opadów mniejszych lub większych, dziś nie pada ale jest bardzo zachmurzone więc nie ma co ryzykować i jechać gdzieś dalej . Pozostaje więc znów ruszyć w okoliczne lasy na grzyby . Lubię bardzo zbierać grzyby i chodzić po lesie więc cieszę się na taki wypad w las . 
Mijam miasto a potem jadę główną przez las w kierunku Tarnobrzega . Gdzieś 2 km za miastem zjeżdżam z asfaltu i teraz jadę leśnymi drogami i ścieżkami . Zatrzymuję się przy jednym z mini wzgórz w lesie i tu szukam grzybów . Udało mi się zebrać 14 pięknych i zdrowych prawdziwków i 3 podgrzybki . Ludzi w lesie sporo więc dobre i to . Ruszam dalej przez las aż w końcu wyjeżdżam na asfalt i wracam do domu .


Fotki i trasa 

Szlak człowieka trafia gdy widzi miejsca gdzie jeszcze rok temu rósł piękny las a teraz nie ma ani drzewa...gospodarka leśna kue!@a
DSC_0609"
Dziś prawie same prawdziwki zebrałem w lesie
DSC_0608"
DSC_0607"
Na krótka chwilkę wyszło słońce..od razu inaczej w lesie
DSC_0610"



Cycle Route 4214168 - via Bikemap.net



Mini wycieczka do lasu po grzyby

Wtorek, 19 września 2017 | dodano: 19.09.2017




Dziś ranek i przedpołudnie było słoneczne ale ja nie miałem niestety czasu pojechać do lasu na grzyby więc wybrałem się dopiero po 13 a wtedy juz było całkowite zachmurzenie i mżyło lekko . Pojechałem więc tylko do Rzeczycy Długiej a tam wjechałem w lasy lipskie . Dojechałem prawie do Goliszowca i tu wjechałem na leśne drogi . W kilku miejscach szukałem grzybów ale widziałem już kilku grzybiarzy więc wielkich nadziei nie miałem . Udało się jednak uzbierać 2 piękne prawdziwki i 10 ładnych podgrzybków . Nie pojechałem dalej w als bo mżyło co raz bardziej i jakoś tak ciemno w lesie było a co za tym idzie i trudno dojrzeć grzyby . Wracam więc od Rzeczycy Długiej gdzie zostawiam grzyby u babci i wracam do domu .


Fotki i trasa

Szukam grzybów przy leśnej dróżce w Lasach lipskich 
DSC_0601"
Na początek znajduję kilka podgrzybków
DSC_0602"
A potem dwa prawdziwki się trafiły 
DSC_0603"
DSC_0604"
Nie mam kosza na grzyby..ale mam koszyk na bidon :)
DSC_0606"
DSC_0607"
Dynie u babci 
DSC_0600"
A wczoraj dobierałem ziemniaki których nie udało zebrać się w sobotę z powodu deszczu 
DSC_0599"
DSC_0598"
Szwagier dziś zasmakował w jeździe traktorem. Przez wieś i pola szedł ino siwy dym za nim było.widać
DSC_0597"





Cycle Route 4211567 - via Bikemap.net



Deszczowa sobota i wykopki

  • DST 20.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 19.67km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 września 2017 | dodano: 16.09.2017




Miał być pracowity dzień ale pogoda iście jesienna popsuła wszystko . Z rana miałem jechać do babci na wykopki a potem do lasu na grzyby .
Ruszam więc po 7, jest dość chłodno i bardzo zachmurzone ale jakoś nie wyglądało że będzie padało . Dojeżdżam do Rzeczycy Długiej a potem odbijam w pola. Po chwili dojeżdżam do rodzinki która już zbiera ziemniaki na polu . Lekko się przebieram i idę też zbierać . Po jakiś 30 minutach zaczyna lekko padać ale jeszcze nie jest źle . martwi tylko to że ziemia tu lekko gliniasta i gdy jest mokro to poprostu nie da się zbierać . Po następnych 20 minutach deszcz co raz mocniejszy, gliniasta ziemia lepi się do ziemniaków, rękawic a najbardziej do butów . Moje już ważą ze 2 kilo . Zostało jeszcze do wyzbierania z połowa pola ale nie ma sensu więc przerywamy prace . Przebieram się i jadę do babci . Tu czyszczenie butów z gliny i suszenie na piecu . Deszcz dalej pada więc i z grzybów nic nie będzie . Wracam więc do domu w deszczu .



Fotki i trasa 

Tyle udało się zebrać 
DSC_0600"
A tyle jeszcze zostało ...
DSC_0599"
Duże ziemniaki do dużej kosałki  a małe do małej
DSC_0598"
DSC_0597"



Cycle Route 4208592 - via Bikemap.net






W Lasy Lipskie na podgrzybki

  • DST 45.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 21.77km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 14 września 2017 | dodano: 14.09.2017





Po kilku dniach gorszej pogody, znów piękny dzionek...tylko strasznie wieje ale za to ciepełko godne lata i prawie bez chmurnie . Pojechałby gdzie dalej ale przez ten wiatr nie bardzo się chce . Ruszam więc na grzyby . Tym razem w Lasy Lipskie .. 
Nie ma się co rozpisywać bo najpierw dojechałem główną do Rzeczycy Długiej a potem już wjechałem w lasy i tam pokrążyłem trochę . udało mi się nazbierać z pół torby podgrzybków i tylko dwa prawdziwki..a ponoć teraz zatrzęsienie prawdziwków w lesie . No ale i kupa ludu więc pewnie wyzbierali . W drodze powrotnej odwiedzam jeszcze babcie i tam zostawiam grzyby a do domu jadę pod ostry wiatr przez Jastkowice i Pysznicę 


Fotki i trasa 


Lasy Lipskie..na początek jadę duktem leśnym w kierunku Kochan ale zaraz odbijam w leśne drogi i ścieżki 
DSC_0597
DSC_0599"
Prawdziwki dziś tylko dwa znalazłem i to jakieś juz lekko stare ale zdrowe 
DSC_0601"
Jadę też kawałek po dawnej trasie leśnej kolejki wąskotorowej Lipa - Biłgoraj..dziś praktycznie nie ma śladu po torowisku a;e za to pozostały dobre leśne dukty 
DSC_0600"
Wracam do domu jadąc po nieszczęsnej green feilo
DSC_0602"



Cycle Route 4206699 - via Bikemap.net




Więcej borowików w koszyku niż km na liczniku

  • DST 28.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 25.85km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 11 września 2017 | dodano: 11.09.2017




Dziś tylko małą wycieczka do lasu w celu grzybobrania . Tym bardziej że pogoda dalej jest łaskawa...jest bardzo ciepło i słonecznie .  Nie jechałem z jakimiś wielkimi nadziejami na grzyby bo przez ostatnie 3 dni widziałem ilu grzybiarzy jest w lesie . Ale o dziwota i mi udało się trochę nazbierać prawdziwków i podgrzybków . 
Kilka takich krótkich wycieczek do lasu i grzybów na święta będzie sporo ./


Fotki i trasa


W Puszczy Sandomierskiej
DSC_0597"
DSC_0599"
Wrzosy
DSC_0600"
Medzia we wrzosach :) 
DSC_0601"
No i grzyby 
DSC_0598"
Kilka km przez las po duktach  i szutrach leśnych 
DSC_0602"
DSC_0603"



Cycle Route 4203647 - via Bikemap.net



Pod gruszę Żeromskiego

  • DST 114.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:00
  • VAVG 19.00km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 44.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 10 września 2017 | dodano: 10.09.2017



Dalszy ciąg pięknej pogody u schyłku lata więc trzeba korzystać do oporu . Dziś niedziela więc prawie jak zawsze jadę w kierunku Sandomierza . Cel dzisiejszej wycieczki ??  Stara grusza pod którą przesiadywał Stefan Żeromski podczas wizyt u rodziny w Chobrzanach...ponoć pod gruszą nie tylko odpoczywał ale i tworzył w jej cieniu .
Ruszam wiec na Sandomierz, dziś niedziela więc można jechać w miarę bezpiecznie droga główną . Za Gorzycami odbijam w boczne drogi i nimi dojeżdżam do Sandomierza . Narazie nie jadę na stare miasto . Przecinam Sandomierz a potem jadę główna na Opató . Po kilku km zjeżdżam w boczne drogi i kieruję się na Obrazów a potem na Chobrzany . Od Sandomierza jadę już non stop pod górkę albo z górki ..no i non stop pomiędzy sadami owocowymi . Są to głównie sady z jabłoniami, jabłek na drzewach zatrzęsienie . Po drodze kilka podjazdów po 6 i 8 procent . Są to krótkie podjazdy ale męczące trochę bo od kilku dni wieje i nie dość że pod górkę to jeszcze pod wiatr .W końcu docieram do Chobrzan , tu odbijam w boczną drogę która jeszcze kilka lat temu była polną droga biegnącą pomiędzy sadami a teraz jest wyasfaltowana . po kilkuset metrach jestem pod gruszą Żeromskiego . Grusza jest już naprawdę stara ( pomnik przyrody ) i nie które jej gałęzie są podparte podporami . Dobrze że miejscowe władze dbają o ten pomnik przyrody . obok gruszy stoi tez wiata aby i  turyści mogli odpocząć w cieniu gruszy . Mam coś pecha bo zawsze gdy tu jestem to jakieś miejscowe karki przyjeżdżają chlać tu i zajmują cała wiatę ...taki miejscowy zwyczaj . I ja odpoczywam w cieniu  gruszy, posilam się i ruszam dalej .. Teraz jadę w kierunku Samborca gdzie wjeżdżam na drogę główną Koprzywnica - Sandomierz .. Odbijam na Sandomierz i po nie całych 10 km jestem znów w Sandomierzu . Tu jak zwykle jadę na rynek starego miasta . Chwila odpoczynku i czas wracać do domu . Do Stalowej Woli jadę bocznymi drogami przez Wrzawy, Majdan Zbydniowski i Pilchów .

Fotki i trasa 

Niby już prawie jesien a na polach i łąkach zielono i kolorowo od kwiatów
DSC_0590"
Sandomierz..piękny widok z mostuna stare miasto i Wisłę 
DSC_0591"
DSC_0592"
Mijam Sandomierz i wjeżdżam w wszechobecne tu sadu 
DSC_0594"
Jabłek zatrzęsienie..czerwone, zielone, żołte, małe, duże i wielkie .
DSC_0593"
Cel mojej wycieczki..grusza Żeromskiego 
DSC_0595"
aHmmmm..Żeromski raczej nie przychodził sie tu najeść gruszkami :) 
DSC_0596"
Wąwóż Rafałą....wąwóz nazwany imieniem bohatera powieści Popiołu autorstwa Stefana Żeromskiego 
DSC_0597"
DSC_0598"
DSC_0599"
Gdzieś w sadach..ruiny wapiennika 
DSC_0601"
I znów sady
DSC_0602"
Jedno z bardzo niewielu wzgórz w tej okolicy o ile nie jedyne które nie jest porośnięte sadami czy winnicami 
DSC_0604"
Piekny stary rynek w Sandomierzu...dziś całe tabuny turystów 
DSC_0605"








Cycle Route 4202526 - via Bikemap.net



Trip po Lasach Janowskich

  • DST 103.00km
  • Czas 05:01
  • VAVG 20.53km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 września 2017 | dodano: 09.09.2017




Drugi dzien z dobra pogodą więc trzeba korzystać bo szybko nadchodzi jesień i różnie może być . Wczoraj  krótka wycieczka w Lasy Lipskie a dziś dłuższa w Lasy Janowskie . Ostatni natrafiłem na informacje że w okolicy wsi Ciosmy w Lasach Janowskich , poświęcono pomnik upamiętniający jednego z najdłużej ukrywających się Żołnierzy Wyklętych .. Andrzej Kiszka pseudonim Dąb ukrywał się w Lasach Janowskich w wykopanym własnoręcznie bunkrze aż do 1952 roku . Niestety nie znałem dokładnie  lokalizacji tego pomnika, wiadomo tylko mi było że gdzieś w lesie pomiędzy Ciosmami a Hutą Krzeszowską . Miałem nadzieję że pomnik będzie oznaczony tak jak ma to miejsce w przypadku pomnika Powstańców Styczniowych który powstał w tamtej okolicy około 2 lat temu ..
Jadę więc w Lasy Janowskie . Opuszczam moją betonową wiochę i jadę na Pysznicę gdzie dobijam w boczne drogi i nimi docieram do głównej Nisko - Janów Lubelski .Dzionek dziś piękny ale wieje jeszcze mocnej niż wczoraj . Jadę kilka km główną a potem odbijam  n Jarocin i teraz mam już non stop mniej lub bardziej pod wiatr . Tu też wjeżdżam w Lasy Janowskie . . Mijam Jarocin i odbijam na Mostki a potem Deputaty i Pęk . Jadę teraz wąskim asfaltem ładnych kilka km aż do wsi bukowa gdzie odbijam w inny wąski asfalt leśny i jade teraz 12 km tą droga do wsi Ciosmy .. Od tej pory rozglądam się za jakimś znakiem który pokazuje hdzie dobić w las aby trafić do wspomnianego pomnika .  Teraz już jade normalnym asfaltem przez wieś a potem znów przez las i kieruję się na Hutę Krzeszowską . Niestety nigdzie nie widzę jakiejś wskazówki jak dotrzeć do pomnika . Do Guty Krzeszowskiej z Ciosm da się jechać dwoma drogami więc może tu gdzieś przy tej drogiej drodze . W końcu docieram do Huty Krzeszowskiej i tu robię sobie przystanek pod drewnianym kościołem na odpoczynek i mały posiłek . Po odpoczynku ruszam dalej . Teraz kieruję się w kierunku wsi Szyperki a potem na Hutę Deręgowską . Za Huta wyjeżdżam z lasów i wjeżdżam na główna Nisko - Janów Lubelski . Jadę kilka km w kierunku Niska a potem odbijam w boczne i jadę znów w kierunku Pysznicy a potem juz rzut beretem do Stalowej Woli 
Szkoda że nie udało się odszukać tego pomnika ale uparty jestem i napewno znajdę wcześniej czy później 


Fotki i trasa

Pogoda dziś piękna..ino wieje 
DSC_0588"
Lasy Janowskie...wąski asfalt od wsi Pęk do Bukowej
DSC_0590"
Szlaków rowerowych tu sporo
DSC_0589"
I znów wąskkim leśnym asfaltem aż do wsi Ciosmy 
DSC_0592"
Nowe oznaczenie na drogach w tej części Lasów Janowskich są bardzo dobre i trudno by się było zgubić 
DSC_0591"
Cisza i spokój.w lesie...
DSC_0593"
Ciosmy...pomnik poświęcony pamięci żołnierzy września 1939 roku i partyzantów którzy polegli w walce z niemieckim okupantem w Lasach Janowskich 
DSC_0596"
Ciosmy..dąb pamięci 
DSC_0594"
DSC_0595"
Huta Krzeszowska ...kościół pw Podwyższenia Krzyża Świętego 
DSC_0597"
Przystanek w lesie na bananaś
DSC_0598"





Cycle Route 4201010 - via Bikemap.net



Mini wycieczka w las..na grzyby

  • DST 34.00km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 września 2017 | dodano: 08.09.2017




Po tygodniu przerwy wreszcie krótka wycieczka . Tydzień temu była piękna pogoda więc pojechałem z Danielem w Góry Świętokrzyskie i tam jeden dzień zwiedzaliśmy rowerami a drugi dzień zwiedzaliśmy autem .  Od soboty pogoda się popsuła, padało, lało wiało i piździło więc siedziałem  w domu .  Dziś wreszcie wyszło słonce i było w miarę ciepło .więc postanowiłem choć  na 3 godziny wybrać się w las i sprawdzić czy są już grzyby . Na 14 muszę byc w domu więc czasu dużo nie mam bo ruszam o 11
Ruszam więc przez miasto a potem jadę do Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżam w Lasy lipskie, na początek kawałek wąskiego asfaltu leśnego a potem już jadę utwardzoną droga leśną  . Na drodze ogromne kałuże wody po ostatnich opadach i trzeba nawet czasami zejść z roweru .  Po kilkuset metrach odbijam w leśny dukt, tu już mniej kałuż, dojeżdżam do mostku na Łukawicy a za mostkiem odbijam w inny leśny dukt . Po drodze widzę bardzo dużo ludzi którzy wybrali się na grzyby autami, rowerami lub pieszo . Widzę że każdy ma  pełen koszyk grzybów albo i dwa...mam nadzieję że wszystkiego nie wyzbierali . Zostawiam rower pod jakąś choinką  tak aby nie był za bardzo widoczny i idę szukać grzybów . . Jak wspomniałem czasu za dużo nie mam a i grzybiarzy tu się sporo przewinęło więc nie mam za dużych nadziei na grzyby . no ale po chwili udało mi się zauważyć pięknego borowika a potem jeszcze kilka podgrzybków . Widzę też sporo miejsc w których ludzie wyzbierali grzyby.. No nic... jesień długa więc jeszcze nazbieram a tymczasem trzeba już wracać . Zataczam koło po leśnych duktach i wyjeżdżam znów w Rzeczycy Długiej . Tu jeszcze odwiedzam babcię i zostawiam tu grzyby a potem jadę do domu przez Jastkowice .



Fotki i trasa

Po ostatnich deszczach na ubitych drogach leśnych pełno błota i wielkich kałuż
DSC_0590"
DSC_0588"
Meandrująca przez las rzeka Łukawica 
DSC_0591"
DSC_0592"
DSC_0594"
Pierwszy w tym roku borowik 
DSC_0593"
Dukty leśne bardziej suche ale i tu czasami woda stoi w wielkich kałużach 
DSC_0596"
DSC_0599"
Sztuczny próg wodny na Łukawicy tuż przy wsi
DSC_0597"
DSC_0598"



Cycle Route 4199951 - via Bikemap.net