Kwiecień, 2013
Dystans całkowity: | 1147.00 km (w terenie 71.00 km; 6.19%) |
Czas w ruchu: | 57:05 |
Średnia prędkość: | 16.91 km/h |
Maksymalna prędkość: | 36.00 km/h |
Liczba aktywności: | 16 |
Średnio na aktywność: | 71.69 km i 4h 04m |
Więcej statystyk |
Wiosenna wycieczka do źródliska w Łanach
-
DST
104.00km
-
Teren
2.00km
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana ciepełko i słonce ale zapowiadane są burze więc w plecaku kurtka . Na początek jadę główną do Rzeczycy Długiej . Chwilka u babci i jadę dalej w stronę Lipy . Tam zatrzymuję się przy sklepie i kupuję książkę Legendy Lasów Lipskich . Jadę dalej i docieram do Zaklikowa gdzie spotkać się mam z kumplem Grześkiem . Dalej ruszamy razem główna droga lecz w Zdziechowiacach odbijamy w lewo w boczną drogę i jedziemy pod górkę . Potem raz góra raz dół . W Salominie idzie droga w dół przez 2 km ale robi się nie do zniesienia..dziura na dziurze dziurą pogania i wszystkie głębokie że idzie koła połamać w razie wjechania w którąś z nich . Rok temu jeszcze droga była znośna..po zimie jest nie do jazdy . Zapewne nie jedno auto tam zgubi koło do jesieni . Docieramy cało do Gościeradowa gdzie zatrzymujemy się przy sklepie . Kupujemy banany i słodycze . Wracamy znów do bocznej drogi i jedziemy nią kilka km aż do Łan . W Łanach przy rzece , położone jest przepiękne źródlisko . Woda wybija tu z pod lustra wody tworząc piękne gejzerki wodne . Woda w źródlisku o każdej porze roku ma taką samą temperaturę ( około 10 stopni ) . Przy źródlisku są zadaszone miejsca gdzie można odpocząć . Zatrzymujemy się tu na godzinę . Odpoczywamy.. planujemy trasę majowego wypadu na Roztocze i podziwiamy źródlisko . Niestety mimo ciepła zaczyna się chmurzyć więc się zbieramy . jedziemy teraz inna trasą w stronę Borowa . Tam Grzesiek odbija na Zaklików a ja jadę dalej prosto aż do Radomyśla . Tu odbijam w prawo , przejeżdżam most na Sanie i jadę w kierunku Zaleszan . W Zaleszanach wjeżdżam na główną drogę Stalowa Wola - Sandomierz i jadę nią aż do Zbydniowa . Tam odbijam w prawo i przez Kotową Wole i Jamnicę docieram do drogi Stalowa Wola - Tarnobrzeg . I ta droga już prosto docieram do domu .
[url=][/url]
Zaklików..głaz pamieci walk z hitlerowcami
Mućki na trasie :)
Źródlisko Łany
Źródlisko Łany
Źródlisko Łany
Źródlisko Łany
Źródlisko Łany
Borów..drewniany kościół Św Andrzeja
Borów..figura Św Nepomucena z XIX wieku
Borów..pomnik poświęcony mieszkancom wsi ktzorzy zgineli w walce z hitlerowcami
Kościół w Pniowie nad Sanem
Las w okolicy Radomysla..coś to za drzewo ogromne musiało byc
http://img201.imageshack.us/img201/1882/dsc7092.jpg
Medzia i zawilce :)
Dworek Horodyńskich w Zbydniowie
Dworek Horodyńskich w Zbydniowie
Cały park przy dworski ukwoiecony zawilcami i innymi kwiatami
Wiosenny czwartek
-
DST
110.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
06:00
-
VAVG
18.33km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś niby ciepło ale nie do końca słonecznie . Zaplanowałem trasę na Janów Lubelski i okolice więc ruszam . Na początek do Pysznicy a dalej boczną droga do głównej Nisko - Janów Lubelski . Główna potem kilkanaście km i odbiłem za Domostawami w las . A tam już wspaniałym szlakiem rowerowym , tak zwaną drogą Szklarską dojechałem do osady Szklarnia . W Szklarni chwila odpoczynku przy ambonie z której można obserwować las i hodowane tu koniki biłgorajskie których nigdy nie udało mi się zobaczyć . Zatrzymałem się też na chwilę przy pomniku upamiętniającym spaloną leśniczówkę wraz z jej mieszkańcami przez hitlerowców . Paręset metrów dalej stoi następny pomnik który upamiętnia spaloną przez hitlerowców sanitariuszkę partyzancką o pseudonimie Baśka . Ruszam dalej i wjeżdżam na drogę asfaltową biegnącą prosto do Janowa Lubelskiego . I tu przeżyłem mały szok . Z tego miejsca aż do Janowa Lubelskiego jest kilka kilometrów i przez cały czas po obu stronach szosy . tuż przy jej krawędziach rosły całe kobierce zawilców i kaczeńców . Niesamowity widok . Po dojechaniu do Janowa zatrzymuję się na chwile przy muzeum dawnej leśnej kolejki wąskotorowej która biegała przez Lasy Janowskie , od Lipy aż do Biłgoraja . Tu kilka fotek jadę dalej przez Janów . Tam odbijam w prawo i kieruję się na Białą . I tu już zaczyna być teren lekko pofałdowany . W Białej zatrzymuję się przy dwóch starych krzyżach wotywnych z XIX wieku . Napisy na nich niestety są już nie bardzo do odczytania i nie wiadomo kto je ufundował . Jadę dalej i zatrzymuję się dopiero w miejscu w którym mam skręcić w pola i odszukać źródełko wybijające wprost ze wzgórz . Trochę się go naszukałem ale znalazłem . Niestety dostęp do źródełka jest trochę utrudniony więc nie udało się robić fotek z bliska ale źródełko wygląda na bardzo ciekawe i na pewno tam jeszcze wrócę . Wracam na asfalt i jadę przez Andrzejów i Bilkso do Modliborzyc . W Bilsku zatrzymuję się przy grobie niemieckich żołnierzy poległych w bitwie pod Modliborzycami . Kilkanaście metrów za mogiła w lesie znajduje się bardzo okazały wąwóz z leżącymi na jego dnie głazami rożnej wielkości . Niestety sporo też tam śmieci . Docieram w końcu do Modliborzyc i tu zatrzymuję się na chwilkę w sklepie i odpoczywam . Pogoda roni się nagle pochmurna więc ruszam w trasę dalej . Jadę główną drogą do Zaklikowa lecz po kilku km odbijam znów w Lasy Janowskie i drogą asfaltowa przez Maliniec , Banie i Gielnie docieram do lipy . Tu odbijam w wąską asfaltówke leśną i jadę nią aż Goliszowca a dalej do Rzeczycy Długiej . Wizyta u babci i dalej już główna do Stalowej Woli .
[url=][/url]
Lasy Janowskie..droga szklarska
Lasy Janowskie..droga szklarska..tras rowerowych ejst tu tyle ze ohoho i jeszcze troche
osada Szklarnia..przystanek przy ambonie
Głaz pamięci w Szklarni..upamietnia mord na mieszkańcach spalonej lesniczówki
Grób zamordowanej partyzantki
Osada Szklarnia..tam same takie domy
Droga na Janów..po lewej i po prawej to nie śnieg..to zawilce :)
Janów Lubelski...w skansenie kolejki wąskotorowej
Biała..stary krzyż wotywny
Biała..stary krzyż wotywny
Źródło w Białej..tu nie wiele widać ale źródłlo jest piekne i bardzo mocno wybija wprost ze wzgórza
Grób żołnierzy niemieckich
Piękny i dość głęboki wąwóz
Po lasach Lipskich
-
DST
52.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
13.00km/h
-
VMAX
28.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pogoda taka jakaś nijaka . Ni to zachmurzone ni to słonecznie , ni zimno ni ciepło . Planowałem zupełnie inny wypad rowerowy ale nie miałem czasu na ten wypad . Postanowiłem więc pojechać w Lasy lipskie i tam poszukać grobu żołnierzy armii austryiackiej którzy zginęli w bitwie pod Kraśnikiem . Pojechałem więc droga główna aż do Lipy . Tam na początek skręciłem w boczna drogę biegnącą skrajem lasu i przy samej rzece Złodziejce . Niestety okazało się że wszelkie mostki i kładki zostały zniszczone i nie ma jak przedostać się do lasu . Wróciłem więc na drogę główną i pojechałem poszukać groby partyzanckiego który miał znajdować się przy samej Lipskiej nasycalni podkładów . Okazało się że już jeździłem tą ścieżynką leśna kilka razy a grobu nie zauważyłem . Dziś znalazłem go bez problemy . Pojechałem dalej jeszcze kilkadziesiąt metrów do innego pomnika który już znałem z innych wycieczek w te strony . Wróciłem do drogi głównej i pojechałem nią kilkaset metrów dalej a następnie odbiłem w boczną drogę . Tu wjechałem w las który do nie dawna był jednym z największych poligonów w Polsce . Na swojej mapie w GPSie miałem oznaczone okolice w których miał znajdować się ten grób I wojenny . Pokrążyłem po lesie ponad godzinę przedzierając się przez bardzo piaszczyste drogi i dróżki leśne lecz nie znalazłem tego grobu . wróciłem więc na asfalt i bocznymi drogami , cały czas przez las dojechałem do Rzeczycy Długiej . Tu wjechałem na główna drogę i udałem się do domu .
[url=][/url]
Mała śródleśna rzeczka Złodziejka
Mogiła partyzancka
Mogiła partyzancka
Pomnik ku czci partyzantów
Leśna kapliczka
Kapliczka Św Gwalberta..patrona leśników
Wiosenny słoneczny wtorek
-
DST
78.00km
-
Teren
20.00km
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów słoneczko od rana i temperatura coraz wyższa więc ruszam w trasę . Na początek do Rzeczycy Długiej na chwilę do babci . Potem jadę już asfaltówką przez las . W Goliszowcu zatrzymuję się na chwile przy pomniku ofiar pacyfikacji tej wsi przez hitlerowców . Potem jeszcze kilka minut przy Św Gwalberta i ruszam dalej wąską asfaltówką która biegnie przez las aż do Lipy . Po 2 km zatrzymuję się przy mostku dawnej kolejki wąskotorowej która biegła przez Lasy Janowskie . Tu sprawdzam mojego geokesza i po następnych kilkuset metrach odbijam w lewo i już leśna droga jadę w kierunku Gwizdowa . Po 3 km docieram do stawów położonych w lesie i piaszczysta groblą jadę dalej . Po 2 km piachu wyjeżdżam na asfalt w Gwizdowie . Przejeżdżam wieś i skręcam znów w las aby dojechać do rezerwatu Imielty Ług . Tu kilka fotek i wracam do drogi z tym że już nie asfaltowej a fajnego leśnego szutrowego duktu biegnącego aż do Łążka Garncarskiego . Tu zatrzymuję się przy zagrodzie garncarskiej a następnie przy wytwórni kafli . Docieram w końcu do drogi głównej biegnącej z Niska do Janowa Lubelskiego . Jadę nią kilka km a następnie odbijam znów w leśna drogę biegnącą w kierunku Huty Dęregowskiej . Po 2 km zatrzymuję się przy pomniku upamiętniającym śmierć funkcjonariusza MO w 1956 roku . Wreszcie docieram znów do asfaltu w Hucie Dęręgowskiej . Tu zatrzymuję się przy malutkim starym kościele . Po kilku km znów jestem na głównej drodze ale zaraz zjeżdżam z niej i jadę bocznymi przez Kłyżów i Pysznicę do domu .
[url=][/url]
Goliszowiec..pomnik ofiar pacyfikacji wsi
Kapliczka Św Gwalberta
Mostek dawnej leśnej kolejki wąskotorowej i ślad po torowisku
Pamiątkowa tablica upamietniająca starcie partyzantów z hitlerowacami
Na stawach..chwila odpoczynku
Leśna droga biegnąca w kierunku rezerwatu Imielty Ług
Kładka biegnąca przez podmokłe i bagniste tereny rezerwatu
Podmokłe tereny rezerwatu
Lasy Janowskie ..szutrówka przez las
Łążek Garncarski..zagroda garncarska
Łążek Garncarski..zagroda garncarska
Łążek Garncarski ..mini fabryka kafli i pieców
Okolice Huty Deręgowskiej..kamień pamięci
Kaplica pw. Matki Bożej Pocieszenia Huta Deręgowska
W przydrożnych rowach wypełnionych wodą wszędzie rosną kaczeńce
Słoneczny kwietniowy poniedziałek
-
DST
71.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
17.75km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów przepiękny wiosenny dzionek więc ruszam w trasę . Na początek kierunek Grębów . Tam odbijam w boczna drogę i jadę w kierunku Sandomierza po drodze mijam wsie Sokolniki i Trześń które 3 lata temu padły ofiarą powodzi . Po dojechaniu do drogi głównej przecinam ją i znów bocznymi podjeżdżam prawie pod sam Sandomierz i Wisłę . Jadąc po walę mam piękny widok na Wisłę a za nią małe Góry Pieprzowe . Zatrzymuję się też na chwilę przy moście kolejowym biegnącym nad Wisła . Tu kilka fotek i jadę dalej wałem aż do Gorzyc . To kilkanaście metrów główna i znów odbijam w boczne drogi którymi dojeżdżam przez różne wsie aż do Stalowej Woli . Kilka km prze domem zatrzymuję się jeszcze w Rozwadowskim parku Lubomirskich a potem przy pałacu Lubomirskich gdzie odnajduje geokesza
[url=][/url]
Skwer i pomnik Jana Pawła II w Sokolnikach
Trześń...pomnik poległych
Trześń..kościół Świętej Rodziny
Trześń ..ruiny dworku
Trześń ..ruiny dworku
Trześń ..stuletni pomnik wybudowany w 500 lecie zwycięstwa pod Grunwaldem
Góry Pieprzowe koło Sandomierza
Droga pomiędzy Wisła a wałem koło Sandomierza
Most kolejowy na Wiśle koło Sandomierza
Rozwadów..park Lubomirskich
Słoneczna wiosenna niedziela
-
DST
85.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
17.00km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana tylko słoneczko za oknem więc wyruszam w zaplanowaną trasę . Czyli Stalowa Wola - Tarnobrzeg - Sandomierz - Stalowa Wola . Wyjeżdżam o 10 . Mimo bez chmurnej pogody za gorąco nie ma . Gdzieś po 5 km uświadamiam sobie że..zapomniałem telefonu . No ale wracał się już nie będę . W plecaku mam aparat wiec jest czym robić fotki no i drugi telefon do GPSa . Docieram do Grębowa gdzie zatrzymuję sie na chwilkę i fotografuję kościół Św Wojciecha . Mijam Grębów i jestem na drodze wiodącej do Tarnobrzega . Na trasie zatrzymuję się na chwilę przy pomniku upamiętniającym nie istniejącą już wieś Jeziórko która została zlikwidowana przez władze PRLu a na jej miejscu powstała nie opodal kopalnia siarki . Tu też znajduję pierwszego dziś geokesza . Ruszam dalej i przed samym Tarnobrzegiem zatrzymuję się przy ciekawym obiektem . Jest to duży pałac myśliwski zbudowany w stylu neogotyckim w 1853 roku . Obok stoi zrujnowany budynek który wchodził w skład folwarku . Ruszam dalej i docieram do Tarnobrzegu . Tu na początek chciałem zobaczyć mały cmentarz żydowski lecz okazało się że brama wjazdowa jest zamknięta na 4 spusty . Ruszam więc na Tarnobrzeski stary rynek . Tu miałem odszukać kolejnego geokesza lecz jak to w słoneczne dni na rynku kupa ludzi i nie chciałem spalić kryjówki . Ruszam więc dalej pod przepiękny kościół i klasztor Dominikanów zbudowany w XVII wieku . Ruszam dalej i docieram do budynku w którym kiedyś był Tarnobrzeski browar zbudowany w 1860 roku . Dziś jest tu resteuracja . Jadę dalej i docieram do przepięknego parku w którego centrum znajduję się wspaniały pałac Tarnowski z 1830 roku . Tu kręcę się trochę i szukam kolejnego geokesza lecz go nie odnajduję . Może następnym razem .
Po odpoczynku w pięknym parku jadę już dalej drogą główna do Sandomierza . kilka km przed Sandomierzem skręciłem w boczną drogę i tu napotkałem dwa bardzo ciekawe obiekty stojąca blisko siebie . Pierwszy z nich to kościół pw. św. Gertrudy i Michała Archanioła w Wielowsi który powstał z końcem XIX wieku a drugi to znajdujący się po drugiej stronie drogi okazały klasztor Dominikanek . Ruszyłem dalej boczna droga i po kilku km dotarłem do nad Wiślanego wału . Pojechałem nim aż do Sandomierza a po drodze mijałem Sandomierską hutę szkła . Gdy już byłem prawie pod mostem w Sandomierzu okazało się że...nie da rady do niego dojechać gdyż z Wisły w kierunku huty zbudowany jest kanał który zasila hutę . No i trzeba było się cofnąć wałem około 2 km . więc wróciłem na drogę asfaltową i nią dojechałem do Sandomierza . Z Sandomierza już główną droga pojechałem w kierunku Stalowej Woli . W pobliskich Charzewicach wstąpiłem jeszcze do parku Lubomirskich gdzie odnalazłem następnego geokesza i nacieszyłem oczy zawilcami którymi zasłany był cały park . No i do domu dojechałem wreszcie .
[url=][/url]
Grębów ..kościół Św Wojciecha
Pomnik upamiętniający wieś Jeziórko
Geokesz
Tarnobrzeg..ruina..pozostałość po folwarku
Tarnobrzeg...dawny pałac myśliwski Tarnowskich
Tarnobrzeg...dawny pałac myśliwski Tarnowskich
Zawilce i inne wiosenne kwiecie pod pałacem myśliwskim
Kościół i klasztor Dominikanów w Tarnobrzegu
Tarnobrzeg..dawny browar
Tarnobrzeg..pałac Tarnowskich
Medzia szuka geokesza
Nowe siodełko Medzi
Tarnobrzeg..pałac Tarnowskich
Nie czynna fontanna w parku okalającym pałac Tarnowskich
Kościół pw. św. Gertrudy i Michała Archanioła w Wielowsi
Klasztor dominikanek w Wielowsi
Klasztor dominikanek w Wielowsi
Sandomierz..huta szkła..widok od strony Wisły
Po wale aż do Sandomierza i..nazad kilka km gdzyż nie spodziewanie kanał przecina wał
Widok z wału na Sandomierskie stare miasto
Chodowla Danieli w Gorzycach
Krótka sobotnia
-
DST
31.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:25
-
VAVG
21.88km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś krótka wycieczka mimo soboty . Miałem zaplanowaną wizytę u kumpli mieszkających poza miastem wiec wybrałem się do nich z innym kolegą . Na początek trasa w kierunku Pysznicy przez Sudoły a potem przez lad do Rudy Jastkowskiej gdzie mieszkają koledzy . Tam trochę posiedzieliśmy a potem pojechaliśmy w kierunku lasu . Po pewnym czasie przejechaliśmy kładką rzekę Bukowa i wjechaliśmy na bardzo piaszczysta drogę leśną . Trochę byliśmy zaskoczeni tym że o tej porze roku jest aż tyle piachu i tak ciężko się jedzie . Wreszcie dotarliśmy do Jastkowic i już asfaltem do domu .
[url=][/url]
Wiosenny piatek
-
DST
46.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
18.40km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś dużo czasu na rower nie miałem ale nie mogłem przepuścić tak pięknej pogody . Więc postanowiłem choć kilkadziesiąt km zrobić . Wyruszyłem w w kierunku Przyszowa a dalej do Stanów i tam już bocznymi drogami przez pola i lasy do Maziarni . Po drodze cieszyłem się widokami dzikiego ptactwa na polach któremu zupełnie nie przeszkadzały pojawiający się ludzie i traktory na polach . Od Maziarni już jechałem przez las droga asfaltowa . Dojechawszy znów do drogi głównej odbiłem w kierunku Niska . Przez nisko przejechałem bokiem i pojechałem do domu .
[url=][/url]
Gdzieś na trasie :)
Channel nr 5
Łęg w Stanach
Mijac..nie mijac ?? :)
Pamiątkowy obelisk w Maziarni
Na przyrodniczym szlaku Puszczy Sandomierskiej
Wiosna w pełni
-
DST
51.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
12.75km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś znów przepiękna słoneczna pogoda i bardzo ciepło . Wybrałem się więc na krótki wypad rowerowy z myślą że wreszcie da radę spokojnie wjechać do lasu bez obawy że utonę w błocie . Na początek główną drogą pojechałem do Grębowa a tam skręciłem z boczne i pojechałem poprzez pola i wsie przez Wydrzą do Krawców . Jadąc asfaltem ze zdziwieniem zobaczyłem po swojej prawej stronie gdzie był las że na jego skraju rosną już zawilce . Znak że wiosna już w pełni . Dojechałem do Krawców i dalej już jechałem lasem ale dalej asfaltem . Po dwukrotnym przejechaniu rzeki Łęg wreszcie wjechałem w las i już leśną droga cieszyłem się z jazdy po lesie :) . Zapomniałem jaka to frajda . akurat w tym lesie teren jest dość☻ urozmaicony bo są malutkie wzniesienia , czasami piach , czasami żwir a czasami korzenie wiec nie nudziła się jazda . Po kilku km docieram do nie sławnej wsi Burdze z jeszcze nie sławniejsza kładką na rzece Łęg o której chyba już każdy słyszał za sprawą TV i mediów . Wracam na asfalt i jadę nim przez Burdze . Potem skręcam na główną drogę i nią jadę do Stalowej Woli .
[url=][/url]
Całe połacie zawilców
Łęg w krawcach
Krzyż na rozstaju dróg
Ciekawostka w Krawcach :)
Ciekawostka w Krawcach :)
Ciekawostka w Krawcach :)
Ciekawostka w Krawcach :)
Droga leśna pięknie wije się pośród małych wzniesien
Sławna kładka Skrzypacza na rzece Łęg w Burdzach
Wiosenna trasa po trzech źródełkach
-
DST
120.00km
-
Czas
06:30
-
VAVG
18.46km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana piękne słoneczko i ani grama chmur choć z rana gdy wyjeżdżałem jeszcze nie było ciepło i trzeba było się ciepło ubrać . Na trasę ruszam z kumplem Grześkiem który dojechał z Zaklikowa . Ruszamy więc najpierw w kierunku Pysznicy a potem odbijamy na boczne drogi i nimi dojeżdżamy do głównej drogi łączącej Nisko z Janow Lubelskim . Droga ta przecina piękne i rozległe Lasy Janowskie . Po kilku km znów odbijamy w boczną drogę w kierunku Jarocina i nią dalej lasami jedziemy w kierunku Janowa lubelskiego . Po kilku km zatrzymujemy sie przy małym zalewie w Jarocinie . Tu się posilamy bananami i krówkami opatowskimi . Po kilkunastu km odbijamy w drogę wiodące na Porytowe Wzgórza . W miejscu tym stoi wielki pomnik i groby żołnierzy sowieckich i Polskich którzy zginęli tu podczas największej bitwy partyzancko - niemieckiej podczas II wojny światowej . Ostatnie 2 k przed tym miejscem dość nas zdziwiły gdyż tylko tu zalegał na poboczach grubą warstwą śnieg a i pod samym pomnikiem trochę jeszcze go leżało . Kilka fotek i ruszamy dalej w kierunku Dzwoli . Tam zatrzymaliśmy się na dłuższy postój przy pięknych źródełkach bijących w kilku miejscach oddalonych od siebie o kilkanaście metrów . Źródełka zasilają biegnący obok mały strumyk i dwa małe zbiorniki wodne w których pływają ryby . Ryby widoczne są bez problemy gdyż woda jest krystalicznie czysta . Po zachwycaliśmy się przyrodą , odpoczęli i posilili i ruszyliśmy dalej . Po 3 km ocknałem się że zostawiłem tam swoje okulary przeciw słoneczne ale nie chciało mi się po nie wracać gdyż i tka już były stare . Już główna ruchliwą droga dojechaliśmy do Janowa lubelskiego . Tam zawsze zatrzymujemy się przy przepięknym źródlisku nad którym stoi Janowski browar . Browar niestety od kilku lat jest nie czynny . Piwo z tego browaru było wyśmienite gdyż woda do warzenia piwa brana była właśnie z tych źródełek . Tu chwila postoju i ruszamy dalej małą uliczką w poszukiwaniu następnych małych źródełek . Po nie całym kilometrze znaleźliśmy te źródełka przy samej drodze . kilka fotek i powrót do Janowa Lubelskiego . Tu sie rozstajemy . Grzesiek rusza w kierunku Modlborzyc i dalej do Zaklikowa a ja w kierunku Stalowej Woli . Zaraz za Janowem w lesie natrafiłem na przepiękne niebieskie wiosenne kwiaty rosnące tuż przy drodze . Chwilkę się zatrzymałem i ruszyłem dalej .Kilka km przed Stalową wolą pokrążyłem kilka km w Pysznicy i pojechałem do domu . Wycieczka fantastyczna . Tak jak i pogoda w tym dniu .
[url=][/url]
Nad zalewem w Jarocinie
Grzesiek sie opala
Dojeżdzamy do pomnika
Pomnik na Porytowych Wzgórzach
Dzwola..źródlisko
Dzwola..źródlisko
Dzwola..źródlisko..w takich trzech ostanowiskach bija źródełka
Dzwola..źródlisko..zasilany źródełkami strumien
Dzwola..źródlisko...woda ze źródełka płynie wprost do strumyka
Nad źródełkiem
Mapa przy źródełkach..tędy przebieg Roztoczański szlak Czernej Perły
Dzwola..źródlisko...Ktoś wrzucił chleb do zbiornika wodnego i ryby aż się kotłuja pod powierzchnią
Kościól Matki boskiej Częstochowskiej w Dzwoli
Źródlisko w Janowie Lubelskim
Źródlisko w Janowie Lubelskim
Nie czynny browar Janowski nad źródliskiem
Małe źródełka w Janowie Lubelskim
Wiosna w lesie