Spóźnione topienie marzanny z Bike Ekipa Sandomierz
-
DST
74.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
18.50km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś opóźnione o 3 tygodnie co roczne topienie marzanny w Sanie wraz z Bike Ekipa z Sandomierza . Rano o 8 wyruszam do Sandomierza . Mimo ze wczoraj było bardzo ciepło to dziś jest zimno i ani grama słoneczka . A i aż do Sandomierza było pod wiatr i jazda nie należała do przyjemności . Dotarłem na Sandomierską starówkę 20 minut przed 10 . o 10 mieliśmy ruszać do Radomyśla z pod Bramy Opatowskiej wiec miałem chwilkę czasu na fotkę i odpoczynek . Po kilku minutach dojechałem na miejsce spotkania z reszta składu . Bardzo się ucieszyłem gdy zobaczyłem te wszystkie osoby w którymi cały poprzedni rok jeździłem na co tygodniowe arcyciekawe wypady rowerowe . Przywitanie z każdym z nich , pamiątkowe zdjęcie i ruszamy wszyscy w trasę do oddalonego o kilkanaście km Radomyśla . Atmosfera mimo zimna wspaniała . Każdy cieszył się ze spotkania z reszta ekipy i z samej wycieczki . Po dotarciu do Radomyśla zajeżdżamy pod sklep gdzie ekipa się rozkłada i zaopatruje w batony , banany , kiełbasę na ognisko i napoje . miedzy czasie dojeżdża jeszcze kilka spóźnionych osoba a także spotykamy kilka osób ze Stalowowolskiego PTTK które wybrały się na wycieczkę rowerową wzdłóż brzegu Sanu . Po odpoczynku i zakupach wszyscy udają się nad błotnisty o tej porze roku Sanu . Tu się rozkładamy i rozpalamy ognisko . Po kilkunastu minutach Paulina ( nie oficjalna przywódczyni ekipy ) wyciąga z sakw nieszczęsną Marzanne która mamy zamiar spalić i utopić . tego roczna Marzanna dużo skromniejsza od ubiegło rocznej ale i tak urodziwa . uroda jednak była dyskusyjna gdyż dwoje obecnych na wyprawie dzieci trochę się jej bały :) . Mała sesja zdjęciowa z Marzanna i bidula została podpalona i wrzucona do Sanu . Baj Baj Maszkaro !!! Jeszcze z godzinę posiedzieliśmy przy ognisku i przy dźwiękach gitary i nadszedł czas powrotu gdyż dalej nie było śladu słońca a i coraz zimniej się robiło . Ekipa ruszyła do domu po trasie która tu dotarliśmy a ja i kolega Grzesiek ruszyliśmy asfaltem wzdłoż Sanu w kierunku Stalowej Woli . Po kilku km Grzesiek odbił w lewo na Zaklików a ja dalej prosto do Stalowej Woli .
Wyprawa mimo fatalnej pogody bardzo udana . Już nie mogę się doczekać co niedzielnych wypadów z ekipą Sandomierska .
[url=][/url]
Dla zainteresowanych link do fimik na którym widac topienie Marzanny
&list=UUDrOIYoqZlplZ7tmS-PsTGA&index=1
Zachmurzony Sandomierz
Część ekipy..reszta się rozpełza poza kadr :)
Rozkładamy sie nad Sanem
Opis linka
Rozkładamy sie nad Sanem
Faramka i Marzanna
Dyskusyjna uroda Marzaany nie wzbudziła zachwytu u dzieci :)
Piekniejsza część ekipy z Marzanna
część mnie urodziwa ekipy z Marzanną
Przy ognisku
Przy ognisku
Przy ognisku
marzanna podpalona..i hop do wody..bay bay maszkaro
komentarze