Wreszcie z Medzią w lesie :)
-
DST
44.00km
-
Teren
10.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
14.67km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z moim wzrokiem chwilowo ciut lepiej więc postanawiam moją kochaną .ą Medzie zabrać do babci na wieś aby tam razem śmigać po lasach , polach i wsiach . Ruszam więc z obawą lekką przez beton city i DDrami dojeżdżm do wału nad Sanem . Tu już czuję się bezpieczniej i jadę wałem aż do mostu na Sanie. Za mostem kawałek DDR potem kawałek drogą główną i za chwilę odbijam w polne drogi którymi dojeżdzam do Rzeczycy Długiej . Tu odpoczynek w cieniu u babci bo grzeje mocno dziś .. Po odpoczynku ruszam w las . Jadę do Goliszowca a potem leśnym asfaltem kilka km aż w końcu zjeżdzam w leśny szuter którym jadę kilka km aż do wąskiego leśnego asfaltu którym docieram do Gielni i potem do Lipy . W Lipie chwilka odpoczynku nad stawem i ruszam dalej leśnym asfaltem znów do Goliszowca a za kilka km jestem znów u babci w Rzeczycy . Upalnie dziś ale i wiatr uciążliwy momentami
Na początek kilka km wałami przy Sanie
W polach już sianokosy ...tylko ciągle pada więc siano nie schnie
Kilka km szutrami przez las
Chwila odpoczynku nad stawem w Lipie
Nad Złodziejką w Lipe
Leśna łąka w Goliszowcu