Chwilowo łba nie urywa ale i tak powiwa
-
DST
57.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
19.00km/h
-
VMAX
27.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Okienko pogodowe dziś które trzeba było jakoś wykorzystać . Okienko takie ze jest ciepło a wiatr łeba nie urywa choć wieje dalej chwilami mocno no i są chwile ze słońcem . Rusza więc na krótką wycieczkę po okolicy .
Po wydostaniu się z betonowej wiochy, ruszam dalej w stronę Jamnicy i dalej do Grębowa . Tu odbijam na Zabrnie i Sokolniki . Gdy ruszałem to było sporo słońca a teraz już co raz go mniej , na szczęście wiatr mam albo w plecy albo z boku , W Sokolnikach odbijam na Orliska a potem na Zaleszany . Na skraju Zaleszan dobijam na Zbydniów .. W Zbydniowie robię sobie krótki przystanek w parku przy dworku Horodynskich . 5 minut odpoczynku i ruszam dalej, przecinam drogę główną Stalowa Wola - Sandomierz i jadę teraz znów bocznymi w kierunku Wólki Turebskiej i dalej na Turbię i Pilchów . Z każdym kilometrem co raz więcej chmur a słońca już wogóle nie widać . Z Pilchowa już tylko kilka km do domu ..
Co raz mniej się jeździ przez tą pogodę i forma co raz słabsza . niby tylko 57 km a lekko w nogach poczułem .
Fotki i trasa
Spokojna i malownicza droga w kierunku Orlisk . Widać wreszcie przebłyski słońca zza chmur
"
Zbydniów...czekam na zamkniętym przejeździe
"
...no i jedzie...spierdolino...
"
Zbydniów...dworek Horodynskich
"
Park wokół dworku bardzo ładny ale niestety tez i bardzo zaniedbany
"