Lasami Lipskimi do kamieniołomu na skraju Wyżyny Lubelskiej
-
DST
92.00km
-
Teren
12.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
18.40km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj byłem z Danielem w Łodzi.....autem, jako pasażer . Do Łodzi kupa km a ja rzadko jeżdżę autem i moje siedzenie przy przystosowane do takich ekstremalnych tras...no i czuje tego skutki dziś . Dlatego ruszyłem w dzisiejszą trasę z obawą że mi tyłek odpadnie...ale o dziwo a siodełko wogóle nie czuję dyskomfortu a na krześle czy fotelu czuję .
Dla pewności nie jadę jakoś szczególnie daleko . Chyba w tym roku jeszcze nie byłem w starym nieczynnym kamieniołomie położonym na skraju Wyżyny Lubelskiej więc taki jest mój cel na dziś .
Mijam więc miasto a potem jadę do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię a potem już wjeżdżam w Lasy Lipskie . Leśnymi asfaltami mijam kolejne leśne małe wioski...Goliszowiec, Lipę, Gielnię i Maliniec aż w końcu wyjeżdżam z lasów i jadę teraz kilka km drogą główna Zaklików-Modliborzyce . W Łysakowie odbija w boczną drogę i od razu jadę pod górkę bo to już sam skraj Wyżyny Lubelskiej . Za kilkaset metrów odbijam w kamienistą drogę i nią dojeżdżam do celu mojej wycieczki . Przy kamieniołomie kilka fotek i sekunda odpoczynku a potem ruszam dalej . Jadę dalej kamienista droga aż na sam szczyt wzniesienie przy którym jest kamieniołom. Stąd jest piękny widok na okoliczne łagodne wzgórza usiane szachownicami pól . Teraz poruszam się w dół wzniesienia, kawałek polną droga, potem zaoranym polem i znów polna droga aż dojeżdżam do asfalty i nim jadę do Potoczka i dalej na Stojeszyn gdzie można powiedzieć opuszczam Wyżynę Lubelską . Jadę teraz w kierunku Modliborzyc . W Modliborzycach przystanek na mały posiłek i ruszam dalej . Opuszczam Modliborzyce jadąc boczną droga w kierunku Lasów Lipskich . Od tego momentu mam 16 km baaardzo kiepskiej drogi asfaltowej przez las . Jakby tak policzył to na odcinku 16 km jest z milion łąt i dziur . No ale wyjścia nie ma bo nie bardzo mi się chce jechać dziś na Janów Lubelski . Jadę i klnę...mijam po drodze malutkie leśne wioski...Ciechocin, Kalenne i w kocu Gwizdów . Za Gwizdowem odbijam w leśny szuter....normalnie autostrada w porównaniu z tym asfaltem od Modliborzyc . Smigam więc szutrem leśnym około 9 km aż w końcu dojeżdżam do Kruszyny . Tu jeszcze trochę szutru a potem już asfalt przez las . No i tym sposobem znów jestem w Goliszowcu a potem w Rzeczycy Długiej . Znów odwiedzam babcię a potem jadę do domu .
Fotki i trasa
Kotu u babci..koty to maja w życiu dobrze a do tego jeszcze 9 zywotó :)
Przez Lasy Lipskie na początku jadę dobrymi leśnymi asfaltami
"
Lasy Lipskie...Maliniec
"
Opuszczam chwilowo lasy i jadę teraz po skraju Wyżyny lubelskiej
"
Kamieniołom w Łysakowie
"
Wiata w poblizy kamieniołomu
"
Ruiny wapiennika przy kamieniołomie
"
Widok na okoliczne łagodne wzgórza i pola...zdjęcia nie oddają piękna tych widoków
"
"
W dół po polnej drodze a potem przez zaorane pola
...potem znów kawałek polną droga
" /
Modliborzyce...kościół pw Św Stanisława Biskupa i Męczennika
Lasy Lipskie...pomnik poświęcony pamięci mieszkańcom wsi Kalenne, Gwizdów i Ciechocin którzy zostali zamordowani przez niemców podczas pacyfikacji tych wsi w czasie II wojny światowej
"
Lasy Lipskie ...jakiś bardzo stary drewniany budynek w Gwizdowie . Przypomina mi stare lamusy widziane w skansenach
Lasy Lipskie..jadę tera około 9 km szutrami przez las
"