Styczniowy mini lajt
-
DST
44.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
21.46km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie stopniał ten zasrany śnieg i znikło błoto pośniegowe więc można wreszcie ruszyć i zrobić choć kilka kilometrów . Dziś pogoda znośna, słońce nie śmiało wyglądało zza chmur a z upływem dnia było go co raz więcej, jazdę utrudniał tylko wiatr . No ale jest styczeń więc nie ma co narzekać tylko korzystać z każdej możliwości wyjazdu . Trasa, można by powiedzieć że taka jak zwykle o tej porze roku czyli na początek do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię a potem przez las do Lipy . Z Lipy znów do Rzeczycy Długiej ale juz przez Dąbrowę Rzeczycką a potem już prosto do domu przez Rozwadów . Zatrzymałem się na chwilkę tylko za Lipą, przy rekonstrukcji dawnego przejścia granicznego , tam podjechałem pod leśną wiatę i zostawiłem tu drzewo na ognisko które mam zamiar zrobić tu jutro...o ile rzecz jasna pogoda pozwoli bo ma ponoć bardzo wiać .
Pod leśną wiatą w Lipie
"
Śniegu nie ma już nawet w lesie, co najwyżej jakieś lekko zamarznięte kałuże
"