Wycieczka w pod Sandomierskie sady
-
DST
105.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
05:03
-
VAVG
20.79km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie ruszyłem leniwy tyłek po 15 dniach . Dziś wycieczka w pod Sandomierskie sady sprawdzić jak tam sady gruszkowe :)
Do Sandomierza jadę z wiatrem więc jakoś nie odczuwam straty formy...na razie .
Dziś nie niedziela więc lepiej unikać głównej trasy na Sandomierz, jadę więc w kierunku Grębowa potem odbijam na Zabrnie i Sokolniki . Na główną wyjeżdżam dopiero w Trześni i jadę już prosto do Sandomierza . Przejeżdżam most na Wiśle i już za kilkaset metrów zaczyna być pod górkę co mocno odczuwam . Mijam Sandomierz i potem odbijam na Dwikozy, tu akurat jadę ostro w dół . W Dwikozach odbijam w lewo i jadę pod górkę wąwozem, a raczej toczę się z trudem . Docieram wreszcie do wsi Góry Wysokie , tu na chwilkę odbijam w sady na jabłka i aby zdjąć koszulkę z długim rękawem bo robi się gorąco . Wracam na asfalt i jadę dalej aż pod miejscowy kościół . Tu jadę ostro w dół pięknym wąwozem który kończy się w Nowych Kicharach .. Tu odbijam na chwilkę w boczną drogę i zajeżdżam pod ruiny starej baszty Ruiny kaplicy w Kicharach . Trochę zmęczyły mnie tutejsze wzniesienia więc robię tu krótki odpoczynek . Następnie wracam na asfalt i jadę w kierunku wsi Gałkowice . Tu mam upatrzone w tamtym roku pyszne i wielkie gruszki rosnące w sadzie i marnujące się . Po upalnym lecie ale i bardzo suchym, gruszki są i jest ich bardzo dużo ale jeszcze są bardzo twarde więc jeszcze minie trochę czasu aż dojrzeją . Do plecaka ładuję tylko jedną gruszkę i ruszam dalej. Teraz jadę w kierunku drogi głównej Sandomierz - Ożarów . Wjeżdżam na drogę główną i teraz już mam pod uciążliwy wiatr aż do domu . Nie dość że wiatr to jeszcze wzniesienia które dają mi w kość . Straciłem formę i to bardzo . W końcu dowlokłem się do Sandomierza . Odbijam w boczną drogę i jadę szukać dwóch geokeszy . Jeden znajduję nie daleko starego dworku a drugi przy wzgórzu Salve Regina . Na Salve Regina robię sobie też postój na mały posiłek i odpoczynek . Potem zjeżdżam w dół do drogi głównej . Odbijam jeszcze na chwilkę nad Sandomierskie bulwary Wiślane a potem opuszczam Sandomierz . Za mostem na Wiśle, odpijam w boczne drogi i jadę przez Skowierzyn, Dzierdziówkę i Majdan Zbydniowski do domu . Po tych marnych 105 km czuję się jakbym ze 200 zrobił .
Góry Wysokie...polna droga pomiędzy polami i sadami
"
Tu krótki przystanek
"
Drzewa uginają się od jabłek
"
"
Nowe Kichary...ruiny baszty
"
Mój cel na dziś...sad z gruszkami
"
A gruszek na tony..ino jeszcze nie dojrzałe
"
"
"
Plecak gotowy...ale nie am co brać gruszek twardych jak kamienie
"
Sandomierz...wzgórze Salve Regina
"
Postój na Salve Regina i mały posiłek
"
Sandomierska flota rzeczna stoi przy brzegu...wody w Wiśle mało a i turystów dziś też znikome ilości
"
"