Wycieczka do Baranowa Sandomierskiego
-
DST
118.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
07:00
-
VAVG
16.86km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka na pełnym lajcie do Baranowa Sandomierskiego , a jadę tam ze znajomymi z Sandomierza . Pogoda ładna więc na początek ruszam droga główną do Sandomierza . Tam czekam na dwie Anie , Olę, Adama, Andrzeja i Leszka . Potem razem ruszamy bocznymi drogami do Tarnobrzega . Tam krótki przystanek pod sklepem i małe zakupy . Miedzy czasie trochę słonce zakryło chmury ale jest ciepło . Jedziemy dalej przez miasto a następnie zatrzymujemy się przy wiacie przy Jeziorze Tarnobrzeskim . Tam Adam i Andrzej serwują gorąca kawę dla wszystkich ( ja kawy nie pijam więc truję się cola ) Tu spędzamy trochę czasu i jedziemy dalej ścieżką rowerową wzdłuż jeziora a następnie dobijamy w boczne drogi i jedziemy nimi kilka km . Niestety po kilku km trzeba wjechać na ruchliwa drogę główną, jedziemy nią kilka km a potem odbijamy na Baranów Sandomierski . Miedzy czasie słońce znów wychodzi zza chmur i robi się upalnie i duszno bo po drugiej stronie Wisły widać chmury burzowe . W Baranowie, przy miejscowym łowisku ryb robimy sobie przystanek . Rozpalamy jednorazowego grilla i pieczemy na nim kiełbaski . Do tego jeszcze zimne napoję i do szczęścia nie trzeba nam nic więcej . po posiłku gasimy grilla i jedziemy nad Wisłę aby sprawdzić czy działa prom. Niestety jest za wysoka woda w Wiśle więc promu nie ma . Teraz udajemy się do przepięknego zamku . Zamku tego chyba nikomu nie trzeba przedstawiać , jest to perła renesansu, zbudowana w w latach 1591-1606 dla Andrzeja Leszczyńskiego. Tu robimy sobie sesje zdjęciowe, oglądamy zamek z każdej strony i kręcimy się po zamkowym parku ., zaglądamy tez na miejscowe pole golfowe . Miło spędzamy czas lecz trzeba wracać . A wracamy drogą szutrową wzdłuż wału . Po dotarciu do drogi głównej która tu przyjechaliśmy nasza ekipa się rozdziela . Andrzej ma być na 17 w domu więc musi przyśpieszyć a ja postanawiam jechać z nim szybszym tempem . Reszta ekipy jedzie spokojnie na Tarnobrzeg i dalej na Sandomierz . My jedziemy dość szybkim tempem bo z wiatrem i błyskawicznie jesteśmy w Tarnobrzegu . Tu Andrzej jedzie prosto na Sandomierz a ja odbijam na Stalową Wolę . Do Stalowej Woli tez mam wiatr w plecy więc przejeżdżam te 30 km dość, akurat gdy podjeżdżam pod swój dom zaczyna padać deszcz . Potem okazało się że reszta ekipy która jechała spokojnym tempem do Sandomierza musiała kryć się pod drzewami przed deszczem i drobnym gradem .
Widok na Sandomierz z mostu na Wiśle .
"
Czekam na ekipę pod Sandomierskim zamkiem
"
Przystanek przy wiacie nad Jeziorem Tarnobrzeskim
"
Ekipa truję się koffeiną z kawy a ja z coca coli
"
Docieramy and łowisko w Baranowie Sandomierskim
"
Rozpalamy grilla"
I pieczemy kiełbaski
I"
Na rybkę chętnych nie było...
"
Kobiety odpoczywają w cieniu a my zajmujemy się grillem
"
I można jeść
"
Docieramy do celu naszej wycieczki
"
"
"
"
"
"
"
Dziewczyny szaleją na trawie, miejmy nadzieję że nie po trawie :)
"
Cała ekipa pod zamkiem
"
Pole golfowe w parki zamkowym
"
Wracamy do domu..kawałek drogi wiedzie drogą szutrową wzdłuż wału
"
"
Na wałach piękne stokrotki
"
I kozy...
"
Dziewczyny chowają się przed ulewą
"