Niedzielno majowa wycieczka
-
DST
105.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
05:02
-
VAVG
20.86km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po 8 dniach przerwy wreszcie na siodle :) . Wczoraj zaplanowaliśmy z Grześkiem jedno dniową wycieczkę na Roztocze , Niestety plany trzeba było rano zmienić gdyż mgła była okrutne i trzeba było czekać na rozwianie mgieł . Pomyślałem więc że można by pojechać w okolice Kraśnika a potem na Sandomierz . Aż tu nagle telefon od Grześka że już jedzie do Stalowej Woli i ..jedziemy na Tarnobrzeg . Dzwonię więc do Daniela i za 30 minut ruszamy razem przez Grębów do Tarnobrzega . Pogoda taka sobie , ni ciepło nie zimno , ani słonce ani zachmurzone . Docieramy do Tarnobrzega i tam udajemy się nad Wisłę . w miejscu gdzie kursuje prom zebrała się dość spora grupa tubylców i obserwowała z niepokojem poziom Wisły . A poziom był dość wysoki , z drugiej strony rzeka dość szeroko się rozlała ale nie przelała się przez wały . Po kilku minutach ruszamy dalej . jedziemy ścieżką rowerową wzdłuż jeziora Tarnobrzeskiego . Potem trochę główną droga a po chwili odbijamy w boczne drogi prowadzące przez dawny Siarkopol do Chmielowa . Tam zatrzymujemy się przy Biedronce na małe zakupy . Chwila odpoczynku i jedziemy dalej . Z tym że Daniel nas opuszcza gdyż śpieszy się na SUTY obiad który przygotowała mu żonka :) . My jedziemy w kierunku Cygan a tam Grzesiek coś drogę zamotał i jedziemy kilka km leśno błotnymi drogami . W końcu wjeżdżamy na asfalt w Budach Stalowskich . Teraz kilka km prostej i potem odbijamy w kierunku Krawców . Droga ładnych kilka km prowadzi prosto przez las z tylko jednym zakrętem więc nudaaa . W Krawcach odbijamy na Grębów a potem na Jamnicę a tam zjeżdżamy w głównej i jedziemy na Kotową Wolę Tu się rozstajemy . Grzesiek jedzie na Zbydniów i dalej do Zaklikowa a ja bocznymi przez Zbydniów docieram do głównej i dalej już prosto do domu .
Tarnobrzeg...wezbrana Wisła
Chłopaki juz wstawiaja foty na fejsa :)
Jezioro Tarnobrzeskie tez już pełne...
Przystanek pod Biedronka
Danielowi zaszkodziły wyraźnie parówki z Bierdonki..coś mówił ze z Konstara czy cos :)
Przez las..narazie małe błocko..potem będzie gorzej
Oznaczenia szlaku nieźle zbunkrowane czasami
Nie wstanę .. tak będę lezał :)
Koniec błota..wreszcie asfalt przez las
Mały przystanek na szukanie grzybów..nie było
Krawce..kapliczka Św Nepomucena ..narazie św chroni Krawce przed powodzią
Krawce..konia rodzinka :) ..mama coś wkurzona na ojca bo z kopyta dostał :)
Zbydniów..kilka minut czekania aż przejedzie 3 wagony
Stalowa Wola Rozwadów...Willa Lubomirskich z 1786 roku a obecnie Muzeum Regionalne