Wycieczka listopadowa do lasu
-
DST
50.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:02
-
VAVG
16.48km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
10.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
/1640177
3 tygodnie przerwy w rowerowaniu spowodowane chorobą , problemami z oponami i fatalna pogoda dało dziś znać bólem mięśni po marnych 50 km .
Na początek ruszyłem w stronę Rzeczycy Długiej gdzie odwiedziłem babcie a potem ruszyłem przez las w stronę Gielni . Tuż za Gielnia spotkałem się z Grześkiem i już dalej ruszyliśmy razem . 2 km asfaltu i zjechaliśmy w leśne drogi wiodące aż do Malińca . Po drodze musieliśmy omijać samochody z drewnem blokujące całkowicie wąskie leśne drogi . Po dojechaniu pod Maliniec zatrzymaliśmy się przy wiacie na krótki odpoczynek . Potem już znów asfaltem przez las pojechaliśmy do Gielni a dalej do Lipy . W Lipie Grzesiek odbił na Zaklików a ja dalej prosto pojechałem asfaltem znów do Rzeczycy Długiej a potem do Stalowej Woli
Leśna wiata pod Malińcem
My odpoczywamy..i bajki tez
W razie nagłego załamania pogody i śnieżycy było gdzie przenocować :)
Tak sie bawią leśniki ..i nie sprzątaja po sobie .