MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Na uroczysko Kruczek

  • DST 97.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 23.85km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 9 lipca 2013 | dodano: 09.07.2013

/1640177
TYLKO POŁOWA TRASY

Dziś od rana upał po pachy i ani grama chmurki . Ruszam do Janowa Lubelskiego gdzie spotkać się miałem z Grześkiem który miał tu odebrać swoje pielgrzymkowe rowerowe ubranie . Docieram więc do Janowa i czekam na Grześka . Okazuje się że On już jest i się spotykamy pod remontowaną fontanną . Dalej jedziemy razem odebrać koszulkę i spodenki rowerowe . Potem Grzesiek jedzie jeszcze do miejscowego sklepu rowerowego a ja do spożywczego i tam się mamy znów spotkać i razem jechać dalej . Po kilku minutach dostaję smsa że Grześkowi nie wiadomo ile tam zjedzie więc ruszam sam w kierunku uroczyska Kruczek .
Uroczysko Kruczek położone jest na samym skraju Janowa Lubelskiego w pięknym kompleksie leśnym Lasów Janowskich.

Wchodząc na teren uroczyska, na samym początku natykamy się na drewniane kapliczki Drogi Krzyżowej wiodące nas do kaplicy św. Antoniego. W kaplicy tej możemy zobaczyć figury tegoż świętego oraz Matki Boskiej. Przed nią postawiony został ołtarz do odprawiania Mszy świętej i drewniana ambona. Pod kapliczką bije źródełko, któremu przypisuje się lecznicze właściwości. Źródełko to po kilkudziesięciu metrach wpada do malutkiej rzeczki Trzebensz. W bliskiej odległości od kapliczki św. Antoniego znajdują się drewniane pomniki upamiętniające walczących na tych terenach partyzantów.
Historia tego miejsca zaczęła się w roku 1773 po I rozbiorze Polski. Mieszkańcy okolic postawili tu krzyż, a potem kapliczkę. Obecna kaplica św. Antoniego liczy około 60 lat. Z miejscem tym związana też jest legenda głosząca, że odpoczywał tutaj św. Antoni wędrujący z Leżajska do Radecznicy. Spod kamienia, na którym siedział, wytrysnęło źródełko o uzdrawiających właściwościach.
Warto dodać, że przez to piękne miejsce przebiegają szlaki piesze i rowerowe, które wiodą przez Lasy Lubelskie i prowadzą do innych atrakcji turystycznych Janowa Lubelskiego.
Tyle opisu tego przepięknego i ciekawego miejsca .
Ruszam dalej szutrowym szlakiem pieszo rowerowym na poszukiwania miejsca które upatrzyłem sobie na mapie Lasów Janowskich . W miejscu tym ma znajdować się jakiś pomnik upamiętniający walki z czasów II wojny światowej . Po kilkuset metrach naglę mój GPS odmówił posłuszeństwa i się wyłączył . Uruchomiłem go jeszcze raz ale nie wiedzieć czemu nie nagrywał trasy co zauważyłem dopiero w domu . Więc na mapie widać tylko część mojej trasy . Ruszam dalej i po jakiś 3-4 km dobijam w inny szlak szutrowy i po chwili zatrzymuję się w miejscu w którym idzie zarośnięta przez las droga wiodąca do interesującego mnie miejsca . Medzię kryję w bujnym poszyciu lasu i idę dalej z buta kierując się gpsem . od początki widać że droga nie dość że zarośnięta to jeszcze bardzo mokra i błotnista . po chwili droga jak i jej okolice przechodzą już w regularne błota a dalej wręcz w bagno ale ja tak łatwo się nie poddaję . Idę dalej a raczej staram się poruszać we właściwym kierunku omijajac co głębsze błoto i podmokły teren i uważając aby nie wpaść w bagno na amen . Gdy według gpsa jestem jakieś 200 metrów od celu..muszę się niestety poddać i wracać . Tu już robi się regularne bagno i nie da się iść . Staram się wracać po śladach ale nie jest to łatwe i na drogę wychodzę jakieś 100 metrów od miejsca w którym wszedłem w las :) . Idę do miejsca w którym ukryłem rower i..panika...chyba ktoś ukradł w tej głuszy bo nie mogę go odszukać . Okazało się że stal kilkanaście metrów dalej..tak go dobrze zamaskowałem że sam maiłem problem z odnalezieniem go ;) . Ruszam więc dalej w kierunku asfalty biegnącego na Porytowe Wzgórza i Momot . Wreszcie docieram do asfaltu i jadę nim przez Momoty . i Jarocin aż do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Jadę tą drogą kilkanaście km i potem odbijam na Krzaki i Pysznicę i dalej już prosto do domu .
Dodam jeszcze że na tych bagnach komary jak w jakiejś Amazonii . Mnie normalnie komary nie gryza ale dziś te france nawet mnie się czepiły .



Lasy Janowskie ..szlaków tu tyle ze się idzie zgubic :)


Krzyż przed uroczyskiem Kruczek


Tablica informacyjna




Pomnik partyzancki przy uroczysku


Uroczysko..pod kapliczką bije źródełko


Źródełko pod kapliczką


Obok uroczyska płynie jedna z najczystszych rzek Lasów Janowskich..Trzebęsz ..w jej biegu spotkać można różne dzikie zwierzęta nie spotykane w innych częściach tych lasów a nawet bobry




komentarze
MarqoBiker
| 23:09 środa, 10 lipca 2013 | linkuj Nie dziwy...tylko ssacze leśne :)
Ciesz sie że nie np ogry czy inne takie :)
Swiety
| 22:53 środa, 10 lipca 2013 | linkuj w ogóle to w tych lasach też i inne dziwy można spotkać :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tynim
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]