MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Na skraj Wyżyny Lubelskiej

  • DST 77.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 19.09km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 11 maja 2017 | dodano: 11.05.2017




Pogoda w maju jak w kwietniu...czuli jeden dzień normalnej i tydzień lub więcej fatalnej .. Na dziś akurat przypadło to okienko z dobrą pogodą więc ruszamy z Danielem w trasę . Forma słaba więc nie jedziemy daleko a na dziś obraliśmy za cel skraj Wyżyny Lubelskiej . Ruszamy przez miasto i od razu prawie nie zostaliśmy rozjechani gdy przejeżdżaliśmy przez skrzyżowanie na zielonym świetle ( przez pad dla rowerzystów ) > Jaki idiota jechał na czerwonym...Jedziemy dalej, małe rondko w Rozwadowie i następny baran wjeżdża nam niemal pod koła.... kierowca z RNI wiec więcej pisać nic nie trzeba . Z ulga opuszczamy miasto...ale tuż przed mostem na Sanie znów jakiś idiota nie spowodował wypadku z innym autem ...trzeba było ostro hamować aby nie skończyć tej wycieczki po kilku km  . Mijamy most i kilka km dalej zjeżdżamy z głównej w Rzeczycy Długiej i zaraz wjeżdżamy w Lasy Lipskie...tu już bezpieczniej . Po kilku km dalej jesteśmy już w Lipie a potem w Gielni a za Gielnia znów leśnym asfaltem jedziemy .  Po kilku km odbijamy w lesny dukt i nim jedziemy do głównej na Zaklików . W Zaklikowie zatrzymujemy się na chwilkę przy miejscowym zalewie, potem małe zakupy w sklepie i jedziemy dalej . Koło stacji PKP Zaklików odbijamy w boczne drogi....teraz już jedziemy przez skraj Wyżyny Lubelskiej i teren leciutko pofałdowany . Droga tu w stanie agonalnym..dziury takie ze gdyby w nie wjechać rowerem to już by nie wyjechał . Kilka km dalej odbijamy w polną drogę i nią dojeżdżamy do asfaltu wiodącego do Potoczka .  Tu znów drogowcy zamierzają chyba położyć asfalt nowy bo droga asfalt jest starty przez maszyny i jedzie się nim fatalnie ale jakoś docieramy do Potoczka . Tu wjezdżamy na główną Zaklików - Modliborzyce . Tym samym opuszczamy Wyżynę Lubelską . Odbijamy na Zaklików ale po kilkuset metrach odbijamy w boczna drogę..teraz znów jedziemy Lasami Lipskimi . Kilka k  dalej jesteśmy już w Malincu gdzie odbijamy w jeszcze bardziej boczny leśny asfalt i nim dojeżdżamy do Osówka i dalej do Gwizdowa . Za Gwizdowem odbijamy w leśny szuter i jedziemy teraz w stronę Kochan a potem dalej tym duktem leśnym śmigamy aż do Jastkowic . Tu wjeżdżamy na ścieżki rowerowe i nimi dojeżdżamy do Stalowej Woli .


Cycle Route 3989007 - via Bikemap.net



Rzeczyca Długa..małą stadnina koni
DSC_0191"
DSC_0192"
Nie wstanę..tak będę leżał :) 
DSC_0190"
Jedziemy przez Lasy lipskie kawałek leśnym szutrem w stronę Zaklikowa
DSC_0193"
Nad Zaklikowskim zalewem
DSC_0194"
Na skraju Wyżyny Lubelskiej jedziemy kawałek polną droga 
DSC_0196"
I znów Lasy Lipskie
DSC_0197"
Przystanek na siku w lesie :) 
DSC_0198"




komentarze
MarqoBiker
| 21:04 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj Sandi...zapraszamy :)
MarqoBiker
| 19:57 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj Ta wycieczka to praktycznie po płaskim, ale już za Łysakowem to zaczynają się fajne lekkie pagórki...czekam na stabilną pogodę aby wybrać się ciut dalej niz Łysaków :)
Sandi
| 12:32 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj W moich rejonach mam już wszystko objeżdżone. Muszę się chyba wybrać w Twoje w końcu :)
Bwele
| 10:21 niedziela, 14 maja 2017 | linkuj Ta Wyżyna Lubelska mnie kusi. Oczywiście przez Ciebie :-) i Twoje fajne zdjęcia tych pofałdowanych terenów. Do tej pory tylko raz wybrałem się dalej niż do Łysakowa.
Wpisuję na listę celów.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa mione
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]