MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wycieczka na Wyżynę Lubelską

  • DST 165.00km
  • Czas 07:05
  • VAVG 23.29km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 16 maja 2015 | dodano: 16.05.2015
Uczestnicy







Sobota, na dziś zapowiadali piękną słoneczną pogodę i ciepło . No i z rana tak nawet fajnie jest więc ruszam w kierunku Dąbrowy Rzeczyckiej , gdzie przy przejeździe kolejowym czekać ma Grzesiek . Dziś ruszamy na Wyżynę Lubelską więc nie będzie tak płasko jak na naszych terenach . Z Dąbrowy jedziemy prosto drogą główną w kierunku Annopola . Kilka km przed Annopolem odbijamy w boczne drogi i nimi docieramy do Annoola . Tu przystanek na mały posiłek . W Annopolu już przestaje być tak ładnie, zbiera się co raz więcej chmur i mocniej wieje ale nie jest tak źle . Ruszamy dalej, kawałek jedziemy drogą główną a potem odbijamy w boczne . Od tego momentu już czuć ze jesteśmy na Wyżynie Lubelskiej bo jedziemy teraz głównie pod górkę i czasami lekko w dół . Docieramy do Księżomierza i tu zatrzymujemy się w dwóch ciekawych miejscach . Najpierw zatrzymujemy się przy grocie  zbudowanej w kamienia w której stoi figura Matki Bożej . Według wierzeń , w tym miejscu objawiła się Matka Boża w 1553 roku . Od tej pory w tych okolicach trwa kult Matki Boskiej z Księżomierza . Kawałek dalej, zatrzymujemy się przy kościele pw Narodzenia Marii Panny . Kościół ten powstał na miejscu drewnianego kościoła  przeniesionego tu z Chodla w roku 1783 . Niestety w 1996 roku, kościółek ten spłonął wraz z cudownym obrazem Marki Bożej . Zostały tylko betonowe fundamenty tego kościółka, w ich obrębie stoi miniaturka tej świątyni . Chwilka odpoczynku i ruszamy dalej . Zatrzymujemy się w małym miasteczku Dzierzkowice, tu przystanek pod fontanną . Ruszamy dalej , jedziemy spory kawałek pod górę a potem jedziemy droga przez las ciągle w dół . Tu rozwijamy prędkość prawie 50km /h bez pedałowania . Kawałem przed Urzędowem zatrzymujemy się jeszcze przy kapliczce pw Św Otylii . Kapliczkę tę postawiono tu w 1890 roku na miejscu małego kościółka drewnianego . Z pod kapliczki wypływa źródełko a woda w nim ma wedle wierzeń lecznicze właściwości . Kult Sw Otylli trwa w tym miejscu od XVII wieku . Tu chwilka odpoczynku i ruszamy do Urzędowa , tu na rynku zatrzymujemy się pod fontanną i posilamy się zapasami z naszych plecaków . Czas miło leci bo słońce chwilowo mocniej grzeje ale czas ruszać . Jedziemy teraz bocznymi drogami do wsi Pułankowice gdzie wjeżdżamy na drogę główną Lublin - Kraśnik . Ruch tu bardzo duży ale na szczęście jest sporo pobocze asfaltowe więc jedziemy w miarę bezpiecznie aż do Kraśnika . Tam odbijamy na Modliborzyce . Za Kraśnikiem spotykamy podróżnika rowerowego rodem z Francji . Jedziemy z nim kawałek droga główną a potem odbijamy w boczne drogi . Z Francuzem obładowanym sakwami itp dogadujemy się bez problemu po angielsku . Ogólnie jedzie z Litwy aż do Francji a dziś ruszył z Lublina i myśli dojechać do Sandomierza . Grzesiek namawia Jeremiego ( bo tak ma na imię ) aby jechał z nami bocznymi drogami az do Zaklikowa a potem Grzesiek jeszcze miał pokazać mu drogę na Sandomierz . Jedziemy więc razem . Grzesiek dobrze zna angielski więc kilometry szybko lecą na ciekawej rozmowie z tym rowerowym podróżnikiem . Zatrzymujemy się na chwilkę przy źródełku bijącym tuz obok drogi we wsi Potok Stany . Jeremy chyba pierwszy raz widział źródełko, powiedzieliśmy że bez obaw może pić wodę z niego więc szybko napełnił wodą bidon i termos . Ruszmy dalej , docieramy do drogi Modliborzyce - Zaklików i teraz nią jedziemy . Kawałek dalej ja żegnam się z Jeremim i Grześkiem bo odbijam w Lasy Lipskie . Oni jadą do Zaklikowa i dalej na Zaleszany i Sandomierz . Jadę lasami, mijam Maliniec, Gielnię, Lipę i Goliszowiec . W Rzeczycy Długiej opuszczam las . Odwiedzam jeszcze babcię a potem już prosto do domu . Po dotarciu do domu , okazało się że Grzesiek namówił Jeremiego aby przenocował w Zaklikowie . Jutro Grzesiek chce jeszcze pojechać z Jeremim przez Sandomierz i Tarnobrzeg aż do Baranowa Sandomierskiego a potem wrócić . Fajnie spotkać na trasie takiego podróżnika rowerowego który rowerem zwiedził już ładny kawałek świata ( był min w Nowej Zelandii i na północy Rosji )


Międzynarodowy dworzec PKP w Dąbrowie Rzeczyckiej
DSC03375
Krótki przystanek w lesie
DSC03376
W lesie pełno różnych leśnych kwiatów
DSC03377
W drodze na Księżomierz 
DSC03380"" 
Przy fontannie w Dzierchowicach 
DSC03387" Księżomierz ...grota objawień Matki Bożej
DSC03381
Księżomierz..miniatura drewnianego kościółka który stał w tym miejscu
DSC03386"
Urzędów...aleja biegnąca do kaplicy Św Otylli ..po obu stronach stoją figury świętych
DSC03391
Kaplica Św Otylli 
DSC03389
Z tyłu kaplicy, z pod jej fundamentów wypływa święte źródełko 
DSC03392
Święte źródełko
DSC03393
Źródełko w Potoku Stany
DSC03398
Przystanek przy źródełku..pośrodku obładowany rower Jeremiego
DSC03399
Obładowany rower Jeremiego
DSC03400
Przez Lasy Lipskie jadę już sam
DSC03403
Dziś padł rekord w pokonanych kilometrach w tym sezonie
DSC03405




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa szakr
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]