MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Lasami po geokesze

  • DST 53.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 02:05
  • VAVG 25.44km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 6 października 2014 | dodano: 06.10.2014




Dalszy ciąg piękniej Polskiej Złotej Jesieni . Dziś krótka wycieczka lasami i wałami po dwa geokesza .
Dziś nie ruszam z rana więc nie ubieram kurtki ani rękawiczek z długimi palcami . Na początek śmigam przez miasto a potem zaraz odbijam w las i wygodnymi leśnymi duktami jadę dalej kilka km . Po wyjechaniu z lasu jadę dalej szutrową droga aż do Kotowej Woli . Tam przy remontowanym dworku Horodyńskich odnajduję geokesza , robię wpis i kilka fotek . Potem już asfaltem jadę do Jamnicy . Tam odbijam w kierunku rzeki Łęg i jadę kilka km wałem wzdłuż rzeki aż do Zapolednika gdzie znów wjeżdżam w las i leśnymi drogami jadę  do wsi Burdze gdzie znów kieruje się nad rzekę Łęg i teraz jadę wzdłuż rzeki polnymi drogami aż do Przyszowa . Ta, wjeżdżam na asfalt a za chwilę na drogę główną . Tu zatrzymuję sie przy moście na Łęgu i szukam geokesza . Robię wpis i już dalej jadę prosto do domu .

W lesie koło Stalowej Woli


Kotowa Wola... odnawiany dworek Horodyńskich ..tu pierwszy geokesz


Kilka km wałem wzdłuż Łęgu

Las w okolicy wsi Burdze

Zdobyte dwa certyfikaty z geokeszy






komentarze
MarqoBiker
| 23:05 środa, 8 października 2014 | linkuj Ogólnie to nie lubię mikro keszy . Nie am to jak normalny kesz . Nawet jak jest zakopany :) . Do Puław nie jadę, pozwiedzam Kazimierz i okolice, wybiorę się też na druga stronę Wisły . W niedzielę być może będę wracał przez przez Lubartów i Lublin to tam pewnie znajdzie się coś ciekawego .
lavinka
| 22:27 środa, 8 października 2014 | linkuj Lubelskie niestety ma kiepskie kesze. Nawet nie jedź do Puław, seria mikrusów w parku zniechęca do życia. Najlepiej odfiltrować mikrusy i od razu robi się przyjemniej, choć niektóre mikrusy rejestrowane są jako małe niestety.
MarqoBiker
| 22:01 środa, 8 października 2014 | linkuj Ja w piątek ruszam rowerem na weekend do Kazimierza wiec tez liczę na jakieś fajne skrzynki w terenie .
lavinka
| 21:08 środa, 8 października 2014 | linkuj Dokładnie, miejskie kesze to głównie bdziny z logbookiem. Może i jest frajda z ciekawego miejsca, ale z szukaniem skarbu ma to niewiele wspólnego. Dlatego wolę prowincję. Znajdę cztery skrzynki, a nie czterdzieści, ale za to pooglądam fanty, czasem coś podmienię, geokret się zmieści... swoją okolicę mam nieco wyczyszczoną. Parę pojedynczych skrzynek, do których wybieram się jak sójka za morze. Dlatego najcześciej łączymy geo z pociągiem. W ten weekend może uda się wbić do Modlina na zaległe serwisy i reaktywacje, przy okazji się poszuka trochę nowych.
MarqoBiker
| 20:59 środa, 8 października 2014 | linkuj Ja wogóle w tym roku znikome ilości geokeszy mam na swoim koncie . Te dwaz tej wycieczki akurat w dobrze znanych mi miejscach to też nie było sensu nawet wpisywać koordynat do GPSa . U mnie też taka moda że co raz trudniej o skrzynki gdzieś poza miastem a takie są najlepsze .
lavinka
| 23:19 poniedziałek, 6 października 2014 | linkuj Ostatnio poczułam, że brak mi zwykłych leśnych zakopków. Teraz trend jest taki, że skrzynki zakłada się przy obiektach, a te są najczęściej w miastach, przy kościołach, generalnie cywilizacja. A ja mam chrapkę na pobieganie po lesie. A na projekt PL trochę za daleko... przydałby mi się w okolicy jakiś leśny zakładacz, może wreszcie byłaby okazja z giepsem polatać, bo w terenach miejskich nawet go nie włączam, tylko szukam po opisie i podglądzie z satelity (gdzieś na lewo od słupka). ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czone
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]