MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wietrzny początek wiosny

  • DST 134.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 07:00
  • VAVG 19.14km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 21 marca 2014 | dodano: 21.03.2014
Uczestnicy


Dziś wreszcie prawie po tygodniu przerwy można wyjść na rower . Pogoda śliczna i ciepełko choć od rana wieje . Umówiłem się z Grześkiem na wyprawę do Frampola . Celem było..zakupienie Roztoczańskiego piwa Zwierzyniec i oglądanie Roztoczańskiej panoramy Frampola z nowej wieży widokowej . Przed 10 dotarłem do Janowa Lubelskiego i tam kilka minut czekałem na Grześka . Do Janowa jechało się super bo z wiatrem . Potem ruszyliśmy w kierunku Frampola . Tu część trasy była tez z wiatrem a część z wiatrem bocznym ale ogólnie szybko dotarliśmy do Frampola . Tam kupiłem 3 Zwierzyńce i ruszyliśmy pod stromy podjazd na poszukiwanie wieży widokowej . I bach..nieszczęście . Gdzieś na szkło musiałem najechać i dętka z przodu zdechła . Zapasowej nie mam..ale Grzesiek ma jakiś zestaw naprawczy .. I kolejny problem..za cholerę klej nie chce trzymać łatki . Chyba z 5 łatem zużyliśmy i nić . A w takiej mieścinie jak Frampol próżno szukać sklepu rowerowego . Grzesiek ruszył kupić we Frampolu jakiś klej typu kropelka a ja powoli sprowadziłem rower z górki . Okazało się że cudem spotkał jakiś sklep typu Rolnik gdzie były..dętki i mi kupił . No to wymiana..i pompowanie..i dupa . Wentyl nie trzyma powietrza..no to idziemy do sklepu . może coś poradzą . Na szczęście po kilku minutach naprawili , napompowali rower i jazda do domu . No i z Frampola już w stronę Biłgoraja ale w pewnym momencie odbijamy na Bukową i jedziemy Lasami Janowskimi non stop . od Frampola ostro pod wiatr i ciężko się jedzie . Docieramy do Momot gdzie robimy małą przerwe na posiłek i odpoczynek  Grzesiek wyciąga urodzinowy prezent dla mnie w postaci laki i oznajmia że to będzie Marzanna i przy najbliższej rzecze ją palimy i topimy :) . A że rzeka była blisko to godnie pożegnaliśmy zimę . I tu Grzesiek odbił na Janów Lubelski i dalej na Zaklików a ja na Stalową Wolę . I tak od Frampola aż do domu , 70 km pod wiatr..zmachałem się trochę :)


Pikule pod Janowem Lubelskim..pomnik pacyfikacji wsi


Mały odpoczynek we Frampolu

Pech na trasie


Roztoczańskie wiatraki..szkoda że nie te drewniane 

Momoty..Grześka zmógł jeden Zwierzyniec :)

Przystanek na moście..gdzie topimy zimę

A taka ładna lalka..ale Grzesiek się upadł że zimę trza przegonić :)

Podpalamy...

Ostanie tchnienia zimy 

I hop..płynie tam dole ledwo widoczna





Kategoria Codzienność


komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lkazd
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]