MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Na zakończenie lata

  • DST 22.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 20.95km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 września 2019 | dodano: 22.09.2019



No i nadszedł ostatni dzień lata :(  który zaskoczył pozytywnie pogodą więc trzeb było to choć trochę wykorzystać . Tym bardziej że dla mnie to już może przedostatni dzień na rowerze w tym roku ..
Ruszam więc po 12 na krótką wycieczkę po okolicy . Słoneczko, ani chmurki i lekki wiatr ale ciepły  więc można było na luzie jechać w spodenkach . Opuszczam moją betonową wioche jadąc DDR przy pseudo obwodnicy a potem jadę bocznymi drogami na tawiaste lotnisko w Turbii . Już z daleka słychać że na lotnisku też chcą wykorzystać pogodę . Zajeżdżam pod lotnisko i obserwuje jak małe samoloty ( głównie Wilgi ) biorą na hol  szybowce i wznoszą się razem w przestworza . Przy okazji pogadałem też z innym rowerzystą który też obserwował samoloty .. Dzień już nie taki długi  a jeszcze chciałem kilka km pokręcić więc opuszczam lotnisko i jadę w kierunku wioski Sochy która położona jest tuż rzy wale przy Sanie . Potem jadę przez malutki las który jest rezerwatem topoli białej i czarnej . . Tu chwilka na fotki i jadę dalej znów do pseudo obwodnicy a potem odbijam w kierunku Rozwadowa . tu jeszcze odwiedzam stary po dworki park . Prze park spacer z rowerem a potem juz jade przez Rozwadów do domu . 
Mam nadzieję że pogoda jeszcze pozwoli jutro na jazdę...a potem to dla mnie koniec już w tym roku . Oby do wiosny .

Docieram na lotnisko w Turbii ...już widać przygotowujące sie do startu szybowce 
IMG_20190922_142722099
Samoloty juz gotowe do podpięcie szybowców 
IMG_20190922_142601319_HDR
IMG_20190922_142654286_HDR
IMG_20190922_142910613
No i startują...
IMG_20190922_142455502
Spchy...piękna aleja starych drzew
IMG_20190829_174753016
Sochy...piękne drzewa w rezerwacie topoli czarnej i białej
IMG_20190922_150352576_HDR
IMG_20190922_150406850_HDR
Rozwadów...stare budynki w parku pod dworskim
IMG_20190922_152020901_HDR" />



Okrężnie do Stanów...pod Bojanów

  • DST 58.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 19.02km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 5 września 2019 | dodano: 05.09.2019




Po kilku dniach gorszej pogody i opadach, dziś jest piękny i ciepły dzionek więc nie ma co go marnować . tym bardziej że całkiem możliwe że to ostatnia moja wycieczka rowerowa do wiosny...jutro się okaże.
Ruszam więc okrężnie do Stanów pod Bojanów .
Mijam beton city i jadę lasem główna drogą do Jamnicy a za Jamnicą odbijam w boczną i jadę przez Grębów . Potem odbijam  w boczną na krawce . Po kilku km zatrzymuję sie na chwilke w parku otaczającym pałacyk Dolańskichh ..  .  Pałacyk po wielu latach zaniedbań wreszcie doczekał się remontu  . Wiosną jeszcze mało ciekawie to wyglądało ale teraz już kończą  remont w najładniejszej części pałacyku . Jeszcze mogliby odnowić parkowe alejki .. Fotka i ruszam dalej . Od startu jadę dziś pod wiatr a teraz gdy teren jest odkryty jest on uciążliwy dość .. Dojeżdżam do Krawców i tu odbijam w las . Jeszcze 2 lata temu biegła tędy droga leśna, szeroka ale ndająca się raczej dla czołgów niż dla aut czy rowerów...a od kilku miesięcy jest tu nówka asfalt. No i tak jadę tym asfaltem przez las ładnych kilka km . Nuda straszna bo prawie non stop prosto, ruch aut praktycznie nie istnieje . jeden traktor spotkałem . W końcu wyjeżdżam z lasu i jestem w Stanach . Tu zatrzymuję się przy drewnianym kościółku pw Sw Gwalberta . Co ciekawe, do 1943 roku stał tu drewniany kościół pw Sw Floriana ale został on przeniesiony do Stalowej Woli i jest on mim kościołem parafialnym . na jego miejsce zbudowano właśnie ten kościółek .. Chwilka odpoczynku i ruszam dalej . Przecinam drogę główną i jadę dalej spokojnymi bocznymi . teraz jadę wzdłuż rzeki Łęg asfaltem . Po jakimś czasie postanawiam na chwilę odbić w polne drogi . Pokręciłem się nimi kilka km i wracam na asfalt . Po drodze spotykam pasące się na łące stadko krów...rzadki to już widok . . teraz juz nie mam wiatru w twarz więc jedzie się przyjemniej . Docieram do Maziarni i jadę dalej przy Łęgu aż do Przyszowa . Tu  na główniejszą drogę i jadę  przez las asfaltem potem DDRami aż do domu . 
Piękna pogoda i fajna wycieczka...mam nadzieję że nie ostatnia moja w tym roku ....do 1000 km dobiłem jakoś :) 



Dzis spora część trasy wiedzie nad Łęgiem...tu Łęg w JamnicyIMG_20190905_114623766_HDR
Grębów...odnawiany pałacyk Dolańskich
IMG_20190905_120837557_HDR
Nówka droga przez las...od krawców do Stanów
IMG_20190905_122941296_HDR
Stany...gdzie ta cywilizacja??? Gdzie indianie ??
IMG_20190905_125619952_HDR
Stany...piękny kościółek pw Sw Gwalberta
IMG_20190905_130558281_HDR
Łęg w Stanach
IMG_20190905_131843878_HDR
Napotkane małe stado pasących się krówek...było ich ze 6 ale nie wszystkie się zmieściły na fotce
IMG_20190905_132550146_HDR
IMG_20190905_132448427_HDR
Odbijam na chwilke w polne drogiIMG_20190905_132827104_HDR
IMG_20190905_133349461
Pięknie się wiją poprzez pola , łąki i przy Łęgu
IMG_20190905_133502655_HDR
Jest jest sporo pól z jakimiś kwitnącymi roślinami
IMG_20190905_133952874
Takie małe białe kwiatki...nie wiem co to za uprawa
IMG_20190905_133935681
I znów spokojnymi drogami przy Łęgu 
IMG_20190905_141244997_HDR
Stalowa Wola...kościół pw Sw Floriana który przeniesiony został właśnie ze wsi Stany w 1943 r
IMG_20190905_151455409_HDR



Niedzielny wypad do lasu na koniec wakacji .

  • DST 54.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 17.90km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 września 2019 | dodano: 01.09.2019


Ostatni dzień wakacji i chyba ostatni w tym roku upalny dzień . Więc trzeba to wykorzystać w miarę możliwości  .
Postanawiam trochę powłóczyć się po Lasach Janowskich . 
Ruszam przez moją wiochę betonową , potem za San do Pysznicy a tam w boczne drogi . Potem po kilku km odbijam w stronę Studzieńca i jadę asfaltem przez las . W Studzieńcu planowałem wjechać w las i szutrem leśnym jechać do Szwedów .  . Na sam początek źle skręciłem i kawałek pojechałem wąskim leśnym asfaltem ale zaraz się zorientowałem źe źle jade więc wróciłem się i wjechałem na wspomniany szuter leśny . . No i jadę tym szutrem . Kiedyś tu był tylko jeden szuter i leśne drogi a teraz co rusz nowe szutry no w końcu gdzieś źle skręciłem ...no ale dzieki temu dotarłem do małej leśnej rzeczki  . Tu zrobiłem sobie odpoczynek . Pochodziłem sobie troch  w czystej rzeczce , odpocząłem i ruszam dalej przez las . . Po pewnym czasie szuter się skończył i jechałem leśną drogą która była w różnym stanie , część dość piaszczysta . W  końcu dotarłem do drogi głównej Nisko  Janów Lubelski .  Odbijam na Nisko, teraz jadę w pełnym słońcu a grzeje i trochę wieje . Po kilku km skręcam w boczną drogę i jadę poprzez Słomianną do Pysznicy no i potem już DDRami do domu .

Za Sanem odbijam w boczną drogę i nią jaddę do Pysznicy...piękne widoki i piękna pogodaIMG_20190901_114908137_HDR
Potem bocznymi lasem do Studzieńca
IMG_20190901_122522153_HDR
W Studzieńcu zjeżdżam do lasu na szutry
IMG_20190901_124516863_HDR
Trochę się zakręciłem w lesie ale dzięki temu docieram do pięknej małej leśnej rzeczki 
IMG_20190901_131215171_HDR
Woda czyściótka i cieplutka więc trochę nogi zmoczyłem 
IMG_20190901_132301113_HDR
Polężę sobie nad rzeczką i się poopalam :) 
IMG_20190901_133709457_HDR
I jeszcze szutrami przez las
IMG_20190901_130003704_HDR



Mini wycieczka po Lasach Lipskich.

  • DST 57.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.69km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 31 sierpnia 2019 | dodano: 31.08.2019



Wczoraj był dzień odpoczynku od popołudniowych wycieczek ponieważ nawiedziła moją okolicę burza i się troche przedłużały opady .
ruszam więc dziś od rana w Lasy Lipskie . Mijam beton city a potem za San jadę DDRami, następnie odbijam w polną drogę i nią docieram do Rzeczycy Długiej . Tu odwiedzam babcie a potem już jadę w las . Jadę asfaltem przez las do Goliszowca a potem wąskim leśnym asfaltem . Po jakiś 2 km jazdy tym asfaltem odbijam w leśny szuter i nim około 5 km jadę do innego wąskiego leśnego asfaltu .Jadę nim kawałek a potem odbijam w ...nie wiem jak nazwać tą drogę przez las . Kiedyś chyba była cała asfaltowa ale teraz z asfaltu niewiele zostało a na drodze jest i szuter i piach i kamienie . Jadę nią około 2 km i docieram do drogi głównej Lipa - Zaklikow . Tu odbijam na Lipę i śmigam wreszcie dobrą drogą . Grzeje ...ale jakoś docieram do Lipy i tu kupuję coś zimnego do picia . . Odbijam w wąski asfalt leśny i za jakiś 1 km zatrzymuję sie w cieniu na spożycie napoju zimnego i rozprostowanie kości .  . Po wczorajszym deszczu teraz czuć wilgoc w lesie ale jej nie widać . W cieniu to nawet przyjemny chłodek . Ruszam dalej i docieram do Goiiszowca i dalej do Rzeczycy . tu znów jadę do babci . U babci mamy 3 koty ale ostatnio stadko powiększyło sie o 2 małe kotki  :) 
Po odpoczynku i zabawie z kotami ruszam do domu okrężnie przez Jastkowice i Pysznicę jadąc nie sławnym green feilo .

Po opuszczeniu wsi mojej betonowej jadę sobie około 2 km polnymi drogami  do Rzeczycy Długiej 
IMG_20190831_103928734_HDR
W rzeczycy wjeżdżam w Lasy Lipskie...na fotce wjazd za Goliszowcem na wąski leśny asfalt
IMG_20190831_111706956_HDR
Potem kilka km leśnym szutrem
IMG_20190831_113600101_HDR
Następnie znów wąskim leśnym asfaltem
IMG_20190831_115455663_HDR
I znowu ;eśnym szutrem...a właściwie to resztki asfaltu, szuter i piach . I tak ponad 2 km
IMG_20190831_115958185_HDR
Docieram do zapomnianego leśnego przejazdu kolejowego . Widac na fotce odnowione torowisko i eletryfikację . Robią tak etapami cała linie z Lublina do Stalowej Woli . powoli kończą ...
IMG_20190831_120905079_HDR
Odpoczynek w cieniu lasu ...po opadach wczorajszych w cieniu jest przyjemny chłodek 
IMG_20190831_124103408_HDR
Powiększone stadko kotów u babci...było 3 a jest 5 . na fotkach widać 4 tylko
IMG_20190831_134259865
IMG_20190831_134308445
IMG_20190831_135150935_HDR



Popołudniem po okolicy

  • DST 36.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 17.85km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 33.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 29 sierpnia 2019 | dodano: 29.08.2019



Kolejne upalne popołudnie na rowerze . Dziś znów grzało ale nie było pewne czy gdzieś ruszę popołudniem bo około 14 po okolicy przechodziła burza . No ale po 15 jakoś się rozeszło więc można było ruszać .
Mijam moją betonową wiochę i jadę główną w kierunku Jamnicy .  Juz prawie 16 a ruch straszny więc po kilku km odbijam w leśny szuter który potem przechodzi w mało wygodną leśną drogę i tak docieram do Jamnicy . . Tu już bocznymi asfaltami jadę do Kotowej Woli i dalej do Obojni i Agatówki .  W Agatówce przystanek n coś zimnego do picia na Orlenie . Potem przecinam główną drogę na Sandomierz i jade dalej bocznymi przez Pilchów i dalej już całkowicie bocznymi do osady Sochy. Tu wjeżdżam w mały las w którym znajduję się Rezerwat Topoli Czarnej .. Byłem tu kilka dni temu ale tylko asfaltem przejechałem przez ten piękny gęsty las a dziś kawałek przejechałem też po leśnej pięknej drodze podziwiając ten piekny dziki las . Mało już takich miejsc . . Wracam na asfalt, opuszczam las i jade z kilkaset metrów piękną aleją   przy której rosną min topole .  I tak dojeżdżam do DDR przy drodze głównej i jadę już do domu .

Droga przez las do Jamnicy
IMG_20190829_160641014_HDR
Za Jamnicą jadę już takimi pięknymi okolicami i spokojnymi drogami 
IMG_20190829_163135834_HDR
IMG_20190829_163336499_HDR
Przez Rezerwat Topoli Czarnej jadę kawałek leśnym duktem 
IMG_20190829_173923283
IMG_20190829_173702124
Na koniec jeszcze piękna aleja topoli 
IMG_20190829_174753016



Nad Łęg i nazad

  • DST 32.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 29.54km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 32.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 28 sierpnia 2019 | dodano: 28.08.2019



Dalej grzeje więc jeżdżę narazie tylko na krótkie wycieczki po okolicy w godzinach popołudniowych .
Dziś wycieczka na Łęg . Plan była taki aby dojechac do Burdz i tam trochę poopalać się nad rzeką i pomoczyć nogi .ale wyszło ciut inaczej .
Jadę więc przed 16 , mijam beton city i śmigam asfaltem przez las aż do wsi Burdze i tu nad rzekę Łęg . Jadąc lasem nie widziałem tego ale gdy dojechałem nad rzekę to zobaczyłem że od zachodu czyli od całkiem nie dalekiej Wisły idą jakieś ciemnawe chmury i zaczyna coś wiać . A że burze teraz ą niebezpieczne to robię tylko fotki i postanawiam wracać . Jadę teraz szutrem wzdłuż Łęgu aż do Rudy Przyszowskiej a potem asfaltem do drogi głównej . Słońce jakoś zaszło choć nad głową mam bez chmurnie . Smigam teraz szybko główną do beton city . Dojeżdżam do miasta i nagle wychodzi słońce i wogóle nie widać chmur burzowych . Kręcę się jeszcze chwilke po mieście i jadę do domu .


Rzeka Łęg...woda płytka, cieplutka i czysta...o ile ktoś akurat szamba nie spuściIMG_20190828_162059082_HDR
Burdze ...najsłynniejsza kładka w Polsce :) 
IMG_20190828_162103809_HDR
Jadę też kilka km szutrową drogą wzdłuż Łęgu 
IMG_20190828_164039821_HDR



Popołudniowa mini wycieczka polami i wałami

  • DST 27.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 13.50km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 sierpnia 2019 | dodano: 27.08.2019

Upalnie jest dalej ale szkoda takiej pogody marnować więc ruszam choć w krótki wypad po okolicy ale dopiero o 16 .
Mijam beton city i jadę DDRami do Turbii gdzie zatrzymuję sie przy stacji benzynowej na coś zimnego do picia i ruszam dalej czyli na miejscowe  trawiaste lotnisko . Tu sekunda odpoczynku w cieniu i jadę dalej . Teraz już jadę polnymi szutrami i polnymi drogami nad wał przy Sanie .. Pogoda piekna, naokoło zieleń tylko no i cisza i spokój więc można się cieszyć z lata i z tak pięknych krajobrazów . Wałem jadę kilka km aż w końcu zjeżdżam na asfalt we wiosce Sochy . Tu jadę przez mały las w którym znajduję się Rezerwat Czarnej Olchy . Nie wiem niestety w którym miejscu wjeżdża się do rezerwatu a słońce powoli zachodzi więc tylko przejeżdżam przez ten las który i tak robi fajne wrażenie bo większość drzew jest liściasta i ogólnie gęsty ten las . Jeszcze muszę tu przyjechać .
Wyjeżdżam z lasu i za chwilę jestem już na obrzeżach Rozwadowa . Docieram do drogi głównej i jadę DDR pod most na Sanie a potem znów wałem aż  prawie pod sam dom .

Ograniczenie na DDR do 40...czas zwolnic :) 
IMG_20190827_163251283
Trawiaste lotnisko w Turbii 
IMG_20190827_170459904
Dalej jadę już szutrami polnymi i drogami polnymi 
IMG_20190827_171221259_HDR
IMG_20190827_171244926_HDR
IMG_20190827_171902826_HDR
Potem śmigam wałami nad Sanem
IMG_20190827_173056261_HDR
IMG_20190827_173835356_HDR
Po kilku km jazdy na wałach zjeżdżam do małego lasu w którym znajduję się rezerwat Czarnej Olchy . W lesie przyjemny chłodek
IMG_20190827_175746660
Las tu jest bardzo gesty, praktycznie same liściaste drzewa . Nie wiem czy to są te czarne olchy ale niektóre drzewa robią wrażenie .
IMG_20190827_180220971
I na koniec jeszcze wałami nad Sanem prawie pod dom .
IMG_20190827_182534366_HDR



Wycieczka z Moniką do Sandomierza

  • DST 75.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 18.37km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 25 sierpnia 2019 | dodano: 26.08.2019



Dziś jedziemy z Moniką do pięknego Sandomierza . Od rana grzeje i ciut wieje ale narazie wiatr będzie nam pomagał w jeździe . 
Mijamy naszą betonową osadę i jedziemy pseudo ścieżkami rowerowymi do Zbydniowa . Tu zatrzymujemy się w parku przy dworku Horodyńskich i czekamy na Adama który ma tu podjechać autem . Po spotkaniu z Adamem jedziemy dalej niby ścieżkami aż za Gorzyce a potem już odbijamy w boczne drogi i nimi dojeżdżamy od sam most na Wiśle w Sandomierzu .. Za mostem postanawiamy posiedzieć chwilke nad Wisłą, teraz jest niski stan wody to pojawiły sie małe plaże przy brzegach . . Po małym opalaniu jedziemy już na stare miasto . Jeszcze po drodze odwiedzamy grób Andrzeja który był naszym wspólnym kolegą i z którym sporo jeździliśmy na rowerowe wycieczki .. Potem zatrzymujemy się przy malowniczo położonej wonnicy tuż przy starym kościele pw Świętego Jakuba . Tu odpoczynek w cieniu drzew i zimne lody . Potem już jedziemy na Sandomierski rynek . Tu kilka fotek i idziemy z rowerami na zakupy....trzeba się przedzierać przez tłumy ludzi . Kupujemy sobie pamiątki różne no i oczywiście pyszne piwo z Sandomierskiego browaru .  . Teraz siedziemy sobie w cieniu drzew na małym rynku i czekamy aż upał trochę odpuści . Kilka minut po 16 postanawiamy wracać .. Opuszczamy Sandomierz , potem jedziemy tymi bocznymi drogami przy Wiśle  a po kilkuset metrach jazdy drogą główną odbijamy w boczne i jedziemy w kierunku  Wrzaw i na Skowierzyn . Jedziemy to szumnie powiedziane bo wiatr strasznie uciążliwy i ciężko się toczymy . No ale jakoś się jedzie, robimy po drodze  dwa krótkie przystanki i wreszcie dotaczamy sie do domu . Już ponad rok nie byłem w Sandomierzu i bardzo mi tego brakowało .
Dziękuję Monika za wspólną jazdę 

Kilka km przed Sandomierzem zjeżdżamy w takie piekne i spokojne drogi boczne przy wiśle
IMG_20190825_123218406
Odpoczynek na plaży nad Wisłą w Sandomierzu 
IMG_20190825_125419778_HDR
Sandomierz...widok na stare miasto 
IMG_20190825_131108330_HDR
Sandomierski piękny zamek
IMG_20190825_131616122
IMG_20190825_131645591
Odpoczywamy przy winnicy a stąd jak widać jest wspaniały widok na winnice i zamek oraz stare kościoły Sandomierskie
IMG_20190825_140603489_HDR
IMG_20190825_140619367_HDR
Piękny Sandomierski rynek
IMG_20190825_144349926
IMG_20190825_144635546_HDR
IMG_20190825_160826442_HDR
Jak ktoś będzie w Sandomierzu to polecam piwo z Browaru Sandomierz...są różne rodzaje
IMG_20190825_150230417_HDR



Lasami nad zalew w Jarocinie

  • DST 67.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 16.68km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 24 sierpnia 2019 | dodano: 24.08.2019


Pogoda dalej dopisuje więc trzeba korzystać w miarę moich teraz skromnych możliwości .
Dziś jadę z koleżanką Moniką  do Jarocina, poopalać się nad zalewem . Wczoraj zostawiłem rower u babci na wsi, dziś rano pojechałem tam z rodzinką autem no i czekam na Monikę aż przyjedzie do Rzeczycy . Między czasie pojechałem jeszcze sobie polnymi drogami nad San . Chwilkę pokrążyłem po wale i wracam do Rzeczycy .  Monika przyjechała i ruszamy razem przez wieś a potem przez las . na początek kawałek leśnym asfaltem a potem już leśną drogą i szutrem do Kochan . Tu trochę odpoczynku i jedziemy dalej szutrami leśnymi do wioski Gwizdów . Tu asfalt  przez wies a potem odbijamy w inny wąski asfalt leśny którym dojeżdżamy do Łążka Garncarskiego gdzie robimy przystanek w zagrodzie garncarskiej . Po odpoczynku ruszamy dalej  , dojeżdżamy do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Nisko a po kilku km zjeżdżamy w leśny asfalt i nim dojeżdżamy do jarocina nad zalew . Tu się rozkładamy i korzystamy ze słońca . o jakiś 2 godzinach postanawiamy wracać . Jedziemy przez jarocin i dalej asfaltem przez las do wspomnianej drogi głównej . na Nisko i Janów L . Znów odbijamy na Nisko i po kilku km zjeżdżamy w boczne drogi w kierunku Pysznicy .  Kilka km przed Pysznica zatrzymujemy sie jeszcze nad małym leśnym zalewem .. Tu siedimy nad wodą z 30 minut i jedziemy dalej . . W Pysznicy odbijamy w boczną drogę i nią dojeżdżamy pod sam most na Sanie . Za mostem już jestesmy w Stalowej Woli .
Dziękuje Monika  za wspólna ciekawą wycieczke .

Na początek jadę sobie sam po polnych drogach nad San
IMG_20190824_094345191
Przy wale nad Sanem
IMG_20190824_095124929
I na wale
IMG_20190824_100028255_HDR
Z Moniką na Kochanach
IMG_20190824_122951005_HDR
Zagroda garncarska w Łążku Garncarskim
IMG_20190824_134139268_HDR
IMG_20190824_134258802_HDR
IMG_20190824_134936363_HDR
IMG_20190824_135129444_HDR
Zalew w Jarocinie
IMG_20190824_151439187
IMG_20190824_160047941_HDR



Znów po pojezierzu Lasów Lipskich

  • DST 45.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.00km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 23 sierpnia 2019 | dodano: 23.08.2019


Dziś znów wycieczka po Lasach Lipskich .
Na początek przewalam się jakoś przez moją betonową wiochę, potem jadę DDRami do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię a dale już lasami . Na początek kilkaset metrów leśnym asfaltem a następnie kilka=a km leśną drogą która z czasem była co raz bardziej zarośnięta aż w końcu praktycznie się skończyła  ale na szczęście kilkadziesiąt metrów przed końcem była odnoga prowadząca do szutrowej drogi prowadzącej do Kochan . W Kochanach jak zwykle przystanek przy malowniczych leśnych stawach .  Po odpoczynku ruszam dalej leśną drogą która po pewnym czasie przeszła w szuter i tak dojechałem do granic Gwizdowa .  Tu już wjeżdżam na leśny asfalt  jadę nim do osady Bania gdzie odbijam w iny leśny wąski asfalt  i tak dojeżdżam do Gielni . Tu już normalna asfaltowa droga przez wieś a potem znów przez las i tak do Lipy . Tu odbijam znów na wąski leśny asfalt i nim dojeżdżam do Goliszowca . Potem jeszcze kilka km przez las i jestem w  u babci .  Dziś tu zostawiam wa do domu wracam z rodzinką autem .

Po wjechaniu w Lasy Lipskie jadę kilka km drogą prostą jak strzała, na początek kawałek asfaltu a potem szutru no i w końcu leśna droga
IMG_20190823_130021739_HDR
Dalszy ciąg drogi...teraz już leśny dukta potem co raz bardziej zarośnięta droga 
IMG_20190823_131136160_HDR
Zwyczajowa fotka na Kochanach
IMG_20190823_135130345_HDR
Piękne leśne stawy gdzieś po drodze do GwizdowaIMG_20190823_141456932_HDR
Leśna polana przed Gielnią w lesie . Jeszcze kilka lat temu stał tu stary drewniany dom . Dziś została tylko ziemianka 
IMG_20190823_145035241_HDR
Lipa...przystanek przy strumyku Złodziejka . O tej porze roku strumyka nie widać bo zarośnięty jak widać a i wody mało IMG_20190823_151141201_HDR
Nad Złodziejką
IMG_20190823_151215859_HDR
U babci na ogródku 
IMG_20190823_162136235_HDR