MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wiosnaaaa

  • DST 67.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 16.75km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 8 kwietnia 2013 | dodano: 08.04.2013

Dziś wreszcie czuć powiew wiosny więc rower w dłoń i jazda . Na początek 2 km przez miasto , wtedy skapłem się że gdy wczoraj wymieniałem baterię w liczniku ustawiłem mile zamiast kilometry . No ale nic , jadę dalej . Jadąc asfaltem przez las widzę że do lasu nie ma się co narazie pchać chyba że ktoś lubi topić się w śniego błocie i wodzie po pas miejscami . Mijam las i jadę dalej aż do Grębowa gdyż chciałem obczaić jak tam sytuacja na rzekach w okolicy . Okazało się że Łęg wylał bardzo ale narazie mieści się między wałami . Wracam kilometr i skręcam w Jamnicy w kierunku Zbydniowa . Po kilku km odbijam w lewo i jadę teraz na Zaleszany . Na polach już prawie śniegu nie ma ale sporo różnorakiego ptactwa a w tym sporo pięknych bażantów . W Zaleszanach przecinam główna drogę i jadę dalej boczną w kierunku Radomyśla i tamtejszego mostu na Sanie . Po kilku km zatrzymuje się na moście i robię kilka fotek . San o dziwota w tym miejscu nie wystąpił z koryta ale mało brakuje . Po kilku minutach ruszyłem do oddalonego o 30 metrów Sanktuarium które mieści się na małym wzniesieniu skąd jest ładny widok na płynący w dole San . Wracam sie znów na lewy brzeg Sanu i jadę dalej bocznymi drogami przez pola i wsie w kierunku Stalowej Woli . Po drodze zatrzymałem się jeszcze w Turbi przy trawiastym lotnisku i chwile odpocząłem . Znów ruszyłem i przed Stalowa Wolą odbiłem znów w stronę Sanu . Przejechałem przez most widząc że w tym miejscu San trochę wylał z koryta ale nie wszędzie na szczęście . Dalej już jadę znów bocznymi drogami przez Jastkowice i Pysznicę w kierunku domu . W Stalowej Woli znów przekraczam San i kieruję się do sklepu rowerowego aby ustalić kiedy mogę swoją Medzie im zostawić w celu zamontowania kilku nowych rzeczy .


[url=][/url]



Początek trasy


Łęg od wału do wału


Łęg od wału do wału


Medzia na moeście


Polska śmieciami stoi


Sanktuarium w Radomyślu


San w Radomyślu


Droga pod mostem w Radomyślu




Lądowisko w Turbi


Na lądowisku w Turbi


Gdzies na trasie



Słoneczny Marcowy Wtorek

  • DST 48.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 16.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 5 marca 2013 | dodano: 05.03.2013

Dziś znów przepiękne marcowe słoneczko od rana i już tylko słabo odczuwalny wiatr . Wiec od rana na rowerze , co prawda czasu dużo nie miałem na wycieczkę ale i tak miał↕em 3 godziny wolnego czasu wiec..w trasę . Trasa podbna do wczorajszej czyli w kierunku Pysznicy a tam odbiłem na Krzaki . Po drodze na chwile zjechałem w las gdzie pstryknąłem kilka fotek . Potem już prosto przez Nisko do Stalowej Woli . W Stalowej Woli odbiłem jeszcze trochę w kierunku Przyszowa a potem już do domku .

[url=][/url]


Widok na Stalowa Wole z pod Przyszowskich pól


Prostaaa..wczoraj tu wiało jak w kieleckim


W tle Przyszów


W lesie..Krzaki




W lesie



Marcowy Poniedziłek

Poniedziałek, 4 marca 2013 | dodano: 04.03.2013

Dziś przepiękny słoneczny wiosenny poniedziałek wiec ruszam w ciut dłuższą trasę . Dalej wieje ale takie słońce rekompensuje wszystko . Ze Stalowej Woli w kierunku Pysznicy jadę przez Sudoły pomiędzy polami gdzie wiatr daje znać o sobie . Po dojechaniu do Pysznicy odbijam w lewo i jadę przez wieś , pola i las w kierunku głównej drogi Nisko - Janów Lubelski . Jakiś kilometr przed tą droga odbijam w kierunku Kniejki gdzie szukam po raz kolejny mogił partyzanckich z okresu II Wojny Światowej . Niestety po raz kolejny nie znalazłem ale nie dało się dziś głębiej w las wjechać ze względu na roztopy . Zostawiam to na kolejny raz . Dojeżdżam do wyżej wspomnianej szosy i jadę nią aż do Niska . Zanim jednak tam dojechałem znów wiatr dał znać o sobie . W Nisku odbiłem na drogę biegnąca w kierunku Przyszowa . Tu trochę odpocząłem od wiatru gdyż las chronił mnie od niego . Na chwile tez przystanąłem aby zrobić kilka fotek . Potem ciut okrężnie przez Przyszów gdzie wiatr chyba wiał najbardziej na dzisiejszej trasie . Po wyjeździe z Przyszowa już główną w stronę Stalowej Woli . Po kilku km odbiłem w prawo i po 2 km zjechałem na ścieżkę rowerową którą dojechałem do domu .

[url=][/url]


Stalowa Wola..widok na San z mostu


Ostatnie tchnienia zimy


Na łyżwy juz za późno ;)


krzaki-Kniejka..w lesie ostatek sniegu


Medzia zastrajkowała..dalej po błocie nie idzie ;)


Widok na San z mostu w Zarzeczu

]
W lesie pomiędzy Niskiem a Przyszowem


Leśna prostaaaa droga


Czas na odpoczynek



Wietrzna Sobota

Sobota, 2 marca 2013 | dodano: 02.03.2013

Dziś mimo że temperatura na plusie słoneczka z rana dużo nie było . No ale weekend prawie już wiosenny wiec nie wypada w domu siedzieć . zaraz po wyjechaniu z miasta zacząłem odczuwać coraz mocniejszy wiatr który dokuczał mi aż do Zbydniowa gdzie zatrzymałem się na chwilę , jak zwykle przy dworku Horodyńskich . Tu jak zwykle fotki i jadę dalej . Od Zbydniowa już jechało się naprawdę małym nakładem sił gdyż wiatr mnie mocno pchał do przodu a i słońce wreszcie wyszło zza chmur i jechało się naprawdę super . Po dojechaniu do Stalowej Woli pokręciłem się chwilkę po mieście i do domu .

[url=][/url]





Wiosenny koniec lutego

Środa, 27 lutego 2013 | dodano: 27.02.2013

Wreszcie pełnia słońca i temperatura na plusie . Można nawet ubrać się w jesienna kurtkę a nie zimową . Wiec czas na mała wycieczkę na początek przez miasto a potem szosa do Przyszowa . przed Przyszowem odbiłem w przysiółek Ruda i ciut okrężnie dojechałem do mostu na Łęgiem . A tam juz prosto asfaltem aż do niska . W Nisku boczną droga kawałek no i już potem ścieżką rowerową do domu .

[url=#lat=50.535510392642&lng=22.05769&zoom=12&maptype=ts_terrain][/url]







Mroźna Sobota

  • DST 19.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 9.50km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Temperatura -10.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 26 stycznia 2013 | dodano: 26.01.2013

Dzis wreszcie słoneczko ciutek wyjrzało zza chmur no i weekend wiec w trase . oczywiscie mroźno dosyc wiec trasa stała . Do lasu , pod esowska i nazad .
jechało sie strasznie . Mróz minus 10 i wszystko co sie dało pozamarzało , łącznie ze sniegiem .W lesie gdzie sniegu wiecej mozna było postawic rower w 10 cm sniegu i stał bez stopki .

[url=][/url]











Zasypana Sobota

Sobota, 19 stycznia 2013 | dodano: 20.01.2013

Jechalo sie tragicznie. Zasypało nas troche a oczywiscie drogowcy spia snem sprawiedliwego . Na poczatku prawie 3 km przez miasto chodnikami ktore wogole nie byly odsniezane a tylko rozchodzone przez mieszkancow . Potem na terenie koło huty troche musielismy prowadzic rowery . Po jakims kilometrze wjechalismy na sciezce rowerowa i wielkie zdziwinie . Sciezka fajnie odsniezona a biegnaca rownolegle szosa wogole ..tylko rozjezdzona troche . Po dojechaniu do lasu niestety nie bylo szans na jazde wiec prowadzeni . No i do domku juz głowna asfaltówka ktora byla mozna powiedziec..przejezdna ale rzucalo nami na wsysytkie strony . Przez miasto znów tragedia .

[url=][/url]













Styczniowa Niedziela

  • DST 20.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 8.00km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 stycznia 2013 | dodano: 14.01.2013

Od kilku dni sypało trochę śniegiem więc na weekendzie można było wreszcie wyjechać w krótką trasę i pojeździć po śniegu . wyjechałem w niedziele dość późno bo dopiero kilka minut przed 13nastą ale było warto . Na początku totalne zaskoczenie gdyż wszędzie leżał świeży śnieg po którym jechało się zaskakująco ciężko , jak po piachu a pod spodem często zalegał lód wiec nie można było mocniej depnąć w pedały . Po kilku km przez miasto wreszcie dojechałem do lasu i tu już było trochę lepiej choć nie mniej ciężko . Za to widoki były piękne . Miałem w planie troszkę dłuższą wycieczkę lecz tam gdzie chciałem wjechać były małe wzniesienie na które przy takim śniegu i takich resztkach formy nie dało się wjechać . Zjechałem tylko na krótki single track wiodący szczytami maleńkich wzniesień aż do słynnej w mojej okolicy górki esowskiej na której w zimie ludzie zjeżdżają na dętkach ( ja tez ) i innych takich bajerach . Tam na chwilę się zatrzymałem i poobserwowałem zjeżdżających ludzi z górki . Po tym krótkim odpoczynku udałem się w kierunku domu . wycieczka udana choć zaczynam czuć coraz większe braki formy . Ech zima...

[url=][/url]



















Nowy Rok

  • DST 39.00km
  • Czas 02:30
  • VAVG 15.60km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 stycznia 2013 | dodano: 01.01.2013

W Sylwestra duzo alkoholu nie było wiec można było spokojnie w ten piekny nowo roczny dzionek ruszyc w trase aby uczcic 2013 rok .
Poprzejechaniu przez miasto udałem się sciezka rowerową w kierunku Przyszowa . Po 10 km wyjechałem na asfalt i nim jechałem dalej . Przed Przyszowem odbiłem w kierunku Rudy gdzie nad rzeka zatrzymałem sie na chwile i zrobilem kilka fotek . Po dojechaniu do Przyszowa wjechałem znów na głowna droge i nie jechałem az do Niska . W połowie drogi zatrzymałem sie na chwilke w lesie aby pstryknac pare fotek znów . Z Niska juz znów sciezka rowerowa wróciłem do domu

[url=][/url]









Piekna grudniowa niedziela

Niedziela, 30 grudnia 2012 | dodano: 30.12.2012

Znów przepiekne grudniowy dzien wiec warto wybrać się na rower i dobic te kilkanascie km do 10 tysiecy przejechanych w tym roku . Kilka km przez miasto a potem zaraz po przejechaniu Sanu skreciłem w boczna droge i asfaltem pośród pól dojechałem znów do głownej drogi ale za chwile skreciłem znów w boczna i asfaltówka biegnaca przez las jechałem dalej . Po kilka kilometrach zatrzymałem sie na chwile przy rzecze Bukowa i zrobiłem kilka fotek . Po nastepnych kilku km dojechałem do Jastkowic i tam skreciłem w kierunku Brandwicy . W Brandwicy juz głowna droga przejechałem znów San i po 2 km skreciłem na sciezke rowerowa biegnąca wzdłóz obwodnicy . Po 1 km zatrzymałem sie znów aby podjąć geokesza . niestety zapomniałem czegos do zrobienie wpisu i musialem zadowolic sie fotkami . No nic..ruszam dalej i kieruję sie w strone domu . Zatrzyamłem sie jeszcze tylko w Rozwadowie aby zrobic fotke przy muzeum .

[url=][/url]