Krótka przejażdzka
-
DST
25.00km
-
Czas
01:01
-
VAVG
24.59km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
/1640177
Dziś tylko krótka przejażdżka do babci na wieś i nazad .
Zgubiłem gdzieś po drodze mały worek sportowy schowany w kieszeni kurtki ...to już drogi . Pierwszy zgubiłem tez jesienią w drodze przez las do Kochan .
Jesienno niedzielno popołudniowa przejażdżka
-
DST
40.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
36.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
/1640177
Dziś tylko 40 km . Po południowa przejażdżka po okolicy .
Cmentarz w lesie koło Agatówki..pochowani sa na nim ofiary epidemii cholery i polegli w czasie I wojny światowej
Lotnisko w Turbi
Obelisk na lotnisku w Turbi poświęcony pamięci lotników
Jedna trybuna na miejscowym stadionie gotowa...na reszte trzeba będzie czekac długoooooooo
Jesienna wycieczka po miejscach pamięci narodowej
-
DST
71.00km
-
Czas
03:04
-
VAVG
23.15km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś korzystając z pięknej pogody wybrałem się na trochę dłuższą niż ostatnio wycieczkę . Chciałem odwiedzić kilka miejsc związanych z walkami I i II wojennymi na tych terenach . Trasa wiodła przez Przyszów , Maziarnię , Rudnik nad Sanem i nisko
Przyszów ...pomnik na cmentarzu Przyszowskim , pochownaych jest tu około 30 żołnierzy armii austro węgierskiej poległych w czasie I wojny światowej
Maziarnia...głaz upamiętniający śmierć funkcjonariusza MO który poległ w walce z partyzantami w 1952 roku
Las w okolicy Rudnika nad Sanem...leniwie płynąca rzeka Rudna
Rudnik nad Sanem...pomnik poświęcony żołnierzom AK znajdujący sie na Rudnickim cmentarzu
Rudnik nad Sanem...pomnik poświęcony żołnierzom I wojny śwaitowej którzy pochowani są na Rudnickim cmentarzu
Rudnik nad Sanem ... pomnik - mogiła zbiorowa Powstańców z 1863 roku na cmentarzu Rudnickim
Rudnik nad Sanem ..mogiły I i II wojenne na Rudnickim cmentarzu
Rudnik nad Sanem ..mogiły I i II wojenne na Rudnickim cmentarzu
Rudnik nad Sanem..stolica Polskiego wikliniarstwa
Las w okolicy Rudnika..głaz poświęcony pamięci członkom ruchu oporu którzy zostali w tym miejscu zabici przez hitlerowców
Las w okolicy Rudnika... światowid czuwa
Las w okolicy Rudnika.... mały cmentarzyk I wojenny
Nisko ..kwatera I wojenna na Niżańskim cmentarzu
Nisko..pomnik poświecony żołnierzom armii czerwonej którzy polegli w tych okolicach
Nisko..kilka mogił Polskich żołnierzy poległych na tych terenach podczas II wojny światowej
Na grzyby , troche lasu , troche asfaltu
-
DST
43.00km
-
Teren
23.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
14.33km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzis znów mały wypad do lasu na grzyby . Tym razem ciut inna trasa ale po tych samych terenach a na koniec asfaltem do wsi Burdze gdzie znajduje się chyba najsłynniejsza kładka na rzece w naszym kraju ( i nie jest to powód do domu napewno) a potem dalej asfaltem przez Nisko do domu .
Znalezione 3 piekne prawdziwki...jak to mówia---grosz do grosza a uzbiera sie kokosza ;)
Jesień
Dziś na trasie w lesie praktycznie tylko pagórki , prawie nic płaskiego
Niesławna kładka we wsi Burdze na rzece Łęg
Dzisiejsze zbiory
Na grzyby które tym razem były
-
DST
33.00km
-
Teren
23.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
11.00km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po kilku dniach przerwy w jeżdżeniu spowodowanej przez lekkie przeziębienie ruszyłem wreszcie w pobliski las na grzyby . Tym razem udało mi się w pewnym miejscu nazbierać 9 prawdziwków z czego 6 rosło praktycznie na przestrzeni jednego metra a i reszty długo nie szukałem . Do tego kilka podgrzybków i wypad uznaję za udany .
Po lasach i kniejach w poszukiwaniu historii
-
DST
67.00km
-
Teren
35.00km
-
Czas
04:01
-
VAVG
16.68km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka w Lasy Lipskie w celu odszukanie dwóch historycznych miejsc . Ruszam więc przez Pysznicę i Kłyżów a potem droga główna wiodąca do Janowa Lubelskiego jadę kilka km aż do wsi Katy gdzie wjeżdżam w las i zaczynam poszukiwania pierwszego z interesujących mnie miejsc . Ma być to mały pomnik ustawiony w miejscu w którym hitlerowcy rozstrzelali około 30 żydów . Na swoim GPS mam mapę tych lasów z zaznaczoną mogiłą więc nie powinno być problemów z jej odszukaniem . Dojeżdżam do miejsca w którym powinien znajdować się pomnik lecz nic nie widzę . Zostawiam więc rower przy leśnej dróżce i szukam w lesie . Po dłuższej chwili udało mi się z trudem wypatrzeć pomnik . Jest on bardzo zarośnięty i dość zniszczony . Z drogi nie ma szans go zobaczyć przez gęsty las . Kilka fotek i ruszam dalej w kierunku asfaltu . Potem kilka km do Łążka Garncarskiego gdzie znów wjeżdżam w las i szukam mogiły partyzanckiej która na mapie widnieje pod nazwą Pod Partyzantem . Tu sprawa była trochę trudniejsza bo nie miałem pojęcia jak ta mogiła wygląda więc musiałem się uważnie rozglądać jadąc leśną drogą . Po 2-3 km wreszcie udało mi się zobaczyć przy drodze drewniany krzyż i zarys mogiły a przy niej znicze . niestety nie am tu nawet najmniejszej tabliczki informującej ilu pochowanych jest tu partyzantów i kiedy polegli . Kilka fotek , chwilka odpoczynku i jadę dalej . Po pewnym czasie wjeżdżam już na dobra leśną drogę i mogę trochę przyśpieszyć . Po kilku km dojeżdżam do wsi Kochany która podczas II wony została całkowicie spacyfikowana przez hitlerowców i już nigdy mieszkańcy nie powrócili do niej poza kilkoma wyjątkami . Dziś w Kochanach jest chyba tylko dwa zamieszkane domy i to nie przez cały rok . Znajduje się tu kilka małych stawów , panuje cisza i spokój . Tu robię kilku minutowy odpoczynek , kilka fotek i jadę dalej w kierunku Jastkowic . Zatrzymuję się jeszcze kilkaset metrów za Kochanami przy pomniku i mogile zbiorowej mieszkańców Kochan którzy zamordowani zostali przez hitlerowców . w Jastkowicach wjeżdżam znów na asfalt i jadę do domu .
Pomnik na miejscu w którym hitlerowcy zastrzelili około 30 żydów
Jak widać pomnik jest ledwie widoczny z odległości kilku metrów
Mogiła partyzancka w okolicy Łążka Garncarskiego..mogiła znana jest pod nazwą Pod Partzantem
Gdzies w lesie
Kochany...małe stawy
Kochany .. Stary wielki dąb a w nim kapliczka
Kochany .. pomnik z opisem historii Kochan i okolic
Nasyp po torowisku Leśnej Kolejki Wąskotorowej
Kochany...cmentarz i pomnik ofiar pacyfikacji .
Jesienny słoneczny piątek
-
DST
43.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
21.32km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
8.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
/1640177
Dziś od rana święci wreszcie piękne słoneczko lecz na zewnątrz temperatura raczej zimowa niż wczesno jesienna . Trzeba było się ciepło ubrać a podstawą były rękawiczki z długimi palcami . Tylko kilkanaście km ale dobre i to .
Do lasu
-
DST
30.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
15.00km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś nie miałem dużo czasu ale że pogoda była piękna to wybrałem się na przejażdżkę po pobliskim lesie a przy okazji poszukałem też grzybów . no i wreszcie udało mi się znaleźć prawdziwki :)
Do Nowej Dęby na zwody MTB
-
DST
89.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
04:02
-
VAVG
22.07km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
15.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do Nowej Dęby na zwody MTB ..w roli widza . Z rana bardzo mglisto i dość chłodno więc trzeba było się ciepło ubrać . Założyłem nawet rękawiczki z długimi palcami i ruszyłem przez Przyszów , Stany i Bojanów do Nowej Dęby . Ruch bardzo mały więc jechało się przyjemnie . Trasa wiodła prawie non stop asfaltem przez las i co chwila widziałem całe chmary grzybiarzy w lesie . Po dotarciu na miejsce zawodów chwilkę odpocząłem i przejechałem trasę zawodów . Trasa wiodła przez park i nie była taka łatwa jakby to by się mogło wydawać . W zawodach nie startowałem gdyż mam pęknięty kask a po drugie jakoś nie czuje już formy którą miałem latem . O 11 wystartowali zawodnicy w wieku 21 – 30 . Tu rywalizacja zapowiadała się najciekawiej więc chodziłem po najciekawszych fragmentach trasu i robiłem fotki . Zawodnicy mieli do przejechania 11 okrążeń ale już po 2 okazało się że liczyć się będzie tylko 3 zawodników . Po następnych 2 okrążeniach lider wyrobił sobie tak dużą przewagę że zaczął dublować innych zawodników a 2 i 3 zawodnik mieli do niego dużą stratę . Po zakończeniu tego wyścigu ruszyłem w trasę powrotną do domu przez Alfredówke , Budę Stalowską , Krawce i Grębów .
Po geokesze do keszowa..Krzeszowa znaczy :)
-
DST
76.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
24.92km/h
-
VMAX
38.00km/h
-
Temperatura
14.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do Krzeszowa po geokesze . Dziś mimo ze tylko chwilowo słoneczko spogląda zza chmur to jest nawet znośnie i da się gdzieś dalej ruszyć choć nie bardzo już się da jechać w krótkich spodenkach no i trze ubrać coś cieplejszego na siebie . Ruszam w stronę Pysznicy a potem przez Kłyżow do Zarzecza i dalej aż do Ulanowa . Tam już teren ciągle lekko się wznosi i czuję że utraciłem część formy ale jadę dalej . Dojeżdżam do Krzeszowa wreszcie i tam odbijam w boczną drogę którą jadę kilka km do pierwszego geokesza który ukryty jest przy świętym źródełku . Niestety koordynaty jakieś lipne i pokazują środek parkingu . Przeszukuję miejsca w których może być ukryty kesz lecz go nie znajduję . Więc chwilę odpoczywam przy kapliczkach i źródełku . potem wracam do Krzeszowa i tam na małym rynku znajduję drugiego geokesza . Nagle zauważam że idzie jakaś wielka ciemna chmura więc postanawiam wracać do domu najkrótszą droga przez Rudnik i nisko . Na szczęście z wielkiej chmury nie padało i dotarłem suchy do domu .
Źródełko
Kapliczki przy źródełku
Historia tego świętego miejsca
Krzeszowski zegar słoneczny a przy nim geokesz