Pieniny...dzien 3
-
DST
85.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
17.00km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
45.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Opis i fotki..się zrobi jeszcze
Pieniny...dzień 2
-
DST
115.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
08:00
-
VAVG
14.38km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Opis i fotki..się zrobi :)
Pieniny ...dzień 1
-
DST
98.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
06:02
-
VAVG
16.24km/h
-
VMAX
50.00km/h
-
Temperatura
28.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Profil podjazdu na Przehybe ...13 km non stop pod górę
Przejeżdżamy Dunajec w Gołkowicach i już za chwilę zaczyna się podjazd
Piękny strumień plynący wzdłuż trasy
Widoki z trasy i ze szczytu
Schronisko na Przehybie
Piwniczna Zdrój ..zabytkowa studnia z XVII wieku na rynku
Gdzieś na trasie....
Stary Sącz ...kościół i klasztor Św Kingi
Przed południowy lajt
-
DST
40.00km
-
Czas
02:01
-
VAVG
19.83km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko krótka wycieczka w Lasy Lipskie dla rozruszania kości a popołudniu ruszamy w Pieniny :)
Po drodze odwiedziłem jeszcze babcie i koty na wsi..i to dwa razy :)
Duży kot i mały kotek :)
Wjeżdżamy w Lasy Lipskie..pod starym dębem wiata i oznaczenia szlaków
Stary dąb w lesie
Są i asfalty ...
...i szutry ...
.. i leśne dukty...
Kapliczka pod dębem
I druga przy wiacie
Są i piekne jagody...
Całe jagodzińce
Lipa..pomnik poświęcony Tadeuszowi Kościuszce
Niedzielna wycieczka po Sandomierszczyźnie
-
DST
131.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
07:02
-
VAVG
18.63km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
26.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka po ziemi Sandomierskiej . Z rana ruszam z Danielem do Sandomierza tam spotykamy się z Grześkiem i Andrzejem i razem ruszamy dalej . Na początek przez Sandomierz bocznymi uliczkami a potem udajemy się już bocznymi drogami w kierunku Pęczyn gdzie chcieliśmy odwiedzić małe ale urokliwe źródełko . Potem ruszyliśmy w stronę Międzygórza . Na chwilkę zajechaliśmy znów na drogę główną , zaopatrzyliśmy się w sklepie i znów jedziemy na Międzygórz ale tym razem w dół , fajnym długim zjazdem . Następnie ruszamy w stronę Karwowa . Tam zatrzymujemy się na długi postój przy źródełku Św Wincentego Kadłubka . Potem już znów jedziemy w stronę drogi głównej i nią docieramy do Sandomierza . Tu jeszcze mały odpoczynek na starym mieście . Andrzej jedzie w stronę domu a my ruszamy w kierunku Stalowej Woli .. W Zaleszanach Grzesiek odbija na Zaklików a Daniel i ja jedziemy dalej na Stalową Wolę .
Piękna pofalowana i poprzecinana wąwozami ziemia Sandomierska
Orzechy już prawie dojrzałe :)
Schodki do źródełka w Pęczynie
Źródełko ...nabieramy wody do bidonów i jedziemy dalej
Woda ze źródełka tworzy mały strumyk zasilający mały zbiornik wodny
Kiedyś działała tu młyn wodny..dzis stoją tylko ruiny
I z górki....
Karwów..kapliczka nad źródełkiem Św Wincentego Kadłubka
Źródełko
Odpoczynek przy źródełku
Zalany kamieniołom
Pod Sandomierskie sady
Sandomierski rynek na starym mieście
Zamek Sandomierski
Widok na stary Sandomierz
Latarnie Chocimskie
-
DST
105.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
06:02
-
VAVG
17.40km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwsza Latarnia Chocimska znajduję się w centrum Sandomierza , w okolicach Bramy opatowskiej tuż przy hotelu Sarnata
Dziś wycieczka po Ziemi Sandomierskiej w celu odszukania czterech latarni Chocimskich . Do Sandomierza jadę okrężnie przez Grębów i Sokolniki , a potem spotykam się z Grześkiem pod mostem w Sandomierzu . W Samym Sandomierzu czekamy chwilkę na Andrzeja i ruszamy potem już razem w kierunku Mokoszyna gdzie stoi druga z latarni , potem jedziemy w kierunku Nowych Kichar gdzie znajdowała się trzecia latarnia . Jedziemy tam część trasy przez polne drogi , wąwozy . Kilka fotek latarni Chocimskiej i wjeżdżamy do Kichar gdzie zatrzymujemy się przy ruinach kaplicy Św Rocha i Jacka . Tu trochę się kręcimy i ruszamy dalej w stronę Nowego Garbowa gdzie stoi czwarta latarnia . Kilka fotek i wracamy inną droga do Nowych Kichar na poszukiwania okularów które zgubił tam Andrzej . Niestety nie udało się ich odszukać wiec ruszamy dalej . teraz jedziemy na Dwikozy , przecinamy drogę główną i jedziemy bocznymi drogami w stronę Pieprzówek . Tam udajemy się na punkt widokowy a potem jeszcze zjeżdżamy wąwozem aż do Wisły . i jeszcze godzina kręcenia się po chaszczach i w końcu udajemy się w stronę mostu kolejowego . Przechodzimy nim na druga stronę Wisły . Tu Andrzej nas opuszcza a my jedziemy dalej . W Zaleszanach Grzesiek odbija na Radomyśla ja już prosto do domu
Latarnia Chocimska w Mokoszynie
Droga przez pola w kierunku Kichar
I przez wąwozy
I makowe pola
Latarnia w Nowych Kicharach
latarnia w Nowym Garbowie
Sady..i czereśnie
I jabłka już prawie gotowe do zerwania
Żyto tez
Garbów...tu urodził się słynny Zawisza Czarny
Góry Wysokie...kościół MB Bolesnej i Wita Męczennika
Zjazd wąwozem
Nowe Kichary..na szlaku Św Jakuba
Nowe Kichary ..ruiny kaplicy Św Rocha
Odpoczynek przy małym wodospadzie ..piwo oczywiście Grześka
Piękny wodospadzik
idąc ścieżynka w gór wzniesienia natrafiamy na mały zbiorniczek wodny który jest źródełkiem wspomnianego wodospadziku
Poza wodospadzikiem jest tu też atrakcja w postaci odkrytych skał ukazujących bardzo stara historię tego regionu
I piekne sady..są też i winnice
Stary młyn..
Pieprzówki
widok na Wisle
Te gumiśk zgubione na Pieprzówkach skądś kojarze :)
Poza pieprzem są tu i sady :)
i żmije
trip prze dżunglę
Dziś lajtowo..dwie mini wycieczki
-
DST
53.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
26.50km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś krótkie dwie mini wycieczki . pierwsza to wyjazd do babci na wieś w celu umycia Medzi po Roztoczu .
A druga to popołudniowy lajt dookoła Stalowej Woli
Roztocze 2 ... dzień 5
-
DST
105.00km
-
Czas
05:02
-
VAVG
20.86km/h
-
VMAX
40.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadszedł dzień powrotu z Roztocza . Wyruszamy już około 8 rano . Z rana chłodno dość i wieje w twarz . Zatrzymujemy się na chwilkę w Józefowie i jedziemy dalej aby się rozgrzać , dalej wieje . Po przecięciu drogi na Biłgoraj jedziemy dalej prosto stałą trasa , po drodze zatrzymujemy się na coś ciepłego do picia i mały posiłek . Do domu około 80 km i..od tego momentu kilka razy nas deszcze mocniej lub słabiej moczył aż do domu , no i non stop wiało w twarz ale jakoś się dowlekliśmy .do domów
Fotek nie am bo nie było ochoty i czasu na zdjęcia w tym deszczu
Roztocze 2 ... dzień 4
-
DST
113.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
06:02
-
VAVG
18.73km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Roztocze...czwarty dzień wyprawki . Dziś wycieczka zaplanowana przez Grześka więc jedziemy potulnie za nim . Z rana niby ładnie i ciepło ale widać krążące chmury burzowe . Na początek udrzemy na Narol gdzie odwiedzamy odnawiany przepiękny pałac Łosiów , potem jedziemy na Łukawicę gdzie zatrzymujemy się przy pięknym źródlisko . Tu wybijają jedne z trzech głównych źródeł Tanwi , głównej rzeki Roztocza . Potem już prosto na Bełżec jedziemy . W Bełżcu na początek udajemy się pod piękną malutką drewnianą cerkiew a potem jedziemy pod ogromny pomnik poświęcony pamięci pomordowanych tam żydów i Polaków którzy zginęli tam w obozie zagłady .. jakimś cudem zmyliliśmy drogę ale to pozwoliło nam przeczekać na przystanku PKS pierwszą w tym dniu ulewę . Pod pomnikiem spędzamy trochę czasy gdyż aby go obejść i obejrzeć trzeba poświęcić minimum 20 minut . Z Bełżca ruszamy do Tomaszowa :Lubelskiego , przed Tomaszowem przerwa na ciepły posiłek i ruszamy dalej na Rachanie . Tam miały być jakieś ruiny zamku . . Zaraz za Tomaszowem teren robi się mocno pofałdowany . W Rachaniu okazało się że na miejscu zamku postawiono chyba kiedyś jakiś dworek/pałac który tez jest w ruinie a do tego jeszcze chyba częściowo przerobiony był na budynek PGRu . Ruszamy więc teraz w kierunku drogi głównej . Chmury znów robią się co raz cięższe i w każdej chwili może lunąć a do tego jedziemy jakimś mega długim podjazdem , na szczęście nie stromym ale chyba kilku kilometrowym . W końcu docieramy do drogi głównej i jedziemy znów na Tomaszów Lubelski. Po kilku km zatrzymujemy się na kilka minut pod przystankiem bo pada . i jedziemy dalej do Tomaszowa , czasami w lekkim deszczu . W samym Tomaszowie już wyszło słoneczko więc spokojnie jedziemy już boczną droga na Susiec . po drodze jeszcze przystanek przy drewnianej cerkwi która teraz stalą się kościołem katolickim . Przy świątyni wybiją piękne źródlisko i tu mała ciekawostka . nad źródełkiem przerzucona jest tajemnicza konstrukcja metalowa , wygląda jak jakiś nie ukończony pomost . W rzeczywistości jest to konstrukcja skrzydła samolotu transportowego Messerschmitt 323 ( ówcześnie największy samolot tego typu na świcie ) . Został on zestrzelony nad tym rejonem w 1944 roku ale udało się załodze wylądować w tej okolicy a potem wysadzić samolot . Zostały tylko skrzydła które po wojnie służyły mieszkańcom jako mostek nad źródliskiem w drodze do kościoła .. Ruszamy dalej i po kilku km docieramy do Suśca na zasłużony odpoczynek .
Pałac Łosiów w Narolu
Człowiek bez hamulców.. moralnych..kolejny zamach na mnie
Narol..pomnik poświęcony Janowi II Sobieskiemu
Gdzieś w lesie napotkana taka maszyna
Łukawica..jedno z źródeł Tanwi
Gdzieś na trasie...udało się przejechać pomiędzy ulewami i nie zmoknąć...narazie
Bełżec...mała ale piękna cerkiew
Bełżec..pomnik stojący na miejscu obozu zagłady
Tomaszów Lubelski..cerkiew
Rachanie..pozostałości po dworku/pałacy który stal na miejscu zamku
Łosiniec..dawna cerkiew a dziś kościół katolicki
Łosiniec...źródlisko..kolejne ze źródeł Tanwi
Konstrukcja skrzydła Messerschita
Roztocze 2 ... dzień 3
-
DST
110.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
06:02
-
VAVG
18.23km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzeci dzień wyprawy na Roztocze . Dziś jedziemy szlakiem cerkwi z Bike Ekipą z Sandomierza . Pogoda nie rozpieszcza dziś po jest zachmurzone i nie za ciepło ale nie pada . Nie będę się rozpisywał , niech zdjęcia mówią o przebiegu wycieczki . Szkoda tylko ze tak słabo wyszły ze względu na pogodę
Zanim na dobre ruszyliśmy 2 przebite dętki
Pierwsza cerkiew na naszej trasie..ruiny cerkwi w Hucie Rózanieckiej
Cerkiew w Gorajcu
Ikony w cerkwi w Gorajcu
Cerkiew w Łówczy
Nowe Brusno .. cerkiew
Cmentarz w Nowym Bruśnie ze sławnymi Bruśnieńskimi krzyżami
Mini koniki gdzieś na trasie
Gdzieś na trasie
Cerkiew w Radrużu
I druga cerkiew w Radrużu
Na granicy ... przed wycieczką ćwiczyliśmy zwrot ...NIE STREIALAJ !!! U MIENIA MNOGO WODKI !!! :)
Cerkiew w Woli Wielkiej
I na koniec udanego dnia ognisko z pieczeniem kiełbasek