MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Pieniny...dzien 3

  • DST 85.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 17.00km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Temperatura 45.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 7 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014
Uczestnicy



Opis i fotki..się zrobi jeszcze



Pieniny...dzień 2

  • DST 115.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 08:00
  • VAVG 14.38km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 lipca 2014 | dodano: 21.07.2014
Uczestnicy



Opis i fotki..się zrobi :)



Pieniny ...dzień 1

  • DST 98.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 16.24km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 lipca 2014 | dodano: 16.07.2014
Uczestnicy

Wyjazd w Pieniny był dość spontaniczny ( jak na nas ) bo w poniedziałek padło hasło a w piątek już jechaliśmy :) . Bazę mamy w Łącku . Dojeżdżamy tam autem we trzech i nasze rowery w piątkowy wieczór a w sobotę już z rana ruszamy na trasę . Na początek najcięższy punkt naszego wypadu w Pieniny czyli wspinaczka rowerowa na Przehybę ( 1175 npm ) . Do Gołkowic gdzie przejeżdżamy mostem Dunajec docieramy dość szybko a potem już 13 km wspinaczki na Przehybe .. Na początek nie jest źle ale praktycznie gdy już mijamy wieś i zaczyna si.e las jest z każdym metrem co raz ciężej . ale za to jakie wspaniałe okoliczności przyrody . Jedziemy wąskim asfaltem a obok piękny las i szumiący wartki potok . Coś pięknego .Jechałem póki mogłem ale jakieś 2800 metrów przed szczytem juz nie dawałem rady a i chciałem jakieś fotki porobić więc zszedłem z roweru i prowadziłem . Na szczyt wjeżdżamy razem z Grześkiem a potem dojeżdża Andrzej . Zapomniałem dodać że od rana było bardzo ciepło i słonecznie ale po wjeździe na szczyt zauważyliśmy ze od Tatr idzie jakiś front i zaczęło wiać a temperatura dość mocno spadła . Rozwalamy się pod schroniskiem i tu spędzamy chyba z 2 godziny . Dalej mogliśmy jechać szlakiem przez las aż do Szczawnicy lecz pogoda zrobiła się nie pewna więc po prostu zjechaliśmy ta samą trasą w dół ...13 km jazdy na hamulcach bo droga kręta i nie za bezpieczna a do tego turystów co raz więcej z każdą minutą . Docieramy do Gołkowic i z tamtąd jedziemy bocznymi drogami do Piwnicznej Zdroju a potem do Starego Sącza  . Oczywiście non stop w górę i na dół ale za to widoki piękne . A potem już ledwo się toczymy do Łącka...trasa dała nam w kość ale warto było .

Profil podjazdu na Przehybe ...13 km non stop pod górę

Przejeżdżamy Dunajec w Gołkowicach i już za chwilę zaczyna się podjazd



Piękny strumień plynący wzdłuż trasy







Widoki z trasy i ze szczytu




Schronisko na Przehybie

Piwniczna Zdrój ..zabytkowa studnia z XVII wieku na rynku

Gdzieś na trasie....


Stary Sącz ...kościół i klasztor Św Kingi
















































Przed południowy lajt

  • DST 40.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 lipca 2014 | dodano: 04.07.2014


Dziś tylko krótka wycieczka w Lasy Lipskie dla rozruszania kości a popołudniu ruszamy w Pieniny :)
Po drodze odwiedziłem jeszcze babcie i koty na wsi..i to dwa razy :)

Duży kot i mały kotek :)


Wjeżdżamy w Lasy Lipskie..pod starym dębem wiata i oznaczenia szlaków



Stary dąb w lesie

Są i asfalty ...

...i szutry ...

.. i leśne dukty...

Kapliczka pod dębem


I druga przy wiacie



Są i piekne jagody...

Całe jagodzińce

Lipa..pomnik poświęcony Tadeuszowi Kościuszce 







Niedzielna wycieczka po Sandomierszczyźnie

  • DST 131.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 07:02
  • VAVG 18.63km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 czerwca 2014 | dodano: 03.07.2014
Uczestnicy



Dziś wycieczka po ziemi Sandomierskiej . Z rana ruszam z Danielem do Sandomierza tam spotykamy się z Grześkiem i Andrzejem i razem ruszamy dalej . Na początek przez Sandomierz bocznymi uliczkami a potem udajemy się już bocznymi drogami w kierunku Pęczyn gdzie chcieliśmy odwiedzić małe ale urokliwe źródełko . Potem ruszyliśmy w stronę Międzygórza . Na chwilkę zajechaliśmy znów na drogę główną , zaopatrzyliśmy się w sklepie i znów jedziemy na Międzygórz ale tym razem w dół , fajnym długim zjazdem . Następnie ruszamy w stronę Karwowa . Tam zatrzymujemy się na długi postój przy źródełku Św Wincentego Kadłubka . Potem już znów jedziemy w stronę drogi głównej i nią docieramy do Sandomierza . Tu jeszcze mały odpoczynek na starym mieście . Andrzej jedzie w stronę domu a my ruszamy w kierunku Stalowej Woli .. W Zaleszanach Grzesiek odbija na Zaklików a Daniel i ja jedziemy dalej na Stalową Wolę .


Piękna pofalowana i poprzecinana wąwozami ziemia Sandomierska

Orzechy już prawie dojrzałe :)

Schodki do źródełka w Pęczynie

Źródełko ...nabieramy wody do bidonów i jedziemy dalej

Woda ze źródełka tworzy mały strumyk zasilający mały zbiornik wodny


Kiedyś działała tu młyn wodny..dzis stoją tylko ruiny


I z górki....

Karwów..kapliczka nad źródełkiem Św Wincentego Kadłubka

Źródełko


Odpoczynek przy źródełku

Zalany kamieniołom

Pod Sandomierskie sady

Sandomierski rynek na starym mieście 

Zamek Sandomierski

Widok na stary Sandomierz



Latarnie Chocimskie

  • DST 105.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 17.40km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014 | dodano: 30.06.2014
Uczestnicy



Pierwsza Latarnia Chocimska znajduję się w centrum Sandomierza , w okolicach Bramy opatowskiej tuż przy hotelu Sarnata


Dziś wycieczka po Ziemi Sandomierskiej w celu odszukania czterech latarni Chocimskich . Do Sandomierza jadę okrężnie przez Grębów i Sokolniki , a potem spotykam się z Grześkiem pod mostem w Sandomierzu . W Samym Sandomierzu czekamy chwilkę na Andrzeja i ruszamy potem już razem w kierunku Mokoszyna gdzie stoi druga z latarni , potem jedziemy w kierunku Nowych Kichar gdzie znajdowała się trzecia latarnia . Jedziemy tam część trasy przez polne drogi , wąwozy . Kilka fotek latarni Chocimskiej i wjeżdżamy do Kichar gdzie zatrzymujemy się przy ruinach kaplicy Św Rocha i Jacka . Tu trochę się kręcimy i ruszamy dalej w stronę Nowego Garbowa gdzie stoi czwarta latarnia . Kilka fotek i wracamy inną droga do Nowych Kichar na poszukiwania okularów które zgubił tam Andrzej . Niestety nie udało się ich odszukać wiec ruszamy dalej . teraz jedziemy na Dwikozy , przecinamy drogę główną i jedziemy bocznymi drogami w stronę Pieprzówek . Tam udajemy się na punkt widokowy a potem jeszcze zjeżdżamy wąwozem aż do Wisły . i jeszcze godzina kręcenia się po chaszczach i w końcu udajemy się w stronę mostu kolejowego . Przechodzimy nim na druga stronę Wisły . Tu Andrzej nas opuszcza a my jedziemy dalej . W Zaleszanach Grzesiek odbija na Radomyśla ja już prosto do domu

Latarnia Chocimska w Mokoszynie


Droga przez pola w kierunku Kichar

I przez wąwozy

I makowe pola

Latarnia w Nowych Kicharach

latarnia w Nowym Garbowie

Sady..i czereśnie


I jabłka już prawie gotowe do zerwania

Żyto tez

Garbów...tu urodził się słynny Zawisza Czarny

Góry Wysokie...kościół MB Bolesnej i Wita Męczennika

Zjazd wąwozem

Nowe Kichary..na szlaku Św Jakuba

Nowe Kichary ..ruiny kaplicy Św Rocha




Odpoczynek przy małym wodospadzie ..piwo oczywiście Grześka

Piękny wodospadzik


idąc ścieżynka w gór wzniesienia natrafiamy na mały zbiorniczek wodny który jest źródełkiem wspomnianego wodospadziku 

Poza wodospadzikiem jest tu też atrakcja w postaci odkrytych skał ukazujących bardzo stara historię tego regionu

I piekne sady..są też i winnice

Stary młyn..

Pieprzówki

widok na Wisle


Te gumiśk zgubione na Pieprzówkach skądś kojarze :)

Poza pieprzem są tu i sady :)

i  żmije

trip prze dżunglę














Dziś lajtowo..dwie mini wycieczki

  • DST 53.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 26.50km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014



Dziś krótkie dwie mini wycieczki . pierwsza to wyjazd do babci na wieś w celu umycia Medzi po Roztoczu .
A druga to popołudniowy lajt dookoła Stalowej Woli



Roztocze 2 ... dzień 5

  • DST 105.00km
  • Czas 05:02
  • VAVG 20.86km/h
  • VMAX 40.00km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014
Uczestnicy



Nadszedł dzień powrotu z Roztocza . Wyruszamy już około 8  rano . Z rana chłodno dość i wieje w twarz . Zatrzymujemy się na chwilkę w Józefowie i jedziemy dalej aby się rozgrzać , dalej wieje . Po przecięciu drogi na Biłgoraj jedziemy dalej prosto stałą trasa , po drodze zatrzymujemy się na coś ciepłego do picia i mały posiłek . Do domu około 80 km i..od tego momentu kilka razy nas deszcze mocniej lub słabiej moczył aż do domu , no i non stop wiało w twarz ale jakoś się dowlekliśmy .do domów

Fotek nie am bo nie było ochoty i czasu na zdjęcia w tym deszczu



Roztocze 2 ... dzień 4

  • DST 113.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 18.73km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014
Uczestnicy




Roztocze...czwarty dzień wyprawki . Dziś  wycieczka zaplanowana przez Grześka więc jedziemy potulnie za nim . Z rana niby ładnie i ciepło ale widać krążące chmury burzowe . Na początek udrzemy na Narol gdzie odwiedzamy odnawiany przepiękny pałac Łosiów , potem jedziemy na Łukawicę gdzie zatrzymujemy się przy pięknym źródlisko . Tu wybijają jedne z trzech głównych źródeł Tanwi , głównej rzeki Roztocza . Potem już prosto na Bełżec jedziemy . W Bełżcu na początek udajemy się pod piękną malutką drewnianą cerkiew a potem jedziemy  pod ogromny pomnik poświęcony pamięci pomordowanych tam żydów i Polaków którzy zginęli tam w obozie zagłady .. jakimś cudem zmyliliśmy drogę ale to pozwoliło nam przeczekać na przystanku PKS pierwszą w tym dniu ulewę . Pod pomnikiem spędzamy trochę czasy gdyż aby go obejść i obejrzeć trzeba poświęcić minimum 20 minut . Z Bełżca ruszamy do Tomaszowa :Lubelskiego , przed Tomaszowem przerwa na ciepły posiłek i ruszamy dalej na Rachanie . Tam miały być jakieś ruiny zamku . . Zaraz za Tomaszowem teren robi się mocno pofałdowany . W Rachaniu okazało się że na miejscu zamku postawiono chyba kiedyś jakiś dworek/pałac który tez jest w ruinie a do tego jeszcze chyba częściowo przerobiony był na budynek PGRu . Ruszamy więc teraz w kierunku drogi głównej . Chmury znów robią się co raz cięższe i w każdej chwili może lunąć a do tego jedziemy jakimś mega długim podjazdem , na szczęście nie stromym ale chyba kilku kilometrowym . W końcu docieramy do drogi głównej i jedziemy znów na Tomaszów Lubelski. Po kilku km zatrzymujemy się na kilka minut pod przystankiem bo pada . i jedziemy dalej  do Tomaszowa , czasami w lekkim deszczu . W samym Tomaszowie już wyszło słoneczko więc spokojnie jedziemy już boczną droga na Susiec . po drodze jeszcze przystanek przy drewnianej cerkwi która teraz stalą się kościołem katolickim . Przy świątyni wybiją piękne źródlisko i tu mała ciekawostka . nad źródełkiem przerzucona jest tajemnicza konstrukcja metalowa , wygląda jak jakiś nie ukończony pomost . W rzeczywistości jest to konstrukcja skrzydła samolotu transportowego Messerschmitt 323  ( ówcześnie największy samolot tego typu na świcie ) . Został on zestrzelony nad tym rejonem w 1944 roku ale udało się załodze wylądować w tej okolicy a potem wysadzić samolot . Zostały tylko skrzydła które po wojnie służyły mieszkańcom jako mostek nad źródliskiem w drodze do kościoła .. Ruszamy dalej i po kilku km docieramy do Suśca na zasłużony odpoczynek .


Pałac Łosiów w Narolu




Człowiek bez hamulców.. moralnych..kolejny zamach na mnie

Narol..pomnik poświęcony Janowi II Sobieskiemu


Gdzieś w lesie napotkana taka maszyna



Łukawica..jedno z źródeł Tanwi




Gdzieś na trasie...udało się przejechać pomiędzy ulewami i nie zmoknąć...narazie

Bełżec...mała ale piękna cerkiew

Bełżec..pomnik stojący na miejscu obozu zagłady



Tomaszów Lubelski..cerkiew

Rachanie..pozostałości po dworku/pałacy który stal na miejscu zamku

Łosiniec..dawna cerkiew a dziś kościół katolicki


Łosiniec...źródlisko..kolejne ze źródeł Tanwi


Konstrukcja skrzydła Messerschita












Roztocze 2 ... dzień 3

  • DST 110.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 18.23km/h
  • VMAX 45.00km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 czerwca 2014 | dodano: 26.06.2014
Uczestnicy




Trzeci dzień wyprawy na Roztocze . Dziś jedziemy szlakiem cerkwi z Bike Ekipą z Sandomierza . Pogoda nie rozpieszcza dziś po jest zachmurzone i nie za ciepło ale nie pada . Nie będę się rozpisywał , niech zdjęcia mówią o przebiegu wycieczki . Szkoda tylko ze tak słabo wyszły ze względu na pogodę

Zanim na dobre ruszyliśmy 2 przebite dętki

Pierwsza cerkiew na naszej trasie..ruiny cerkwi w Hucie Rózanieckiej

Cerkiew w Gorajcu
Ikony w cerkwi w Gorajcu

Cerkiew w Łówczy

Nowe Brusno .. cerkiew

Cmentarz w Nowym Bruśnie ze sławnymi Bruśnieńskimi krzyżami


Mini koniki gdzieś na trasie

Gdzieś na trasie




Cerkiew w Radrużu

I druga cerkiew w Radrużu


Na granicy ... przed wycieczką ćwiczyliśmy zwrot ...NIE STREIALAJ !!! U MIENIA MNOGO WODKI !!! :)

Cerkiew w Woli Wielkiej

I na koniec udanego dnia ognisko z pieczeniem kiełbasek