MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Piękna słoneczna niedziela

  • DST 88.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 lutego 2015 | dodano: 16.02.2015






Kolejny dzień, pięknej słonecznej pogody . Jak na luty jest fantastycznie . Dziś niedziela i udało się wreszcie zabrać ciut większy skład na wycieczkę . Ze stalowej woli ruszamy przed 9 , jedzie Monika, Darek, Daniel no i ja . Na początek ruszamy drogą główną w kierunku Sandomierza, dopiero za Gorzycami dobijamy w boczną drogę i nią wyjeżdżamy tuż przed mostem na Wiśle w Sandomierzu . W pełnym słońcu, panorama Sandomierza wygląda pięknie . jedziemy na stary rynek i tam czekamy na Andrzeja a przy okazji odpoczywamy trochę bo forma jeszcze nie taka jak latem . Andrzej dojeżdża i już razem jedziemy drogami bocznymi, poprzez uśpione jeszcze sady i wioski aż do Ciszycy gdzie mamy promem przedostać się na drugi brzeg Wisły . Prom akurat jest po tej stronie więc długo nie czekamy . Wysiadamy na drugim brzegu i jesteśmy w Tarnobrzegu . Tu udajemy się prosto pod tutejszy zamek . Tu kilka fotek i trochę odpoczynku . Słoneczko pięknie nas ogrzewa ale czas ruszać dalej . Darek musi być wcześniej w domu więc jedzie do Stalowej Woli najkrótszą droga a my jedziemy dalej przez miasto w kierunku Sandomierza ale po kilku km odbijamy w boczna drogę . I od tej pory jedzie się trochę mniej przyjemnie gdyż pod wiatr który nie jest jakoś strasznie mocny ale bardzo zimny . Mijajmy Sobów, Furmany i jedziemy dalej w stronę Poręb Furmańskich . Tu, na skrzyżowaniu dróg spotykamy naszego kolegę Karola który odwiedza swoje rodzinne strony ( mieszka w Krakowie ) . Chwilka rozmowy i Karol rusza autem dalej , Andrzej odbija w lewo na Sokolniki i na Sandomierz a Daniel , Monika i ja jedziemy w stronę Grębowa . W Grębowie zatrzymujemy się pod sklepem na mały posiłek . Chwilka odpoczynku i jedziemy już dalej prosto do domu .
Wycieczka bardzo udana, miejmy nadzieję że wiosna szybko nadejdzie i będzie więcej takich wspólnych wypadów rowerowych .

Monika, Darek i Daniel..dojeżdżamy do Sandomierza boczną droga
DSC03141
I hop przez wał
DSC03142
Odpoczynek w Sandomierzu
DSC03143
Piękne Sandomierskie kamienice
DSC03144
 ... i słynna brama Opatowska
DSC03145
Jedziemy juz w pełnym składzie poprzez sady i wioski
DSC03150
Sady jeszcze uśpione ale nie długo będą przepięknie ukwiecone 
DSC03148
Przystanek przy dworku w Skotnikach
DSC03151
Odpoczywamy my i nasze maszyny
DSC03152
Docieramy do promu, na drugim brzegu już widać Tarnobrzeg
DSC03153
i płyniemy ...
DSC03154
Odpoczynek pod Tarnobrzeskim zamkiem
DSC03160
Jedziemy dalej w stronę Furman
DSC03161
Grębów , neogotycki kościół pw Świętego Wojciecha
DSC03162" />







Pierwsza setka, po Lasach Lipskich I Janowskich

  • DST 100.00km
  • Czas 05:00
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 lutego 2015 | dodano: 14.02.2015





Kolejny piękny dzionek . Na dziś zaplanowałem pokonanie pierwszy raz w tym roku 100 km . Na wycieczkę jadę razem z Darkiem . Ruszamy więc o 9, na początek jedziemy do Rzeczycy Długiej a potem wjeżdżamy w Lasy Lipskie . Potem jedziemy już asfaltem przez las, mijamy  Goliszoweic i docieramy do Lipy gdzie dobijamy na Gielnie . Za Gielnią znów jedziemy asfaltem przez Lasy Lipskie , mijamy Maliniec a kilka kilometrów dalej opuszczamy lasy i wjeżdżamy na drogę główną Zaklików - Modliborzyce . Odbijamy na Modliborzyce i jedziemy w pięknym słoneczku , czuć wiosnę . Po dotarciu do Modliborzyc robimy przystanek na miejscowym rynku i się posilamy . Potem jedziemy dalej drogą główna do Janowa lubelskiego . Tu na początek zajeżdżamy na piękne źródlisko i chwilkę odpoczywamy potem już prawie za Janowem zatrzymujemy się jeszcze na chwilkę przy skansenie Leśnej Kolejki Wąskotorowej która jeździła od Lipy aż do Biłgoraja .. Tu kilka fotek i jedziemy znów lasem aż do Momot . Tam odbijamy w kierunku Jarocina i znów jedziemy lasem . W Jarocinie zatrzymujemy się przy miejscowym małym zalewem . Woda w zalewie pokryta jeszcze lodem ale spokojnie można się opalać na ławeczkach bo słoneczko ładnie ogrzewa . Po odpoczynku ruszmy dalej w kierunku drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Po wjechaniu na ta drogę jedziemy nią kilka km a potem odbijamy w kierunku Pysznicy . W Pysznicy odbijamy na Sudoły , przejeżdżamy most na Sanie i jesteśmy w domu .
Wycieczka bardzo udana , 100 km zrobione a pogoda piękna .

Lasy Lipskie..stawy w Malińcu pokryte jeszcze lodem
DSC03117
Śnieg tylko kilku miejscach, i to tylko przy drogach, na polach i w lesie już go nie am
DSC03118
Odpoczynek na rynku w Modliborzycach 
DSC03119
Modliborzyce, dwa pomniki na rynku . Na pierwszym planie pomnik poświęcony Józefowi Piłsudskiemu a drugi poświęcony ofiarom II wojny światowej
DSC03120
Janów Lubelski, nad źródliskiem
DSC03121
DSC03125

DSC03126
Janów Lubelski, Skansen Kolejki Wąskotorowej
DSC03128
DSC03130
DSC03132
Lasy Janowskie, droga przez las, od Janowa do Momot
DSC03134
Lasy Janowskie, Momoty - pomnik ofiar pacyfikacji Momot
DSC03133
Pod parasolami nad Jarocińskim zalewem
DSC03135
Jarocin zalew, tu woda tez pokryta lodem jeszcze 
DSC03137









Powiewy wiosny ??

  • DST 87.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 21.48km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 13 lutego 2015 | dodano: 13.02.2015





Po ponad tygodniowym, ciągłym zachmurzeniu a nawet po opadach śniegu dziś wreszcie wyszło słoneczko i jakby czuć powiem wiosny .Trzeba więc wykorzystać ten czas dobrej pogody . Z rana ruszam w kierunku Tarnobrzega , mijam Jamnicę a potem Grębów i dalej już jadę główną aż do Tarnobrzega . Przez całą drogę cudowne słoneczko . W Tarnobrzegu podjeżdżam pod samą Wisłę aby zobaczyć czy już kursuje prom rzeczny . Kursuje już co mnie ucieszyło . Potem zajeżdżam na chwilkę pod tutejszy zamek a następnie przejeżdżam przez miasto i jadę dalej ścieżką rowerową w kierunku Sandomierza . W Sandomierzu oczywiście odwiedzam stare miasto . Tu kilka fotek i czas wracać . Jadę więc bocznymi drogami aż do Gorzyc a potem znów odbijam w boczne drogi i jadę przez Skowierzyn i Majdan Zbydniowski . W Turbi wjeżdżam znów na drogę główna i jadę już prosto do domu . Od Sandomierza jechało się ciut ciężej gdyż przeszkadzał trochę wiatr .

W drodze do Tarnobrzega , na polach już ani grama śniegu i lekko czuć wiosnę
DSC03106
Tarnobrzeg, nad Wisłą, prom juź kursuje
DSC03107
Prom dobija do drugiego brzegu Wisły w Ciszycy 
DSC03108
Tarnobrzeski zamek
DSC03109
W parku przy zamku
DSC03110
Nad Wisłą w Sandomierzu
DSC03111
Sandomierz, widok na stare miasto
DSC03115
Sandomierz, na rynku starego miasta
DSC03113
Poprawiają wreszcie wały nad Sanem
DSC03116














Lutowa wietrzna sobota

  • DST 66.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 21.41km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 7 lutego 2015 | dodano: 07.02.2015





Weekend, ruszamy w trasę . Początkowo miało być nas kilkoro ale z różnych względów skończyło się na tym że tylko Darek i ja dziś wybraliśmy się w trasę . Z ran świeciło słońce ale już było widać że długo nie poświeci a i wiatr się wzmaga > Na początek ruszamy z Darkiem przez miasto, potem przejeżdżamy most na Sanie i kilka km dalej w Rzeczycy Długiej zjeżdżamy z głównej drogi . mijamy wieś i dalej jedziemy asfaltem przez Lasy lipskie . Tu już słonko zaszło i zrobiło się trochę szaroburo . Mijamy Goliszowiec i dalej jedziemy asfaltówką przez las w kierunku Lipy . Jednak po  km odbijamy już w drogę leśną i jedziemy w kierunku stawów . Droga choć  pokryta śniegiem i lodem dość dobra i bardzo przyjemnie się jechało . Docieramy do rozległych stawów, tu kilka fotek i jedziemy przez stawy groblą .  Grobla też pokryta śniegiem i lodem więc trzeba było trochę uważać . Po przejechaniu grobli zatrzymujemy się na kilka minut pod wiatą . Tu chwila odpoczynku i jedziemy droga leśna do Gwizdowa . Tu już zaczyna się znów asfalt ale dość kiepski . Mijamy Gwizdów i po pewnym czasie odbijamy w drogę szutrową wiodącą aż do Łążka . Jedziemy więc tą szutrówka która miejscami jest zaśnieżona a miejscami całkowicie wolna od śniegu . Po dotarciu do Łążka, postanawiamy jeszcze nie wjeżdżać na drogę główna tylko pojechać dalej szutrówka wzdłuż do Łążka Garncarskiego . Tam wjeżdżamy na asfalt i jedziemy prze wieś, na krótki postój zatrzymujemy się przy zagrodzie garncarskiej, kilka fotek i ruszamy dalej . Wjeżdżamy na drogę główną Nisko-Janów Lubelski i jedziemy w stronę Niska . Od tej pory już jedziemy pod coraz silniejszy wiatr który bardzo przeszkadzał w jeździe .  Za Domostawami obijamy na chwilkę w las i jedziemy mały kawałek drogami leśnymi a potem znów wracamy do głównej drogi . Po kilkunastu km odbijamy w boczną drogę i jedziemy nią aż do Pysznicy i dalej już prosto do domu . Ostanie 20 km dość męczące przez ten wiatr ale wycieczka udana .


Ośnieżona droga przez Lasy Lipskie
DSC03096
DSC03097
Nad stawami w Lasach Lipskich
DSC03098
Stawy skute cienkim lodem
DSC03099" />
Droga przez groblę
DSC03100
Przystanek pod wiatą w lesie
DSC03101
Szutrówka do Łążka..częściowo pod śniegiem a częściowo bez śnieguDSC03102
Jeszcze jeden krótki przystanek w Lasach Lipskich
DSC03103
Krótkie zwiedzanie zagrody garncarskiej w Łążku Garncarskim
DSC03104
DSC03105





Wiosenno zimowy poniedziałek

  • DST 75.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:01
  • VAVG 18.67km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 2 lutego 2015 | dodano: 02.02.2015
Uczestnicy




Dziś znów wiosno zima więc trzeba korzystać . Z rana słoneczko ale ciutek mrozu . Ruszam więc z Danielem , na początku nie mamy określonego celu wycieczki ale postanawiamy odwiedzić naszego leniwego kolegę Grześka z Zaklikowa i wyciągnąć go z pod koca na rower . Ruszamy więc , akurat słonko teraz przesłania lekka mgła ale jest OK > Mijamy obwodnicę i jedziemy na Rzeczycę Długą gdzie odbijamy i jedziemy przez las aż do Lipy gdzie odbijamy na Gielnię . Potem znów asfalt przez las, po kilku km odbijamy w drogę leśną i jedziemy nią około 2 km aż do głównego asfaltu . Teraz już tylko około 2 km do Zaklikowa . podjeżdżamy pod dom Grześka i wyciągamy go z pod koca . Pomimo oporów udaje się nam wyciągnąć na rowerowanie . Zanim się jednak zabrał, my podjechaliśmy na rynek w Zaklikowie i chwilę odpoczęliśmy .Dojeżdża Grzesiek i postanawiamy sobie wydłużyć sporo wycieczkę aż do Malińca . Ruszamy więc drogą główna w kierunku Modliborzyc . Po około 10 km odbijamy w las i jedziemy kilka km aż do Malińca gdzie zatrzymujemy się nad stawami . Tu sobie odpoczywamy około 40 minut . Potem ruszamy przez Banię w kierunku Gielni i dalej do Lipy . W Lipie Grzesiek odbija na Zaklików a my jedziemy do domu tą samą droga którą przyjechaliśmy . Od Malinca znów świeciło słoneczko i jechało się bardzo przyjemnie .


Pierwszy mały przystanek w lesie za Gielnią
DSC03079
Kross Daniela
DSC03081
Na rynku w Zaklikowie
DSC03084
Z Zaklikowa można ruszyć w świat
DSC03083
Dojeżdżamy do wiaty w Malińcu
DSC03086
Lekko zamrznięte stawy w Malińcu
DSC03087
DSC03088

Popas przy wiacie w MalincuDSC03090
Człowiek odwróci głowę a te dwa zazdrosniki chcą itopic moją piękną Medzie :)
DSC03089
Szkoda że łódka trochę też zamarznięta była :)
DSC03093
Lans :)
DSC03092
Niebieska Ninja :)
DSC03094





Wiosenna zima

  • DST 58.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.33km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 1 lutego 2015 | dodano: 01.02.2015
Uczestnicy




W końcu słoneczko i nie wieje , trzeba to koniecznie wykorzystać . Na dzisiejszą wycieczkę umówiłem się z Grześkiem i Andrzejem . Ruszam więc o 10 w kierunku  Zaleszan . Jadę drogą główną , dziś niedziela więc ruch mały . mijam Turbię i Zbydniów i dojeżdżam do Zaleszan gdzie odbijam w boczna drogę która wiedzie do Skowierzyna . Tam umówiłem się z Andrzejem . Czekam kilka minut i jedziemy dalej razem do Radomyśla . Tam zatrzymujemy się na małym runku i czekamy kilka minut na Grześka . W końcu dojechał i Grzesiek, widzimy się w naszej mini grupie pierwszy raz w tym roku więc gorące powitanie, chwila  rozmowy i ruszamy teraz w kierunku Woli Rzeczyckiej, tam odbijamy w kierunku Lipy . W Lipie niestety Grzesiek postanawia już jechać do domu . Andrzej i ja odbijamy w las . jedziemy wąską asfaltowa drogą w kierunku Goliszowca . W lesie o tej porze roku dużo cienia więc i asfalt ośnieżony miejscami i trzeba uważać bo ślisko . W miejscach gdzie są prześwity słońca unosi się lekka mgiełka bo słoneczko ostro świeci , w tych miejscach woda wręcz leje się z drzew . W pewnym momencie zaskakują nas dość spore sarny, a może to jelenie ?? Fakt że dość spore i wyskoczyły nagle na asfalt dosłownie kilka metrów przed nami .i nie byłoby szans na wyhamowanie . A zderzenie z takim rozpędzonym jeleniem...brrrr .  Zwierzęta w dwóch skokach przeskoczyły przez drogę i tyle ich było widać . Trochę dalej , zrobiliśmy mały przystanek przy leśnej wiacie . Tam spotkaliśmy znajomego rowerzystę z którym jechaliśmy już dalej . Mijamy Goliszowiec i kilka km dalej wyjeżdżamy z lasu . W Rzeczycy Długiej wjeżdżamy na drogę główną . Andrzej odbija w prawo i jedzie na Radomyśl i dalej do Sandomierza a my jedziemy już prosto do Stalowej Woli .
Wycieczka wspaniała, pogoda przepiękna . Po przejechaniu kilkunastu km musiałem zdjąć rękawiczki z długimi palcami a założyć z krótkim, tak było ciepło .

Zaleszany...neogotycki kościół
DSC03060
Skowierzyn...na polach juz znikome ilości śniegu a wczoraj trochę nasypało
DSC03061
Czekamy z Andrzejem na Grześka
Obraz 010
Medzai tez grzeje się w słoneczku
DSC03063"
 Dojeżdża Grzesiek
DSC03065
Coś tam oglądają przy rowerze Andrzeja
DSC03066
Pewnie wypasione siodełko Andrzeja warte małą fortunę
DSC03068
jedziemy na Lipe
DSC03069
Osnieżona miejscami droga leśna z Lipy do Goliszowca
DSC03072
Pozowanko
Obraz 016
I ruszamy
Obraz 015
Ośnieżona droga leśna wiodąca na Gwizdów
DSC03073
Przystanek przy wiace
DSC03074
Dwa czerwone rowery :)
DSC03075
Prezenty..kubek od Andrzeja i pedały od Grześka, teraz muszę dokupić buty spd
IMG_20150201_143617
Andrzej przywiózł mi tez cos dobrego z Pienin :)
IMG_20150201_142255















Ni to zima ni wiosna

  • DST 40.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 27 stycznia 2015 | dodano: 27.01.2015



Po dłuuuugim okresie kompletnego braku słońca, dziś wreszcie wyszło zza chmur więc trzeba było skorzystać . Temperatura tez lekko na plusie więc ruszam na krótką wycieczkę . Pomyślałem że pojadę odwiedzić babcię a potem pojadę przez las do Lipy . Ruszam więc na początek przez miasto potem przez most na Sanie i dalej już główna do Rzeczycy Długiej . Tam odwiedzam babcię a potem jadę mały kawałeczek w las . Tam chwilkę zatrzymuję się przy mostku na Łukawicy a potem już jadę asfaltem przez las do Goliszowca i dalej aż do Lipy . Tam wjeżdżam znów na drogę główna i jadą przez Dąbrowę i  Rzeczycę Długa w kierunku Stalowej Woli .
Krótka wycieczka ale ile radosci :)






Na polach tylko gdzieniegdzie resztki śniegu
DSC03054" />
W lesie śnieg tylko w miejscach mocno zacienionych
DSC03055" />
Krótki odpoczynek przy wiacie
DSC03058
DSC03057" /
Małe conieco
DSC03056" />
DSC03059" />





Do Zaleszan na kawę/herbatę

  • DST 40.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 stycznia 2015 | dodano: 17.01.2015




Dziś krótka wycieczka z Moniką i Darkiem do Zaleszan . Tam mamy spotkać się z chłopakami z Sandomierza, czyli z Adamem i Andrzejem .
Pogoda znośna, słońce świeci choć czasami zachodzi na kilka chwil za chmury, temperatura wiosenna bo chyba z 12 stopni, w tej pogodzie pięknej tylko uciążliwy wiatr przeszkadzał ale nie było źle .
Ruszamy więc bocznymi drogami przez osiedle Piaski a potem przez Obojnię i Kotową Wole w kierunku Zaleszan . Trochę dróg szutrowych i reszta asfalt . Docieramy do Zaleszan około 10 i czekamy na Sandomierską szlachtę :)  .
Między Monika poczęstowała nas pyszną herbata z sokiem malinowym . Wreszcie docierają Adam i Andrzej . Rozkładają mini kuchenkę na gaz i gotują wodę na kawę i herbatę . Woda się gotuje a my sobie umilamy czas rozmową i żartami . Wreszcie kawa/herbata gotowa, pijemy i dalej rozmawiamy . Niestety nasz czas jest dziś ograniczony więc o 11 składamy manatki, żegnamy się z Andrzejem i Adamem i ruszamy w drogę powrotną . Kawałek jedziemy droga główną a potem w Zbydniowie odbijamy w boczne i nimi jedziemy prosto do domu 

Zaleszany..rozkładamy się na placu zabaw :)


Zdecydowanie nogi Andrzejka najzgrabniejsze :)

Woda na kawę/herbatę juz się gotuje . Sakwy chronia ogień od waitru



Do Sandomierza po krówki i cydr

  • DST 64.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 20.98km/h
  • VMAX 32.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 stycznia 2015 | dodano: 16.01.2015




Dziś piękna pogoda, iście wiosenna . Na termometrze około 10 stopni i piękne słoneczko, przeszkadzał tylko uciążliwy wiatr . Szkoda więc marnować takiej pogody i nadrabiać kilometry czas zacząć . Na dziś zaplanowałem wycieczkę do pięknego Sandomierza .
Ruszam więc przez miasto a potem już asfaltem przez las, potem mijam Jamnicę i wjeżdżam na obwodnicę Grębowa , tu najbardziej wiatr dał w kość . Potem już jakby trochę w plecy był przez kilka kilometrów . Mijam Zabrnie i Sokolniki , za Trześnią wjeżdżam na główna drogę i nią dojeżdżam do Sandomierza . Tam jak zawsze udaję się na stare miasto . Chwilka odpoczynku i udaję się do Sandomierskiej Spiżarni, tam zakupiłem sobie małe opakowanie Sandomierskich krówek i regionalny cydr > Chwilkę pokręciłem się po rynku i trzeba wracać . Przejeżdżam przez most na Wiśle i odbijam w boczne uliczki biegnące wzdłuż rzeki . Potem wyjeżdżam na drogę główną Stalowa Wola - Sandomierz i już prosto jadę do domu . Od Sandomierza non stop pod uciążliwy wiatr . Człowiek jeszcze bez formy i dał ten wiatr mocno w nogi .

Na nie używanym starym moście w Sandomierzu

Piękna panorama Sandomierza

Rynek Sandomierski w świątecznej atmosferze, tylko śniegu brak..i dobrze



krówki i cydr

Nad Wisłą, widok na Pieprzówki







Pierwsza wycieczka w 2015

  • DST 40.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 stycznia 2015 | dodano: 15.01.2015




Dziś wreszcie pierwsza wycieczka w tym roku . od Sylwestra tak wiało ze nie bardzo miałem ochotę na rowerowanie . To znaczy ochota była ale nie w takim wietrze . Dziś nie wieje wreszcie i są przebłyski słońca więc ruszam :)
Dzień jeszcze krótki więc i trasa krótka, do tego jeszcze brak formy . 
Ruszam więc na początek przez miasto a  potem już prosto asfaltem przez las aż do Przyszowa gdzie odbijam w stronę Niska . Na obrzeżach Niska odbijam w boczną drogę i jadę nią kawałek a potem już wjeżdżam ma drogę główną która dojeżdżam do Stalowej Woli . Słońce jeszcze nie zaszło więc postanawiam przejechać jeszcze przez miasto a potem pojechać na obwodnicę . Tak tez zrobiłem, potem wróciłem pod dom przez Rozwadów . 
Marne 40 km ale dobre i to na początek .