MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Poświąteczna wycieczka po lasach

  • DST 70.00km
  • Teren 25.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 17.50km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 grudnia 2015 | dodano: 27.12.2015



Po świętach trzeba sobie odpocząć, a jak wiadomo, najlepiej odpoczywa się aktywnie więc dziś wycieczka w Lasy Lipskie . Dziś pogoda raczej jesienna, zachmurzone ale 10 na plusie i trochę wieje ale nie ma co narzekać . Ruszam więc z Danielem do Rzeczycy Długiej, tam wjeżdżamy w Lasy Lipskie, kilka km za Goliszowcem opuszczamy asfalt i jedziemy kilka km lasem droga leśną aż docieramy do stawów położonych w lesie . Teraz jedziemy piaszczystą groblą pomiędzy stawami aż docieramy znów do asfaltu a kawałek dalej mijamy małą leśną osadę Gwizdów . Tuż za Gwizdowem, zjeżdżamy na leśną ścieżkę i jedziemy nią do rezerwatu torfowo bagiennego Imielty Ług . Tu widzimy nowe kładki i punkt widokowy które ułatwiają turystom podziwianie tego pięknego rezerwatu leżącego w sercu Lasów Lipskich . Tu trochę odpoczywamy i ruszamy dalej . Jedziemy dalej ścieżką leśną aż do drogi szutrowej która biegnie przez las aż do Łążka Orynackiego . Szuter bardzo dziurawy, w dziurach pełno wody i błocka . My bez błotników więc jedziemy powoli aby nasze opony terenowe nie zrobiły z nas świń utaplanych w błocie . Po kilku km odbijamy w inną drogą szutrową i jedziemy nią kilkanaście km aż do Jastkowic . Ten szuter w o wiele lepszym stanie wiec jedzie się dość przyjemnie a do tego las chroni nas przed wiatrem który teraz mamy prosto w twarz . W Jastkowicach wyjeżdżamy na asfalt i jedziemy w stronę Pysznicy gdzie odbijamy w stronę Stalowej Woli . W mieście Daniel już jedzie w kierunku domu a ja postanawiam jeszcze pokręcić się po obrzeżach miasta. więc jadę przez dawne tereny huty aż do szosy Stalowa Wola - Przyszów . Tu odbijam na Stalową Wolę i jadę już prosto do domu .


Last Lipskie...przy wjeździe na ścieżkę prowadzącą do rezerwatu Imielty Ług
IMG_20151227_103259"
Tablica informacyjna przy wjeździe do rezerwatu
IMG_20151227_103315"
Nowa kładka w rezerwacie Imielty ług
IMG_20151227_105410"
Przystanek na kładce 
IMG_20151227_105426"
IMG_20151227_105326"
Rezerwat Imielty ług..tablice informacyjne...jak widać, można tu spotkać bardzo ciekawą roślinność
IMG_20151227_105538"
..i wiele gatunków zwierząt
IMG_20151227_110338"
IMG_20151227_110257"
Nowy punkt widokowy
IMG_20151227_110207"
IMG_20151227_110144"
Rezerwat Imielty Ług...torfowiska,bagna i leśne jeziorka
IMG_20151227_105500"
IMG_20151227_110236"
IMG_20151227_105348"
IMG_20151227_105338"
W lesie koło Stalowej Woli
IMG_20151227_135051"
IMG_20151227_135017"








Dalszy ciąg wiosny w grudniu

  • DST 59.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 19.67km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 grudnia 2015 | dodano: 23.12.2015




Dziś kolejny dzień w którym pogoda sprawia że zapomnieć można że to grudzień a nie marzec czy kwiecień . Dziś od rana słońce i ponad 10 stopni . Wiatr trochę czuć ale jest on naprawdę ciepły i nie przeszkadza w jeździe . Ruszam więc na mini wycieczkę bo szkoda marnować takiej pogody . Na początek jadę do Rzeczycy Długiej a potem do Rzeczycy Okrągłej, tu chwilkę krążę po skraju wsi i jadę dalej w kierunku Lipy . Przed samą Lipą zatrzymuję się przy wiacie na skraju lasu aby zdjąć długie wiosenne rękawiczki a założyć krótkie bo jest naprawdę ciepło . Kawałek dalej, zatrzymuję się przy innej wiacie . Setki razy mijałem tą wiatę ale nigdy nie zatrzymywałem się tam . Wiata jest zadaszona, ale nie ma gdzie usiąść, za to jest jakiś grill betonowy . Wiosną trzeba tu przyjechać i zrobić z kumplami grilla . Jadę dalej, mijam Lipę a na skraju wsi zjeżdżam w boczną drogę która wyłożona jest brukiem pamiętającym pewnie czasy jeszcze z przed II wojny a może i z przed I . Droga ta prowadzi mnie do torów i dalej biegnie wzdłuż starej i chyba już nie używanej bocznicy kolejowej . Kawałek dalej wyjeżdżam znów na drogę główna i jadę teraz w kierunku Zaklikowa . Po kilku km odbijam w drogę leśną i jadę nią ponad kilometr aż do wąskiego asfaltu biegnącego przez Lasy Lipskie od Gielni do Malinca . Tu odbijam na Gielnię i dalej na Lipę . W Lipie odbijam w inną wąską asfaltówkę leśną i jadę nią do Goliszowca i dalej do Rzeczycy Długiej . Za Rzeczycą odbijam w stronę Jastkowic i Pysznicy i jadę wygodną asfaltową ścieżką rowerową aż do Pysznicy . Tu odbijam na Stalową Wolę i za kilka km jestem w domu . 



Przy wiacie na skraju Lipy..słońce na chwilkę zaszło za chmurę i dlatego takie ciemne zdjęcie
IMG_20151223_115550"
Zdejmuję długie rękawiczki i zakładam krótkie...
IMG_20151223_115616"
Kilkaset metrów dalej, zatrzymuję się na chwilkę przy innej wiacie z grillem
IMG_20151223_120418"
Tablica informacyjna przy wiacie z historią Lipy
IMG_20151223_120455"
W Lipie odbijam na chwilkę w boczną drogę ze starym brukiem
IMG_20151223_121744"
Bruk jak na Paryż - Roubai
IMG_20151223_121805"
IMG_20151223_121800"
Jazda przez Lasy Lipskie po fajnych wąskich asfaltówkach to sama przyjemność o każdej porze
IMG_20151223_125920"
W Rzeczycy Długiej opuszczam Lasy Lipskie choć słoneczko jak widać jeszcze mocno świeci i żal do domu wracać
IMG_20151223_134151"
IMG_20151223_134200"



Wiosna w grudniu

  • DST 68.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 22.42km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 8.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 grudnia 2015 | dodano: 21.12.2015




Niedziela zapowiadała się pięknie już od rana więc nie am co czekać tylko korzystać z wiosennej pogody w grudniu .
Już się ubrałem i spakowałem z myślą aby jechać w kierunku Tarnobrzega a potem może na Sandomierz ale zadzwonił Andrzej więc z chęcią zmieniłem plany i wybrałem się z Andrzejem na wycieczkę . Mamy spotkać się przy moście na Sanie w Radomyślu więc ruszam główną w kierunku Sandomierza . Po dojechaniu do Zaleszan odbijam w boczne drogi i po kilku km dojeżdżam na miejsce spotkania . Na Andrzeja czekam tylko kilka minut i dalej jedziemy już razem, ciesząc się pięknym słoneczkiem . Jedziemy sobie powoli do Skowierzyna i dalej do Gorzyc . Kawałek drogi jechaliśmy droga gruntowa a wiadomo ze teraz mokro i błocko więc rowery trochę się upaćkały . W Gorzycach, Andrzej postanowił skorzystać z mijanej myjni samochodowej i umył rower . Ja jechałem dalej bez mycia :) . Z Gorzyc, uderzyliśmy na  Orliska, Kępie Zaleszańskie i Zabrnie . W Zabrniu chwilka odpoczynku pod sklepem i tu się rozstajemy . Andrzej wraca do Sandomierza a ja jadę dalej do Grębowa gdzie wjeżdżam na drogę główną i jadę nią do Stalowej Woli . Dojechałem przed 14 więc jeszcze do zmroku minimum godzina więc postanawiam jeszcze się trochę po obrzeżach miasta powłóczyć aby korzystać z tej pięknej pogody .



Od Skowierzyna aż do mostu na Sanie jadę nową ścieżką rowerową
IMG_20151220_112558"
IMG_20151220_113419"
Nowa droga szutrowa biegnąca wzdłuż wału nad Sanem ...tu czekam na Andrzeja
IMG_20151220_113349"
Andrzej myje swoją furę :)
IMG_20151220_121314"
Grębów..kościół pw Św Wojciecha
IMG_20151220_130737"






Grudniowo sobotnia mini wycieczka

  • DST 30.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 29.03km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 10.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 21 grudnia 2015 | dodano: 21.12.2015



Po kilku dniach dość kiepskiej pogody wreszcie udało się zrobić choć kilka km . Prognoza na sobotę była bardzo obiecująca, miało być ciepło i słonecznie . No ale wiadomo że jesień rządzi się swoimi prawami i pogoda jest czasami nie przewidywalna . Z rana co prawda było ciepło ale bardzo mglisto i mokro więc postanowiłem poczekać aż mgła trochę ustąpi . Ruszyłem dopiero po 12 więc nie było czasu na jakąś dłuższą wycieczkę . Postanowiłem więc pojechać do Rzeczycy Długiej i tam odwiedzić babcię . Do Rzeczycy pojechałem najkrótszą droga czyli przez Rozwadów i dalej już główną, przez most na Sanie i kilka km dalej jestem już na miejscu . Po wizycie u babci, pojechałem jeszcze choć na kilka minut w Lasy Lipskie . A konkretnie jechałem sobie przez las piękna ścieżynką leśną która biegnie wzdłuż meandrującej rzeczki Łukawicy . Poodychałem sobie świeżym leśnym powietrzem i wróciłem znów do Rzeczycy . Do domu postanowiłem wrócić dłuższą droga przez Musików, Jastkowice,  Pysznicę i Sudoły  . W czasie wycieczki mgła zeszła już całkowicie i pojawiło się piękne słoneczko ale niestety dzień krótki i trzeba wracać do domu .




Last Lipskie...na mostku przerzuconym przez Łukawicę 
IMG_20151219_130735"
Meandrująca przez las Łukawica
IMG_20151219_130751"
IMG_20151219_131700"
IMG_20151219_131640"
Piękna leśna ścieżynka biegnąca wzdłuż Łukawicy
IMG_20151219_132602"
Jak widać, nie tylko mi podoba się moja Medzia :) 
IMG_20151219_141626"
IMG_20151219_141612"




Do Sandomierza na kiermasz Mikołajkowy

  • DST 74.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 18.50km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 grudnia 2015 | dodano: 06.12.2015




Na dzisiejszą piękną niedzielę zaplanowałem sobie wycieczkę do Sandomierza na kiermasz Świąteczno Mikołajkowy który miał odbyć się na rynku starego miasta . Przy okazji odwiedzę też chorego Andrzeja . Ruszam więc około 9, niby grudzień a nawet z rana nie ma zimna więc jedzie sie bardzo przyjemnie w promieniach słoneczka . Dziś miało mocniej wiać ale z rana jeszcze wiatr jest znośny no i teraz jest albo boczny albo w plecy . Do Sandomierza jadę główną przez Zbydniów i Zaleszany, dopiero za Gorzycami odbijam w boczną drogę i dojeżdżam nią aż pod most na Wiśle w Sandomierzu . Mijam most i jadę dalej przez Sandomierz wzdłuż Wisły aż w końcu odbijam w ulicę Salve Regina i docieram nią pod blok Andrzeja . U Andrzeja ciepła herbatka i przyjemna rozmowa . Siedzi się przyjemnie ale dzień krótki i trzeba się zbierać . Od Andrzeja jadę na stare miasto na wspomniany kiermasz . Przyznam że trochę się zawiodłem na tym kiermaszy, było może kilka ciekawych rzeczy ale ogólnie szału nie było . Ruszam więc do domu . Zanim wyjechałem z Sandomierza, spotykam jeszcze kilka osób z Sandomierskiej Bike Ekipy . Do domu jadę teraz bocznymi drogami przez Skowierzyn, Dzierdziówkę, Majdan Zbydniowski i Pilchów . Po dojechaniu do Skowierzyna, wiatr który teraz wiał dość mocno zaczął mi przeszkadzać dość bo był albo boczny albo w twarz . Gdy dojechałem do Pilchowa to już ledwo się wlokłem bo forma nie ta i ten wiatr dał w kość ale jakoś dowlokłem się do domu .


Dziś wycieczka na kiermasz Świąteczno Mikołajkowy 
12294728_1071746162869436_4403593633000483260_n
Sandomierz już przystrojony na święta, brakuje tylko śniegu
IMG_20151206_122819"
Kiermaszowe stoiska z różnymi różnosciami
IMG_20151206_122855"
IMG_20151206_122901"
IMG_20151206_122914"
IMG_20151206_122936"
IMG_20151206_122927"
IMG_20151206_123046"
IMG_20151206_123028"
IMG_20151206_123006"
IMG_20151206_123115"
IMG_20151206_123057"
Sandomierski zamek
IMG_20151206_124843"
Choinka mi się nie zmieściła do plecaka wiec kupiłem tylko regionalne smakołyki :)
IMG_20151206_124802"






Słoneczna grudniowa sobota

  • DST 65.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 21.55km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 9.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 grudnia 2015 | dodano: 05.12.2015


Niby grudzień a pogoda iście wiosenna, co mnie bardzo cieszy zresztą . Na dziś zaplanowałem sobie oblukanie jak tam niesławny szlak Green Velo a raczej Green Feilo prezentuje się w mojej okolicy . Ruszam więc na początek przez miasto, potem mijam Rozwadów i jadę dalej droga główną w kierunku Sandomierza . W Zaleszanach zjeżdżam w boczne drogi i gdzieś koło Skowierzyna wjeżdżam na wspomniany szlak . Tu poprowadzony jest wzdłuż drogi i zrobiony z asfaltu . I tak docieram do mostu na Sanie . Po minięciu mostu dalej jadę szlakiem do Radomyśla . Tu zrobioną specjalną wiatę dla rowerzystów . Można tu odpocząć pod zadaszeniem . Jest tez bieżąca woda ale raczej nie do picia . Ruszam dalej i poruszam się ciągle po drodze asfaltowej rowerowej biegnącej wzdłuż drogi . Docieram w końcu do Dąbrowy Rzeczyckiej , tu odbijam w stronę Lipy i opuszczam szlak rowerowy . Po dojechaniu do Lipy odbijam w wąska asfaltówkę biegnąca przez Lasy Lipskie i jadę dalej lasem . Mijam Goliszowiec i wyjeżdżam z lasu w Rzeczycy Długiej . Tu odwiedzam babcię a potem jadę w kierunku Stalowej Woli ale lekko okrężnie, czyli przez Jastkowice i Pysznicę . Po wyjechaniu z Rzeczycy Długiej znów jadę po szlaku . Teraz ściezka rowerowa zrobiona jest po części z kostki a po części z asfaltu . W Pysznicy odbijam w kierunku Stalowej Woli i opuszczam szlak który biegnie dalej w kierunku Lasów Janowskich i dalej na Roztocze 


Most na Sanie w Radomyślu...w tle widać Sanktuarium Matki Bożej
IMG_20151205_111352"
Widok na San z mostu
IMG_20151205_111346"
IMG_20151205_111421"
Radomyśl..wiata dla rowerzystów na Szlaku Green Feilo..Green Velo znaczy :) 
IMG_20151205_112155~3"
IMG_20151205_112217~2"
Przy wiacie stojaki na rowery, ławki ze stołem i kosze
IMG_20151205_112232~2"
..i bieżąca woda
IMG_20151205_112314"
..ino że nie do pica...
IMG_20151205_112335"
Lipa...nad leśną rzeczką Złodziejką
IMG_20151205_121304"
IMG_20151205_121518"



Grudniowa mini wycieczka

  • DST 36.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 26.00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 grudnia 2015 | dodano: 04.12.2015


Wreszcie udało mi się zrobić kilka km w grudniu . Przez ostanie 10 dni albo pogoda była dość kiepska albo miałem lekką grypę więc siedziałem na tyłku . Dziś pogoda jak na grudzień wspaniała, około 8 stopni i  słonce . Chwilami tylko wiatr trochę utrudniał jazdę .
Śmignąłem sobie po najbliższej okolicy, najpierw przez Pysznicę i Jastkowice aż do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedziłem babcię a potem w kierunku Stalowej Woli . Wydłużyłem sobie jeszcze trasę, przejeżdżając przez fragment obwodnicy i przez Rozwadów


Na obwodnicy Stalowej Woli
IMG_20151204_140828"
Przy ruinach starej gorzelni Lubomirskich
IMG_20151204_140626"



Jesienny mini trip

  • DST 33.00km
  • Czas 01:01
  • VAVG 32.46km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Temperatura 0.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 listopada 2015 | dodano: 24.11.2015




Dziś pogoda pozwalała na myślenie od wykręceniu choć kilku km więc nie było co na tyłku siedzieć . Ruszyłem więc na krótką wycieczkę po  najbliższej okolicy . Słońca nie było ale nie padało i wiatr nie było dokuczliwy więc pogoda nie taka zła jak na koniec  listopada .


Przyszów Ruda..mostek na rzece Łęg
IMG_20151124_123711"



Dojazd do 10 000 km

  • DST 26.00km
  • Czas 01:02
  • VAVG 25.16km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 listopada 2015 | dodano: 23.11.2015


Wreszcie przestało wiać i padać, może słońca za dużo też nie było ale w końcu trzeba dobić do 10 tyś km w tym roku jakoś więc nie ma na co czekać...lepszej pogody już raczej nie będzie . Ruszam więc na krótką mini wycieczkę  po okolicy . 
Najpierw przez miasto, potem most na Sanie i bocznymi do Pysznicy . W Pysznicy odbijam na Rudę Jastkowską i dalej na Jastkowice . W Jastkowicach zjeżdżam na pseudo szlak rowerowy green failo i jadę nim do Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżam znów na główną i wracam do Stalowej Woli .
Cel na ten rok osiągnięty...czyli minimum 10 tys km :)

Część trasy wiodła po pseudo szlaku rowerowym Green Velo a raczej Green Feilo
IMG_20151123_132026"



Jesienne kilka km

  • DST 21.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.00km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 17 listopada 2015 | dodano: 17.11.2015




Dziś zachmurzone ale dość ciepło i nie wiało więc pomyślałem że może warto się wybrać na małą przejażdżkę, zrobić z 40 km i dobić do 10 tyś km w tym roku . Z taką myślą ruszyłem kilka minut po 12 . Po kilku km okazało się ze z moich planów raczej nic nie wyjdzie bo zaczęło coś lekko padać . A że głupio było wracać po 4 km więc postanowiłem skrócić trasę o połowę . Pojechałem więc ścieżkami rowerowymi az do szosy Stalowa Wola - Przyszów . Tu odbiłem w stronę Stalowej Woli, po wjechaniu do miasta jeszcze pojechałem do Rozwadowa i potem już do domu . Przez cały czas lekko padało a ja ani nie mam odpowiednich ubrać do jazdy w deszczu ani nie lubię takiej jazdy .

Krótki przystanek przy wiatach na Ciemnym Kącie
IMG_20151117_125825"
IMG_20151117_125945"
Pada...więc trzeba zaświecić światełka 
IMG_20151117_125842" /