MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Sandomierz i pobliskie kwitnące sady

  • DST 88.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 21.64km/h
  • VMAX 28.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2018 | dodano: 22.04.2018




Niedziela, więc wiadomo jakie kierunek :) . SANDOMIERZ . Bardzo lubie to stare miasto, do tego jeszcze okoliczne, pięknie o tej porze roku kwitnące sady i oficjalne rozpoczęcie sezonu turystycznego w Sandomierzu . Przy takim otwarciu sezonu zawsze są jakieś fajne pokazy rycerskie . . Pogoda dziś przepiękna, od rana samo słonce, ciepło tylko zimny wiatr który z rana zmusza do ubrania czegos na koszulkę . No to jadę 
Mijam miasto a potem jadę główną na Sandomierz przez Turbie, Zbydniów, Zaleszany i Gorzyce . Za Gorzycami odbijam w boczną droge i teraz jadę w kierunku Wisły i kilka km dalej wyjeżdżam pod mostem na Wisle w Sandomierzu . Mijam most i zjeżdżam pod wzgórze na którym położony jest stary Sandomierz . Tu kilka fotek i jadę dalej . Do rozpoczęcia imprezy mam sporo czasu  ( zaczyna się o 14 ) . Ruszam więc na kwitnące sady . Mijam bokiem stare miasto a za chwile odbijam w boczną drogę poprzez małe wioski i sady . Chciałem dojechać do Skotnik i tam odpocząć  przy starym dworku ale był jeden problem . Jechało się co prawda fajnie w słoneczku i ciesząc oczy pięknie kwitnącymi drzewami ale.... wszędzie okrutnie było czuć jakieś chemikalia którymi spryskano drzewa . A jak kupujesz owoce z sadów to...Panie, nie pryskane i nie naworzone !!!!!!!!1  A smród taki duszący że postanowiłem  skrócić trasę i nie dojechałem do Skotnik niestety .. Wracam w kierunku Sandomierza bo aż mi nie dobrze od tej chemii . . W końcu opuszczam sady i od razu inne powietrze . Śmigam pod górkę na stare miasto . Jak wspomniałem dziś otwarcie sezonu turystycznego więc turystów bardzo dużo . Mam prawie godzinę do początku imprezy więc rozkładam się w cieniu i czas na mały posiłek . Potem trochę szwendam się po rynku czekając na rycerzy . Żeby jako takie fotki zrobić trzeba było zająć miejsce w nie ocienionej części rynku a grzało mocno, do tego początek imprezy spóźnił sie z 25 minut > Na początek szedł mały orszak dworski Mieszka I i Dobrawy, potem mieli wjechać rycerze z tamtej epoki na koniach . Niestety i oni się spóźniali więc postanowiłem wracać do domu . Szkoda trcohę ale już dość miałem czekania w skwarze .Opuszczam Sandomierz, potem jadę bocznymi na Kawęczyn, Skowierzyn, Majdan Zbydniowski i Pilchów . A za kilka km juz dom . Udana wycieczka .


W drodze do Sandomierza...żółte pola 
IMG_20180422_105307816"
Przed Sandomierzem...widok na Góry Pieprzowe 
IMG_20180422_112435315"
IMG_20180422_112448228"
Dziś niby otwarce sezonu turystycznego ale turyści po Wisle pływaja statkami już co najmniej 2 tygodnie
IMG_20180422_113900986"
Sandomierz
IMG_20180422_114448099"
Pięknie jest....piekne zabytki i piękna przyrod
IMG_20180422_114904249"
O mojej pięknej Medzi nie wspomnę :)
IMG_20180422_114924121"
IMG_20180422_115105434"
i śmigam pięknie kwitnącymi sadami...
IMG_20180422_120811578"
IMG_20180422_120827784
IMG_20180422_120840716"
IMG_20180422_122941916"
IMG_20180422_123008252"
IMG_20180422_123048455_DEPTH
Sandomierz...przybywa orszak Mieszka I i Dobrawy 
IMG_20180422_141116722
IMG_20180422_142309606
IMG_20180422_142400048"
Rycerzy konnych nie doczekałem ale fotkę pozyczyłem z facebboka Miasta Sandomierz :) 
ryc"





Cycle Route 4386610 - via Bikemap.net






Sobotnia przejażdżka...brzegiem Łęgu i po lesie

  • DST 40.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 kwietnia 2018 | dodano: 21.04.2018




Wiosenna piękna i gorąca sobota . Dziś jednak trochę krótsza wycieczka po okolicy niż np wczoraj .. Od rana słoneczko, na niebie ani chmury no i można powiedzieć że gorąco , wieje za to ale dziś wiatr jest bardzo ciepły . Ruszam więc przez miasto a potem główną na Jamnicę i Grębów . W Grębowie odbijam w boczne drogi i jadę teraz w kierunku Zapolednika . Na granicy Grębowa i Zapolednika dojeżdżam do celu mojej dzisiejszej mini wycieczki, czyli do pałacyku Dolańskich i otaczająego go parku .. Pałacyk niby jest uzywany przez gminę Grębów jako osrodek wychowawczy ale budynek przez wiele lat niszczał tak samo jak i park . Ale widzę dziś że wreszcie zabrano się za odnowę pałacyku a każdy park o tej porze wiosny jest piękny .. Tu robię sobie przystanek i szwendam się po parku robiąc fotki kwitnącej roślinności . Słonce grzeje mocno . Opuszczam park i jadę dalej przez Zapolednik i zaraz jestem w Krawcach . . Tu dojeżdżam pod most na Łęgu a potem odbijam w polną drogę wiodąca brzegiem rzeki . Droga na początku Ok ale zaraz robi się kiepska bo strasznie rozjeżdżona przez traktory a że teren przy rzecze podmokły to koleiny okrutne . Jakiś czas potem droga odbija trochę od rzeki i biegnie już przez las więc jest lepiej  . Dawno tędy nie jechałem i na licznych tu rozjazdach jakoś źle skręciłem i po pewnym czasie droga po prostu się skończyła więc trzeba było przebijać się przez chaszcze . z nadzieją że w końcu do jakiejś ścieżki czy drogi dojadę . Grzeje co raz bardziej . W koncu dobijam do jakiejś ścieżynki a po chwili do drogi leśnej i znów jadę brzegiem rzeki . Potem odbijam  w kierunku sławnej kładki na Łęgu i po przejściu przez kładkę jestem w Burdzach . Tu juz asfalt . Mijam Burdze i po chwili jestem na drodze Przyszów - Stalowa Wola . Odbijam na Stalową Wolę i  jadę w kierunku miasta . potem odbijam na DDR i tu dopiero mam dziś pod wiatr...a wieje tek że łeb urywa . No ale jakoś dowlokłem się do domu .


Grebów...pałącyk Dolańskich
IMG_20180421_123727771"
Wreszcie w remoncie 
IMG_20180421_123745383"
W parku otaczającym pałacyk 
IMG_20180421_124158109"
IMG_20180421_124316949"
IMG_20180421_124348508"
IMG_20180421_125138049"
IMG_20180421_124729003"
IMG_20180421_125201379"
IMG_20180421_125228558"
IMG_20180421_125238118"
Nad brzegiem Łęgu 
IMG_20180421_131809526"
IMG_20180421_134912011"
Słynna kładka Skrzypacza na Łęgu w Burdzach 
IMG_20180421_135454257



Cycle Route 4384702 - via Bikemap.net




W Lasy Lipskie

  • DST 74.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 04:02
  • VAVG 18.35km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2018 | dodano: 20.04.2018




Po kilku dniach przerwy , ruszam znów w trasy aby cieszyć się z przepięknej wiosny, ładnej pogody no i powolutku wracać do formy . Dziś jadę w Lasy Lipskie odwiedzić rezerwat Imielty Ług .. Jest to rezerwat bagienno torfowiskowy położony w Parku Krajobrazowym Lasy Janowskie .. 
Dziś pogoda bardzo łądna bo bez chmurnie ale jakos chłodniej niz przez ostanie dni a do tego jeszcze zimny wiatr . Ruszam przez miasto, potem jadę na Rzeczycę Długa i tam wjeżdżam w Lasy Lipskie . Przez lasy jadę kilka km asfaltem, potem wąskim asfaltem leśnym aż w końcu odbijam w leśny szuter i nim jadę około 4 km aż do innego leśnego wąskiego asfaltu którym docieram do osady Bania a zaraz potem jestem na Malińcu . Tu jest sporo leśnych stawów a sama wioska jest nie za duża . Przy końcu Malińca odbijam w wąski asfalt biegnący malowniczo pomiędzy stawami a potem przez las do innej małej osady Osówek . Tu asfalt odbija w kierunku Gwizdowa, przed samym Gwizdowem przechodzi w leśny szuter . W Gwizdowie wyjeżdżam na asfalt leśny ale taki że  wolałbym jechać leśnymi drogami . W końcu mijam Gwizdów i odbijam w leśny szuter wiodący przez 8 km przez las w kierunku Łązka Garncarskiego . A szuter jest....gorzej niż fatalny . Dziura na dziurze o różnej wielkości i głębokości . W niektórych i traktor może pogubić koła . Jedzie się bardzo źle . Po nie całych 2 km odbijam w leśny dukt który prowadzi mnie do wspomnianego rezerwatu przyrody . Tu sekunda odpoczynku, kilka fotek i wracam na nieszczęsny szuter . W końcu wyjeżdżam z lasu i z tej paskudnej drogi  przed samym Łązkiem i odbijam w asfalt biegnący wzdłuż granicy lasu , tak docieram do Łążka a potem do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski .. Odbijam na Nisko a po jakiś 10 km odbijam  w stronę Słomiennej i Pysznicy a z Pysznicy już tylko kilka km do domu ..
Wycieczka fajna choć chwilami ten zimny wiatr irytował, no i forma myslę że powoli rośnie :) 


Rzeczyca Długa ...małą stadnina koni przy lesie
IMG_20180420_113807202"
Goliszowiec...bocian w gnieździe 
IMG_20180420_114730691"
Lasy Lipskie...wąski asfalt leśny pomiędzy Goliszowcem a Lipą . W lesie co raz bardziej zielono 
IMG_20180420_120246231"
Lasy Lipskie....smigam dobrym szutrem kilka km przez las
IMG_20180420_122036396"
Lasy Lipskie...przy osadzie bania . Kiedys trzeba bedzie pojechać tą droga leśną bo dawno nią nie jechałem 
IMG_20180420_123836271"
Lasy Lipskie...stawy na Malincu 
IMG_20180420_124513454"
Przy stawach pełno kaczeńców 
IMG_20180420_125253884"
IMG_20180420_125403597"
Lasy Lipskie..fajna miejscówka na odpoczynek, grilla czy ognisko przy osadzie Osówek 
IMG_20180420_130353805"
Lasy Lipskie..stawy pomiędzy Osówkiem a Gwizdowem
IMG_20180420_131601761
Lasy Lipskie...Rezerwat imielty Ług . Torfowisko i bagno mozna podziwiac z takiej fajnej kładki biegnacej przez część rezerwatu 
IMG_20180420_134241078"
IMG_20180420_134527852"
Bagienno torfowiskowa roślinność 
IMG_20180420_134434393"
IMG_20180420_134512330
Lasy Lipskie ... Droga szutrowa pomiędzy Gwizdowem a Łążkiem Garncarskiem . Wyglada fajnie nie ??? A naprawdę to piekło .
IMG_20180420_140952451"




Cycle Route 4383179 - via Bikemap.net



Niedzielna wizyta w Sandomierzu

  • DST 64.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:05
  • VAVG 20.76km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 15 kwietnia 2018 | dodano: 15.04.2018




Niedziela, a że jako tako coś tam widać lekką formę to postanowiłem udać się wreszcie do Sandomierza . Może się dowlokę .
Od rana słonecznie i ciepełko . Mijam miasto, potem Rozwadów i jadę główna na Sandomierz przez Zbydniów, Zaleszany i Gorzyce . jedzie sie dobrze bo z wiatrem ale już się boję co to będzie nazad bo dmucha mocno .. Za Gorzycami dobijam w boczne drogi i nimi docieram do Sandomierza a tu rzecz jasna udaję się na stare miasto .. Na stare miasto pod górkę więc trochę jadę a trochę prowadzę rower bo nie ta forma . W końcu zasiadam na ławce i obserwuje ludzi przewalających się przez stary rynek . A jak na taką porę roku jest i naprawdę sporo .. Odpoczywam i pije zimną cole bo ciepło bardzo . Dziś niedziela nie handlowa i ze zdziwieniem widzę że praktycznie wszystkie sklepy  z pamiątkami czy produktami regionalnymi są wyzamykane a one nie są objęte zakazem . A miałem sobie kupić nowe piwa z browaru Sandomierz...no i nie kupie .Ludzi z kazdą minuta co raz więcej na starym mieście więc czas wracać powoli . Ze zdziwieniem widzę też że coś jakieś takie niebo robi się dziwne, jakby zamglone słonce . Opuszczam stare miasto a potem Sandomierz . Zaraz za Sandomierzem odbijam w boczna drogę i jadę teraz przez Trzesń, Sokolniki i Zabrnie az do Grębowa .  A raczej ledwo się toczę bo wiatr nieźle daje w kość . Dopiero gdy w Grębowie odbijam na Jamnicę i dalej na Stalową Wole to jedzie się znośniej .. Ten około 16 kilometrowy odcinek pod wiatr dał w kość nieźle dziś .ale fajnie było wreszcie odwiedzic piękny Sandomierz 


Dowlokłem się do Sandomierza
IMG_20180415_113402391"
Widok na Wisłę i piękny stary Sandomierz
IMG_20180415_113331007"
Odpoczynek na starym mieście
IMG_20180415_121621525"
Do zwiedzania w Sandomierzu jest bardzo bardzo wiele różnych ciekawych miejsc, tu kierunkowskaz na kilka z nich 
IMG_20180415_120048693"



Cycle Route 4375921 - via Bikemap.net



Wiosenno sobotnia wycieczka po okolicy

  • DST 61.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 23.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 14 kwietnia 2018 | dodano: 14.04.2018




Wczoraj miało być niby burzowo i lać więc odpoczywałem ciut ale okazało się że z tych burz jakoś nie było w cale a  deszczu spadło kilka kropel . No ale dziś już nie zapowiadali opadów wiec ruszam  na objazd okolicy po zimie . Celem na dziś jest mały zalew w Jarocinie .
Mijam miasto a zaraz za mostem na Sanie odbijam na Sudoły i zaraz jestem w Pysznicy . Tu odbijam na Słomianną a po 16 km wjeżdżam na drogę główna Nisko - Janów Lubelski . Odbijam na Janów a po kilku km skręcam w boczne drogi i kieruję się juz na Jarocin . W Jarocinie chwilka odpoczynku nad wspomnianym zalewem, kilka fotek i jadę dalej . Teraz jadę na Szyperki a potem odbijam na hutę Deręgowską . po drodze zatrzymuję się w lesie aby zrobić kilka fotek leśnym kwiatom, zawilcom i jakimś malutkim niebieskim no i kaczeńcom które rosły przy lekko bagiennym terenie . W hucie odbijam w boczna drogę i po kilku km dojeżdżam do drogi na Ulanów . Ja jednak odbijam na prawo i jadę w kierunku Zarzecza . Za Zarzeczem zazwyczaj przecinam główną Nisko - Janów Lubelski i jadę DDR w kierunku Kłyżowa i Pysznicy .. Strasznie nie lubię jednak jechać tym DDR bo poprowadzony jest tak idiotycznie że po prostu nie jest bezpieczny dla rowerzysty . Prawie non stop można nadziać się wyjeżdżajacy z czyjejś posesji samochód albo idących tabunami , całą szerokością pieszych . Wjeżdżam więc na drogę główną, znów dobijam na Janów i za kilka km jestem w miejscu gdzie byłem już dziś . No i tu odbijam na Słomianną i dalej na Pysznicę i za kilka km jestem w domu .


Dojechałem do zalewu w Jarocinie 
IMG_20180414_121054884"
Chwilka odpoczynku...w tle widać już pierwsze opalające się dziewczyny 
IMG_20180414_121358892"
Na polach juz zielono i spory ruch traktorów 
IMG_20180414_123726227"
W lesie całe dywany zawilców
IMG_20180414_124349366"
I innych kwiatów leśno wiosennych 
IMG_20180414_124905144"
IMG_20180414_124936438_DEPTH"
Są i kaczeńce 
IMG_20180414_124538703"
IMG_20180414_124510761"
Po drodze jeszcze przystanek na leśnej polanie, pełnej zawilców 
IMG_20180414_140246957"
Moja towarzyszka Strix też cieszy sie wiosną 
IMG_20180414_140358096"




Cycle Route 4373624 - via Bikemap.net



Krótka wycieczka po Lasach Lipskich

  • DST 47.00km
  • Teren 18.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15.67km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 12 kwietnia 2018 | dodano: 12.04.2018




Dalszy cią pięknej wiosny i powolnego powrotu do formy . Dziś postanowiłem udać się wreszcie w okoliczne lasy i pojeździć po leśnych duktach i szutrach bo ileż można po asfalcie śmigać . Kierunek...Lasy Lipskie .
Mijam miasto i jadę do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcię a potem już wjeżdżam w Lasy Lipskie . Na początek asfaltem do Goliszowca i dalej wąskim leśnym asfaltem  jeszcze kawałek i odbijam w leśne dukty które po kilku km doprowadzają mnie do rozległych leśnych stawów . Tu chwilka odpoczynku i ruszam dalej . Teraz jadę pomiędzy stawami grobla dość piaszczystą a są i miejsca błotniste a do tego rozjeżdżone bardzo przez ciężki sprzęt rybaków więc chwilami lepiej zejść z roweru . Wreszcie kończy się grobla i jadę dalej znów leśnym piaszczystym duktem aż do miejsca gdzie zaczyna się asfalt na Gwizdów i Maliniec . . Ja odbijam jednak w prawo i jade teraz leśnym szutrem znów pomiędzy podmokłymi terenami a potem już przez normalny las . I tak śmigam ładnych kilka km tym szutrem przez budzący się do życia las aż w końcu wyjeżdżam w Jastkowicach na asfalt a potem już DDR do Pysznicy i dalej asfaltem do Stalowej Woli .
Fajnie było znów pojeździć po leśnych drogach .

Lasy Lipskie...jadę kawałek wąskim leśnym asfaltem a potem odbijam w dukty leśne 
IMG_20180412_120147484"
Leśnymi drogami śmigam w kierunku stawów 
IMG_20180412_121515939"
Na stawach 
IMG_20180412_122240827"
IMG_20180412_122229994"
Przez stawy jadę grobla ..czasami błoto i kupa piachu
IMG_20180412_122702824"
Po minięciu  stawów odbijam w leśne szutry
IMG_20180412_130726161"
Szutrami jadę głównie czerwonym szlakiem aż do Jastkowic 
IMG_20180412_131909754"
Poznajcie moja nową towarzyszkę podróży sowę Strix : która w lesie czuję się najlepiej :) 
IMG_20180412_132019016"
Jebło..nie leży, aż się ktoś po cieku nadzieje 
IMG_20180412_133805475"



Cycle Route 4371001 - via Bikemap.net



Piękna kwiatowa wiosna . Powolny, mozolny powrót do formy ....

  • DST 56.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 03:01
  • VAVG 3:13min/km
  • VMAX 2:24min/km
  • Temperatura 20.0°C
Środa, 11 kwietnia 2018 | dodano: 11.04.2018





Nagły wybuch ciepłej wiosny trwa nadal w najlepsze, wczoraj nie miałem okazji skorzystać i pojeździć . Dziś było może ciut chłodniej niż przez ostatnie dni i chmur było więcej ale i tak było bardzo ładnie . Tylko dalej ten wiatr meczy .
Ruszam przez miasto, potem jadę do Jamnicy i dalej do Grębowa a tam odbijam na Zabrnie i Sokolniki . Pomiędzy Zabrniem a Sokolnikami, zatrzymuję się na chwilkę w lesie aby podziwiać całe dywany zawilców . W Sokolnikach odbijam na Orliska . a po minięciu tej małej wsi wjeżdżam na wał przy Łęgu aby choc troche urozmaicić sobie wycieczkę .. Jedzie sie bardzo przyjemnie po wale , po nie całych 2 km dojeżdżam do drogi asfaltowej i odbijam na Kępie Zaleszańskie a potem znów odbijam na Zbydniów . W Zbydniowie zatrzymuje się przy dworku Horodyńskich . Dworek otacza piękny park który terz mieni się w różnych kolorach wiosennych kwiatów . Są białe zawilce,  żółte ziarnopłony, fioletowe i różowe malutkie hiacynty .. Tu odpoczywam pośród kwiatów, mały posiłek, kilka fotek i ruszam dalej . Przecinam drogę główną na Sandomierz i jadę na Dzierdziówkę i Wólke Turebską a potem Turbia , Pilchów no i wreszcie Stalowa Wola . Od Zbydniowa męczył mnie co raz silniejszy wiatr a od Pilchowa to już się ledwo toczyłem .


Przystanek w lesie na podziwianie zawilców .
IMG_20180411_120527543"
IMG_20180411_120537926"
Pojeździło by sie polnymi drogami ale narazie brak formy . 
IMG_20180411_122437052"
Ale jazdy po wale sobie nie odmówiłem choć obok była i szosa i wygodna szutrówka 
IMG_20180411_124313842"
Upadek Zbydniowa :) 
IMG_20180411_130417391"
Na drzewach juz pierwsze zielone listki .
IMG_20180411_130431769"
Zbydniów..dworek Horodyńskich 
IMG_20180411_131240464"
W parku dworskim jak pisałem..kolorowo od kwiatów wiosennych...tu zawilce i fioletowe małe hiacynty i żółte ziarnopłony
IMG_20180411_131521158"
Ziarnopłon wiosenny
IMG_20180411_131545349"
IMG_20180411_131622362" /
Tu mieszanka ...
IMG_20180411_131920184" /
Fioletowy mały hiacynt wiosenn
IMG_20180411_131309007"
Stare drzewa w parku jeszcze sie nie zielenią ale i tak jest pięknie 
IMG_20180411_132706767"
Gdzieś na trasie...kwitnące małe drzewko owocowe . Mirabelka chyba
IMG_20180411_141730988"
Pięknie kwitnie
IMG_20180411_141800225_DEPTH"




Cycle Route 4369729 - via Bikemap.net



Grzeje jak w lecie, wieje jak na jesieni .

  • DST 56.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:03
  • VAVG 18.36km/h
  • VMAX 31.00km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 9 kwietnia 2018 | dodano: 09.04.2018





Można by dziś odnieść wrażenie że jest czerwiec a nie początek kwietnia > od rana było bardzo ciepło no i przede wszystkim bardzo słonecznie...tylko ten wiatr, z dnia na dzień co raz silniejszy .
Ruszam więc dziś , pierwszy raz w tym roku w Lasy Lipskie...a przynajmniej na ich skrawek bo na dłuższą wycieczkę to jeszcze brak sił . Mijam miasto i jadę w kierunku Rzeczycy Długiej i dalej na Dąbrowę Rzeczycką . Tu odbijam w kierunku Lipy . Przed samą Lipą zatrzymuje się na chwilkę przy rekonstrukcji dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami . Tu ściągam czym prędzej lekką bluze i jadę dalej już na krótko .  Mijam Lipe i potem jadę juz asfaltem przez las w kierunku Zaklikowa . Kilka km przed Zaklikowem odbijam w leśny dukt i nim jadę kilka km aż do wąskiego leśnego asfaltu łączącego Gielnię i Maliniec . Odbijam w kierunku Gielni . Za chwilę zatrzymuję się przy leśnej wiacie na krótki odpoczynek i mały posiłek . Do tej pory jazda była przyjemna bo z wiatrem ale od teraz będę już miał wiatr w twarz a dziś trochę wieje .. Na razie tego nie odczuwam bardzo bo chroni mnie las . Po dojechaniu do Gielni już czuję mocny wiatr . Za kilka km jestem w Lipie i tu znów odbijam w leśny wąski asfalt którym jadę kilka km aż do Goliszowca . Jeszcze kilka km i wyjeżdżam z lasu w Rzeczycy Długiej . Tu odwiedzam babcie, odpoczywam trochę i jadę do Satalowej Woli przez Jastkowice i Pysznicę . Od Rzeczycy Długiej wiatr daje co raz bardziej w kość a od Jastkowic to już ledwo się toczę . Dopiero w Stalowej Woli zmieniam kierunek jazdy i jedzie się znów przyjemnie .


Na polach juz co raz bardziej zielono a wszedzie słychać terkot traktorów .
IMG_20180409_113047228"
Lipa...rekonstrukcja dawnego przejścia granicznego pomiedzy zaboram
IMG_20180409_115256883"
Lasy Lipskie...przejazd kolejowy na leśnym dukcie
IMG_20180409_123042845"
Lasy Lipskie..dziś wreszcie choć kilka km po leśnej drodze 
IMG_20180409_124532482"
Lasy Lipskie...Medzie odpoczywa na słoneczku przy ziemiance która jest jedyną pozostałością po stojącym tu niegdyś domu a ja odpoczywam w cieniu wiaty
IMG_20180409_124921397"
Lasy Lipskie...tu tez jeszcze nie dawno stał dom po którym juz nic nie zostało 
IMG_20180409_134327994"



Cycle Route 4367127 - via Bikemap.net




Wiosenna niedziela....taka wiosna ma być !!!

  • DST 43.00km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 20.81km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 8 kwietnia 2018 | dodano: 08.04.2018




Po wczorajszej wycieczce oczy jakoś nie zawiodły więc trzeba korzystać z okazji , pięknej pogody i powolutku wracac do jao takiej formy . Krok po kroku, kilometr po kilometrze . 
Niedziela, od rana piękna pogoda więc ruszam na krótka wycieczkę po okolicy . Obrałem się za ciepło ale na szczęście dziś zabrałem plecak wiec po kilku km nadmiar ubrań upchałem do plecaka .. Co prawda jechałem teraz w lekkiej bluzie z długim rękawem ale spodenki już krótkie .
Mijam miasto a potem jadę w stronę Przyszowa, tu odbijam na Maziarni . Dziś znów chwilami uciążliwy wiatr w twarz mam od samego początku . Mijam Maziarnię i jadę asfaltem przez las > Za kawałek odbijam na chwile w wąski leśny asfalt nim jadę kawałek aż do przejazdu kolejowego na linii LHS . Tu fotka i wracam do normalnej drogi i nią dojeżdżam do drogo Przyszów - Nisko .. Odbijam a Nisko i po kilku km jestem w Niżajskim parku . Tu odpoczynek . . Podziwianie całych łanów zawilców i złóci żółtej ( taki ładny żółty kwiatek widoczny na fotkach poniżej ) , opalanie sie na ławce i mały posiłek .. Potem opuszczam park i nisko i jadę DDRem do Stalowej Woli no i tu tez DDRami aż do domu . 
Piękny dzionek wiosenny i aż żal było wracać do domu ale na razie nie mam dużo siły a i nie chce przesilać oczu .


Zaraz za miastem, przystanek w lesie na rozebranie się z części ubrań 
IMG_20180408_113930758"
Droga z Przyszowa na Maziarnię...pogoda piękna a ruchu nie ma wcale 
IMG_20180408_120654705"
Przejazd kolejowy na linii LHS
IMG_20180408_123711183"
Park w Nisku..odpoczynek pośród wiosennych kwiatów 
IMG_20180408_133823726"
Jest tak ciepło dziś że można spokojnie jeździć w krótkich spodenkach 
IMG_20180408_133810763"
Zawilce i złoć żółta 
IMG_20180408_133228632"
IMG_20180408_133150090"
A tu sama złoć żółta 
IMG_20180408_133255560"
Dziś niedziela no i "reżim" zamknął udręczonemu narodowi sklepy więc trzeba było tachać ze soba jedzenie i picie...a nie, wróc...zawsze tachałem :) 
IMG_20180408_132422742"



Cycle Route 4365819 - via Bikemap.net



Po 134 dniach przerwy....wreszcie w siodle . WIOSNA !!!

Sobota, 7 kwietnia 2018 | dodano: 07.04.2018




Jak dobrze policzyłem to wracam na rower po 134 dniach przerwy które były dla mnie straszne . Tak długa przerwę w kręceniu spowodowała choroba oczu która jak na razie coś tam mi pozwala jeździć więc trzeba korzystać z pięknej pogody ..
Na trasę dziś ruszyłem pełen obaw bo nie wiedziałem po pierwsze jak zareagują na to moje oczy po drugie wiedziałem że po takiej przerwie to zupełnie nie mam formy .  Ruszam więc gdzieś blisko .
Jakoś przejeżdżam DDRami przez miasto a potem jadę główna  w kierunku Tarnobrzega . Dojeżdżam do Jamnicy i tam odbijam na Kotową Wole . Słonce pięknie świeci, na niebie ani chmurki a do tego wiatr w plecy . Przy przydrożnych rowach rosną już pierwsze wiosenne żółte kwiatki oraz zawilce przy skraju lasu . Do lasu na razie nie wjeżdżam  bo jeszcze kupa błota .. W Kotowej Woli odbijam na Obojnie i od teraz mam dość przeszkadzający w jeździe wiatr prosto w twarz . No i zaczynam też już odczuwać brak formy i odzwyczajenie od siodełka . No ale jadę sobie spokojnie, ciesząc się jazdą i słoneczkiem . Docieram w koncu do Rozwadowa i tam odwiedzam stary park . I tu widzę całe dywany pięknych białych zawilców .. Chwila odpoczynku, kilka fotek i ruszam dalej . Za parkiem znów jadę DDRami aż do domu .
Wspaniale jest wrócić do jazdy i mam nadzieję że chore oczy pozwolą na dalsze korzystanie z pięknej pogody .


Wreszcie na rowerze....
IMG_20180407_123209454_HDR"
Pogoda dziś wymarzona a na szosach pustki 
IMG_20180407_124858677"
Pierwsze wiosenne kwiatki 
IMG_20180407_125416518_HDR"
Dojeżdżam do Rozwadowskiego parku...a tu całe dywani zawilców 
IMG_20180407_133535880"
IMG_20180407_134111790_HDR"
IMG_20180407_133607765_HDR"
IMG_20180407_133613947_HDR"




Cycle Route 4364196 - via Bikemap.net