MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Krótko i na krótko po okolicy

  • DST 32.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 02:03
  • VAVG 15.61km/h
  • VMAX 25.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 5 kwietnia 2019 | dodano: 05.04.2019

Od kilku dni pogoda słoneczna i co raz cieplej ale co z tego jak wiatr łeb urywał . Dziś wreszcie wieje dużo mniej więc ruszam zrobić choć krótki objazd po okolicy . Jest tak ciepło że już nie zabieram kurtki a do plecaka pakuję krótkie spodenki aby je na trasie wymienić z długimi spodniami . Moijam miasto i jadę  asfaltem przez las aż do wsi burdze . Yu minuta odpoczynku nad Łęgiem i ruszam dalej . Teraz jadę szutrem przy rzece aż do Rudy Przyszowskiej gdzie znów asfalt . potem bocznymi do Przyszowa . Po drodze zakładam krótkie spodenki . W Przyszowie wjeżdżam na główną do Stalowej Woli i jadę asfaltem przez las, po kilku km odbijam na drogę wiodącą przez dawne tereny huty . Tu na chwilkę zjeżdżam w las i kawałek jadę leśnymi duktami . Zatrzymuję się jeszcze na mini posiłek i wracam na asfa;t a za kawałek już DDR aż do domu .


Burdze...słynna kładka na Łęgu
Wiosna12
Łęg...jak widać pogoda pikna
Wiosna12
smigam dalej szutrem przy rzece
Wiosna12
Wiosna12
Potem kawałek leśnymi duktmi
Wiosna12
Odpoczynek i mini posiłek
Wiosna12
Ciepełko
Wiosna12
A w mieście...kwitnące drzewa
Wiosna12
Wiosna12





Chyba już wiosna .

  • DST 40.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:04
  • VAVG 19.35km/h
  • VMAX 23.00km/h
  • Temperatura 21.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 31 marca 2019 | dodano: 31.03.2019

Jeszcze coś tam widzę więc w miarę możliwości coś sobie tam pokręcę  Dziś pogoda iście wiosenna więc trzeba ruszyć na poszukiwanie wiosny . 
Mijam miasto i jadę w kierunku Jamnicy . Tan  odbijam w boczne drogi i nimi dojeżdzam do Zbydniowa . Tu zatrzymuję się jak zwykle w małym ale pięknym parku przy dworku Horodyńskich . Odpoczynek i szukanie oznak wiosny  których jest tu całkiem sporo w postaci leśno łąkowych  kwiatków . Są zawilce i jakieś niebieski i żółte kwiatuszki wiosenne . Po acieszeniu się  tyi pięknymi widokami ruszam dalej . Mijam Zbydniów i jadę DDR wzdłuż  rogi głównej aż do Turbii a tam zjeżdzam na boczne drogi i za chwilkę jestem już na miejscowym sportowym trawiastym lotnisku . Tu znów odpoczynek, mały posiłek i obserwacja szybowców . ...no i cieszę się  słoneczkiem . Jadę dalej asfaltami bocznymi w kierunku Rozwadowa, podem DDR aż pod most na Sanie a dalej wałem aż do Stalowej Woli no i DDR już do domu. 


W drodze do Zbydniowa...pogoda pikna
Wiosna 2019"
Lasek koło Zbudniowa...już się zieleni
Wiosna 2019

Wiosna 2019
dworek  Horodyńskich w Zbydniowie
Wiosna 2019
No i piękna wiosna kwiatowa
IMG_20190331_132228613
Wiosna 2019
IMG_20190331_132429083
Wiosna 2019
Wiosna 2019
Wiosna 2019
Mały ale piękny park dworski
Wiosna 2019
Na lotnisku w Turbii
IMG_20190331_143008670
IMG_20190331_143056088





Rowerem wiejskim do Kochan w Lasach Lipskich

  • DST 24.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 8.00km/h
  • VMAX 20.00km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 14 października 2018 | dodano: 19.10.2018


Wjeżdżam do lasu  na yaakim rowerze...co za czasy:) 
IMG_20181018_115921617" / 

  IMG_20181018_115931399

 / 
 
" />" />



Mini przejeżdżka po długiej przerwie

Czwartek, 30 sierpnia 2018 | dodano: 30.08.2018



Pierwsza przejażdżka od prawie trzech całych miesięcy . Wczoraj dostałem pozwolenie od moich Szanownych Doktorek Okulistek na rower , oczywiście bez szaleństw , więc korzystam . Do tego dziś pogoda bardzo fajna , słoneczko, ciepło ale i bez upału . Ruszam więc , trochę z obawami bo tak za dobrze to ja nie widzę a i obawiam się o to ciśnienie w oku . No ale nie ma się co trżąść tylko jechać, choć pierwsze kilometry to jakoś tak niemrawo mi szły i rzucało mną na wszystkie strony .
 Pojechałem sobie na sportowe lotnisko w Turbii . Pierwsze kilka km to DDR a potem mało ruchliwe szosy . Przy samym lotnisku jeszcze jakiś kilometr przejechałem się po szutrze który biegnie poprzez okoliczne pola . Potem wróciłem na lotnisko gdzie zrobiłem sobie przerwę na słodki posiłek a następnie wróciłem do domu tą samą trasą .
Jakieś tam resztki formy są bo nie czuję w nogach tych 21 km ale tyłek to się odzwyczaił od siodełka niestety . Ale przyjemność i satysfakcja z wycieczki wielką . Oby do przodu ....


Docieram do małego trawistego sportowergo lotniska w Turbii
Sierpien2018" /
Potem jadę kawałek szutrem biegnącym przy lotnisku
Sierpien2018" /
Na polach jeszcze kolorowo
Sierpien2018" /
ale większość pól już pustoszeje
Sierpien2018" /
Wracam pod lotnisko i tu odpoczywam
Sierpien2018" />
Posiłek na słodko :)
Sierpien2018" /



Cycle Route 4620370 - via Bikemap.net




Tour de źródełka

  • DST 88.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 04:05
  • VAVG 21.55km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 9 czerwca 2018 | dodano: 10.06.2018




W tym roku jeszcze sobie nie zrobiłem objazdu po części ze znanych mi źródełek w okolicy wiec  plan na dziś jest taki aby odwiedzić te które są najbliżej Janowa lubelskiego lub w samym Janowie .. Pogoda od rana bardzo ładna tylko trochę gorąco, ale dało się wytrzymać, bywało dużo gorzej ..
Mijam moją betonową wichurę, potem jadę do Rzeczycy Długiej gdzie odwiedzam babcie i kocice z małym kotem . Ruszam dalej i w Rzeczycy wjeżdżam w Lasy lipskie . Na razie jadę asfaltem przez las, mijam Goliszowiec a potem jadę wąskim asfaltem do małej leśnej osady Kruszyna . Tu już leśny szuter  którym dojeżdżam do innej leśnej osady Kochany . Tu sekunda odpoczynku przy pięknych stawach i jadę dalej leśnymi szutrami aż do Gwizdowa gdzie wjeżdżam na leśny asfalt . Od razu odechciewa mi sie wycieczki bo teraz wiem ze czeka mnie  prawie 16 km jazdy po najgorszej drodze którą kiedykolwiek jechałem . 16 km łat i dziur na asfalcie, leśne dziurawe szutry to przy tym bajka . . No ale taką trasę wybrałem . Mijam Gwizdów, potem Kalenne i Ciechocin . Za Kelennym powstało wiele nowych wielkich dziur których jeszcze na jesieni nie było . W koncu dowlekam się do granicy lasu, dalej droga juz znośniejsza i za jakieś 2 km konczy się w Modliborzycach . Ja jednak przy leśniczówce odbijam w szuter który biegnie skrajem lasu do małej wioski Kopce . Tu znów asfalt którym jadę kawałek apotem odbijam w polną drogę która  prowadzi mnie do pierwszego źródełka na trasie . . Źródełko wybija w takim jakby małym lasku i daje początek strumykowi      . Woda tu wypływa wprost z gruntu, najpierw tworzy malutkie oczko wodne a potem juz płynie dalej przez lasek i dalej lasami i polami . Woda jest kryształowo czysta i zimniutka . Tu robię sobie odpoczynek, mocze sobie całe ręce a potem głowę w zimnej wodzie...ale ulga od upału . potem mały posiłek i jeszcze raz schładzam się w źródełku .. Po odpoczynku ruszam dalej, teraz jadę polną droga  która zaraz przechodzi w leśny szuter i tak dojeżdżam do drogi głównej na Janów Lubelski . Do Janowa już blisko wiec jakoś wytrzymuję upał na otwartym terenie .. W Janowie odwiedzam najpierw maleńkie źródełko położone przy bocznej drodze tuz na granic Janowa i wsi Biała Pierwsza . Tu woda też jest bardzo czysta tylko trochę porośnięta roslinnoscią no i oczywiście ludziska też dorzucają swoje .. Wracam do Janowa . Tu zatrzymuję się przy pieknym źródlisku . Woda tutaj tez jest bardzo czysta ale tez miejscami porośnięta wodną roślinnością . Tu woda wypływa z kilkunastu miejsc wprost z pod małej skarpy i tworzy mały zbiornik wodny . To moje ulubione miejsce na odpoczynek w Janowie . Chwilka odpoczynku i ruszam dalej . kilkaset metrów od tego źródliska , tuż przy drodze głównej znajduje się kościół pw Jana Chrzciciela . Jest tez to Sanktuarium Matki Boskiej Łaskawej . Od roku 1645 objawiała się tu Matka Boska a potem na miejscu objawien postawiono kapliczkę z pod której wybija źródełko . . Teraz mozna sobie przy kapliczce swobodnie zaczerpnąć czystej i zimnej wody z dwóch kraników . oczywiście można też się pomodlić przy kapliczce lub w kościele .. Ja sobie obmywam ręce i twarz w zimnej wodzie a potem napełeniam nią bidon . Pomodliłem się jeszcze w cieniu drzew i czas wracać do domu . Co prawda jeszcze jest jedno źródełko na skraju Janowa w lesie, znane jako Uroczysko Kruczek ale zmęczył mnie ten upał i już nie chciało mi się zbaczać z drogi . Opuszczam więc Janów Lubelski i jadę główną przez Lasy Janowskie a potem odbijam w boczne drogi i przez Słomianna i Pysznicę dojeżdżam do domu .



Duży i mały kot u babci na wsi 
IMG_20180609_101543740"
Krótki przystanek przy stawach na Kochanach w Lasach Lipskich 
IMG_20180609_105810402"
IMG_20180609_105827212
Jadę teraz szutrami przez Lasy lipskie kilka km 
IMG_20180609_111042392"
Mała rzeczka Dębowiec wijąca się  przez las
IMG_20180609_111137104"
Opuszczam las i taką polną droga dojeżdżam do pierwszego dziś źródełka
IMG_20180609_124002561"
Pierwsze źródełko na trasie nie daleko wsi Kopce
IMG_20180609_122740623"
IMG_20180609_122810891"
Czystszej wody nie znajdziecie..i do tego zimniutk
IMG_20180609_122545707
IMG_20180609_122630579"
I płynie sobie spokojnie dalej tworząc strumy
IMG_20180609_122644741"
Drugie źródełko na trasie...na skraju Janowa Lubelskiego . Woda też czysta ale sprawia na pierwszy rzut oka inne wrażenie . Ale jest czysta i zimna 
IMG_20180609_131003439"
Woda jest czysta co potwierdza rosnaca na niej roślinność 
IMG_20180609_131248365"
Janów Lubelskie ....Trzecie dziś źródełko , 
IMG_20180609_132227097"
IMG_20180609_132206636"
Tu woda wypływa wprost z pod małej skarpy i z pod korzeni drzew...tez jest czyściótka 
IMG_20180609_131817962"
IMG_20180609_132201899"
IMG_20180609_131840578"
I czwarte dziś źródełko . Kapliczka Objawień w Janowie Lubelskiem . Woda wypływa pod kapliczka ale teraz można ją czerpać z  kraników 
IMG_20180609_133231988"
IMG_20180609_132849857"
IMG_20180609_133119368"
IMG_20180609_133132660"





Cycle Route 4475841 - via Bikemap.net



Popołudniowy lajcik

  • DST 32.00km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 29.54km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 8 czerwca 2018 | dodano: 08.06.2018



Dziś tylko popołudniowa mini wycieczka po okolicy . Ruszyłem o 16 a i tak było gorąco, pomimo że na początku jakieś chmurki przysłaniały chwilowo słonce, potem juz gdzieś się one rozeszły .
Ruszyłem w kierunku wsi Burdze, tam dojechałem do samej rzeki Łęg i potem jechałem szutrem około 3 km prawie przy samej rzece aż do Rudy Przyszowskiej . Tu znów asfalt i bocznymi drogami dojechałem do Przyszowa a z Przyszowa już główną do Stalowej Woli .


Mijam miasto a potem juz non stop asfaltem przez las aż do wsi Burdze
IMG_20180608_164430368"
Słynna kładka na Łęgu
IMG_20180608_165233331"
Z Burdz jadę szutrem przy Łęgu aż do Rudy Przyszowskiej
IMG_20180608_170015104"
IMG_20180608_171438265"
Kwiaty na łąkach przy Łęgu 
IMG_20180608_171143486"
Chyba opuszczone bocianie gniazdo
IMG_20180608_171050253"
Łęg
IMG_20180608_172153438





Cycle Route 4472736 - via Bikemap.net



Do źródełka Rozdół

  • DST 73.00km
  • Teren 7.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 18.25km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 7 czerwca 2018 | dodano: 07.06.2018




Jeśli tylko mogę to korzystam z pogody i odwiedzam te miejsca w których jeszcze w tym roku nie byłem . Dziś postanowiłem pojechać za Ulanów do leśnego źródełka Rozdół .
Pogoda dziś wspaniała,  na niebie ani chmurki, nie ma też upału a wiatr jakiś tam jest ale ani nie przeszkadza bardzo ani nie pomaga w jeździe ..
Mijam miasto i jade w kierunku Pysznicy, tu odbijam na Słomianną i po 16 km jestem na drodze Nisko-Janów lubelski . Odbijam na Janów , kilka km dalej jestem na skraju wsi Zdziary i tu odbijam w boczną drogę asfaltowa biegnąca przez las / Dojeżdżam nią do  Huty Deregowskiej i jadę dalej prosto w kierunku drogi na  Ulanów  . w końcu docieram do wspomnianej drogi ale tu odbijam na  Dąbrówkę a  kilka km dalej na Dąbrownicę  . . Kilka km przed Dąbrownica zjeżdżam z asfaltu i teraz jadę około 2  szutrem przez las, szuter dobija do wąskiej asfaltówki leśnej i nią jade jeszcze kawałek i zjeżdżam w leśna droge które prowadzi mnie do  źródełka  Rozdół . . Tu odpoczynek i podziwianie przyrody . Źródełko wybija w kilku miejscach wprost z pod drzew, potem napełnia malutki zbiorniczek wodny ( stworzony przez człowieka ) który zaraz opuszcza a potem juz wije się strumykiem przez las .. Są tu ławki więc mozna spokojnie usiąść, odpocząć w cieniu drzew i posilić się . Jeszcze kilka fotek i czas wracać . Cofam się do wąskiej asfaltówki i teraz jadę nią kilka km przez las aż do wsi Glinianianka a dalej do Wólki Bielinskiej . Tu wjeżdżam na drogę biegnącą  w kierunku Ulanowa . . W Ulanowie jestem po kilku km ale nie wjeżdżam do tego miasteczka a na most na Sanie . Zaraz za mostem odbijam w boczną droęe która po kilkuset metrach przechodzi w szuter pomiędzy polami . . Aby sobie urozmaicić trochę wycieczkę no i skorzystać w tej pięknej pogody odbijam z szutru w polne drogi  wijące się pomiędzy polami jeszcze zielonego zboża . Wszędzie jest kolorowo od pięknych polnych kwiatów . Pięknie jest . niestety w pewnym momencie nagle..droga się skończyła , ale widziałem że już nie daleko jest asfalt więc przeszedłem  najpierw przez wykoszoną łąke a potem przez pole ze zbożem i byłem na drodze .. Teraz jadę asfaltem do Przedzla i Nowej Wsi  za którą jestem zmuszony chwilowo jechać bardzo ruchliwą drogą  aż do niska .  A Nisko to juz inny świat, kto nie byłe nie zrozumie...przejazd przez Nisko dla rowerzysty to trauma . Odbijam więc zaraz w jakieś boczne uliczki i tak staram się  miąć jak najwięcej Niska . Jadę trochę asfaltami a trochę jakimiś szutrami . W końcu jednak muszę wjechać na drogę główną  . Na szczęście zaraz za ostatnimi blokami niska zaczyna się pas dla rowerów przy drodze głównej wiec ciut bezpieczniej jest . i tak docieram do Stalowej Woli . Tu już DDRami do domu .



Smigam nówka droga przez las do huty Deręgowskiej...pusto tu całkwoicie . Drugi raz jade i drugi raz ani auta .
IMG_20180607_125334127"
Po drodze mijam pięknie ukwiecone pola
IMG_20180607_131709647"
IMG_20180607_131723469" /
IMG_20180607_131631250" /
Tanew 
IMG_20180607_132635367"
Przed Dąbrowica odbijam w leśne szutry
IMG_20180607_134855715" /
IMG_20180607_135117443"
Dojechałem do źródełka Rozdół 
IMG_20180607_140249739"
IMG_20180607_140330735"
IMG_20180607_140714551"
IMG_20180607_140704616"
IMG_20180607_140635086"
San...więcej piachu niż wody
IMG_20180607_144835339"
Odbijam w polne drogi 
IMG_20180607_145624708"
I znów w zbou piękne kwiaty polne
IMG_20180607_150108768"
IMG_20180607_150101732"




Cycle Route 4471226 - via Bikemap.net



Na Festiwal Nalewek do Tarnobrzega i na Festiwal Sera do Sandomierza

  • DST 86.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 04:03
  • VAVG 21.23km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 3 czerwca 2018 | dodano: 03.06.2018




Po kilku dniach przerwy ruszam znów w trasę . Upał ciut zelżał wiec można skorzystać z okazji . Niedziela..więc kierunek Sandomierz :)  . Ale nie tylko . Dziś jadę na objazd festiwali . Najpierw do Tarnobrzega na festiwal nalewek a potem do Sandomierza na festiwal sera .. No to ruszam .
Od rana ciepełko ale i ciutek chmur wiec chwilami zakrywają słoneczko i dają trochę cienia .. Wiatr bardzo zmienny . Mijam miasto i jade w kierunku Tarnobrzega przez Jamnicę, Grębów i Stale . . Po dotarciu do Tarnobrzega od razu jadę pod pałac Tarnowskich gdzie ma odbywać się coroczny festiwal nalewek . Ze zdziwieniem widzę że wystawców znikome ilości, z nalewkami jedna osoba a tak to jakieś ciasta, miody, jeden wystawca z winem a tak pzoatym to odpustowe kramy . Rok temu nie byłem bo pogoda była zła ale dwa lata temu to była super impreza . No nic...odpoczywam chwile w cieniu drzew bo jest 12 i grzeje mocno . Potem ruszam w kierunku Sandomierza .. W Sandomierzu jestem przed 13 . Tu wystawców jest bardzo dużo, są wspomniane sery ale i tez inne fajne rzeczy . miody, piwa, nalewki, bimbry, cista, różne rzeczy na ciepło i na zimno do jedzenia .. No i kupa turystów . Spotykam Adama z żoną wiec chwile pogadalismy w cieniu starych kamienic . Potem krążę po rynku i cykam kilka fotek ale tłum spory to ciężko zrobic zdjęcie nawet . Na koniec jeszcze kupuję sobie dwa piwa z Browaru Sandomierz, upycham do plecaka i czas wracać .. Opuszczam Sandomierz i potem jadę bocznymi drogami do domu przez Skowierzyn i Wólkę Turebską . 



pierwszy dziś cel...festiwal nalewe
bbbb
Sanktuarium Matki Bożej Dzikowskiej, Kościół Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny – zabytkowy, barokowy kościół oraz przylegający do niego zespół dominikańskich budynków klasztornych w Tarnobrzegu
IMG_20180603_115000139"
Tarnobrzeg...pałac Tarnowskich...tu odbywa się festiwa nalewek
IMG_20180603_115417827
Ale w tym roku kicha straszna z nalewkami i ogólnie...
IMG_20180603_120045420"
Zboża i zioła są
IMG_20180603_115516973
Wyroby z drewna też są
IMG_20180603_115654051" /
No miodki :) 
IMG_20180603_115808939"
IMG_20180603_115826132"
I jakieś wina ...a nalewek ni ma
IMG_20180603_115923425"
Drugi dziś festiwal
czas"
W Sandomierzu od razu widać że wystawców kupa i ludzi sporo
IMG_20180603_133702827"
Serów najwięcej
IMG_20180603_135149287"
Fotki tylko dwie bo ludu dużo i nie było jak focic z rowerem 
IMG_20180603_135127693"
Było o jedzeniu..terz napoje :) 
IMG_20180603_135252856"
ffff"
A ja kupiłem sobie dwa piwa z browaru Sandomierz...w tym Szalonego Cyklistę
IMG_20180603_135853906"




Cycle Route 4464663 - via Bikemap.net



Zobaczyć Tulipanowca w Stanach

  • DST 58.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 19.12km/h
  • VMAX 27.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 29 maja 2018 | dodano: 29.05.2018




Kolejny dzionek w piękną pogodą więc trzeba go w miarę możliwości wykorzystać . Dziś jadę do Stanów...przed Bojanów  . Po co tam jadę ?  Aby zobaczyć pewne drzewo które tam rośnie . Jest to Tulipanowiec . Drzewo dość spore i mające bardzo spore kwiaty przypominające tulipany . W Stanach byłem wiele razy ale nie wiedziałem że taka tam ciekawostka przyrodnicza rośnie .
Jak wspomniałem pogoda piękna , od rana ani chmurki i ciepełko ale oczywiście trochę wieje . Mijam miasto i jadę asfaltem przez las do Przyszowa a tam odbijam na Stany . Teraz akurat jedzie się w miarę dobrze bo chwilami z wiatrem .. Po około 19 jestem w Stanach . Tu udaję się nad miejscowe łowisko które chyba będzie odnawiane i jakoś przerabiane i upiększane .. Tu też rośnie wspomniany Tulipanowiec . Odpoczywam chwilkę w cieniu drzewa, robię kilka fotek i ruszam dalej  w kierunku Bojanowa do którego mam tylko kilka km . W bojanowie odbijam w boczne drogi i jadę teraz w kierunku wsi Cisów Las i Sójkowa . Teraz mam akurat pod wiatr a do tego co raz bardziej grzeje . w końcu docieram do Sójkowej i tam odbijam w boczna drogę biegnąca w kierunku lasu . Teraz  wiatr trochę pomaga a w lesie liczę na cień . Przez las wiedzie wąska asfaltówka ale cienia akurat jest bardzo mało więc dalej mocno słonce daje ..
Po kilku km jazdy wąskim asfaltem jadę teraz już normalnym asfaltem przez las dalej aż do drogi Przyszów - Nisko . Odbijam na Nisko a po 2 km odbijam w leśny szuter którym jadę około 4 km aż do obrzeży Stalowej Woli .. Potem jeszcze kilka km okrężnie do domu bo remonty dróg w mieście .


Stany ...nad miejscowym łowiskiem
IMG_20180529_104715987"
IMG_20180529_103849973"
Cel mojej wycieczki...tulipanowiec 
IMG_20180529_105339245"
IMG_20180529_105441036"
IMG_20180529_105421878"
Grzeje, na niebie ani chmurki ale las juz blisko więc będzie cień 
IMG_20180529_115123479"
Cienie ci w lesie..niedostatek
IMG_20180529_120002241"
I jeszcze kilka km szutrem przez las...cienia dalej mało 
IMG_20180529_123912184"




Cycle Route 4454730 - via Bikemap.net




Na skraj Wyżyny Lubelskiej i do źródełka

  • DST 84.00km
  • Teren 4.00km
  • Czas 04:04
  • VAVG 20.66km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 27 maja 2018 | dodano: 27.05.2018




Wczoraj pogoda przeszkodziła mi w zrobieniu takiej trasy jak zaplanowałem więc przeniosłem ją na dziś . A dziś pogoda wspaniała . od rana ani chmurki, ciepełko, tylko w części trasy troche wiatr przeszkadzał . 
Ruszam więc, mijam miasto, potem most na Sanie i za kilka km jestem w Rzeczycy Długiej gdzie wjeżdżam w Lasy Lipskie i jadę dalej asfaltami przez las . Mijam małem leśne wioski czyli Goliszowiec, potem skraj lipy a następnie Gielnia, Bania i Maliniec . kilka km za Malincem wjeżdżam na drogę główną Zaklików - Modliborzyce . Odbijam na Zaklików i jade dalej skrajem lasu . po kilku km odbijam w prawo i od razu jade pod górkę bo tu juz skraj Wyżyny Lubelskiej . Jadę kilkaset metrów asfaltem a potem dalej ostro pod górkę droga  polną przez łąki aż do szczytu wzniesienie . Ze szczytu rozpościera się piękny widok na nie wysokie ale ładne wzniesienie Wyżyny Lubelskiej..widoki prawie jak w Bieszczadach :)  . Teraz ostro w dół polną ścieżką i za chwilkę jestem na asfalcie biegnącym po skraju wzniesienie . odbijam w lewo a za kawałek w prawo i teraz jadę znów pod górkę i potem z górki i znów pod górkę a na szczycie wzniesienia dobijam w polna drogę i jadę nią kilkaset metrów . Potem zostawiam rower w lesie a sam schodzę  kilkanaście metrów w dół wzniesienia do pięknego źródełka . Tu kilka fotek, potem schładzam dłonie w zimnej i kryształowo czystej wodzie ze źródełka . Wracam do roweru a potem do drogi asfaltowej . Jadę nią tylko kawałeczek i znów odbijam w polną drogę biegnąca  lekko w dół . . Teraz mam po obu stronach pola ze zbożem a w zbożu teraz całe łany różnych polnych kwiatów . Najwięcej maków i chabrów . Kilka fotek i jadę dalej . Docieram do asfaltu i jadę teraz juz  asfaltem poprzez pola w kierunku Zaklikowa . W Zaklikowie robię sobie odpoczynek przy miejscowym zalewie . Mały posiłek, chwila oddechu i ruszam dalej . . Teraz już jadę prosto w kierunku Lipy i dalej na Rzeczyce Długa gdzie odbijam na Jastkowice i Pysznicę a stąd już tylko kilka km do domu .




Lasy Lipskie...wiata na bani
IMG_20180527_111730217"
Lasy Lipskie..stawy w Malincu 
IMG_20180527_112424935"
Opuszczam Lasy Lipskie i teraz jadę po skraju Wyżyny Lubelskiej...tu wspinamy się z Medzią pod górkę fajną ścieżynką po łące
IMG_20180527_120905977"
Widok ze szczytu wzniesienia...fotki niestety nie oddają tego co widać na żywo
IMG_20180527_121546384"
Teraz ścieżynką w dół
IMG_20180527_121720692"
Z podnóża wzniesienia też ładne widoki 
IMG_20180527_122039762"
Maki, chabry i inne kwiatki polne w rzepaku który już przekwitł 
IMG_20180527_122322129"
IMG_20180527_122336909
Źródełko bijące z pod drzew na skraju wzniesienia
IMG_20180527_123731764"
Źródełko tworzy piekny mały strumyk który nie dalek potem zasila stawy
IMG_20180527_123840640"
IMG_20180527_123745056"
I znowu pola usłane kwiatam
IMG_20180527_125412992"
IMG_20180527_125355683"
IMG_20180527_125605782"
Zalew w Zaklikowie 
IMG_20180527_131548856"
Odpoczynek przy zalewie
IMG_20180527_132959042"
Hm...nie wiem czy to ograniczenie dla aut czy dla rowrzystów na DDR..ale w razie czego zwolnie do 60 :) 
IMG_20180527_142351763"





Cycle Route 4450940 - via Bikemap.net