Codzienność
Dystans całkowity: | 1687.00 km (w terenie 75.00 km; 4.45%) |
Czas w ruchu: | 80:42 |
Średnia prędkość: | 20.90 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.00 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 73.35 km i 3h 30m |
Więcej statystyk |
Po nowy bidon do Tarnobrzega
-
DST
80.00km
-
Czas
03:05
-
VAVG
25.95km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wybrałem się do Tarnobrzega zakupić nowy bidon . Pogoda...upał ale za to prawie bez wietrznie więc do Tarnobrzega szybko dojechałem . Tam kupiłem bidon w sklepie Krossa i ruszyłem w drogę powrotną ale inna trasą . Tuż za Tarnobrzegiem zjechałem z głównej w boczną drogę która wiodła do Furman a dalej do Zabrnia i do Grębowa . Ja jednak chcąc wydłużyć wycieczkę w Furmanach pojechałem prosto aż do Trześni . W Trześni dobiłem na Sokolniki i dalej aż do Zabrnia . Tu już miałem blisko do Grębowa ale znów pomimo upału było mi mało km więc dobiłem na Zaleszany . Tuz przed Zaleszanami odbiłem na Kotową Wole i dojechałem aż do Zbydniowa . Tam wjechałem na drogę główną która dojechałem aż do Turbi a następnie znów bocznymi aż do Stalowej Woli
Cel mojej wycieczki
Kategoria Codzienność
Po Lasach Lipskich
-
DST
71.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
03:04
-
VAVG
23.15km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dlaczego 3 mapy ? Dlatego ze musiałem osobno zapisać ślad GPX Niebieskiego Szlaku Lasów Lipskich .
Taki był cel tej wycieczki . na początek główną do Rzeczycy Długiej , tam wizyta u babci a potem ruszam niebieskim szlakiem który zaczyna się przy szkole w Rzeczycy Długiej , wiedzie przez wieś a potem już Lasami Lipskimi aż do Lipy . Po dotarciu w miejsce gdzie kończą się wszystkie szlaki lasów Lipskich ruszam dalej przez Gielnie , Banię i Gwizdów . Za Gwizdowem odbijam w leśną drogę szutrową która prowadzi aż do drogi głównej Nisko - Janów Lubelski . Dalej już asfaltami do domu .
Rzeczyca Długa...wjeżdżam w Lasy lipskie..w lewo szlak żółty w prawo niebieski
Kapliczka Sw Hyberta
W Goliszowcu zjeżdżam z asfaltu i jadę lasem aż do Lipy
Czasami przekraczam mostkami leśne mini strumyki
Czasami droga robi się piaszczysta
Niebieski szlak przecina żółty
Wiata na szlaku
Lipa...małe stawy w lesie
Mniam mniam jeżyny
Kategoria Codzienność
Mini lajt
-
DST
35.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
33.33km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
20.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po tygodniu przerwy wreszcie wsiadłem na rowerek :) .Niestety nie wiele miałem czasu po południu więc i taka minimalna ilość km .
Przejechałem się jak widać w kierunku Zbydniowa a potem częściowo główną a częściowo boczną droga do domu .
Pięknieeee
Lecim na szczecim ??
Będzie padało czy nie będzie ...
Kategoria Codzienność
Do babci i nazad
-
DST
25.00km
-
Czas
01:02
-
VAVG
24.19km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wczoraj wróciłem z trzy dniowej wyprawy rowerowej po Lubelszczyźnie więc dziś tylko mała wycieczka do babci . Tam umyłem i nasmarowałem rower , trochę posiedziałem z rodzinką i wróciłem
Kategoria Codzienność
Lajtowa wycieczka
-
DST
50.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
24.39km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
25.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tez krótka wycieczka po okolicy . Na początek wybrałem się do babci a potem ruszyłem w Lasy Lipskie . W Goliszowcu na chwilkę zjechałem na łąkę otoczoną lasem i tu chwilka odpoczynku przy malutkiej rzeczce przecinającej łąkę . . Ruszam dalej i ja w stronę Lipy lecz w pewnym miejscu odbijam na drogę szutrową która wiedzie do kruszyny . Tu zatrzymuję się przy pomniku pomordowanych przez hitlerowców mieszkańców tej wsi . Wracam do głównej drogi i jad.ę w stronę Lipy ale przed samą wsią odbijam jeszcze w boczną drogę wiodąca przez las do tablicy pamiątkowej która poświęcona jest partyzantom walczącym w tej okolicy z hitlerowcami . Docieram w końcu do Lipy i wyjeżdżam z lasu..od razu widzę teraz że zbiera się na burzę więc trzeb skrócić trasę i jak najprostszą wracać do domu . Mijam więc Lipę , Rzeczycę Okrągłą i Długa a potem przejeżdżam przez most na Sanie . Potem juz tylko 5 km i w domu..okazało się że burzy jednak nie było :)
Rzeczyca Długa..konie na wypasie :)
Goliszowiec ..droga prze łąkę
Goliszowiec..mała rzeczka..na obu brzegach bardzo dużo róznorakich kwiatów polnych
Goliszowiec..pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi podczas II wojny światowej
Lasy Lipskie..mostek na Łukawicy
Kruszyna..pomnik pomnik poświęcony ofiarom pacyfikacji tej wsi podczas II wojny światowej
Lipa...Lasy Lipskie ..droga przez las wiodąca do pomnika partyzanckiego..kiedyś tędy jeździła kolejka wąskotorowa
Lipa..Lasy Lipskie...pomnik partyzancki
Lipa...rekonstrukcja dawnego przejścia granicznego pomiędzy zaborami
Kategoria Codzienność
Do Krzeszowa na Św źródełko po wodę
-
DST
77.00km
-
Czas
03:05
-
VAVG
24.97km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś miałem jechać na Biłgorajskie źródła ale już od 8 rano było bardzo ciepło co zapowiadało upał w południe a po wczorajszej wycieczce maiłem lekko dość . W okolicach Ulanowa więc nie jechać na Biłgoraj a na Krzeszów . odbiłem więc na Ulanów a potem na Krzeszów ruszyłem . W Ulanowie tylko kilka fotek i dalej bez przystanków do Krzeszowa . Tam już upał był . Szybko więc jadę jeszcze 3 km za Krzeszów do małego źródełka . Tu woda wypływa wprost z pod ziemi a obok stoi kapliczka Matki Boskiej . Przed 1867 rokiem miały tu miejsce objawienia Matki boskiej a potem postawiono tu kapliczkę . Nad źródełkiem postawiono zadaszoną studnię , jest też wiaderko którym można sobie nabrać wody. A woda jest zimniutka i pyszna . Napełniam więc bidon i wracam do Krzeszowa . Tu wizyta w sklepie i posilam się w małym parku , w cieniu drzew . Potem ruszam w drogę powrotną ale inna trasą . Kilka km i docieram do drogi głównej która jadę aż do Rudnika nad Sanem . Rudnik znany jest w całym kraju i nie tylko ze swoich wyrobów z wikliny . Tu odwiedzam na miejscowym cmentarzu groby żołnierzy z czasów I wojny światowej . Potem ruszam przez Rudnik a następnie boczna droga przez las docieram do Przędzla gdzie znów wjeżdżam na drogę główną i jadę nią aż do Niska . Potem juz prosto do domu..tlko 77 km ale upał dał w głowę nieźle
Ulanów..drewniany kościołek Św Trójcy z 1690 roku
Ulanów...kapliczka z figurami Św Floriana i Św Nepomucena
Łooo...Ulanów dorobił się fontanny :)
Bieliniec..pomnik poświęcony pamięci mieszkańców tej wsi którzy zostali zamordowani przez hitlerowców
Krzeszów..oryginalny zegar słoneczny na rynku
Krzeszów..pomnik poświęcony mieszkańcom Krzeszowa którzy walczyli w powstaniu styczniowym i potem zostali zesłani na Sybir
Źródełko za Krzeszowem
Nabieram pełen bidon zimniutkiej wody
Woda że żródełka płynie kawałek drewnianym tunelem a potem zasila okoliczne małe jeziorka
Kapliczka objawień koło źródełka
Krzeszów..widok z mostu na San..woda już coraz mniejsza i nie grozi powodzią..w tle widać na wzniesieniu mini stok narciarski
Rudnik nad Sanem..kościół Trójcy Przenajświętszej z 1927 roku
Rudnik nad Sanem..groby żołnierz poległych podczas i wojny światowej
Pomnik poświęcony poległym żołnierzom I wojny światowej
Rudnik nad Sanem..wiklinowy smok
Mały cmentarzyk I wojenny w lesie koło Rudnika
Nisko..fontanna
Nisko ..ławeczka hrabiny Marii Resseguier
Kategoria Codzienność
Dwumajówka
-
DST
40.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
20.00km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś krótka wycieczka po okolicy . Cały dzień u mnie padało z przerwami a dopiero przed 15 nastą nagle znikły wszystkie chmury więc postanowiłem wyjść choć na chwilkę i pokręcić się po okolicy . Chmur już nie było ale temperatura była taka sobie bo około 17 stopni a do tego mocno wiał zimny wiatr . Na początek ruszyłem główną droga w stronę Jamnicy a tam odbiłem w boczną biegnącą przez Kotową Wolę do Zbydniowa . Do Jamnicy miałem wiatr w plecy więc jechało się super..potem raz w twarz a raz boczny i już tak super nie było . Przed Zbydniowem jeszcze odwiedziłem cmentarz i wojenny . Zatrzymałem się też przy dworku Horodyńskich w Zbydniowie a potem przejechałem główną drogę Stalowa Wola -Sandomierz i dalej jechałem bocznymi przez Majdan Zbydniowski , Turbię i Pilchów . W Turbi zajechałem na chwilke na miejscowe trawiaste lotnisko i obserwowałem starujące szybowce ciągnięte przez samoloty . A potem juz prosto do domu .
Las ...już za kilka dni zakwitną konwalie
Polna droga wiodąca do cmentarzyka I wojennego
Zbydniów..cmentarzyk I wojenny
Zbydniów..dworek Horodyńskich
W parku otaczającym dworek
Gdzieś na trasie...
Turbia..startujący samolot z szybowcem
Kategoria Codzienność
Do Sandomierza na pokazy rycerskie
-
DST
83.00km
-
Teren
2.00km
-
Czas
05:00
-
VAVG
16.60km/h
-
VMAX
45.00km/h
-
Temperatura
21.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do Sandomierza na oficjalne rozpoczęcie sezonu turystycznego w tym mieście . W planie pokazy rycerskie , husarii i dawnych tańców . Wyjeżdżam więc o 9 , słońce za chmurami ale jest nawet ciepło , nie pada i nie wieje więc szkoda marnować niedzielę na siedzenie w domu . Do Sandomierza dojeżdżam przed 11 i czekam na pokazy które odbywać się mają jak zwykle na starym rynku . Wreszcie pojawiają się rycerze , husaria i damy dworu w strojach z minionych epok . Na początek przywitanie wszystkich turystów a potem małe pokazy rycerskie a po nich pokaz tańców dworskich . Pięknie wszytko wyglądało ale trochę efekt psuł brak słońca..dopiero pod koniec wyszło zza chmur i od razu wszystko zyskało nowy blask . Po 13 zaczęły się pokazy husarii . Odbywały się one w miejscu w którym odprawiał mszę .Św Jan Paweł II podczas wizyty w Sandomierzu . Husaria pięknie się dziś prezentowała . Po pokazach ruszyłem dalej , w stronę Tarnobrzega . Tam zatrzymałem się przy miejscowym zamku , kilka fotek i dalej już prosto do domu .
Sandomierz ...Latarnia Chocimska
Dworzanie wchodzą na stary rynek
Za nimi rycerze i halabardnicy
A na końcu wjeżdża husaria
Tańce dworskie
Widok z placu na którym odbywały sie pokazy husarii na część starego Sandomierza
Husaria prezentuję się widzom
Wśród Sandomierskiej husarii jest i kobieta
Zamek w Tarnobrzegu
Zamek w Tarnobrzegu od drugiej strony
Chwila odpoczynku w parku otaczającym Tarnobrzeski zamek
.
Kategoria Codzienność
Po Lasach Lipskich i nie tylko
-
DST
75.00km
-
Czas
04:00
-
VAVG
18.75km/h
-
VMAX
32.00km/h
-
Temperatura
22.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś od rana piękne słoneczko i ciepełko więc ruszam w trasę . Umówiłem się z Grześkiem w Rzeczycy Długiej ale na początek ruszam w kierunku Pilchowa i szukam po drodze zgubionego wczoraj worka-plecaka . Nie znalazłem więc ruszam na Rzeczyce . Tam juz Grzesiek czeka . Ruszamy dalej przez Lasy Lipskie , na razie asfaltem lecz za Goliszowcem odbijamy w drogę leśną i jedziemy w kierunku opuszczonej wsi Janiki . Tam zatrzymujemy się przy pomniku pomordowanych mieszkańców tej wsi . Wieś została spacyfikowana przez niemców w czasie II wojny światowej . Tu mały odpoczynek . Robi się coraz cieplej więc zakładam krótkie spodenki a długie lądują w plecaku . Ruszamy dalej . ciągle rogami leśnymi które czasami są piaszczyste ale da się jechać . Po kilku km docieramy do asfaltu nim jedziemy około 2 km i znów odbijamy na drogę leśną . Tu kierujemy się znakami niebieskiego szlaku Lasów Lipskich i nim jedziemy aż do malutkiej wsi leśnej Łysaków Kolonia . Tu też zatrzymujemy się przy pomniku pomordowanych mieszkańców tej wsi . Tak jak inne wsie w tych lasach została ona spacyfikowana przez niemców . Ruszamy dalej i po nie całych dwóch km docieramy do asfaltu . Nim jedziemy w kierunku Modliborzyc ale po 2 km dobijamy w boczną drogę która po chwili wiedzie ostro pod górę ...tu już zaczyna się Wyżyna Lubelska więc teren jest dość pofałdowany . Po kilku km odbijamy w polną drogę i nią docieramy do miejsca gdzie w wąwozie bija piękne źródełka zasilające stawy w których hodowane są ryby . Ciekawostką jest to że karpie z tych stawów w roku 2013 pojechały na stół do Ojca Świętego Franciszka . Tu kilka fotek , kilka minut odpoczynku i ruszamy dalej w kierunku Zaklikowa . Po drodze Grzesiek odbiją na Łychów Gościeradowski a ja na Zaklików . Z Zaklikowa już prosto do domu przez Lipę .
Lasy Lipskie..gdzieś w lesie
Janiki..przy pomniku
Janiki..pomnik pomordowanych mieszkańców
Lasy Lipskie ...robota bobrów..jeszcze rok temu tu spokojnie płynęła rzeczka a teraz rozlewisko
Pomnik w Łysakowie Koloni
Przystanek w Koloni łysaków
Zejście w dół do źródełek
Źródełka
Odpoczynek przy źródełkach
Kategoria Codzienność
Po okololicy
-
DST
54.00km
-
Teren
11.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
18.00km/h
-
VMAX
25.00km/h
-
Temperatura
18.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś krótka przed świąteczna wycieczka . pogoda wreszcie jako tako się unormowała wiec szkoda było marnować czasu . Na początek przez miasto potem na Jamnicę lecz po kilku km odbiłem w las i szutrówkami kilka km po lesie jechałem prawie pod samą Jamnicę . Tam odbiłem z głównej w boczną drogę prowadzącą aż do Zbydniowa .. Przed Zbydniowem znów odbiłem w drogę szutrową . Odwiedziłem cmentarz i wojenny położony na skraju wsi i lasu . Potem dalej szutrówką prawie aż do drogi głównej prowadzącej do Sandomierza . Ja odbiłem jednak w stronę Zbydniowa , tam zatrzymałem się przy dworku Horodyńskich . Kilka fotek , chwila odpoczynku i dalej pojechałem bocznymi drogami przez Majdan Zbydniowski , Agatówkę i Pilchów aż do Rozwadowa i dalej do Stalowej gdzie odwiedziłem jeszcze 2 sklepy rowerowe .
Po drodze gdzieś ..zgubiłem mój ukochany worek sportowy z emblematem FC Barcelony :( ...wypadł mi gdzieś z kieszeni kurtki :(
Jakieś fatum ???
Ciągle gubię na trasie coś z logo Barcelony
W tym roku juz zgubiłem buffa a dziś worek sportowy .
W tamtym roku tez podobny worek . też z logo Barcelony
Droga w okolicy Zbydniowa
Wiosna.....
Zbydniów..jeden z trzech cmentarzy I wojennych
Zbydniów...dworek Horodyńskich
Park przy dworku Horodyńskich..obelisk poświęcony żołnierzom armii czerwonej
Park przy dworku Horodyńskich ..,..mogiła zbiorowa ofiar mordu na mieszkańcach i gościach dworku którego dokonali Niemcy w czasie II wojny światowej
Szlak dydaktyczny w Zbydniowie
Rzadki już dziś widok na wsi
Kategoria Codzienność