Lipiec, 2022
Dystans całkowity: | 77.00 km (w terenie 35.00 km; 45.45%) |
Czas w ruchu: | 05:03 |
Średnia prędkość: | 15.25 km/h |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 38.50 km i 2h 31m |
Więcej statystyk |
W Lasy Lipskie na jeżyny
-
DST
32.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
15.74km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po przerwie znów ruszam w Lasy Lipskie . Tym razem w poszukiwaniu jeżyn . Mam na oku 2 miejsca gdzie zawsze je znajduję a dziś udało mi się przypadkiem zlokalizować i trzecie . Jeżyn tam sporo z tym że narazie większość jeszcze czerwonych ale pudełeczko udało mi się zebrać a i sobie nimi podjeść na miejscu .
Rszam jak zwykle od babci w Rzeczycy Długiej , mijam wieś i jadę asfaltem przez las do Goliszowca a za Goliszowcem jadę wąskim asfaltem leśnym do Kruszyny . W Kruszynie już leśne szutry bardzooo dziurawe i nimi jadę aż do Kochan . Mijam Kochany i jadę dalej szutrem aż pod stawy leśne na granicy z Gwizdowem . Tu przypadkiem właśnie odkrywam miejsce gdzie pry grobli jest bardzo dużo jeżyn więc nazbierałem do opakowani i jadę dalej innym szutrem do Kochan . Tu chwila odpoczynku przy kapliczce w dębie i ruszam dalej leśnymi szutrami i tak dojeżdżam do Ludyjana . Tu opuszczam las i jadę asfaltami i ddr do Rzeczycy .
Rzecztca Długa...łąki i pola
Lasy Lipskie...tu kiedyś stała gajówka dziś las powoli wraca na to miejsce
Lasy Lipskie....rozległe stawy i jeziorka pomiędzy Kochanami a Gwizdowem
Na grobli pomiędzy stawami znalazłem skupisko jeżyn
Kochany
Kot stodołowy ...jeden z dwóch małych kotów u babci . Drugi gdzieś chwilowo zaszył się w słomie
Krótki trip po lesie
-
DST
45.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:01
-
VAVG
14.92km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wreszcie mała wycieczka rowrowa dp lasu . Po fali upałów nastały dni deszczowe i dopiero teraz się jakoś pogoa mniej więcej wyklarowała na tyle abyz moim wzrokiem można było ię w las wybrać . A warto bo jak wspomniałem po fali upałów które wysuszyły przyrodę bardzo wreszcie pięknie odżyła po deszczu . A szczególnie po wczorajszej nocnej ulewie . Teraz jest znów pięknie zielono i kolorowo w lesie i na łąkach .
Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Długiej , potem asfltami do Goliszowca i dalej do Lipy a następnie Gielnia i wąskim leśnym asfaltem do Bani . Tam odbijam na Gwizdów a w Gwizdowie zjeżdżam z leśnych asfaltów i jadę szutrami leśnymi do Kochan . Po ulewie na szutrach mokro dość więc trzeba uważać any się nie uwalić jak dzik w błocie . W Kochanach chwilka odpocynku i jadę dalej już lepszym szutrem aż do ludyjana gdzie opuszczam las a jadę dalej już green feilo aż do rzeczycy . Potem jeszcze chwilka po łąkach i koniec wycieczki .
Już praktycznie martwe stare drzewo też potrafi być piękne...przy drodze do Goliszowca
:eśne stawy pomiędzy Banią a Gwizdowem
Zwyczajowy przystanek w Kochanach przy kapliczce w dębie
Pomiędzy Kochanami aa Ludyjanem przystanek na jagody
Jak wudać jagód teraz jest więcej i są bardziej soczyste
I jeszcze chwila w lesie na połażenie i podziwianie zieleni
Juz widać wieś...
Na łąkach też pięknie
...i kolorowo