Maj, 2020
Dystans całkowity: | 157.00 km (w terenie 29.00 km; 18.47%) |
Czas w ruchu: | 06:07 |
Średnia prędkość: | 25.67 km/h |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 52.33 km i 2h 02m |
Więcej statystyk |
Okrężnie do Zbydniowa51
-
DST
51.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
03:01
-
VAVG
16.91km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś pogoda piękna więc nie ma co marnować okazji i ruszam znów trasę . Jak ostatnimi czsy, czyli autem do babci a potem wsiadam na rower . . dziś chcę pojechać do Zbydniowa a potem do domu aby jutro mieć rower na miejscu ponieważ jeszcze jutrzejszy dzionek ma być ładny i ciepły . Ruszam więc przez las do Lipy , potem z Lipy do Dąbrowy Rzeczyckiej a tam już wjeżdżam na green feilo o nim dojeżdżam do Radomyśla nad Sanem . Tu przejeżdżam mostem przez San i jadę dalej bocznymi drogami . Słońce pięknie świeci , jest ciepło tylko czasami wiatr dokucza . W końcu docieram do Zbydniowa . Tu jak zwykle odwiedzam dworek Horodyńskich i piękny park który go otacza Cjwilka odpoczynku pośród pięknej zieleni parkowej i ruszam dalej . Jadę boczbymi drogami do Kotowej Woli potem Obojnia ia Agatówka a za chwilę już Rozwadów . Tu odwiedzam piękna starą lokomotywę która stoi przy dworcu PKP . Jeszcze zatrzymuję się przy klasztorze Kapucynów i dalej już DDR przez miasto do domu .
Lasy Lipskie..k.olejne miejsce gdzie o domostwie został tylko pusty plac który zabiera już przyroda no i drzewa owocowe .
Radomyśl nad Sanem... kościół pw Sw Jana Chrzciciela z XIX wieku
"
Medzia pośród kwitnącego rzepaku
Zbydniów...dworek Horodyńskich
W otaczającym dworek parku jest teraz chyba najpiekniej w całym roku....kolorowo
" />
Rozwadów...pięka stara lokomotywa Ty2-1
Rozwadów ...klasztor Kapucynów
Lasami Lipskimi i wałami nad Sanem
-
DST
52.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
00:03
-
VAVG
1040.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po kilku dniach deszczowych wreszcie przyroda odżyła no a teraz pogoda się poprawiła więc można ruszać na wycieczkę ./
Wycieczka dzisiejsza to obecnie stałe dla mnie okolice czyli Lasy Lipskie i wały nad Sanem . Ale cieszy i yo oczywiście .
Jak zwykle do babci autem a potem rowerem przez las do Goliszowca , potem po kawałku leśnym asfaltem odbijam w leśny dukt i nim dojeżdżam do rozległych stawów położonych w centrum Lasów Lipskich Tu jadę groblą poiędzy stawami . Po ostatnich deszczach wody przybyło a w jednym miejscu na grobli potworzyły się wielkie kałuże i trzeba było je z trudem jakoś ominąć aby się w błocie nie ubebrać . Za groblą znów leśny dukt i tu też był kawałek z wielkimi kałużami bo woda nie spływała do bagna które było tuż przy drodze . . Wreszcie wyjeżdżam na asfalt i jadę teraz przez las w kierunku Malińca i bani . W Bani zjeżdżam na wąski leśny asfalt a za kilka km odbijam w....trudno nazwać tą drogę bo są tu i resztki asfaltu i szuter i piach a prowadzi ona aż do drogi głównej Lipa - Zaklików .
. dojeżdżam do tej drogi głównej z zamiarem odbicia na Zaklików...pogoda jednak jakoś się psuje i grozi deszczem więc wracam do wąskiego asaltu i nim jadę aż do Gielmi i dalej do Lipy . W Lipie opuszczam las i jadę teraz przez Lipę i dalej do Dąbrowy Rzeczyckiej . Tu przecinam drogę główną i jadę przez wieś aż do wału nad Sanem
. Zaraz po wjechaniu na wał zjeżdżam na polną drogę prowadzącą aż do brzegu Sanu . Tu chwila odpoczynku i wracam na wał . Jadę nim aż do Brandwicy gdzie zjeżdżam z wału i jadę chwilkę DDR a potem polną drogą aż do Rzezycy Długiej . Po drodze pogoda się poprawiła i trochę żałuję że nie dotarłem do Zaklikowa .
Po kilku km asfaltu przez las jadę wreszcie poęknymi leśnymi frogami .
Lasy Lipskie..pomnik patryzancki , .jeden z wielu w tych lasach
Las Lipskie...dojeżdżam do rozległych stawów i jadę poiędzy nimi groblą
Po deszczach kałuże wielkie i czasami trudno ominąć bo np tu po obu tronach drogi jest bagno
Po opuszczenuy lasów jadę kilka km asfaltami a potem wreszcie wały nad sanem
Nad Sanem
" /
Stokrotkowa łąka u babci
Wycieczka do Radomyśla nad Sanem
-
DST
54.00km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
17.70km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Póki jeszcze coś tam widzę to staram się korzystać z każdej okazji i coś tam jeszcze pokręcić po okolicy .
W sobotę było jeszcze znośnie więc jadę do babci autem z rodzinką a potem wsiadam na rower . Na początek asfaltem przez las do Goliszowca i dalej do Lipy . Tam wyjeżdżam z lasu i jadę przez wieś. Za Lipą już tylko kawałek do Dąbrowy Rzeczyckiej , tam wjeżdżam na DDR green feilo i nim dojeżdżam po kilku km do Radomyśla . Tam chwilka odpoczynku na rynku a potem jeszcze przy kościele który położony jest malowniczo na wzgórzu tuż przy Sanie i otoczony starym cmentarzem . . Wracam na asfalt i za chwilę już jestem po drugiej stronie Sanu . Pogoda coś zaczyna się psuć, wieje i co raz bardziej zachmurzone . Miałem jechać teraz wałem ale w razie deszczu nie będę miał się gdzie schronić więc jadę asfaltami aż do Turbii . Tu już pogoda sie poprawiła bo już nie grozi deszczem . Jadę więc na miejscowe lotnisko sportowe i tu chwila odpoczynku . . Ruszam dalej i teraz jadę szutrami i polnymi drogam do wału nad sanem a potem już wałem aż do mostu . Za mostem chwilka ddr a potem polną drogą do Rzeczycy no i po wycieczce .
Lasy Lipskie...dziś nie do Kruszyny a do Lipy przez las
Lipa...nad Złodziejką jak zwykle zielono i kolorowo
Radoyśl nad Sanem ...pomnik niepodległościowy z oryginalnym słupem granicznym pomiędzy zaborami który stał tu od zaborów
Radomyśl nad sanem kościółek " Na Zjawieniu :
Pora taka że wszędzie na polach jest żółto
Turbia...na ltnisku sportowym już gotowi do sezonu
Dziś Dzień Flagi więc i ja śmigam z Białoczerwoną
Za lotniskiem jadę szutrami i polnymi drogami do wału
no i potem już kilka km wałem z pięknymi widokami na przyrodę i na San