Wrzesień, 2016
Dystans całkowity: | 1014.00 km (w terenie 153.00 km; 15.09%) |
Czas w ruchu: | 50:38 |
Średnia prędkość: | 20.03 km/h |
Maksymalna prędkość: | 40.00 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 78.00 km i 3h 53m |
Więcej statystyk |
Sobotnia mini wycieczka
-
DST
46.00km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:02
-
VAVG
22.62km/h
-
VMAX
27.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś tylko krótka wycieczka w las . Wyjazd z miasta, potem Jastkowice i Rzeczyca Długa gdzie wjeżdżam w Lasy Lipskie . Przez las jadę dziś tylko asfaltem, przez Goliszowiec i Lipę . W lipie na chwilkę wjeżdżam w las gdzie całkiem nie dawno był jeszcze jeden w największych poligonów w naszym kraju . Dziś już można swobodnie jeździć po lesie..ale czy spokojnie skoro ciągle natknąć się tu można na niewybuchy . na szczęście nie na drogach leśnych . Z Lipy jadę znów do Rzeczycy gdzie odwiedzam babcię a potem juz prosto do domu .
Lasy Lipskie..przystanek pod wiatą . Szukam chwilkę grzybów ale nawet trutek nie ma
"
Lasy Lipskie..Lipa ....szlaban przy wjeździe na dawny poligon Lipski, jedna z nie wielu pamiątek po poligonie .
"
Kawałek drogi przez poligon zrobiony był z kamieni i bruku .
"
Wycieczka pod Zawichost
-
DST
90.00km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:01
-
VAVG
17.94km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dziś nie miałem jakiegoś szczególnego planu na wycieczkę więc postanowiłem pojechać pod Zawichost a właściwie to pod prom przy Zawichoście bo sam Zawichost położony jest po drugiej stronie Wisły . Zawichost to bardzo stara miejscowość, Pierwsze wzmianki o Zawichoście pochodzą z 1148 roku ale miejscowość zapewne jest jeszcze starsza . Od zawsze istniała tu przeprawa promowa która leżała na szlakach handlowych co zapewniało Zawichostowi stałe i spore zyski . Za panowania Kazimierza Wielkiego zbudowano tu zamek obrony po którym niestety nie ma już saldu . Zamek został zniszczony podczas Potopu Szwedzkiego . Potem, podczas wielkiej powodzi ruiny zamku runęły do Wisły . Dziś w miejscu gdzie stał zamek płynie Wisła gdyż poprzez stulecia zmieniała ona swój bieg. Podczas suszy, na Wiślanych wyspach przy promie można czasami natknąć się na pojedyńcze cegły które są pozostałościami po zamku .
Z rana pogoda piękna,a ni chmurki i ciepło . Ruszam przez miasto a potem jadę przez most na Sanie i dalej w kierunku Lipy i Zaklikowa . W Zaklikowie odbijam m w drogę na Borów i jadę asfaltem przez Lasy Lipskie . . Po dojechaniu do borowa, dobijam w kierunku Kosina a w Kosinie w boczną drogę wiodącą do promu w Zawichoście . Akurat prom stał po tej stronie Wisły więc można było zrobić fotki . Chwilka odpoczynku i ruszam dalej, teraz już jadę non stop 20 km po drodze szutrowej wiodącej przy wale lub na Wale Wiślanym i nad Sanem . I tak jadę w ciszy i spokoju 20 km. aż pod sam most w Radomyślu . Tu przejeżdżam na druga stronę Sanu i jade do Stalowej Woli bocznymi drogami .
Lipa...ciuchcia ciągnie wagony z podkładami kolejowymi, może wreszcie odnowią stare torowisko
"
Lasami Lipskimi do Zaklikowa
"
Zaklików kościół pw Trójcy Przenajświętszej, zbudowany w 1608
"
Borów..tu miała miejsce największa pacyfikacja podczas II wojny światowej
"
Borów...miejsce spoczynku ofiar pacyfikacji Borowa i okolicznych wsi..ponad 800 osób zabitych przez Niemców
"
"
"
Odbijam w Kosinie w kierunku Wisły
"
Najgorsza droga jak istnieje jak dla mnie..z płyt betonowych..na szczęście tylko kawałek do promu
"
Prom...a po drugiej stronie Wisły, stary Zawichost
"
"
Wisła...
"
Przeprawa promowa jest na trasie Szlaku Św Jakuba ...żółta muszelka na słupku obok Medzi
"
Przy promie opuszczam asfalt i teraz jadę 20 km wzdłuż wału Wiślanego i Sańskiego
"
"
Czasami opuszczam szuter i jadę ścieżynką po wale
"
Odpoczynek w cieniu drzewa
"
I jazda dalej po szutrze przy wale ..i tak aż pod sam most na Sanie w Radomyślu..razem 20 km
"
Turbia...trawiaste lotnisko
"
"
"
Wycieczka po Sandomierskich sadach
-
DST
103.00km
-
Teren
3.00km
-
Czas
05:02
-
VAVG
20.46km/h
-
VMAX
35.00km/h
-
Temperatura
27.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejny piękny dzionek więc trzeba korzystać bo nie wiadomo kiedy i czy wogóle jeszcze będzie tak piękna pogoda . Dziś znów ruszam na Ziemię Sandomierską a konkretnie to na szaber sadowniczy :) . Moim celem są dziś gruszki . Muszę je tylko odszukać, znajoma dodała na endomondo ślad ze zdjęciami sadu gruszkowego ale nie bardzo chciała powiedzieć gdzie ten sad więc trzeba będzie jechać trochę po śladzie i wypatrywać gruszek .
Na Sandomierz jadę przez Jamnicę i Trześń . W Sandomierzu jadę kawałek główną droga w kierunku Koprzywnicy ale w Andruszkowicach odbijam w boczne drogi i tu już teren pofałdowany, no i praktycznie same sady . Jadę niespiesznie i wypatruję gruszek . W końcu są :) . Chowam rower w cieniu drzew bo słońce mocno grzeje i zabieram się za zapełniana plecaka gruszkami . A gruszki dojrzałe i pyszne . Zjadam dwie i ruszam dalej . Jadę przez Radoszki i Wysiadłów aż w końcu przecinam drogę główną Sandomierz - Ożarów i jadę dalej w kierunku Kichar . Śmigam około 2 km droga polną przez sady . Zatrzymuję się na chwilkę przy starej latarni chocimskiej a potem wąwozem wyasfaltowanym i jestem w Kicharach . Kawałek dalej robię sobie przystanek na odpoczynek i mały posiłek pod małym wodospadem . Odpoczywam w cieniu drzew kilka minut i ruszam dalej . Dojeżdżam do drogi głównej i dobijam na Sandomierza a po chwili znów zjeżdżam w boczne drogi i nimi docieram do Mściowa . Za Mściowem odbijam na Gierlachów...i tu droga idzie bardzo mocno w górę . Już kilka razy pokonywałem ten podjazd ale dziś czuję ze z kilkoma kilogramami gruszek w plecaku to ten podjazd nie dla mnie wiec pokonuję go z buta . . W końcu dotaczam się na szczyt i jadę dalej . W Gierlachowie zatrzymuję sie przy innej latarni chocimskiej .. Fotki i jadę dalej do głównej na Sandomierz . . Przed samym Sandomierzem jeszcze jedna latarnia chocimska . Dziś nie jadę na Sandomierski rynek bo zaczynają mi te gruszki trochę ciążyć w plecaku . . Opuszczam więc Sandomierz i jadę do domu bocznymi drogami przez Skowierzyn i Majdan Zbydniowski .
Sandomierz
"
Sandomierz..widok na kościół pw Św Jakuba i na winnice
"
Teraz jadę poprzez różnorakie sady
"
Sady śliwkowe
"
Piękne i smaczne śliwki
"
Sady jabłkowe
"
"
"
I wreszcie sad z gruszkami
"
Mniam mniam :)
"
Pofalowaan Ziemia Sandomierska
"
Samotny słonecznik
"
Do Kichar śmigam polnymi drogami
"
"
Latarnia Chocimsk
"
Przystanek pod wodospadem
"
Mini wodospad
"
Woda spada z wysokości około 2 metrów i dalej płynie sobie spokojnie strumykiem
Są tu też i winnice
"
"
Za Sandomierzem, śmigam kawałek po green velo
"
Okolice Turbii...taka sobie stara chatynka
"