MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2014

Dystans całkowity:1108.00 km (w terenie 41.00 km; 3.70%)
Czas w ruchu:55:19
Średnia prędkość:19.05 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Liczba aktywności:12
Średnio na aktywność:92.33 km i 5h 01m
Więcej statystyk

Pieniny ...dzień 1

  • DST 98.00km
  • Teren 2.00km
  • Czas 06:02
  • VAVG 16.24km/h
  • VMAX 50.00km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 lipca 2014 | dodano: 16.07.2014
Uczestnicy

Wyjazd w Pieniny był dość spontaniczny ( jak na nas ) bo w poniedziałek padło hasło a w piątek już jechaliśmy :) . Bazę mamy w Łącku . Dojeżdżamy tam autem we trzech i nasze rowery w piątkowy wieczór a w sobotę już z rana ruszamy na trasę . Na początek najcięższy punkt naszego wypadu w Pieniny czyli wspinaczka rowerowa na Przehybę ( 1175 npm ) . Do Gołkowic gdzie przejeżdżamy mostem Dunajec docieramy dość szybko a potem już 13 km wspinaczki na Przehybe .. Na początek nie jest źle ale praktycznie gdy już mijamy wieś i zaczyna si.e las jest z każdym metrem co raz ciężej . ale za to jakie wspaniałe okoliczności przyrody . Jedziemy wąskim asfaltem a obok piękny las i szumiący wartki potok . Coś pięknego .Jechałem póki mogłem ale jakieś 2800 metrów przed szczytem juz nie dawałem rady a i chciałem jakieś fotki porobić więc zszedłem z roweru i prowadziłem . Na szczyt wjeżdżamy razem z Grześkiem a potem dojeżdża Andrzej . Zapomniałem dodać że od rana było bardzo ciepło i słonecznie ale po wjeździe na szczyt zauważyliśmy ze od Tatr idzie jakiś front i zaczęło wiać a temperatura dość mocno spadła . Rozwalamy się pod schroniskiem i tu spędzamy chyba z 2 godziny . Dalej mogliśmy jechać szlakiem przez las aż do Szczawnicy lecz pogoda zrobiła się nie pewna więc po prostu zjechaliśmy ta samą trasą w dół ...13 km jazdy na hamulcach bo droga kręta i nie za bezpieczna a do tego turystów co raz więcej z każdą minutą . Docieramy do Gołkowic i z tamtąd jedziemy bocznymi drogami do Piwnicznej Zdroju a potem do Starego Sącza  . Oczywiście non stop w górę i na dół ale za to widoki piękne . A potem już ledwo się toczymy do Łącka...trasa dała nam w kość ale warto było .

Profil podjazdu na Przehybe ...13 km non stop pod górę

Przejeżdżamy Dunajec w Gołkowicach i już za chwilę zaczyna się podjazd



Piękny strumień plynący wzdłuż trasy







Widoki z trasy i ze szczytu




Schronisko na Przehybie

Piwniczna Zdrój ..zabytkowa studnia z XVII wieku na rynku

Gdzieś na trasie....


Stary Sącz ...kościół i klasztor Św Kingi
















































Przed południowy lajt

  • DST 40.00km
  • Czas 02:01
  • VAVG 19.83km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 4 lipca 2014 | dodano: 04.07.2014


Dziś tylko krótka wycieczka w Lasy Lipskie dla rozruszania kości a popołudniu ruszamy w Pieniny :)
Po drodze odwiedziłem jeszcze babcie i koty na wsi..i to dwa razy :)

Duży kot i mały kotek :)


Wjeżdżamy w Lasy Lipskie..pod starym dębem wiata i oznaczenia szlaków



Stary dąb w lesie

Są i asfalty ...

...i szutry ...

.. i leśne dukty...

Kapliczka pod dębem


I druga przy wiacie



Są i piekne jagody...

Całe jagodzińce

Lipa..pomnik poświęcony Tadeuszowi Kościuszce