Styczeń, 2013
Dystans całkowity: | 97.00 km (w terenie 12.00 km; 12.37%) |
Czas w ruchu: | 07:00 |
Średnia prędkość: | 11.14 km/h |
Maksymalna prędkość: | 28.00 km/h |
Liczba aktywności: | 4 |
Średnio na aktywność: | 24.25 km i 2h 20m |
Więcej statystyk |
Mroźna Sobota
-
DST
19.00km
-
Teren
4.00km
-
Czas
02:00
-
VAVG
9.50km/h
-
VMAX
20.00km/h
-
Temperatura
-10.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzis wreszcie słoneczko ciutek wyjrzało zza chmur no i weekend wiec w trase . oczywiscie mroźno dosyc wiec trasa stała . Do lasu , pod esowska i nazad .
jechało sie strasznie . Mróz minus 10 i wszystko co sie dało pozamarzało , łącznie ze sniegiem .W lesie gdzie sniegu wiecej mozna było postawic rower w 10 cm sniegu i stał bez stopki .
[url=][/url]
Zasypana Sobota
-
DST
19.00km
-
Teren
3.00km
-
VMAX
18.00km/h
-
Temperatura
-5.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jechalo sie tragicznie. Zasypało nas troche a oczywiscie drogowcy spia snem sprawiedliwego . Na poczatku prawie 3 km przez miasto chodnikami ktore wogole nie byly odsniezane a tylko rozchodzone przez mieszkancow . Potem na terenie koło huty troche musielismy prowadzic rowery . Po jakims kilometrze wjechalismy na sciezce rowerowa i wielkie zdziwinie . Sciezka fajnie odsniezona a biegnaca rownolegle szosa wogole ..tylko rozjezdzona troche . Po dojechaniu do lasu niestety nie bylo szans na jazde wiec prowadzeni . No i do domku juz głowna asfaltówka ktora byla mozna powiedziec..przejezdna ale rzucalo nami na wsysytkie strony . Przez miasto znów tragedia .
[url=][/url]
Styczniowa Niedziela
-
DST
20.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
8.00km/h
-
VMAX
20.00km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od kilku dni sypało trochę śniegiem więc na weekendzie można było wreszcie wyjechać w krótką trasę i pojeździć po śniegu . wyjechałem w niedziele dość późno bo dopiero kilka minut przed 13nastą ale było warto . Na początku totalne zaskoczenie gdyż wszędzie leżał świeży śnieg po którym jechało się zaskakująco ciężko , jak po piachu a pod spodem często zalegał lód wiec nie można było mocniej depnąć w pedały . Po kilku km przez miasto wreszcie dojechałem do lasu i tu już było trochę lepiej choć nie mniej ciężko . Za to widoki były piękne . Miałem w planie troszkę dłuższą wycieczkę lecz tam gdzie chciałem wjechać były małe wzniesienie na które przy takim śniegu i takich resztkach formy nie dało się wjechać . Zjechałem tylko na krótki single track wiodący szczytami maleńkich wzniesień aż do słynnej w mojej okolicy górki esowskiej na której w zimie ludzie zjeżdżają na dętkach ( ja tez ) i innych takich bajerach . Tam na chwilę się zatrzymałem i poobserwowałem zjeżdżających ludzi z górki . Po tym krótkim odpoczynku udałem się w kierunku domu . wycieczka udana choć zaczynam czuć coraz większe braki formy . Ech zima...
[url=][/url]
Nowy Rok
-
DST
39.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
15.60km/h
-
VMAX
28.00km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
W Sylwestra duzo alkoholu nie było wiec można było spokojnie w ten piekny nowo roczny dzionek ruszyc w trase aby uczcic 2013 rok .
Poprzejechaniu przez miasto udałem się sciezka rowerową w kierunku Przyszowa . Po 10 km wyjechałem na asfalt i nim jechałem dalej . Przed Przyszowem odbiłem w kierunku Rudy gdzie nad rzeka zatrzymałem sie na chwile i zrobilem kilka fotek . Po dojechaniu do Przyszowa wjechałem znów na głowna droge i nie jechałem az do Niska . W połowie drogi zatrzymałem sie na chwilke w lesie aby pstryknac pare fotek znów . Z Niska juz znów sciezka rowerowa wróciłem do domu
[url=][/url]