MarqoBiker prowadzi tutaj blog rowerowy

MarqoBiker BikeBlog

W poszukiwaniu I wojennego cmentarzyka

  • DST 71.00km
  • Teren 10.00km
  • Czas 04:00
  • VAVG 17.75km/h
  • VMAX 30.00km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 18 lipca 2013 | dodano: 18.07.2013

Trasa ucieta gdyż gdzieś na wybojach w lesie GPS w torebce podsiodłowej się wyłączył ..ale wiodła tak jak widać a potem przez las do głównej szosy Stalowa Wola - Przyszów a daej do Stalowej woli i potem kilka km po mieście jeszcze .
/1640177


Dziś ruszyłem na poszukiwania cmentarzyka I wojennego o którym się dowiedziałem nie dawno a znajdować się on miał gdzieś w polach na obrzeżach wsi Wydrza . Ruszam więc na początek główną drogą aż do Grębowa a tam odbijam na Wydrzę . Cmentarzyk miał znajdować się gdzieś w polach za miejscową szkołą . Więc za szkoła wjechałem w polne drogi i szukam . Kręcę się i kręcę i nic . Dopiero chyba po 30 minutach jeżdżenia po polnych drogach zauważyłem w oddali krzyż . Problem w tym że aby się do cmentarzyka dostać musiałem przejechać głęboki i szeroki rów melioracyjny ze stojącą w nim woda . Szukałem więc przez dłuższa chwilę drogi przecinającej ten rów . W końcu dojechałem do cmentarzyka ale jeszcze musiałem przejść przez pole . Zrobiłem kilka fotek i zadowolony ruszyłem dalej w kierunku Wydrzy znów . Tam odbiłem znów w polne drogi i udałem się nimi aż do Budy Stalowskiej . po drodze spory fragment jechałem starymi płytami betonowymi czego okrutnie nie lubię . Gdy płyty się skończyły wjechałem na groble pomiędzy miejscowymi rozległymi stawami . Na groblach na początku jechało się OK a potem droga po ostatnich deszczach usiana była wielkimi kałużami i błotem . Część udało się ominąć ale przez wiele takich ogromnych kałuż niestety trzeba było przejechać i mieć nadzieję że nie utknie się w którejś . Gdy błoto i kałuże się skończyły musiałem jechać bardzo powoli aby mnie nie upaćkało do końca błoto z opon ale i tak chlapało na wszystkie strony . Trzeba chyba pomyśleć o jakiś błotnikach w końcu . Wreszcie wjechałem na asfalt znów i dojechałem nim do lasu . Przez las który jest częścią sporego poligonu wojskowego prowadzi wąska asfaltówka którą można jechać o ile oczywiście nie ma na poligonie jakiś ćwiczeń . Jadę więc nią aż 10 km i wyjeżdżam z lasu w Krawcach . Tam odbijam w kierunku rzeki . Przejeżdżam most i znów jadę przez las ale tym razem leśnymi drogami Tu znów jest mały około kilometrowy fragment przez znienawidzone płyty betonowe . Po kilku km dojeżdżam do drogi głównej Stalowa Wola - Przyszów i tym asfaltem dojeżdżam do Stalowej Woli . W mieście jeszcze kręcę się kilka km i jadę do domu .



Okolice Wydrzy..polne drogi


Cmentarzyk i wojenny






Chwila odpoczynku dla Medzi


Znienawidzone płyty betonowe..i tak kilka ładnych km


Buda Stalowska..piękna stara leśniczówka


Droga przez las..w górę i w dół




komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa asasi
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]