Styczniowa Niedziela
-
DST
20.00km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
8.00km/h
-
VMAX
20.00km/h
-
Temperatura
0.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od kilku dni sypało trochę śniegiem więc na weekendzie można było wreszcie wyjechać w krótką trasę i pojeździć po śniegu . wyjechałem w niedziele dość późno bo dopiero kilka minut przed 13nastą ale było warto . Na początku totalne zaskoczenie gdyż wszędzie leżał świeży śnieg po którym jechało się zaskakująco ciężko , jak po piachu a pod spodem często zalegał lód wiec nie można było mocniej depnąć w pedały . Po kilku km przez miasto wreszcie dojechałem do lasu i tu już było trochę lepiej choć nie mniej ciężko . Za to widoki były piękne . Miałem w planie troszkę dłuższą wycieczkę lecz tam gdzie chciałem wjechać były małe wzniesienie na które przy takim śniegu i takich resztkach formy nie dało się wjechać . Zjechałem tylko na krótki single track wiodący szczytami maleńkich wzniesień aż do słynnej w mojej okolicy górki esowskiej na której w zimie ludzie zjeżdżają na dętkach ( ja tez ) i innych takich bajerach . Tam na chwilę się zatrzymałem i poobserwowałem zjeżdżających ludzi z górki . Po tym krótkim odpoczynku udałem się w kierunku domu . wycieczka udana choć zaczynam czuć coraz większe braki formy . Ech zima...
[url=][/url]