Lasami Lipskimi do Łążka Garncarskiego
-
DST
46.00km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:03
-
VAVG
15.08km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś wycieczka do Łążka Garncarskiego który słynie z wyrabianych tam pieców, kafli i rzeczy codziennego użytku z gliny .
Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Długiej , potem leśnym asfaltem do Goliszowca i dalej do Kruszyny. Za Kruszyną już jadę szutrem leśnm do Kochan i dalej do Gwizdowa. Tu już asfalt ale taki że najgorsza leśna droga jest lepsza...dziura na dziurze...masakra jakaś . Za Gwizdowem odbijam w wąski asfalt po którym jedzie się jak po stole . I tak kilka km śmigam aż do Łążka Garncarskiego . Tu kilka fotek przy miejscowej wytwórni kafli i pieców i przy mini wystawie różnych rzeczy domowego użytku z gliny które się tu wyrabia . Wracam do wspomnianego wąskiego asfaltu i nim cchwilę jadę a potem odbijam w leśne dukty i szutry którymi docieram do mini osady Lipowiec i dalej do Rzeczycy . Pogoda piękna i nawet dziś ten wiatr ni dokuczał .
Na Kruszynie uważać na....osły :)
Zwyczajowy przystanek w Kochanach pry kapliczce w dębie
Gwizdów...stary drewniany spichlerz
Cel mojej wycieczki czyli Łążek Garncarski
Kafle i piece z gliny
A tu można sobie odpocząć i pooglądać rzeczy domowego użytku tu wyrabiane z gliny
Powrót leśnymi duktami...tu zjazd ro rezerwatu Imielty Ług
Przystanek w Lipowcu