Na grzyby których nie było
-
DST
33.00km
-
Teren
18.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
11.00km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 września 2022 | dodano: 17.09.2022
O ile początek września był piękny to od kilku ładnych dni jest paskudnie . Jedyny plus że cos tam wreszcie deszczu spadło więc trzeba było skorzystać z jakiejś możliwej dziś pogody i pojechać w las na grzyby . Ruszam jak zwykle z Rzeczycy Dlługiej , za wsią wjeżdżam w leśny asfalt i nikm jadę kilka km aż do Goliszowca. Tu zjeżdżam na leśne drogi i tu szukam gzybów na małych pagórkach . Od razu rzuca sie w oczy że grzybiarzy dziś sporo . Nic tu nie znajduję więc jadę dalej i za Goliszowcem znów zjeżdżam w leśny dukt i po jakimś czasie szukam znów grzybów...a tu nic . Marne dwie trutki znalazłm . I tak dojeżdżam do Lipy . Tu asfaltem leśnym wracam w kierunku Gpliszowca ale za chwilę znów zjeżdżam w leśne dutktu i szuakam...jedyne co znajduję to tabuny grzybiarzy a chyba nikt nic w koszyku nie ma . Wracam na leśny asfalt i nim dojeżdżam do Kruszyny a potem znów Goliszowiec i do babci w Rzeczycy .
Mini wzniesienia leśne koło Goliszowca
Gdzieś tam na trasie
Grzybów nie ma...są koty u babci