Lasami Lipskimi do rezerwatu przyrody Imielty Ług
-
DST
48.00km
-
Teren
25.00km
-
Czas
04:04
-
VAVG
11.80km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Kolejna majowa wycieczka po lesie . Wreszcie pogoda ciepła i słoneczna więc trzeba to wykorzystać póki mogę .
Dziś wycieczka do rezerwatu Imielty Ług .
Rusam od babci czyli z Rzeczycy Długiej . Jadę przez wieś a potem asfaltem przez las do Goliszowca i dalej leśnym wąskim asfaltem . Po jakimś czasie odbijam w drogę leśną która prowadzi mnie aż do leśnych dużych stawów . Tu idę groblą, jechać się nie bardzo da bo piach okrutny . Po kilku km wreszcie jestem na asfalcie...choć to co od Gwizdowa ciągnie się przez 16 km aż do Modliborzyc to trudno nazwać drogą asfaltową . Dziira na dziurze i rowerem to trzeba slalomem po całej szerokości drogi jechać bo można inaczej koła stracić . W Gwizdowie odbijam w leśną ścieżkę która potem przechodzi przez groblę i tak docieram do rezerwtu . Tu jak zwykle udaję się na kładkę wiodącą dozez bagienno torfowiskowo wodny rezerwat . Odpoczywam chwilkę tu, robię fotki i wracam do Gwizdowa . . Wracam do miejsca gdzie wjechałem na asfalt ale teraz odbijam w dobry leśny szuter i tak docieram do osady leśnej Kochany . Tu chwilka odpoczynku w cieniu dębu i kapliczki . Ruszam dalj i jadę teraz kilka km sztrem przez las aż do Ludyjana . Tu opuszczam las i jadę dalej asfaltem a potem green feilo aż do Rzeczycy Długiej . Tu jeszcze odbijam w polne drogi i nimi docieram do wału przy Sanie . Teraz jadę wałem aż do Kępy Rzeczyckiej gdzie już zjeżdżam z wału i wracam asfaltami do babci .
Pogoda dziś piękna więc tym bardziej ciszy mnie ta wycieczka .
Polna droga w Rzeczycy Długiej
Okolice wsi Janiki...pomnik upamiętniający starcie partyzantów Ojca Jana z niemcami w 1944 roku
A teraz kilka km piaaszczystą groblą pomiędzy stawami
Medzia padła umęczona upałem i piachem
Aż się chce zamoczyć koła ...
Chwilka odpoczynku przy bramie wjazdowej do gospodarstwa rybackiego na stawach
reszcie koniec piachu...za to pseudo asfalt . Tabliczka informacyjna od znakiem nie oddaje grozy tej pseudo drogi .
Teraz ścieżynką po wąskiej grobli do rezerwatu
I wreszcie w rezerwacie Imielty Ług...rzecz jasna wizyta na kładce to podstawa
Widoki z kładki na rezerwatową przyrodę
Jadę dalej i docieram do Kochan . Tu też grobla ale szeroka no i pomiędzy zznacznie mniejszymi stawami
Moje ukochane drzewo w tuch lasach ...czyli piękny dąb z kapliczką w kochanach
Po opuszczeniu lasów jdę kilka km green feilo
Opalanko na trasie
Na wale przy Sanie
Jechałem dziś w koszulce stosownej do okazjii :)