Leśnymi duktami do Łążka Garncarskiego
-
DST
60.00km
-
Teren
32.00km
-
Czas
03:04
-
VAVG
19.57km/h
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dziś w planie odwiedziny Łążka Garncarskiego jadąc tak aby unikać asfaltów leśnych .
Ruszam z Rzeczycy Długiej i za wsią wjeżdżam do lasu i asfaltem docieram do Goliszowca a za tą wsią zjeżdżam już na leśne szutry i dukty którymi docieram aż do wsi Szwedy . Tu dalej jadę leśnym duktem kilka km do Łążka Garncarskiego . Tu jak zwykle chwila odpoczynku i kilka fotek przy jednej z zagród garncarskich .. Ruszam dalej, teraz już asfaltem . Wracam do lasu a tam za chwilę znów leśnymi szutrami aż do wsi Kalenne .. Tu wjeżdżam na asfalt leśny i nim jadę do Gwizdowa . a potem pod sam Maliniec gdzie odbijam w wąski leśny asfalt i nim docieram do Gielni i dalej do Lipy . . Z Lipy kilka km innym leśnym wąskim asfaltem i jestem znów w Goliszowcu a stąd już tylko kilka km do babci .
Dziś mimo że słońce bardziej grzeje i temperatura wyższa to wycieczka dłuższa ale i mniej ją odczułem niż wczorajszą bo powietrze nie było takie duszące
Soro tak zachwalają to muszę kiedyś Dębowiec odwiedzić bo chyba nigdy tam nie byłem mimo że jeżdżę po tych lasach ze 30 lat
Przyjemnie się jechało leśnymi duktami ale był jeden taki krótki fragment że rower dosłownie stawał w piachu
Szwedy...takie cudeńka jeszcze tu można spotkać ...ijak w skansenie
Takim szutrem śmigać można...
Przy rozjeździe szlaków Lasów Janowskich
Każdy kierunek dobry
Dotarłem do Łążka Garncarskiego a tu odpoczynek przy pięknej zagrodzie garncarskiej
Kalenne...pomnik ofiar pacyfikacki tej wsi przez niemców
Leśne stawy przy Malińcu
Przystanek w cieniu przy jednej z tablic informacyjnych