Niedzielny wypad do lasu na koniec wakacji .
-
DST
54.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:01
-
VAVG
17.90km/h
-
VMAX
30.00km/h
-
Temperatura
30.0°C
-
Sprzęt Merida Matts TFS XC 500-D
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatni dzień wakacji i chyba ostatni w tym roku upalny dzień . Więc trzeba to wykorzystać w miarę możliwości .
Postanawiam trochę powłóczyć się po Lasach Janowskich .
Ruszam przez moją wiochę betonową , potem za San do Pysznicy a tam w boczne drogi . Potem po kilku km odbijam w stronę Studzieńca i jadę asfaltem przez las . W Studzieńcu planowałem wjechać w las i szutrem leśnym jechać do Szwedów . . Na sam początek źle skręciłem i kawałek pojechałem wąskim leśnym asfaltem ale zaraz się zorientowałem źe źle jade więc wróciłem się i wjechałem na wspomniany szuter leśny . . No i jadę tym szutrem . Kiedyś tu był tylko jeden szuter i leśne drogi a teraz co rusz nowe szutry no w końcu gdzieś źle skręciłem ...no ale dzieki temu dotarłem do małej leśnej rzeczki . Tu zrobiłem sobie odpoczynek . Pochodziłem sobie troch w czystej rzeczce , odpocząłem i ruszam dalej przez las . . Po pewnym czasie szuter się skończył i jechałem leśną drogą która była w różnym stanie , część dość piaszczysta . W końcu dotarłem do drogi głównej Nisko Janów Lubelski . Odbijam na Nisko, teraz jadę w pełnym słońcu a grzeje i trochę wieje . Po kilku km skręcam w boczną drogę i jadę poprzez Słomianną do Pysznicy no i potem już DDRami do domu .
Za Sanem odbijam w boczną drogę i nią jaddę do Pysznicy...piękne widoki i piękna pogoda
Potem bocznymi lasem do Studzieńca
W Studzieńcu zjeżdżam do lasu na szutry
Trochę się zakręciłem w lesie ale dzięki temu docieram do pięknej małej leśnej rzeczki
Woda czyściótka i cieplutka więc trochę nogi zmoczyłem
Polężę sobie nad rzeczką i się poopalam :)
I jeszcze szutrami przez las